Data: 2004-06-21 13:17:32
Temat: Eris serum antycel. - opis dalszych zmagań.
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
No i sprawa przedstawia się następująco:
serum mi się prawie kończy (okropnie niewydajne niestety, albo ja jakieś
kosmiczne ilości pakuję na skórę, choć nie wydaje mi się), ale uwaga,
uwaga. Nie wiem, ile czasu upłynęło od pierwszego listu na ten temat,
ale musze ogłosić wiktorię: cellulit się zmniejszył, a skóra piękna i
jędrna. Znaczy się cellulit jest nadal i to w ilościach absolutnie
nieakceptowalnych, ale różnica jest _zauważalna_. Jest go mniej i nie
mogę temu zaprzeczyć. Dodam jeszcze, żeby było bardziej to wszystko
miarodajne, że codziennie do roboty i nazad dreptam na piechotę (i
pokonuję w ten sposób jakieś 4 km z hakiem), a także przestałamjeść
słodycze (za wyjątkiem piwa :)) ) - no dobra, dzisiaj jedną maleńką
czekoladkę zjadłam - a na kolację zamiast kanapki wcinam sałatki i
korzystam w ten sposób z dobrodziejstw lata (pseudo-lata). Różnica jest.
JEST! Jeśli ta tendencja się utrzyma, to ośmielę się któregośdnia
włożyć kostium kąpielowy, a ludzie z piskiem nie uciekną z basenu:)
Krusz.
|