| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-23 12:47:41
Temat: Re: Fenomen Wladcy Pierscieni> > "Wilczek" mówił o FILMIE, nie o książce. Nie należy tych rzeczy
> > mylić. Władca jako film nie wyjaśnia, dlaczego byle wieśniak (czyli
> > hobbit), jest w stanie pokonać bezwzględnych i pozbawionych
> > jakiejkolwiek moralności "przeciętnych" zjadaczy ludzkiego mięsa.
>
> Słabo oglądałeś. Tłumaczy.
To wskarz scenę. Zaraz obejrze władce jeszcze raz, może mnie przekonasz.
Mówisz, że tłumaczy, ale nie mówisz gdzie i jak. Uuuu, ciśnie się grube
słowo...
> > Nie
> > mówi też o tym, że w świecie fantazy nie obowiązują prawa fizyki
> > (pomijając kwestię magii).
>
> Mówi Ci coś wyraz fantasy?
Jakoś nie bardzo. Świat, w którym nie działają prawa dynamiki Newtona
oznaczał by, że strzała wystrzelona z łuku zatrzymywała by się w
powietrzu... Boshe, co ja mam zrobić, jak wy wszyscy nie rozumiecie, że
kolega Wilczek i ja mówimy o filmie, nie o światach, nie o fantazy, nie
o książkach. Powtarzam jeszcze raz, że jeżeli w filmie nie zostają
wyjaśnione pewne kwestie, to jak ma je widz zrozumieć.
Dam ci przykład. Generał Romar dostał informację od swojego atache, że
Lerardakowie nie przystąpią do unii zbrojnej, wymierzonej przeciwko
zbuntowanej ludności Hostilcji.
Czy z tego co napisałem powyżej, wynika, że Hostilijczycy dysponują
znakomitymi siłami powietrznymi, a generał Romar bez wsparcia
Lerardakowskich rakiet ziemia powietrze, nie będzie mógł prowadzić
działań wojennych przeciwko samolotom. Czy wynika również z tego, że
Romar jest obywatelem Insarii, kraju graniczącego z Hostilcją i będącego
jednocześnie okupantem części Hostilcyjskiej ziemi. Czy jasno wynika z
tego, że większość rządzących w Hostilicji to tak na prawdę
niedemokratycznie wybrani Insarijczycy. Dlaczego nie rozumiesz, przecież
opisałem ci na początku sytuację. Dzieje się ona również w fantastycznym
świecie...
> > I mówiąc szczerze, nie wiedziałem, że cechą elfów jest
szybkostrzelność.
> > A jeżeli mam być uszczypliwy, to dodam, iż nie słyszałem o eflach
> > posługujących się płynnie językiem angielskim.
>
> Cechą elfów jest zwinność. To chyba można było wywnioskować.
> A ta uszczypliwość to Ci nie wyszła.
HAAAAAAHAHAHAHAHA!!! Zwinność oznacza szybkostrzelność? ;))) LOL Czy
wpływa też na łypanie okiem i dłubanie w nosie oraz podcieranie
elfickiego dobytu w warunkach bojowych. ROTFL >:>>>>>
O boshe... co za atak śmiechu! Dziekuje ci za tą "zwinność". Ja na
podstawie tych obrazów jestem w stanie wysunąć tysiące innych wniosków.
Np. że elfy mają wielkiego farta i nigdy nie pudłują. Dlatego też
strzelając nie tracą czasu na celowanie. No i szybkostrzelność nie
świadczy o zwinności.
--
^..^
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-04-23 13:02:19
Temat: Re: Fenomen Wladcy Pierscieni
> Użytkownik "Piotr 'Kicius' Łukasz" <k...@s...ask.org.pl> napisał w
> wiadomości news:aa15qr$4hf$1@news.tpi.pl...
> > > Przeczytaj sobie.
> >
> > ja czytałem i nie nadal mnie nie przekonasz, że powinienem na film
> > patrzeć przez pryzmat książki.
>
> Przecież to nieuniknione w przypadku adaptacji.
A to niby dla czego!? Poza tym właśnie LOTR filmowy był zrobiony głównie
pod kątem widzów nie znających prozy JRRT. To niby dlaczego mam się
kierować ksiązką przy ocenie filmu.
> > LOTRbook swoją drogą, a film swoją. Film
> > nie miał za grosz klimatu (oprócz drobnych wyjątków)
>
> A to jush Twoja subiektywna opinia. Moja jest inna.
tak, przesadziełem z lekka. Wszystklo ma jakiś kliamt. Lotr ma ten
akurat, który panuje w muszli klozetowej... A tak na poważnie, nie miał
lotr takiego klimatu, jak książka i jak wiele innych dobrych filmów.
Amelia, Delicatessen i Miasto zaginionych dzieci. Te to dopiero miały
klimat, który pobudzał. W sieci zła, obóz zagłady, cienka czerwona
linia, pulp fiction, Godfather, alien i aliens. Ach! cóż to były za
filmy.
Natomiast klimat trailerów władcy nadal powoduje u mnie dreszcze. A film
tego klimatu nie ma. Chyba nie zaprzeczysz?
--
^..^
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 13:07:08
Temat: Re: Fenomen Wladcy Pierscieni
Piotr 'Kicius' Łukasz napisał(a) w wiadomości: ...
>Dam ci przykład. Generał Romar dostał informację od swojego atache, że
>Lerardakowie nie przyst?pi? do unii zbrojnej, wymierzonej przeciwko
>zbuntowanej ludno?ci Hostilcji.
>
>Czy z tego co napisałem powyżej, wynika, że Hostilijczycy dysponuj?
>znakomitymi siłami powietrznymi, a generał Romar bez wsparcia
>Lerardakowskich rakiet ziemia powietrze, nie będzie mógł prowadzić
>działań wojennych przeciwko samolotom. Czy wynika również z tego, że
>Romar jest obywatelem Insarii, kraju granicz?cego z Hostilcj? i
będ?cego
>jednocze?nie okupantem czę?ci Hostilcyjskiej ziemi. Czy jasno wynika z
>tego, że większo?ć rz?dz?cych w Hostilicji to tak na prawdę
>niedemokratycznie wybrani Insarijczycy. Dlaczego nie rozumiesz,
przecież
>opisałem ci na pocz?tku sytuację. Dzieje się ona również w
fantastycznym
>?wiecie...
No dobra, ale na co to jest przykład?
Czegoś nie rozumiem. W skrócie: film pokazuje że elfy (jeden elf, gwoli
ścisłości) świetnie strzelają z łuku, a Ty zarzucasz filmowi, że nie
mówi, że elfy świetnie strzelają z łuku. IMHO - trochę wydumane te
zarzuty :-)))
"Nienormalnymi rządzą nienormalne prawa"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks.XIV
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 13:58:19
Temat: Ustalone zasady? ( Re: Fenomen Wladcy Pierscieni )"RED BARON" <r...@g...pl>
> Ten film
> jest filmem Fantasy, ma wiec jakies z gory narzucone zasady
> (bardzo zreszta skomplikowane) - oczekujesz ze kazdy film tego
> typu musi wyjasniac WSZYSTKO po kolei by kazdy laik od razu
> polapal sie w tak skomplikowanym i odmiennym swiecie ? Za duzo
> oczekujesz, to niemozliwe. Jak idzesz na horror to chyba nie
> chcesz by wczesniej wyjasniano ci zasady takich filmow itp. Masz
> jakies pojecie o tym czym jest horror prawda ?
Nie do końca tak jest.
Nie w każdym swiecie tego samego gatunku muszą panowac te same zasady.
Podajesz przykład horrorów- nie w każdych np. wampir jest na to samo
uczulony i ma taką samą moc.
Teoretycznie każdy wie co wampir lubi, czego nie i co może. Ale w każdym
filmie wygląda to nieco iaczej...
W "Wywiad z wampirem" musi spać w trumnie ale lubi patrzeć na krzyż.
W "Buffy, postrach wampirów" (serial) osoba zamieniona w wampira przestaje
być sobą- jego ciałem zaczyna władać demon.
W "Dracula 2000" oraz "Od zmierzchu do świtu" wampirem staje się przez
ugryzienie przez wampira, nie tylko przez wypicie jego krwi.
W "Blade" mamy podział na wampiry "prawdziwe" czyli urodzone jako wampiry
oraz na "wtórne" czyli powstałe z ludzi.
W "Wywiad..." wampir w zasadzie się nie zmienia, może tylko kolor oczu i
ząbki mu wystają. W "Od zmierzchu... wampir może wyglądać jak człowiek, może
wyglądać jak demon, zalezy to od jego zachcianki. W "Buffy" i "Angel" zmiana
fizjonomii zwiększa jego siłę. W "Nosferatu" każdy wie jak to wyglądało...
W "Dracula" wampir może przybrać postać wilka, nietoperza lub mgły.
Tak że w zasadzie co film to inne zasady.
I dlatego powinny one być jakoś wyjaśnione.
Wzorem jest tutaj "Wywiad z wampirem".
Co prawda jest tu jeden mały haczyk ale to już inny temat.
-bubu-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 15:40:28
Temat: Re: Fenomen Wladcy Pierscieni> A tak BTW, to drażni mnie cholernie to, że LOTR i jego wejście na ekrany
> spowodował wzrost amatorów fantazy. Wkurwiają mnie ci wszyscy
> "specjaliści". Boże, chroń od zguby!!
Heh... to przechodzilem po 11 wrzesnia kiedy wszyscy dookola zaczeli
opowiadac mi o Osamie bin Ladenie, ktorego biografie czytalem jakies
5 lat temu i plonace WTC od razu przysniosly mi to nazwisko przed
oczy... jednak wtedy, zaraz po nikt nie wiedzial o czym mowie a teraz
kazdy tam sie uwaza za wszystkowiedzacego w tym temacie, licytuja sie
znajomoscia pisnowni oryginalnej itd... zalosne.
--
-=Pozdrowionka=-
Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 16:13:17
Temat: Re: Fenomen Wladcy PierscieniPiotr 'Kicius' Łukasz napisał:
>Film to film. Zamknięta od początku do końca opowieść. Jak się
ludzie
>podejmują przedstawienia jakiegoś wyimaginowanego świata (BTW:
każe
>fantasy może inaczej traktować umiejętności strzelnicze elfów),
to
>wszelkie niedopowiedzenia budzą takie reakcje, jakich świadkami
jesteśmy
>na tej grupie.
Czesciowo masz racje ale twoje wymagania sa kompletnie nierealne.
Chcesz by kazdy film fantasy tlumaczyl ci kazda pierdolke jaka
pokaze ? Dlaczego elf wyglada tak a dlaczego ten topor wyglada
tak a dlaczego ten czar tu nie dziala a dlaczego ta rasa nie lubi
tej a dlaczego ... przeciez to niewykonalne. Idac na film fantasy
wypada znac chociaz jego podstawy. A jak sie nie zna - strata
widza. Niech sie jednak potem nie goraczkuje jak czegos nie
zrozumie, film to nie instruktaz. Ma opowiadac jakas historie a
nie zajmowac sie opisywaniem kazdego szczegolu swiata w ktorym ta
historia sie dzieje.
>A co z małymi dziećmi? Skąd mają wiedzieć nowicjusze fantasy, że
cięciwa
>łuku jest zrobiona z niezwykle wytrzymałego polimeru,
produkowanego
>przez fantastyczne pajęczaki?
A niech sobie ksiazke kupia, nie gryzie.
>Przeczytałem na prawdę dużo książek fantastycznych i tak się
wiesz
>przyopadkiem składa że od siedmiu lat pogrywam w rpg, a od
trzech
>mistrzuję w Warhammerze. Elfy mają tę samą ilość strzałów w
turze co
>choćby krasnolud. Jego przewagą jest celność.
Warhammer sobie - inne swiaty sobie. Jednak w fantasy ogolnie
przyjelo sie ze elf strzela celniej i zdecydowanie szybciej od
krasnoluda. Dasz krasnoludowi luk to postrzeli kumpla lub bedzie
nim mieszal zupe ;) Nie tylko ty grywasz w RPG i czytasz ksiazki
:)
> Nawet Robin Hood nie ma
>takich rąk, żeby strzelać strzały jedna za drugą z prędkością,
która
>jest niemożliwa, chociażby z racji anatomii.
Pewnie dlatego ze jest czlowiekiem a nie elfem :>
>Panie kolego. Znam realia świata. Ale film pozostaje filmem i
powinien
>wyjaśniać, choćby jednym zdaniem, dleczego dzieje się tak a nie
inaczej,
Nie uwazam tak. Stosujac taka zasade film zamieni sie w monolog a
i tak wszystkiego nie wytlumaczy bo zawsze cos zostanie
niedopowiedziane.
>Co jest nie możliwe? Napisania scenariusza w Westronie i Queny
(czy jak
>to się pisze). Że niby ludzie nie będę oglądać takiego filmu? To
jest
>prawo rynku? To jest kpina.
To sa Amerykanie. Oni sa glownym odbiorca filmow a nie sadze by
chcialo im sie czytac napisy przez 3 godziny. Przeciez u nich sie
tego nie robi i chyba nie sa do tego przyzwyczajeni. Poza tym
sadze ze ludziom ktorzy poszli na ten film choc o fantasy wiedza
NIC wydaloby sie to smieszne.
>> Na koniec dodam ze czepiasz sie juz naprawde smiesznych
rzeczy.
>> Napisz po prostu ze nie lubisz Fantasy, malo o nim wiesz i
tyle.
>Dużo wiem i lubię...
Wczesniej pisales listy z ktorych wynikalo zupelnie cos innego. A
moze sie tylko nie zrozumielismy.
>A tak BTW, to drażni mnie cholernie to, że LOTR i jego wejście
na ekrany
>spowodował wzrost amatorów fantazy. Wkurwiają mnie ci wszyscy
>"specjaliści". Boże, chroń od zguby!!
Mam nadzieje ze nie mnie masz na mysli. Bo mnie tez wkurwiaja :)
RED BARON
r...@g...pl
*************************************************
Ziemia jest pieklem innej planety
*************************************************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 16:19:54
Temat: Re: Ustalone zasady? ( Re: Fenomen Wladcy Pierscieni )bubu napisał:
>Tak że w zasadzie co film to inne zasady.
>I dlatego powinny one być jakoś wyjaśnione.
>Wzorem jest tutaj "Wywiad z wampirem".
>Co prawda jest tu jeden mały haczyk ale to już inny temat.
Podales dobre przyklady z tym ze zauwaz jedno - tlem tych filmow
jest zazwyczaj ten nasz zwykly swiat, nie ma potrzeby mowic jak
dziala, wyjasnia sie tylko czym sa wampiry, jak dzialaja itp.
Nie mozna tego wymagac od filmow fantasy w wiekszym stopniu jak
zrobiono to w LOTR bo wyjdzie belkot. Po prostu monolog jak w
Discovery.
RED BARON
r...@g...pl
*************************************************
Ziemia jest pieklem innej planety
*************************************************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 16:29:37
Temat: Re: Ustalone zasady? ( Re: Fenomen Wladcy Pierscieni )
"RED BARON" <r...@g...pl>
> Podales dobre przyklady z tym ze zauwaz jedno - tlem tych filmow
> jest zazwyczaj ten nasz zwykly swiat, nie ma potrzeby mowic jak
> dziala, wyjasnia sie tylko czym sa wampiry, jak dzialaja itp.
> Nie mozna tego wymagac od filmow fantasy w wiekszym stopniu jak
> zrobiono to w LOTR bo wyjdzie belkot. Po prostu monolog jak w
> Discovery.
Mogli to zrobić na początku zamiast tej historyjki o pierścieniu, która
mogłaby się pojawić dopiero w opowieści Gandalfa.
Tyle, że nie byłoby bitwy a bitwa musi na dobry początek. na przykład
hobbici są kilkakrotnie charakteryzowani przez niego (przy okazji stwierdzeń
o byciu przez nich zaskakiwanym). W wypadku innych ras tez mogłoby się coś
takiego pojawić.
Świat przedstawiony w filmie nie różni się specjalnie od naszego. Też są
góry, też są rzeki, też są kopalnie. Powiedziałbym, ze nasz jest bardziej
skomplikowany, jako, ze pełem techniki. Świat LOTRa jest bardzo prosty w
odbiorze. Nie wymaga zrozumienia. No chyba, że zalezności miedzy magicznymi
przedmiotami.
Specyfika zamieszkujących go istot (bo to one w zasadzie świadczą o jego
niezwykłości a nie rzeźba terenu) też nie jest super skomplikowana (Troll
jaki jest każdy widzi). Niemniej w filmie jest kompletnie przemilczana.
Wydaje mi się, że, faktycznie, jakaśtam charakterystyka ras mogłaby być
przemycona. Tym bardziej, ze aż tak się one nie różnią, zeby trzeba było
czytać i czytać monologi. Brakuje w tych wszystkich rasach różnorodności
(albo ich podkreślenia) zdolności fizycznych (jak np. elfia
szybkostrzelność:) jak i cech psychicznych- charakteru, słabości.
A tymczasem jest jest tak, ze Gimli i Legolas oprócz wyglądu niczym się nie
różnią.
Zobacz Wojny Gwiezdne- tam tak samo jak tu są różne światy i różne rasy. A
jednak nie ma tego uczucia niedopowiedzenia. Gwiezdne Wojny , tak samo jak
LOTR stwarzają wrażenie niezwykłego bogactwa i różnorodności (niemniej
wszystko, co oferują możemy znaleść na Ziemi- od pustyni, lodowców po
mokradła czy puszcze) ale nie silą się na kreowanie czegoś wielkiego i
samodzielnego.
Tym bardziej, że nie czarujmy się- odmienność światów służy jedynie oczom i
ew. akcji (inne przygody w górach, inne w jaskiniach).
Tak więc widzisz- porównanie do wampirów bardzo dobrze Ci wyszło- chodzi o
charakterystykę rasy, nie świata, który zamieszkuje. A to możnaby zrobic
trochę lepiej i to wcale nie prosta w ryj.
-bubu-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 16:51:44
Temat: Re: Fenomen Wladcy PierscieniWilczek, pisze Pani:
> No wlasnie... zdziwilo mnie to od momentu zobaczenia filmu...
> moze juz troche w trakcie promocji przed wejsciem na ekran
> ale po organoleptycznej konfrontacji z tym cudem kwestia
> stala sie dla mnie jeszcze mniej jasna...
Rozumiem, że film uważa Pan za "mało interesujący", nie wiem jednak,
dlaczego dziwi Pana jego oglądalność. "Władca Pierścieni" miał ogromną
kampanię reklamową, niesamowity budżet i jest rzeczywiście efektowny.
Moim zdaniem, jego wartość jest znikoma, czy jednak na wartości zależy
potencjalnemu widzowi? Proszę również zauważyć, że niemałą rolę odgrywa
tu również pewna presja psychiczna, a właściwie konformizm większości
społeczeństwa. Film wydaje się cudowny, moim zdaniem jest jednak to
jednak kich i blichtr, zwłaszcza, że pomijając efekty specjalne - fabuła
zbliżona jest do tej z większości gier typu "zabij wszystko co się
rusza"...
Niestety nasze społeczeństwo jest tak "zniszczone" (nie wiem, czy przez
media, czy z innej przyczyny), że nie potrafi odróżnić, co jest
wartościowe, co nie. Nie można tu jednak obwiniać społeczeństwa - ono
tylko kieruje się tym, co zostanie im przekazane. Zastanowiłbym się tu
nie tyle nad fenomenem tego konkretnego filmu, ale nad fenomenem
przekazu - mówiąc prościej: nad łatwością "wciskania kitu"... Proszę
zauważyć, że podoba się to, co ma się podobać. To jest właśnie mechanizm
tworzenia mód... W tej chwili wiele osób zapytanych o ulubioną lekturę
wymieni "Władce Pierścieni". Nie zdziwiłbym się, jeśli to dla większości
jedyna lektura.
Zdziwienie popularnością "Harry Pottera" wśród dzieci zastanawia
możliwością manipulcaji młodym pokoleniem - czy jednak nie to samo
dzieje się ze "starszymi" - ludźmi, którzy uznają "Władce Pierścieni" za
film rewelacyjny, ze świetną fabułą w dodatku? Proces wyboru rzeczy,
które nam odpowiadają, i które nam się podobają zostaje tutaj
zredukowany do "przyjęcia" (brak własnej decyzji).
Zastanawia mnie, jak będzie wyglądało pokolenie ludzi młodych, które w
tej chwili zachwyca się "Harrym Potterem" czy "Władcą Pierścieni"?
Proszę porównać to z "Kubusiem Puchatkiem" - nie tym filmowym, ale
książkowym. Jak zmienia się wrażliwość dzieci - interesy kierują
ogromnymi sztabami specjalistów, którzy kreują modę, skutkującą
wmówieniem społeczeństwu (i to nie tylko dzieciom!), że to, co jest mu
serwowane jest dobre. Taki proces jest na krótką metę opłacalny, w
dłuższej perspektywie skutkuje jednak (moim zdaniem) pewnymi, niestety
nieodwracalnymi, zmianami w psychice człowieka (zwłaszcza młodego, który
się dopiero kształtuje).
--
[ Settembrini ] [ e-mail: s...@z...prv.pl ]
[ WWW: http://www.zauberberg.prv.pl ]
[ 23.04.2002 :: 61 ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-23 18:07:56
Temat: Re: Fenomen Wladcy Pierscieni
Użytkownik "Piotr 'Kicius' Łukasz" <k...@s...ask.org.pl> napisał w
wiadomości news:aa3j3b$mmr$1@news.tpi.pl...
> Film to film. Zamknięta od początku do końca opowieść. Jak się ludzie
> podejmują przedstawienia jakiegoś wyimaginowanego świata (BTW: każe
> fantasy może inaczej traktować umiejętności strzelnicze elfów), to
> wszelkie niedopowiedzenia budzą takie reakcje, jakich świadkami jesteśmy
> na tej grupie.
Od początku wiadomo, że elfy to istoty wyjątkowe, obdarzone ponadludzkimi
zdolnościami. Każdy napotkany w filmie elf wzbudza podziw i szacunek. Więc
jeśli zacznie strzelać szybko z łuku, to nie powiem "eee, tam, co to za
badziewie!?", bo jednak jakieś przesłanki ku temu, że elf może, co człowiek
nie, wcześniej otrzymałem, prawda?
> Idąc na film o fantasy, nastawiam się na to, że elfy nie
> będą ryły podziemnych korytaży, a krasnoludy nie będą siedziały z łukiem
> pod drzewem.
A w LOTR tak miałeś?
> A co z małymi dziećmi? Skąd mają wiedzieć nowicjusze fantasy, że cięciwa
> łuku jest zrobiona z niezwykle wytrzymałego polimeru, produkowanego
> przez fantastyczne pajęczaki?
Dzieci, zapewniam się, nie mają takich problemów. :-P
> Przeczytałem na prawdę dużo książek fantastycznych i tak się wiesz
> przyopadkiem składa że od siedmiu lat pogrywam w rpg, a od trzech
> mistrzuję w Warhammerze. Elfy mają tę samą ilość strzałów w turze co
> choćby krasnolud.
Jeśli grasz od siedmiu lat w rpg, to powinieneś jush chyba wiedzieć, że
poszczególne światy fantasy potrafią się dość znacznie różnić.
> Panie kolego. Znam realia świata. Ale film pozostaje filmem i powinien
> wyjaśniać, choćby jednym zdaniem, dleczego dzieje się tak a nie inaczej,
Wszystko jak krowie na rowie?? A może tak trochę swobody i jakieś pole
manewru widzowi zostawić?
> zwłaszcza (teraz sie bede czepiać), że w książce powiedziane jest, iż
> hobbity nie znają świata zewnętrznego, nie podróżują, nie odkrywają. Są
> zamknięci w swoim Shire i tam wiodą swój spokojny żywot.
Z małymi wyjątkami. W filmie jest to tesh zaznaczone.
> Co jest nie możliwe? Napisania scenariusza w Westronie i Queny (czy jak
> to się pisze). Że niby ludzie nie będę oglądać takiego filmu? To jest
> prawo rynku? To jest kpina.
Chyba oszalałeś...
> A tak BTW, to drażni mnie cholernie to, że LOTR i jego wejście na ekrany
> spowodował wzrost amatorów fantazy. Wkurwiają mnie ci wszyscy
> "specjaliści". Boże, chroń od zguby!!
Powiedział profesor Kicius zarządzający katedrą literatury fantasy w
Hobbitonie.
Raven
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |