| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-05 15:59:46
Temat: Re: Fobia?On Tue, 5 Jun 2001, rgr wrote:
> i co moze byc tym powodem ukrytym? - pewnie urazy z dziecinstwa...
Akurat w przypadku aerofobii źródła raczej nie należy poszukiwać w
osobistych doświadczeniach, ani nawet w doświadczeniach bliskich osób - w
końcu mało kto przeżywa katastrofy samolotowe. Może właśnie ta prawie
stuprocentowa nieuchronność bardziej aerofobików przeraża niż jakiekolwiek
statystyki katastrof?
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-06 09:35:32
Temat: Re: Fobia?
"Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> wrote in message
news:Pine.LNX.4.31.0106051758090.557-100000@localhos
t.localdomain...
> On Tue, 5 Jun 2001, rgr wrote:
>
> > i co moze byc tym powodem ukrytym? - pewnie urazy z dziecinstwa...
>
> Akurat w przypadku aerofobii źródła raczej nie należy poszukiwać w
> osobistych doświadczeniach, ani nawet w doświadczeniach bliskich osób - w
> końcu mało kto przeżywa katastrofy samolotowe. Może właśnie ta prawie
> stuprocentowa nieuchronność bardziej aerofobików przeraża niż jakiekolwiek
> statystyki katastrof?
>
jaka nieuchronnosc?!
jutro mam udac sie do Madrytu
wyczytalem w gazecie:
prawdopodobienstwo smierci podczas podrozy samolotem jest mniejsze niz przy
jechaniu samochodem
uswiadomilem to sobie
podejmuje rozsadna decyzje - skoro tak to lepiej latac samolotami
wstaje rano i ... boje sie wiec jade samochodem :-)
rgr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-06 10:54:56
Temat: Re: Fobia?
rgr napisał(a) w wiadomości: <9fis98$1er$1@main.amu.edu.pl>...
[ciach]
>powiedzmy ze boje sie latac samolotami
>wiem ze statystyki itp itd
>w jakim sensie jest to problem "fasadowy" ktory nie jest problemem
>i co moze byc tym powodem ukrytym? - pewnie urazy z dziecinstwa...
[ciach]
>a czy nie lepiej wlasnie nie dociekac "prawdziwego" praproblemu
>bo moze wcale tak nie bylo
>tylko skupic sie na nauczeniu sie kontroli strachu i relaksacji?
...w przypadku "szczerych" fobii - raczej rzeczywiscie. Ale piszac o
problemach fasadowych i ukrytych mialam na mysli to, z czym "zazwyczaj"
przychodza ludzie do psychologa - "mam problemy w szkole", "nikt mnie nie
rozumie, chyba ze mna cos nie tak", "zona nie chce ze mna spac", "jestem
gruba" i inne takie. Chcialam tylko powiedziec, ze nie zawsze sie DA samemu
sobie postanowic "ok, od teraz wszystko ze mna w porzadku".
pozdr...
--
Ula
u...@s...psych.uw.edu.pl
http://www.ula.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-06 11:28:45
Temat: Re: Fobia?On Wed, 6 Jun 2001, rgr wrote:
> jaka nieuchronnosc?!
Taka że jak już dojdzie do katastrofy - a przecież samolot nie spada na
ziemię w sekundę - to można tylko zamknąć oczy i czekać na koniec. Z
wypadków samochodowych się wychodzi - nawet częściej niż nie, ale z
katastrofy samolotu... Brak kontroli nad tym czy przeżyję czy nie w razie
katastrofy też może być przyczyną lęku, wiele osób boi się utraty
panowania nad własnym losem.
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-06 12:41:57
Temat: Re: Fobia?
"Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> wrote in message
news:Pine.LNX.4.31.0106061327040.587-100000@localhos
t.localdomain...
> On Wed, 6 Jun 2001, rgr wrote:
>
> > jaka nieuchronnosc?!
>
> Taka że jak już dojdzie do katastrofy - a przecież samolot nie spada na
> to można tylko zamknąć oczy i czekać na koniec. Z
> wypadków samochodowych się wychodzi - nawet częściej niż nie, ale z
> katastrofy samolotu...
prawdopodobienstwo katastrofy lotniczej jest odpowiednio duzo razy mniejsze
od samochodowej, tak iz wartosc oczekiwana wskazuje na wybor samochodu
> Brak kontroli nad tym czy przeżyję czy nie w razie
> katastrofy też może być przyczyną lęku, wiele osób boi się utraty
> panowania nad własnym losem.
czyli jednak nie wystarczy sobie uswiadomic
wiem ze samolot jest bezpieczniejszy
nie wystarczy sobie powiedziec - od dzisiaj sie nie boje :-)
rgr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-06 12:43:35
Temat: Re: Fobia?> ...w przypadku "szczerych" fobii - raczej rzeczywiscie. Ale piszac o
> problemach fasadowych i ukrytych mialam na mysli to, z czym "zazwyczaj"
> przychodza ludzie do psychologa - "mam problemy w szkole", "nikt mnie nie
> rozumie, chyba ze mna cos nie tak", "zona nie chce ze mna spac", "jestem
> gruba" i inne takie. Chcialam tylko powiedziec, ze nie zawsze sie DA
samemu
> sobie postanowic "ok, od teraz wszystko ze mna w porzadku".
>
no przeciez ja sie chyba z tem zgadzam od poczatku :-)
rgr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-06 17:17:48
Temat: Re: Fobia?Gwidonie, znamy sie nieźle z php, zaskakujesz mnie tym:
> Chyba żartujesz. Dorosłego człowieka chcesz nagradzać za to że przełamał
> lęk? Przecież to była jego powinność, a nagrodzi się sam jak poczuje ulgę
> że już tego lęku nie ma.
Tymczasem ja (od kilku lat, po pewnej podróży w towarzystwie >>super--tchórza<<)
za nic nie wsiądę do samolotu.
I nie wsiadam. Niby nie ma sprawy.
Jednak dręczy mnie niechęć do siebie za ten strach.
A siebie >>trzeba<< lubić ;-)
I co ?
Zapomnieć o samolotach?
Wsiąść i dostać zawału?
Jak tu *po trochę* się przyzwyczajać?
Mart@
PS. Nie liczę na dobre rozwiązanie ...
Po prostu zdumiała mnie Twoja, Gwidonie, bezkompromisowość :-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-07 08:13:46
Temat: Re: Fobia?On 6 Jun 2001 m...@p...onet.pl wrote:
> Tymczasem ja (od kilku lat, po pewnej podróży w towarzystwie >>super--tchórza<<)
> za nic nie wsiądę do samolotu.
Hm? Co się takiego stało że zachowanie tej osoby tak na ciebie wpłynęło?
> Jednak dręczy mnie niechęć do siebie za ten strach.
> A siebie >>trzeba<< lubić ;-)
> I co ?
> Zapomnieć o samolotach?
> Wsiąść i dostać zawału?
> Jak tu *po trochę* się przyzwyczajać?
Wiesz, nie znam szczegółów, ale problem może dotyczyć nie ciebie
osobiście, ale relacji z tą osobą która z tobą leciała.
> Po prostu zdumiała mnie Twoja, Gwidonie, bezkompromisowość :-)
Trudno, nie lubię owijać w bawełnę.
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-08 10:20:39
Temat: Re: Fobia?> Kilka lat temu, jadac jako pasazer mialam dosyc powazny wypadek
samochodowy
> (dachowanie + slup). Jakims dziwnym zrzadzeniem losu nic nikomu sie nie
> stalo. Lecz po tamtym zdarzeniu nie moge jezdzic jako pasazer. Po prostu
nie
> ma sily zeby ktos mnie posadzil w samochodzie jako pasazera.
Z tego można się spox wyzwolić, tylko potrzeba sporo pracy i najlepiej pod
okiem
psychologa. Wygląda to tak, że najpierw podchodzisz do samochodu, potem
wsiadasz na miejsce pasażera sam, potem wsiadasz obok człowieka, ale masz
pewność, że
nie ruszy (może nie być benzyny w baku :))) ), potem jeździcie powoli po
podwórku. Następny etap,
gdy poprzedni nie wzbudza już większych emocji. A najlepiej zgłoś się do
poradni.
--
Arti
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-08-07 15:59:30
Temat: Re: Fobia?
Użytkownik "Ula I." <u...@s...psych.uw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:9f09ru$rdn$1@news.tpi.pl...
> Strach przed wezami leczy sie "zwyklym" warunkowaniem.
[ciach]
A nie moglaby po prostu przemoc sie?
Zap
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |