| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-03-10 12:09:48
Temat: FAWORKIWitam,
Chcialabym upiec faworki, proporcje ktorych ja stosuje nie daja mi tej
kruchosci ktora uwielbiam w faworkach, czy moglybyscie podac mi jakis
sprawdzony przepis, zeby ciasto latwo sie rozwalkowywalo, a faworki byly
kruchutkie???
Pozdrawiam,
Magda A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-03-10 12:17:08
Temat: Re: FAWORKI
,
> Chcialabym upiec faworki,
upiec czy usmażyć?
proporcje ktorych ja stosuje nie daja mi tej
> kruchosci ktora uwielbiam w faworkach, czy moglybyscie podac mi jakis
> sprawdzony przepis, zeby ciasto latwo sie rozwalkowywalo, a faworki byly
> kruchutkie???
w okolicach tłustego czwartku był wątek o faworkach i tam był przepis na
faworki Magdy Bassett, spokojnie możesz z niego sporzystać, faworki wyjdą
bardzo delikatne - ale to faworki smażone.
pozdrawiam
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-03-10 13:28:51
Temat: Re: FAWORKI
Użytkownik "Magda" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:durqac$nes$1@news.onet.pl...
> Witam,
> Chcialabym upiec faworki, proporcje ktorych ja stosuje nie daja mi tej
> kruchosci ktora uwielbiam w faworkach, czy moglybyscie podac mi jakis
> sprawdzony przepis, zeby ciasto latwo sie rozwalkowywalo, a faworki byly
> kruchutkie???
>
Mam właśnie świeżo w pamięci, bo wczoraj nasmażyłam dla moich panów
pracowych (w dniu kobiet przymówili się o coś słodkiego twierdząc, że dziś
jest dzień panów)
25 deko mąki
6 żółtek
śmietany dobrej dwie czubate łyżki (albo i więcej jeśli ciasto za gęste),
śmietana dobra to taka, w której nie ma zagęszczaczy, skrobii modyfikowanej
ani żadnego E, znaczy skłąda się ze śmietany i koniec
ćwierć łyżeczki soli
2 łyżki spirytusu
cukier puder do posypania
smalec do smażenia
Składniki ciasta czybko zarobić do połączenia po czym ciasto wybić dobrze
(przez kilka minut) pałką, albo rzucać nim o stolnicę (ja stosuję obie
metody na zmianę - jak mi się ręka zmęczy od wybijania - rzucam i odwrotnie)
Smalec rozgrzać, wrzucić do niego 2-3 plasterki ziemniaka - jak zacznie
skwierczeć - można wkładać faworki. Smażyć, wykładać na bibułę, potem na
półmisek, słodzić. To trzeba robić jak tu ktoś pisał najlepiej w dwie osoby
bo wymaga pośpiechu.
Uwaga: faworki kroić dość małe, bo strasznie rosną
Pozdrawiam - Agnieszka
P.S. o takim detalu jak wałkowanie nie wspomniałam - to chyba oczywiste.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-03-11 08:16:59
Temat: Re: FAWORKI> Składniki ciasta czybko zarobić do połączenia po czym ciasto wybić dobrze
> (przez kilka minut) pałką, albo rzucać nim o stolnicę (ja stosuję obie
> metody na zmianę - jak mi się ręka zmęczy od wybijania - rzucam i
odwrotnie)
Dorzucę swoje 3 grosze.
W okolicach tłustego czwartku robiłem faworki.
Ciasto po zagnieceniu podzieliłem na połowy.
Jedna połowę "wybijałem wałkiem kilka minut" drugiej
darowałem te katusze.
Faworki wykonane były _tak_samo_kruchutkie_ niezależnie
od tego czy wybijane czy nie.
Ale.... ale _bardzo ważne_ ciasto rozwałkowywałem bardzo
cieniutko. Aż zaczynał prześwitywać przez nie wzór stolnicy.
I wtedy były kruchutkie.
Z dwóch "placków" które rozwałkowałem mniej już nie
rozwarstwiały się tak ładnie.
Tak więc kluczowym dla kruchości jest cienkie wałkowanie.
Co oczywiście nie jest moim odkryciem bo już pisano o tym
tu na grupie a ja chciałem dodatkowo potwierdzić żeby zwracać
na ten aspekt uwagę.
Energię potrzebną do wybijania zachować na wałkowanie :)
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-03-11 12:06:02
Temat: Re: FAWORKI>
> Energię potrzebną do wybijania zachować na wałkowanie :)
>
Pozwolę sobie nie zgodzić się z przedpiścą. Dobrze wybite ciasto nie musi
być wałkowane na bibułkę. nawet lepsze są trochę grubsze. Po wrzuceniu do
smalcu puchną jak koreańskie prażynki.
Pozdrawiam - Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-03-11 14:06:15
Temat: Re: FAWORKI
> upiec czy usmażyć?
oczywiscie usmazyc :)
Dziekuje za pomoc.
M.A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-03-11 16:18:29
Temat: Re: FAWORKI
> Pozwolę sobie nie zgodzić się z przedpiścą. Dobrze wybite ciasto nie musi
> być wałkowane na bibułkę. nawet lepsze są trochę grubsze. Po wrzuceniu do
> smalcu puchną jak koreańskie prażynki.
> Pozdrawiam - Agnieszka
>
Sprawdzę następnym razem.
Może też masz rację :)
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |