« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-07 09:12:20
Temat: FuksjaWitam
Nieopatrznie kupiłam w tym roku fuksje (nieopatrznie, bo mi się spodobala a nic
o niej nie wiedzialam :(() Przywiozlam je teraz z dzialki do domu. Niestety nie
mam chlodnego miejsca, w ktorym moglabym je prztrzymac do wiosny. Czy maja
szanse w domu? Jesli tak, to czy nie beda za bardzo "rachityczne"?Jak powinnam
w takich warunkach je pielegnowac?
pozdrawiam
ania
PS. Dzieki Waszym radom, azalia pieknie kwitnie.
ania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-10-07 09:40:43
Temat: Re: Fuksja
<c...@o...pl> wrote in message
news:2487.000000c4.3f828373@newsgate.onet.pl...
> Witam
>
> Nieopatrznie kupiłam w tym roku fuksje (nieopatrznie, bo mi się spodobala
a nic
> o niej nie wiedzialam :(() Przywiozlam je teraz z dzialki do domu.
Niestety nie
> mam chlodnego miejsca, w ktorym moglabym je prztrzymac do wiosny. Czy maja
> szanse w domu? Jesli tak, to czy nie beda za bardzo "rachityczne"?Jak
powinnam
> w takich warunkach je pielegnowac?
Fuksja przetrzyma i w temperaturze pokojowej, choć nie lubi tego. Mimo
wszystko spróbuj znaleźć chłodniejsze miejsce, parapet, maksymalne światło,
ogranicz podlewanie i czekaj do połowy lutego. Pewnie w tym czasie zrzuci
wiekszość starych liści i wypuści rachityczne młode. W lutym mozna przyciąć,
nawieźć i mieć nadzieję, że się pozbiera. Szczerze mówiąc, lepiej zimują w
piwnicy bez liści i prawie bez wody.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-10-07 09:52:39
Temat: Re: Fuksja>
> > Fuksja przetrzyma i w temperaturze pokojowej, choć nie lubi tego. Mimo
> wszystko spróbuj znaleźć chłodniejsze miejsce, parapet, maksymalne światło,
> ogranicz podlewanie i czekaj do połowy lutego. Pewnie w tym czasie zrzuci
> wiekszość starych liści i wypuści rachityczne młode. W lutym mozna przyciąć,
> nawieźć i mieć nadzieję, że się pozbiera. Szczerze mówiąc, lepiej zimują w
> piwnicy bez liści i prawie bez wody.
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
> Dzieki. Spróbuję i ...zobacze jak przetrzyma, a ja mam nauczkę :((
pozdrawiam
ania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-10-07 11:51:16
Temat: Re: Fuksja
c...@o...pl wrote:
>>>Fuksja przetrzyma i w temperaturze pokojowej, choć nie lubi tego. Mimo
>>wszystko spróbuj znaleźć chłodniejsze miejsce, parapet, maksymalne światło,
>>ogranicz podlewanie i czekaj do połowy lutego. Pewnie w tym czasie zrzuci
>>wiekszość starych liści i wypuści rachityczne młode.
>>Pozdrawiam, Basia.
>>
>>Dzieki. Spróbuję i ...zobacze jak przetrzyma, a ja mam nauczkę :((
> pozdrawiam
> ania
Wszystko co napisałą Basia jest jak najbardziej słuszne. Stosuj się do
tego i nie przejmuj się. Moja fuksja, hodowana w formie drzewka, zimę w
mieszkaniu przetrzymała w dobrej formie. Liści zgubiła niewiele. A
temperaturę mam zawszę co najmniej 25 C (mimo wietrzenia i faktu, że
odkręcony jest tylko jeden kaloryfer). Niestety latem dopadł ją mączlik
i bardzo przetrzebił.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-10-07 12:49:44
Temat: Odp: FuksjaUżytkownik "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:blu1ic$a3h$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> <c...@o...pl> wrote in message
> news:2487.000000c4.3f828373@newsgate.onet.pl...
> > Witam
> >
> > Nieopatrznie kupiłam w tym roku fuksje (nieopatrznie, bo mi się
spodobala
> a nic
> > o niej nie wiedzialam :(() Przywiozlam je teraz z dzialki do domu.
> Niestety nie
> > mam chlodnego miejsca, w ktorym moglabym je prztrzymac do wiosny. Czy
maja
> > szanse w domu? Jesli tak, to czy nie beda za bardzo "rachityczne"?Jak
> powinnam
> > w takich warunkach je pielegnowac?
(...)
W zeszłym roku przechowywałam fuksje w piwnicy w bloku.
Mało światła i zimno. Podlewałam trochę.
Jedna zmarniała druga przeżyła.
Przed wystawieniem fuksji do piwnicy ucięłam z nich po gałązce
i włożyłam do słoiczka z wodą.
Ukorzeniły się i zimą wsadziłam do ziemi i dalej przechowywałam w domu.
I latem cieszyły oczy fuksje zrobione z sadzonek,
a ta przyniesiona z piwnicy (co przeżyła) całe lato do teraz
gorzej wygląda i marniej kwitnie niż te młodsze.
A więc podsumowując: nie licz na dobre przechowanie fuksji przez zimę,
tylko zrób nowe sadzonki.
Gałązki tej rośliny łatwo tworzą korzenie po włożeniu do wody.
Pozdrawiam Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-10-08 07:27:37
Temat: Re: Fuksja
Dziękuję :))
Pozdrawiam
ania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-10-08 08:08:33
Temat: Re: Odp: Fuksjakrycha <k...@p...onet.pl> napisał(a):
[...]
> W zeszłym roku przechowywałam fuksje w piwnicy w bloku.
> Mało światła i zimno. Podlewałam trochę.
Ja na zimnej oświetlonej Pn słońcem klatce.
Z dobrym skutkiem. Prowadzona była na drzewko. Padła po lecie w trzecim roku,
ładniejsze są krzaczaste. Wysadzane do ziemi.
> Jedna zmarniała druga przeżyła.
> Przed wystawieniem fuksji do piwnicy ucięłam z nich po gałązce
> i włożyłam do słoiczka z wodą.
> Ukorzeniły się i zimą wsadziłam do ziemi i dalej przechowywałam w domu.
> I latem cieszyły oczy fuksje zrobione z sadzonek,
> a ta przyniesiona z piwnicy (co przeżyła) całe lato do teraz
> gorzej wygląda i marniej kwitnie niż te młodsze.
> A więc podsumowując: nie licz na dobre przechowanie fuksji przez zimę,
> tylko zrób nowe sadzonki.
> Gałązki tej rośliny łatwo tworzą korzenie po włożeniu do wody.
I to jest dobra rada, sadzonki robi się też i na wiosnę/wczesnym latem i nie
wiem czy nie są ładniejsze.
pozdr. Jerzy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |