« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-16 19:17:52
Temat: Re: Fobie i lęki.Bacha:
> Lustro napisało w wiadomości news:b7f3p1$eoi$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Bacha :
> > > Odważni giną najczęściej. ;)
>
> > Ale to oni sa motorem postepu :)
>
> Paliwem.
>
a wlasnie tak mi sie skojarzylo z tym palliwem...
dawno temu wykazano doswiadczalnie na szurach czy myszach ze fobia
przed ciemnoscia moze byc przekazywana droga pokarmowa - szury byly
tak tresowane ze nabawily sie fobi a nastepnie karmiono nimi
nieszkolone i te zaczely nienaturalnie bac sie ciemnosci.
(mnie pamiec moze mylic bo nie wiem czy dobrze to strawilem)
Czy ktos sie posunal w tych badaniach?
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-04-16 20:29:55
Temat: Re: Fobie i lękiMarsel napisał:
> ziewanie? nie. mysle ze lepsza analogia do tego psiego szczekania
> byloby masowe pisanie pewnego typu postow na psp...
Może nie ziewanie - nie będę roztrząsał. Ale zauważ, że zachowanie
stadne występuje też w momencie "słyszenia" ziewania. Może wzrok
(widzenie) nawet nie jest potrzebne? Z drugiej strony możliwe, że takie
zachowanie stadne jest związane z "małpowaniem".
Co do postów - wyrażasz się niestety zbyt niezrozumiale. Ćwiczysz
prowokowanie grając aniołka-niewiniątko, który nikomu nie chce się
narazić? ;)
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-16 21:37:14
Temat: Re: Fobie i lęki.Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b77hdo$ag2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> (choc ich nie kocham) a skoro zyja znaczy sie maja co zrec - i to
> prawdopodobnie przelozylo sie na to, ze wizyty karaluchow w moim
> mieszkaniu odbywaja sie bardzo rzadko (chyba biedaki bladza ;) ) i
> przewazniwe trwaja bardzo krotko (oprocz mojej kotki - Karalucha ;) ),
> przy wydatnej pomocy mojej reki ale tez zapewne pajakow (nie znam sie na
> nich, ale mam kilka gatunkow m.in. sieciowce i skaczace). I mam
> wrazenie, ze jestem odosobniony jezeli chodzi o karaluchy w moim bloku -
> to tak jak z alergiami - zabierzesz naturalnych wrogow, zaraz cos sie
> przypaleta.
Jakaś drozofilia na przykład..?
> > Z pewnością zaczęłabym z nimi walczyć wszelkimi dostępnymi
> > środkami.. czy jednak nie przerodziło by się to w fobię?
> Raz to zachowanie wzmocnienie-reakcja (np. karaluch w uchu - tu
> ciekawostka, sieroty nie maja wstecznego i trzeba z nimi do lekarza :(
Hmm.. lekarze dużo biorą!
No i muszą pensetą grzebać :((..
> ), a dwa ze mozliwe, ze skoncetrowanie sie na jakims zagrozeniu,
> podniesienie go do rangi symbolu, powoduje narastanie leku (jeszcze nie
> fobii). Nie to co spanie na karimacie przy ognisku - pewnie po czlowieku
> zdola przejsc caly pluton mrowek, wijow, poskakac zaba, a on biedny
> nawet nie jest swiadomy "zagrozenia". I tak samo jak z alergiami -
> Wyobcowanie ze srodowiska, przy braku mozliwosci usuniecia tego
> srodowiska, wzmaga lęki i negatywne skutki ;).
No masz rację. Na dodatek alergia chyba wzmaga się przy ziewaniu! Bo
najpierw jest głęboki wdech (Marselku)
a potem dopiero wy-dech..
A jak się wdechnie za dużo alergenu.. to wiadomo.
> Byl chyba watek w zeszlym roku o "sciaganiu".
Ależ Ty masz pamięć! fiufiu.. ;)
I pewnie nie ma u Ciebie tych drozo?
A u nas? Ostatni spider się wypiął i co teraz?
E.
> Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-17 00:05:13
Temat: Re: Fobie i lęki.EvaTM napisał:
> Jakaś drozofilia na przykład..?
Te to pająków się nie boją, chyba że skaczących. Moje mieszkanie nie
przypomina zamku chrabiego Drakuli. Sieci są w miejscach dla mnie
niewidocznych.
> Ależ Ty masz pamięć! fiufiu.. ;)
Powiedziałbym zabójczą, dla mnie i dla otoczenia - w robocie umiałem z
grubsza przytoczyć każdą rozmowę - ciężko się z takim sprzeczać, bo robi
- przewiń taśmę - ble ble ble. ;) Kłopot z tym, że to nie ja świadomie
wybieram materiał do zapamiętania a Ono. Muszę poszukać przełącznika ;).
> I pewnie nie ma u Ciebie tych drozo?
Czasami są, jak np. obierki z jabłek trafią do śmietnika - mogę tylko
zasugerować rozwiązanie tego problemu (ktoś je już przede mną wymyslił),
że muszki rodzą się z eteru ;). A praktycznie, wszystkie resztki owocowe
od razu usuwać z mieszkania.
> A u nas? Ostatni spider się wypiął i co teraz?
Zmartwię Ciebie, przyjdzie. Przecież do mnie też przylazły.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-17 07:41:42
Temat: Re: Fobie i lęki.Marsel napisał w wiadomości news:MPG.1907cacc2bf1dbb29898be@news.onet.pl...
> dawno temu wykazano doswiadczalnie na szurach czy myszach ze fobia
> przed ciemnoscia moze byc przekazywana droga pokarmowa - szury byly
> tak tresowane ze nabawily sie fobi a nastepnie karmiono nimi
> nieszkolone i te zaczely nienaturalnie bac sie ciemnosci.
> (mnie pamiec moze mylic bo nie wiem czy dobrze to strawilem)
Jeżeli dobrze strawiłeś, to w myśl powyższego powinieneś bać się ciemności.
A kłopoty z pamięcią nie muszą mieć z tym związku, bo tego nie wykazano. ;)
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-17 09:27:20
Temat: Re: Re: Fobie i lęki.Bacha:
<....>
> Jeżeli dobrze strawiłeś, to w myśl powyższego powinieneś bać się ciemności.
> A kłopoty z pamięcią nie muszą mieć z tym związku, bo tego nie wykazano. ;)
Bacha.
och, co za piekna wiadomosc!
tyle ze tym razem liczylem na bardziej obfite informacje,
tak, nawet myslam o Tobie.. ale jak nie chcesz sie chwalic to sam se
poradze (moze).. :)
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-17 10:01:10
Temat: Re: Re: Fobie i lęki.Marsel napisał w wiadomości news:MPG.190891e42cacdbf69898d1@news.tpi.pl...
> och, co za piekna wiadomosc!
Uśmiechnij się! Zobacz jak pięknie na dworze. :)
> tyle ze tym razem liczylem na bardziej obfite informacje, ...
Coś Ty! Do ust bym nie wzięła. Bleeeee ... ;)
Słyszałam jedynie, że zwierzaki rzeźne faszerowane w trakcie hodowli
hormonami i innym świństwem, po ich zeżarciu, aplikują nam tego całkiem
pokaźną dawkę. Gdzieś nawet podejrzewano, że z tego biorą się np. coraz
częstsze ciąże mnogie.
Obiło mi się także, że krew przerażonego przed zaszlachtowaniem zwierzęcia,
zawiera potężną dawkę adrenaliny.
Uwaga na kaszankę!
> tak, nawet myslam o Tobie..
Jak miło. :)
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-17 10:15:20
Temat: Re: Fobie i lękiMarsel napisał:
> oj, znam. jak raz powiedzialem ze wiecej karku nadstawial nie bede, to
> z powodu naglego bolu w krzyzu moj naczelny musial wszystkie papiery
> podpisac lezac na brzuchu. jasne ze atawizm.
Żartownika nie widzę, znaczy się nie żartujesz - uwaga formalna na
przyszłość. ;)
Z jednej strony nie chcem mi się szukać ziewania w podręcznikach, z
drugiej i tej samej mam wrażenie, że nic nowego nie napiszę.
Po zastanowieniu, muszę chyba zgodzić się z tym, że ziewanie jest
atawizmem, tak jak spinanie mięśni na karku i krzyżu (ból jest cecha
wtórną w/w) w celu nastroszenia sierści i/lub lepszego ukrwienia mięśni
(streczing - po polskiemu piszę ;) ) w odpowiedzi na zagrożenie.
Z człowiekiem jest ten problem, że dawne pole walki rozszerzyło mu się
tak bardzo, że stracił z widoku jego granice i to co było dobre w
miejscu zagrożenia traci sens w społeczności.
Nie wiem jak z medycznego punktu widzenia to wygląda ale mogę zgadywać:
- ziewanie zwiększa ukrwienie mięśni twarzy i ćwiczy staw szczęki, w
celu lepszego "gryzienia";
- utlenienie mózgu może być też przygotowaniem do walki, a może być
tylko cechą pochodną rozwarcia szczęki ;).
Natomiast samo ziewanie człowieka, na np. nudnym wykładzie jest dosyć
prostą zagadką - normy społeczne (świadomość freudowska) stają do walki
z normami biologicznymi (bezjęzykowymi), tutaj chęcią pójścia sobie
gdzieś indzie - inaczej - w umyśle rodzi się stan dysonansu związany z
zagrożeniem ze strony norm społecznych (idiotycznie brzmi, ale niech tak
sobie zostanie ;) ). Co jeszcze raz "udowadnia" fakt, że człowiekowi
daleko do istoty świadomej, przewidywalnej - ja tam wole szczurki. :)
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |