Data: 2003-07-11 11:44:51
Temat: I co dalej? ZAGADKA: Co to jest ZAGADKA?
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
o_la <o...@b...op.pl>
napisał w news:belut5$9db$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "starsza"
>
> Hej! Zapomialas, po co tu przyszlas? Jerzy tylko dosadnie Ci o tym
> przypomnial... szkoda by bylo, bo ciekawie sie zapowiadalo... Jerzy lubi
> strzelac z procy w zadki... imo, warto zadac sobie pytanie "dlaczego mnie to
> boli, gdzie we mnie jest to cos, jak wyglada, jak sie nazywa, kto i kiedy mi
> to dal, co zalewa mi oczy lzami i nie pozwala dojrzec tresci".... Jerzy nie
> ma z tym nic wspolnego... tak mysle... ;-)
Żeby z procy! Strzelam z fotonków... e tam, "z fotonków".
'Strzelam' Z BRAKU fotonków (na białym tle)! To straszliwe
bestie. Żadne Low Radiation nie pomaga. No bo jak filter-
kiem na oczki skasować ten okropnie wstrętny BRAK foton-
ków ? I ludziki jak poparzone ganiają do utraty tchu
w poszukiwaniu subiekta, który dostarczy im wreszcie je-
dynie słusznego kilfajla. I nijak znaleźć nie mogą. Bo
jak znaleźć handlowca, który nazywa się Rozum, gdy nie
ma Rozumu? Aaaa..acha, coś mi świta, zaraz, zaraz, chwi-
leczkę... Przecież znam go!!!
Dariusz. Dariusz Rozum. Miałem takiego kumpla w liceum.
Pewnie to o tego chodzi. Wystarczy wygrzebać numer tele-
fonu i po kłopocie.
-----
~<< Najwięcej kosztują rzeczy, które są za darmo. >>
[A. Einstein]
Rysuję "0" - pacjent niebiańsko szczęśliwy.
Rysuję "1" - pacjent wpada w szok. Samobójczy. Po bratobójczym.
jeszcze raz: to samo.
...
...
jeszcze raz: nieustannie i bez wyjątku to samo.
Ma problem. I ja mam problem.
ON nie może "zamienić" i... JA nie mogę "zamienić", że
ON nie może "zamienić".
A wydaje się, że to takie łatwe. Tylko "zamienić". Zro-
zumieć PO CO i dlaczego ?
I uwolnić się od WŁASNYCH diabłów i aniołków. Złudzenie.
'Wydaje się', że to takie proste. Nic z tych rzeczy. Do-
póki pacjent to 'zna', zamiast rozumieć, że owa umiejęt-
ność jest NAJTRUDNIEJSZĄ z trudnych... to... był, jest
i będzie chory.
Obrazek 'dwóch w jednym'. Crick ślęczy 'nad nim' i ślę-
czy... Dręczy nim 'wolnych słuchaczy'. Dobrze wie, że
'w owym obrazku' kryje się zagadka świadomości. Dlatego
wpatruje się z upiornym pytaniem: Dlaczego raz to, a raz
to? I nic.
Bo nic nie słychać, żeby coś znalazł tak pasujące do te-
go "dlaczego?", by rozsypany puzel 'zaskoczył' i wresz-
cie się ułożył w spójną całość.
I ciągle zero "świadomości". Pusta nazwa i puste głowy.
------
Kościotrupia anorektyczka w agonii stoi przed lustrem.
Patrzy. Widzi tłustą dziewuchę. Nie może zamienić figurki.
Musi umrzeć.
--
Państwo, Europa, Ameryka, Azja, Cywilizacja. Nieźle wyglą-
da. Tak pięknie jeszcze nie było. Miejscami aż za dobrze.
Tylko trochę tutaj 'za tłusto', a tam troszkę 'za chudo'.
Ale to drobiazgi, 'jutro się poprawi' i już od jutra bę-
dzie 'doskonale'.
Wspaniały widok, tak cieszy oczy! Jaka zgrabna, miła i
inteligentna ta 'dziewczyna'. Zmierzone wagą i linijką.
Najnowocześniejszą. Sprawdzone kilkunastoma miliardami
'bystrych i mądrych' oczu. Obiektywnie.
A anoreksja?
CO??? Tej 'dziewczyny' to nijak nie dotyczy! NA PEWNO !
Anorektyczki... też.
A ponoć to 'banalne'. Starsza wie na pewno, że wie już wszy-
stko na temat, co dla niej istotne; przecież uważnie czyta-
ła. Jeszcze jedną kartkę z wczorajszej gazety. Dla business
woman i modnych dziewczyn 'w nurcie'. Chciała normalnie, me-
rytorycznie obgadać interesujący temat, a jakiś dureń brzę-
czy bez sensu, że anorektyczka. Idiota. Coś mu się we łbie
pokiełbasiło. Przecież obiektywnie widać, że nie. Fachowcy
zdiagnozowali że nie. Więc nie. Bo nie.
> pozdrawiam serdecznie :-)
> o_la
JeT.
P.S.
Dzień dobry.
Dziś jest jedenasty lipca 2003 roku. Godzina dwunasta.
"Rocznica mordu na Wołyniu: Prawda was wyzwoli"
"Ponownie przesłuchają Kwiatkowskiego"
"4-letni chłopiec zginął po upadku z 4. piętra"
"Zagrożone krakowskie Sukiennice!"
...
Jak co dnia. Normalnie. Nic wielkiego się nie dzieje.
Na zachodzie bez zmian.
|