| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-04-26 08:10:17
Temat: Re: Hmm..Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aa9v4v$6cn$1@news.onet.pl...
> Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1066.000033b9.3cc84661@newsgate.onet.pl...
> > W szóstym roku małżeństwa doczekałem sie wczoraj : "Mam dość juz
prasowania
> > twoich koszul..!." Tak....Przychodzą Wam na myśl może jakieś działania
odwetowe?
>
> zacznij prasowac swoje i jej koszule ;-))))
No właśnie, co ONI mają do tego żelazka? _Nienawidzę_ prasowania koszul
(obojętnie, męskich czy damskich, mieszkając u rodziców swoje bluzki
koszulowe podrzucałam podstępnie ojcu :) i wychodzi mi to bardzo średnio,
więc czasem na widok teżetowej koszuli się buntuję, robię minę marudną i
oświadczam "nieeeeeee...". I wtedy się przeważnie okazuje, że ta koszula
wcale nie jest aż taka znowu pognieciona :)))
Pozdrawiam
Hanka, co pewnych rzeczy itd.
--
Hanka Skwarczyńska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-04-26 08:10:30
Temat: Re: Hmm.."Hanka Skwarczyńska" wrote:
>
> No właśnie, co ONI mają do tego żelazka? _Nienawidzę_ prasowania koszul
> [...] i wychodzi mi to bardzo średnio,
To cos jak ja :-). Nie cierpię prasować. Dlatego skutecznie od początku
małżenstwa "wymieniam" ciuchy meżą na te z gatunku "nie gniotsa" ;-). I
póki co efekty jest zadowalający :-).
> Pozdrawiam
> Hanka, co pewnych rzeczy itd.
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-04-26 08:30:23
Temat: Re: Hmm..> W szóstym roku małżeństwa doczekałem sie wczoraj : "Mam dość juz prasowania
> twoich koszul..!." Tak....Przychodzą Wam na myśl może jakieś działania
odwetowe?
kupuj tylko koszulki non-iron, jak chcesz sie zemscic roztrzaskaj zelazko o
podloge :)
FK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-04-26 08:37:03
Temat: Re: Hmm..On 25 Apr 2002 20:09:40 +0200, m...@p...onet.pl
<m...@p...onet.pl> wrote:
>W szóstym roku małżeństwa doczekałem sie wczoraj : "Mam dość juz
>prasowania
>twoich koszul..!." Tak....Przychodzą Wam na myśl może jakieś
>działania odwetowe?
1)[6 rok] To jest normalny moment. Takie są uwarunkowania
czasowo-psychologiczne. Przejdzcie ten próg zwycięsko, a będzie na
jakiś czas znowu "gładziej". Oczywiście będą następne progi, ale
wszystkie do pokonania (Warto!).
2)[Mam dość] jest to próba wyrażenia pewnych uczuć, czasem zupełnie
innych niż mówią słowa. Może potrzeby upewnienia się, że nie jest
Twoją służącą, że ją kochasz, cenisz, itd. Może [koszule]
symbolizują szarą codzienność, nudę widzianą od strony kobiety, może
niską samoocenę (prasowanie a Twoja wspaniała praca ;-).
Może trzeba porozmawiać, na co nigdy nie ma czasu, i to głównie
POSŁUCHAĆ.
3) Silniejsze odczuwanie [dość] może być chwilowe, ale sygnał jest
ważny, i zignorowanie go nie wchodzi w grę (chyba że grasz na
destrukcję).
4) [odwet] Myślę, że żartowałeś. Albo tak cenisz jej prasowanie,
że sie bardzo przestraszyłeś. ;-)
5) Masz dużo ironicznych ale dobrych rad w odpowiedziach innych,
ale i tak najważniejsze, to zrozumieć o co
chodzi. POSŁUCHAĆ i ZROZUMIEĆ. Poświęcić czas.
Może 48 godzin bez domu, dzieci (jeśli są takowe), i znajomych. W
miejscu, które Jej sprawi przyjemnośc a Tobie nie sprawi przykrości.
6)[reklama] Jeśli jesteście wierzący, to zajrzyj tu:
http://www.mateusz.org/goscie/spotkaniamalzenskie
z tym, że to jest rozwiązanie raczej długofalowe, a najpierw chyba
potrzebujesz doraźnego.
Jacek (12 lat z Małgosią, + 2 chłopaków)
P.S. Gdzieś koło 6 roku mieliśmy bardzo podobną "rozmowę"...
--
Jacek Misiurewicz [jmisiuremalpaelka.pw.edu.pl] [j...@i...org]
Politechnika Warszawska Warsaw University of Technology
Wydział Elektroniki Electronics Engineering
Instytut Systemow Elektronicznych --- Inst. of Electronic Systems
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-04-26 08:53:37
Temat: Re: Hmm..
Użytkownik "JMisiurewicz" <j...@i...org> napisał w wiadomości
news:slrnaci46p.cc1.jmisiure@linucisk.ise.pw.edu.pl.
..
>
>
> Jacek (12 lat z Małgosią, + 2 chłopaków)
>
> P.S. Gdzieś koło 6 roku mieliśmy bardzo podobną "rozmowę"...
>
Prosze mnie nie tu straszyc ;-), bo wielkimi krokami zblizam sie do tej
rocznicy, a jak mi maz powie, ze sie juz nagotowal i ma tego dosyc to
chyba tego nie przezyję ;-)
---
Pozdrawiam ciut zaniepokojona ;-)
Kasia
Gdynia GG#368316
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-04-26 09:10:38
Temat: Re: Hmm..
Użytkownik "JMisiurewicz" <j...@i...org> napisał w wiadomości
news:slrnaci46p.cc1.jmisiure@linucisk.ise.pw.edu.pl.
..
> On 25 Apr 2002 20:09:40 +0200, m...@p...onet.pl
> <m...@p...onet.pl> wrote:
> >W szóstym roku małżeństwa doczekałem sie wczoraj : "Mam dość juz
> >prasowania
> >twoich koszul..!." Tak....Przychodzą Wam na myśl może jakieś
> >działania odwetowe?
> (.....)
> > Jacek Misiurewicz [jmisiuremalpaelka.pw.edu.pl] [j...@i...org]
> Politechnika Warszawska Warsaw University of Technology
> Wydział Elektroniki Electronics Engineering
> Instytut Systemow Elektronicznych --- Inst. of Electronic Systems
I tu się zgadzam wielu moich znajomych rozeszło się właśnie w tym okresie,
strasznie to wyglądało czuliśmy się z mężem jak na wojnie tu rozpad
małżeństwa tam rozpad brrr.
Ciekawe kiedy na nas padnie kryzys narazie 11 lat, bez słowa odchodzę, albo
mam Cię dość.
Pozdrawiam Dorunia
P.S. Nadal mam w niedzielę śniadanie do łóżka, fakt że zawsze naleśniki ale
nie narzekam, od dnia ślubu może ze dwa razy je musiałam smażyć:-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-04-26 09:23:11
Temat: Re: Hmm..
Użytkownik "JMisiurewicz" <j...@i...org> napisał w wiadomości
news:slrnaci46p.cc1.jmisiure@linucisk.ise.pw.edu.pl.
..
> 2)[Mam dość] jest to próba wyrażenia pewnych uczuć, czasem zupełnie
> innych niż mówią słowa. Może potrzeby upewnienia się, że nie jest
> Twoją służącą, że ją kochasz, cenisz, itd. Może [koszule]
> symbolizują szarą codzienność, nudę widzianą od strony kobiety, może
> niską samoocenę (prasowanie a Twoja wspaniała praca ;-).
> Może trzeba porozmawiać, na co nigdy nie ma czasu, i to głównie
> POSŁUCHAĆ.
BARDZO DOBRZE, że to napisałeś.Wszyscy potraktowali to pytanie
na wesolo i tak też odpowiadali. Dobrze, że ktoś się nad tym głębiej
zastanowił mając doświadczenie w takiej wypowiedzi. Bardzo możliwe
że bunt w prasowaniu koszul to tylko sygnał i zapowiedź poważniejszych
spraw, które dręczą jego żonę. Mam nadzieję, że nie.
Dobrze podmuchać na zimne i wybadać sprawę czy faktycznie tylko o
te koszule chodzi.
Z całą resztą też się zgadzam.
Znów piszący poważnie w piątek Darek D. :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-04-26 09:37:44
Temat: Re: Hmm..
Użytkownik "Gosia Zaleska-Gajc" <z...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3CC90B76.18CF4CA2@hot.pl...
> "Hanka Skwarczyńska" wrote:
> >
> > No właśnie, co ONI mają do tego żelazka? _Nienawidzę_ prasowania koszul
> > [...] i wychodzi mi to bardzo średnio,
>
> To cos jak ja :-). Nie cierpię prasować. Dlatego skutecznie od początku
> małżenstwa "wymieniam" ciuchy meżą na te z gatunku "nie gniotsa" ;-). I
> póki co efekty jest zadowalający :-).
Do garnituru też?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-04-26 09:43:17
Temat: Re: Hmm.."Joanna Duszczyńska" wrote:
>
> Do garnituru też?
Jakiego garnituru? ;-) Jacek nie znosi garniturów. Co najwyżej nz
uczelni zakłada marynarkę.
A strój "wyjscowy" zdarza się raz na jakis długi czas.
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-04-26 09:57:47
Temat: Re: Hmm..Użytkownik Dorunia <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aab5hp$d6c$...@n...tpi.pl...
> I tu się zgadzam wielu moich znajomych rozeszło się właśnie w tym okresie,
> strasznie to wyglądało czuliśmy się z mężem jak na wojnie tu rozpad
> małżeństwa tam rozpad brrr.
> Ciekawe kiedy na nas padnie kryzys narazie 11 lat, bez słowa odchodzę,
albo
> mam Cię dość.
Sa takie "progi kryzysowe", nie pamietam dokladnych dat, bodajze 3, 5, 13 i
18 rok malzenstwa. W razie czego prosze o korekte.
3 rok mamy za soba, piaty sie konczy niedlugo (byl kryzys, nie taki
"odchodzeniowy", ale juz za nami), na razie tez bez takich slow i wierze ze
tak pozostanie :-).
> P.S. Nadal mam w niedzielę śniadanie do łóżka, fakt że zawsze naleśniki
ale
> nie narzekam, od dnia ślubu może ze dwa razy je musiałam smażyć:-)))
Doruś!!! Narzekasz, ze zawsze nalesniki???? Ja bym za nalesniki w niedziele
rano do lozka, oddala sie tuzin razy bez wahania ;-)))))) No dobra, bede
sprawiedliwa - pyszna jajecznica prawie w kazda niedziele, mmmmniam :-))))
--
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle cieplutko,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |