| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-30 15:11:45
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Bacha napisał:
> Sprawą nie do przeoczenia jest fakt, że osobnik ludzki, jak większość
> zwierząt odznacza się pewną aktywnością, nie tylko tą elementarną,
> odruchową, ale również tą wyższą, świadomie ukierunkowaną.
> Aktywność ta służy zarówno utrzymaniu życia, jak też nadaniu mu określonej
> jakości.
Tu bym się nie zgodził - gdyby aktywność była miarą inteligencji (jej
cząstką), to moje bezjęzykowe JA powinno zostać uznane, że osobnika z
IQ=0, bo zdecydowanie podąża w kierunku stanu Indianina z reklamy Marsa
- położyć się i pozostać w tym stanie aż do... . Dobrze, że jeszcze ma
mnie, ale co będzie jak zwariuję. :))
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-04-30 16:02:24
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Flyer napisał w wiadomości news:b8op4c$ft6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tu bym się nie zgodził - gdyby aktywność była miarą inteligencji ...
Aktywność nie jest żadną miarą inteligencji.
Skąd Ci się to wzięło, bo na pewno nie ode mnie.
Miarą inteligencji może być, co najwyżej świadome i właściwe sterowanie
własną aktywnością.
Czytaj uważniej!
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-30 16:04:21
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;) i mojemu (;Bacha <b...@p...onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "ksRobak" napisał w wiadomości
> news:b8oj3j$5rj$1@inews.gazeta.pl...
>
> > kogo dotyczy termin 'inteligencja'? (np. inteligentne robaki, maszyny itd)
> > kto ocenia?
> > jakimi kryteriami?
> >
> > jeden z robaków :)
> > :-)
> > ksRobak
>
> Jak sądzę, złażąc w dół po drabinie rozwojowej kandydatów coraz mniej
> (gdzieś tam przy samej górze).
> Robaki to już chyba całkiem za nisko. ;))
>
> Bacha.
ale robak, który niesie drabinę jest na jej końcu (który koniec jest górą
a który dołem?... a gdy odwrócić drabinę?...)
(co to koniec to chyba wiadomo...) :o)
abstra chując (?) (nie chcesz rozszerzyć pojęcia na maszyny? - to Twój
wybór (czyt. prawo pięści))
> Trudno także nie zauważyć, że osobnik ludzki jest odbiornikiem nieustannego
> strumienia informacji, zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych, płynących
> do niego wieloma kanałami zmysłowymi.
skąd informacje? - ano kopy
do czego się przydają? - do kopania
a jak to z tym Robinsonem? kogo kopie? - siebie i swoje życie
rea sumując (?)
"inteligencją jest taki osobnik, który więcej kopów rozdaje niż przyjmuje"
PS. to nie jest mój język, nie mój styl (ale co ma zrobić biedny robak?)
jakie założenia - taka definicja :))
:-)
ksRobak
--
- Jasiu, dlaczego sie spóźniłeś?
- Bo miałem iść na ryby, ale ojciec mnie skrzyczał i kazał iść do szkoły.
- Postąpił bardzo słusznie. Czy wiesz dlaczego ?
- Tak. Na dwie osoby, było by za mało robaków. ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-30 19:14:54
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)"Bacha" w news:b8oanc$2equ$1@foka1.acn.pl...
> Znęcona Maniusiową Nęcką, co to ją zajęc przywlókł, podumałam /.../
Urzeczon faktem, iż powiastka "o obrotach ciał niebieskich" daje się
także przyłożyć do ciał o innych barwach, zgoła odległych od mechaniki
(mam na umyśle Baszy umysł - coby niedopowiedzeń nie zostawiać),
swoje skromne ... dopisać spróbuję.
> Weźmy np. Einsteina. Jego wygląd żadną miarą nie odzwierciedlał
> jego geniuszu. Odrzuciłam zatem tą przesłankę.
Niemniej, w dzisiejszej dobie (reklam pono ambitnych), twarz ta stała
się geniuszu etykietą - ma przemawiać do pośpiesznego konsumenta
słowami: "kup - geniusz poleca!", "kup - geniusz kupił!" czy wreszcie
"kup - zostaniesz geniuszem!" ;)).
No ale to inny wątek - zastosowań inteligencji w komercji ;).
> Nasuwa się zatem przekonanie, że pożądana jest najbardziej adekwatna
> do obfitości i szybkości strumienia informacji zdolność oceny, weryfikacji,
> segregacji i przechowywania.
Przytakując generalnie, wskażę na aspekt dynamiki powyższych procesów.
Tak mi się bowiem skojarzyło z faktem, iż podobno "pośpiech dobry jest
przy łapaniu ... jako to było... aha! - insektów", natomiast w twórczej
pracy (choćby Einsteina) raczej nie ma znaczenia (choć nie wyklucza to
permanentnej "gorączki umysłu" w stanie pobudzenia problemem).
Inteligencja ma z pewnością wiele twarzy (ostatnio się ich namnożyło
w literaturze) i chyba tak ją należy postrzegać. Nie jako wycinkową
sprawność funkcjonowania w określonej wybiórczo dziedzinie (testy IQ),
ale jako sprawne funkcjonowanie w dowolnej niszy ekologicznej, lub wielu
niszach równocześnie (skala Wechslera).
Określenie "zdolność najbardziej adekwatna do sytuacji" ma tu chyba
kluczowe znaczenie dla sukcesu danego typu inteligencji - sukcesu może
nawet ewolucyjnego.
> Do tego należy dodać umiejętność prognozowania czy antycypacji,
> zdolność dostrzegania analogii, różnic czy podobieństw
> (relacji wzajemnych), a także wyboru (czyli oceny przydatności
> informacji do sytuacji).
> Poziom tych zdolności, jak nie trudno się domyślić jest różny i zależy w
> znacznej mierze od konstytucji całego układu nerwowego, w tym jego
> organu centralnego, czyli mózgu. Stąd łatwy już wniosek, że wszystko
> to jest w jakimś stopniu zdeterminowane genetycznie.
Łatwy, ale czy prawdziwy?
W jakimś stopniu zapewne tak, jednak znane przypadki geniuszy rzadko
wskazują na istotne korelacje czysto genetyczne. A ponieważ zgodni
jesteśmy co do analogowego charakteru zmienności natężenia inteligencji
w populacji, są podstawy by za istotny czynnik uznać tu warunki wczesno
rozwojowe - oczywiście przy założeniu typowego wyposażenia
wewnątrzczaszkowego ;).
> Są jednak elementy, które można
> rozwijać np. poprzez trening czy też zwiększenie zasobu wiedzy itp.
> Cały ten bajzel składa się moim zdaniem na to, co nazywamy inteligencją. ;)
> Jest to zatem właściwość nieco złożona i osobniczo zróżnicowana.
> Być może jest coś jeszcze, co mi umknęło przy pisaniu na kolanie, ale
> tak z grubsza to widzę.
Zastanawiam się, czy geniusz można utożsamiać z wysoką inteligencją?
Czy jest to ta sama skala, ta sama oś zdarzeń.
Mam wrażenie, że to jednak nie to samo. Osobnik może być bardzo
sprawny psychicznie (inteligentny) ale nigdy nie osiągnie błyskotliwości
geniuszu w rozwiązywaniu określonych problemów. I na odwrót -
osobnik genialny w odniesieniu do pewnych selektywnych dziedzin
aktywności, może być nieprzeciętnie zagubiony w innych sferach, nie
sprawiających kłopotu "przeciętnym". Zagubienie to może być spowodowane
zaniechaniem rozwijania określonych umiejętności na rzecz umiłowania
innych, a więc tak jakby świadomym wyborem aktywizacji określonych
obszarów i zajmowania nimi własnego mózgu.
Chciałoby się powiedzieć - coś za coś...
A w tych wyborach muszą mieć swój udział warunki rozwoju umysłu,
od najwcześniejszych lat począwszy.
> Wszelkie uwagi mile widziane. :)
>
> Bacha.
Po kielichu tez mogą być..?
;)
pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-30 20:28:46
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Bacha napisał:
> Czytaj uważniej!
Nie było śmieszka? ;) Dzisiaj Twój tekst ewidentnie wydał mi się za
trudny. Chociażby stwierdzenie: "Cały ten bajzel składa się moim
zdaniem na to, co nazywamy inteligencją. ;)", nie zawiera granic od
kiedy w/w bajzel zaczyna się w Twoim poście. ;) Chyba mam okres
utrudnionego odbioru informacji. ;)
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-30 20:50:07
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)"Flyer" napisał:
> > Czytaj uważniej!
> Nie było śmieszka? ;) Dzisiaj Twój tekst ewidentnie wydał mi się za
> trudny. [..... ciachy na chybił trafił .....] Chyba mam okres
Nie martw się, to Cię absolutnie usprawiedliwia.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-01 15:52:21
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)All ... z Gormenghast napisał w wiadomości
news:b8peja.3vs7oc9.1@ghast.h67bbf98c.invalid...
[...]
> Przytakując generalnie, wskażę na aspekt dynamiki powyższych procesów.
> Tak mi się bowiem skojarzyło z faktem, iż podobno "pośpiech dobry jest
> przy łapaniu ... jako to było... aha! - insektów", natomiast w twórczej
> pracy (choćby Einsteina) raczej nie ma znaczenia ...
Dynamika wszystkiego, co wiąże się z inteligentną "absorbcją" informacji a
dynamika późniejszego inteligentnego jej wykorzystania, to jednak nie to
samo. Pisząc "pożądana jest najbardziej adekwatna
do obfitości i szybkości strumienia
informacji zdolność oceny, weryfikacji, segregacji i przechowywania"
odnosiłam się przecież wyraźnie do "absorbcji".
[...[
> Zastanawiam się, czy geniusz można utożsamiać z wysoką inteligencją?
> Czy jest to ta sama skala, ta sama oś zdarzeń.
> Mam wrażenie, że to jednak nie to samo. Osobnik może być bardzo
> sprawny psychicznie (inteligentny) ale nigdy nie osiągnie błyskotliwości
> geniuszu w rozwiązywaniu określonych problemów. I na odwrót -
> osobnik genialny w odniesieniu do pewnych selektywnych dziedzin
> aktywności, może być nieprzeciętnie zagubiony w innych sferach, nie
> sprawiających kłopotu "przeciętnym". ...
Widzę to nieco inaczej. Celem czytelności wywodu przyjmę za Spearmanem
określenie inteligencji jako "energii mentalnej" (w celach przekazu
jedynie). U człowieka przeciętnie inteligentnego energia ta rozproszona jest
na wiele sfer osobniczej aktywności. U geniusza jak przypuszczam następuje
koncentracja energii mentalnej w jednej lub czasem kilku sferach aktywności,
upośledzając pozostałe. I tu następuje erupcja wysysająca ją z pozostałych
sfer (dla owej erupcji nieistotnych). Można by chyba założyć istnienie prawa
zachowania energii mentalnej w układzie osobniczym, na wzór fizycznej
analogii.
Potwierdzeniem tego stanowiska jest jak mniemam fakt, że ktoś jest sprawny w
matematyce, fizyce, bądź w jednym i drugim mając przy tym trudności jeżeli
chodzi np. o muzykę, a ktoś inny odwrotnie. Jeden jest typowym przyrodnikiem
a inny np. humanistą itp. itd.
Pozdrówka. Bacha. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-01 16:06:40
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Flyer napisał w wiadomości news:b8pbmk$b10$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie było śmieszka? ;) Dzisiaj Twój tekst ewidentnie wydał mi się za
> trudny. Chociażby stwierdzenie: "Cały ten bajzel składa się moim
> zdaniem na to, co nazywamy inteligencją. ;)", nie zawiera granic od
> kiedy w/w bajzel zaczyna się w Twoim poście. ;) Chyba mam okres
> utrudnionego odbioru informacji. ;)
Masz trochę racji. Konwencja była mianowicie taka, że gapiąc się na osobnika
dochodzę do pewnych wniosków mających się zwieńczyć konkluzją. Być może
rzeczywiście niedostatecznie rozgraniczyłam co obserwacja a co wnioski z
niej płynące.
Nie przejmuj się. Też mam okresy. Da się z tym żyć. ;)
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-01 16:35:54
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)"Bacha" news:b8oanc$2equ$1@foka1.acn.pl...
> Znęcona Maniusiową Nęcką, co to ją zajęc przywlókł, podumałam i większość
> definicji inteligencji, z którymi się dotąd zetknęłam, normalnie do mnie nie
> przemawia albo pozostawia niedosyt w postaci niedookreślenia.
> Przyjrzałam się zatem osobnikowi ludzkiemu na mój babski sposób.
> Pierwszym, co rzuca się w oczy jest oczywiście wygląd. Mówi on wprawdzie co
> nieco, nie stanowi jednak conditio sine qua non. Weźmy np. Einsteina. Jego
> wygląd żadną miarą nie odzwierciedlał jego geniuszu. Odrzuciłam zatem tą
> przesłankę.
sie przejęłam!!
a jaki wygląd odzwierciedla geniusz??
maniek ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-01 17:39:40
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Mania napisała w wiadomości news:b8ridq$rdk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> a jaki wygląd odzwierciedla geniusz??
Skupienie, powaga i ten inteligentny błysk w oku. Hihi.
Lustra nie masz?
Bacha. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |