Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Do Dziewcząt, które nie wybaczyłyby zdrady Facet, kobieta, zdrada, zemsta - Dlugie i OT [Do Dziewcząt niewybaczajacych]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Facet, kobieta, zdrada, zemsta - Dlugie i OT [Do Dziewcząt niewybaczajacych]

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!polsl.gliwice.pl!not-for-mail
From: "didziak" <d...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Facet, kobieta, zdrada, zemsta - Dlugie i OT [Do Dziewcząt
niewybaczajacych]
Date: Sat, 30 Mar 2002 06:10:17 +0100
Organization: Durne Jurne DJ'e
Lines: 193
Message-ID: <a83h0i$1oa$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <1...@2...17.138.62> <a7vfis$6tt$1@news.tpi.pl>
Reply-To: "didziak" <d...@g...pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:7725
Ukryj nagłówki

Napisała Perełka moja, Anyia <a...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:

| Zdaję sobie sprawe, ze dla wielu facetow zdrada fizyczna nie
wymaga zadnego
| zaangazowania psychicznego (wieeeele rozmow z facetami, w duzym,
malym
| gronie, po alkoholu, bez niego etc...).

Zgadza sie. Facet potrafi to zrobić i (nie pytajcie jak, bo chyba
nie będę umiał odpowiedzieć) nie przestać kochać swojej kobiety.

| Czasem mi sie wydaje, ze przyklada sie inna miarke do wybaczania
przez
| kobiete i przez mezczyzne.

Tutaj też masz rację. On zawsze był 'chłopem na schwał', 'męskim',
'nie zasypywał gruszek w popiele' itp, a Ona - kur... de złą
kobietą była.

| I znowu przyklad, mezczyzni ponoc lubia konkretnie rozmawiac
;-):

To też prawda :-) Przykłady są fajowe :-)

Hm, mówisz, że facet nie potrafiłby przebaczyć? Bo chyba dlatego
byłaś taka ostra :-)

Dobra, odnosząc się do tego opowiem swój przykład (tylko potem nie
mówić, że pod publikę to robię...)
(dużo tematów w jednym - 'miłość i nienawiść - jak daleko od
siebie', 'czy zemsta jest rozkoszą bogów', itp, itd - kto uważa
mnie za trolla czy niewartego uwagi, niech nie czyta...)

Ja potrafiłem, naprawdę i bez ściemy.

Dowiedziałem się o 'wałku' (tj. zdradzie) od Niego, po tym gdy Ona
chciała ze mną pogadać. On to był jeden z moich najlepszych
kumpli, z którym Ją poznałem - oboje znali się z sieci wcześniej
niż ja z Nią. Ją poznałem na sieci przez Niego, ale siakoś
wyprzedziłem znajomość 'z reala' obojga i później ja Ich sobie
przedstawiałem.
Podejrzewałem (już po poznaniu Ich ze sobą), że Oni mają coś do
siebie - takie rzeczy chyba się czuje, ale się je zagłusza. Ja
byłem daleko, na wakacjach z leksza przymusowych, a On blisko -
Ona się źle czuła w mieście, chyba nawet cieszyłem się, że
pojedzie do Niego (i trzech Jego sióstr, Jej koleżanek z sieci
również), sam Ją ośmielałem do przyjęcia zaproszenia.
Wiedziałem, o czym będzie ta rozmowa, ale byłem na to
przygotowany. Szok nastąpił podczas Mojej (D) rozmowy z Nim (O)...

D: Nie łam się mną, naprawdę - ja to rozumiem, wszystko w
porządku. Cieszę się, że załatwiacie to tak fair... bo... chyba
załatwiacie to fair czyyyy... coś między Wami zaszło?
O: Chodzi Ci o sex? Tak, był sex.
(...)
O: Błagam Cię, jak jeszcze nigdy nikogo w życiu nie błagałem - nie
mów Jej, że o tym wiesz, że to ja Ci powiedziałem!
D: Chyba Cię... z konia spadłeś? Za moimi plecami zrobiliście
sobie wałka, a teraz mam udawać, że nie wiem o niczym?!
O: Jeśli Jej to powiesz, Ona się załamie, nie wybierze ani mnie,
ani Ciebie, zniknie, rozumiesz? Ja byłem wobec Ciebie szczery i
tylko o to Cię w zamian proszę...
D: (?!#$%^@^) Ok... jeśli tylko dam radę, nie powiem Jej. Ale chcę
zobaczyć, co Ona mi o tym powie (a zamiarzam Ją o to spytać),
zobaczę, jak będzie się wobec mnie zachowywała jutro.

Opuszczę opisy tego, jak się czułem, jak odchorowywałem,
blebleble - zarówno podczas rozmowy z Nim, jak i z Nią... ale nie
myślcie, że to czy tamto przyszło mi nagle, że się cudownie
wyleczyłem, itp.
Ona powiedziała tylko, że musimy pogadać - z Nią pogadałem dzień
później niż z Nim. Byłem po nocy tak zdruzgotany, że można ze mną
było już zrobić wszystko - chyba tylko dlatego wyszło... Wygladało
to mniej więcej tak:

D (nerwowo, wyłamując palce): Hm... widzisz... bardzo mnie to
męczy... zbliżyliście się na wakacjach... ale... chodzi mi o to,
że... zaszło coś między Wami? ... bo mnie to ciekawi i nie daje
spokoju...
O (z rozbawieniem): No coś Ty, z NIM?!?! (srebrzysty śmiech) Nie
znasz Xxxxx?
D (niepewnie): Nie znam, a czemu?
O (nadal ze śmiechem): Przecież On się mnie wstydzi za rękę
złapać! Daj spokój, przecież Xxxxx jest tak nieśmiały, że szok!
D (z nerwowym uśmiechem, nadal bawiąc się palcami): Acha...
fajnie... Ulżyło mi, bo mnie to męczyło... bałem się, że jednak...
O: Przecież nie zrobiłabym Ci czegoś takiego, umawialiśmy się, że
mówimy sobie o takich rzeczach! No coś Ty! To byłoby już... nie
no, bez przesady!
(...)
O: Widzisz, to nie takie proste - żaden z Was nie jest mi
obojętny, ale chyba jest mi dobrze jak jest [ze mną]...
(...)
D: Kiedy rodzice wracają? [rozmowa w niedzielę po południu w
pustym mieszkaniu]
O (z uśmiechem): Nie martw się, mamy duuużo czasu...
D (naiwnie): Na co?
O: Zobaczysz...
D (niepewnie): Nie chciałbym Ci... mieszać - wiesz, wpływać na
Twoją decyzję...
O (rozbawiona): Akurat te rzeczy nie wpływają na moją decyzję!

[podczas Jej kąpieli przy otwartych drzwiach :-> sprawdziłem
pociągi przez sieć i gadałem z tamtym kumplem, powiedziałem Mu
_wszystko_ co usłyszałem i postraszyłem, że się nie wiem, czy oprę
Jej urokom jeszcze, bo Ona się właśnie kąpie i mnie podpuszcza...
ale się postaram :-> Okazało się - niestety ;-> - że mam za
godzinkę ostatni bezpośredni... wywinąłem się.]

Uwierzysz, że później jeszcze miałem nadzieję, że to mnie
wybierze?
Uwierzysz, że po powrocie (3 godziny później) odmówiłem stawania w
szrankach TYLKO I WYŁĄCZNIE dlatego, że nie mógłbym być z Nią i
NON STOP udawać (zgodnie z obietnicą daną ... kumplowi), że o
niczym nie wiem (choć Ją nadal kochałem)?
Że później byłem jeszcze u Niej, spałem przytulając Ją jako
przyjaciółkę, że pakowałem Jej rzeczy i wyprawiałem Ją na dworzec
na wycieczkę z Nim (Jego nie było, naturalnie - zjeżdżali się na
miejscu dopiero)?

Moim zdaniem to była miłość... a później przyszła nienawiść -
chyba przez uświadomienie sobie, jak się stoczyłem w tym oddaniu.

Zaprosiłem oboje na imprezę (On, rzecz jasna, nie chciał, ale
Ona - nieświadoma - przekabaciła Go, bo On taki był, jak Go
opisywała...) - do własnego mieszkania, pokazałem kolegom (którzy
znali sytuację, heh), zapewniłem nocleg (nie miałem jeszcze
wówczas sił, żeby dać im swój pokój...) a sam się świetnie
bawiłem... na pokaz oczywiście (nawet po przyjeździe policji :->)
A potem ze szczegółami całe grono znajomych (łącznie z Jego dwiema
siostrami - wiedziałem, że się wyda. Wiedziałem) dowiedziało się,
jak było naprawdę. Nie wytrzymałem, widząc ich ostentacyjnie
zakochanych. JEJ nie powiedziałem - dotrzymałem słowa.

Możecie mnie uważać za psychola, za głupka - obojętnie. Mi to dziś
i teraz... kto nie był nigdy w takiej czy innej sytuacji (np.
gwałt), nie wie jak to jest i wałkuje tylko teorię, samą suchą
teorię...
Uważam, że miałem prawo zrobić jak zrobiłem. Cały czas to Ona
uważała, że rozdaje karty (tamtemu też 'filtrowała'... "szkoda",
że my ze sobą od razu graliśmy w otwarte karty), więc chciałem się
i wyleczyć (konfrontacją na imprezie), i pokazać Jej, że jest
inaczej.

No i też kilka pytań na grupę (od początku wiedziałem, że to
kiedyś opiszę - po prostu dla samej ciekawości co odpiszecie):
- Po co chciała ze mną sexu PO zdradzie?
- Co Wy zrobilibyście w takiej sytuacji?
- no i co tam się komuś nawinie... bo pewnie i mi się dostanie :->

A wlasnie - najwazniejsze! Chcialem napisac, ze zdradę umiałem
przebaczyć, ale kłamstwa - nigdy. I to właśnie kłamstwo
spowodowało, że... powiedziałem, że ma już jasny wybór, bo się
wycofuję.
(dla wnikliwych - z kobietą trwało ok. pół roku)
Acha - podsumowując: Żałuję tylko jednego - że nie widziałem Jej
miny, gdy dowiedziała się, że OD POCZĄTKU wiedziałem ;->

To nie tak, że nie znoszę Jej. Teraz chciałbym spotkać się z Nią
(czy to na sieci, czy w rzeczywistości) i pogadać... popytać,
poopowiadać. Ale nie wypada - takie są zasady. Przykro mi, ale
postąpiła chamsko i nie będę udawał, że nic się nie stało... choć
jakaś cząstka mnie chciałaby pogadać... hm, rwie się ale sobie
może... :->

Tak długo się Jej dawałem ustawiać, pomiatać (bo nie było dobrze w
związku) - zagryzałem język, zaciskałem pięści, dusiłem dumę i
instynkt. Sądziłem, że trzeba dorośle, że nie można się spakować i
wyjść, że nie można być sobą, że kompromis, itp... że będzie
inaczej, że się poprawi, zmieni... Przepowiadano mi, że tym razem
ja pierwszy rzucę kobietę... Wypierałem się siebie, a później to
Ona mnie rzuciła - i to w jak pięknym stylu wyrolowała :->
Heh - nauczyło mnie to dużo. Każda kobieta uczy nas czegoś
innego...


Szok - jak czytam to, co opisałem to czuję się, jakbym czytał coś
zupełnie innego - nie moją historię... słowa, słowa, słowa...

| magda/anyia, cos w bojowniczym nastroju ;-)

A ja nadal kocham Kobiety - ale za to, jak Ty na nas, to ja na Was
:-)P
Poza tym - co nas nie zabija, to nas wzmacnia :->


Pozdrawiam przepraszając za dłużyznę ;->
drań, troll i szczepiony już na kobiety (a nie 'z kobietami' :->)

didziak :-)


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
03.04 didziak
02.04 Loonie
04.04 Carrie
05.04 s...@p...onet.pl
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6