Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-07-24 14:14:22

Temat: Odp: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "J. P." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:Hxy%8.40055$Ag2.2040564@news2.calgary.shaw.ca..
.

> Masz tez fakt,ze pojechala za toba do innego miasta, masz ew. zeznania
> kolegow z pracy o tych "gluchych telefonach".

> Moze pomoze. Kobieta zdradza ojbawy schizofreniczne, moze byc
niebezpieczna
> dla otoczenia - tobie przeciez grozila, to juz kategoria prawna. Sad moze
> ja zmusic do leczenia.

Z tego co wiem, zaden sad jej nie ubezwlasnowolni i nie zmusi do podjecia
leczenia bez solidnych przeslanek. Taka przeslanka mogloby byc orzeczenie
psychiatry. Do ktorego ona dobrowolnie nie pojdzie. Z calosci przed sadem
sie wyprze, pojechala do innego miasta, bo znalazla prace, chodzila za mna
"bo tak - to nie zabronione". A grozby? Jak pisalem, to same aluzje, nic
konkretnego i jednoznacznego. Zreszta nawet z takim orzeczeniem, najglubszy
adwokat by ja wybroni, gdyby nic wczesniej nie zrobila.

> Jestes pewnien, ze ona nigdy nie miala kontaktu z psychiatra? Mozesz
> sprawdzic czy nie byla karana?

Kontaktu z psychiatra nie miala raczejna pewno. Raczej na pewno tez nie byla
karana. Raczej = na 99%

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-07-24 14:16:08

Temat: Re: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"EvaTM"
> Tylko jedna Mała poprawka;) :
> tacy_ludzie nie potrafią żyć sami ze swoimi emocjami -
> muszą mieć słuchaczy.

Dziekuje, Evo, wyreczylas mnie.
:)
Kaska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:17:08

Temat: Re: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: Marsel <ic5070_@/wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

w poprzednim art. <ahma1d$1agq$1@news2.ipartners.pl>,

> > A te jej grozby sa takie, ze troche trudno na nie nie zwracac uwagi.
> Pewnie
> > tak to sie poki co skonczy, ze po prostu zerwe wszelkie kontakty, ale boje
> > sie tego.

boisz sie ze stracisz 'bliska osobe'?

szanowny kol. TheStroyer pisze, ze:
<..>
> Nic jej nie wytlumaczysz, ani ona Tobie.

dokladnie. imo taka zabawa w czyjegos terapute jest poronionym pomyslem.
nie sadze tez aby jakikolwiek psycholog miał do niej dastep.
najwyrazniej ma tez swiadomosc ze pscychiatra moze ja 'uziemic'
postawilbym na ostre starcie, moze w psychoteraputycznej oslonie
_wlasanej_.
bo tak na prawde to co ona moze zrobic? bedzie robic sceny, awantury?
jezli tak, to policja + psychiatra. zastosuja przymusowe leczenie jesli
sie bedzie kwalifikowac. byc moze to wlasnie mogloby jej w jakis sposób
pomoc!
JP - to nie twoja wina ze ona jest osoba z takimi problemami, tak samo
pewnie reagowalaby w kazdym zwiazek. masz natomiast prawo sie bronic.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:17:35

Temat: Re: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Duch" <a...@p...com> wrote in message news:ahm60m$5cd$1@news.tpi.pl...
> Trzeba tez sie wczuc w role dziewczyny,
> porzucona, zagubiona, dzika i dziwna,

...konczy prawo, dostaje prace tam gdzie chce...

Kaska






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:22:22

Temat: Odp: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "J. P." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:3Gy%8.41994$f05.2110711@news1.calgary.shaw.ca..
.

> ...konczy prawo, dostaje prace tam gdzie chce...

Prawo skonczyla wczesniej (jak pisalem, jest nieglupia), potem juz by chyba
nie starczylo jej czasu. No chyba ze siedzac pod blokiem jednoczesnie by sie
uczyla...
A co do pracy - to tylko pokazuje jej determinacje. Mam wyksztalcenie
techniczne. Ona humanistka z WYZSZYM wyksztalceniem poszla do wieczorowego
technikum dla pracujacych, zeby sobie dorobic papierek pozwalajacy jej
szukac pracy w pokrewnych zawodach.

J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:24:33

Temat: Odp: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "J. P." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Murbella" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ahmcgs$d0v$1@news.onet.pl...

> nie miałam na myśi, żeto jego wina a w/g mnie jeśli chodzi o terapie to
> jest niezbędna jednak jak ją nakłonić to nie wiem, myślałam o rozmowie
zjej
> rodzicami ale biorąc pod uwage fakt, że są mią mało zainteresowani to nie
> przejdzie

Myslalem o tym juz kiedys. Ale to obecnie starsze osoby, ona jst od nich
calkowicie niezalezna. Zreszta jak przez cale zycie nie potrafili/nie
chcieli/nie zadawali sobie trudu, zeby ja wychowywac, to i teraz chyba nawet
jesliby chcieli, pewnie nawet nie wiedzieliby od czego zaczac.
Ciekawe jest to, ze ona ma siostre. Nigdy jej nie widzialem, ale podobno
calkiem normalna osoba, zyje za granica, ma meza... Widac jej sie udalo.

J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:31:16

Temat: Re: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

Zgadzam się z Tobą w 100% - jeśli J.P. tego nie zrobi, to będziemy mieli
"Fatalne zauroczenie".
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:34:02

Temat: Odp: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "J. P." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <ic5070_@/wp.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.17a8d554aa3092419896ef@news.tpi.pl...

> boisz sie ze stracisz 'bliska osobe'?

Nie. Boje sie jej grozb. Dotarlo co prawda do mnie, ze te kontakty i tak
niczego nie zmienia, bo to z przeproszeniem g... nie terapia, ale boje sie
tez wlasnie tego "ostrego starcia". Juz raz to przerabialem i wiem co wtedy
nastapi. Jak poprzednio zdecydowanie urwalem kontakty, dosc dlugo mialem
dzien po dniu taki cyrk, ze chwilami po prostu mi nerwy puszczaly, mialem
ochote sie upic albo rozryczec jak dziecko. Potem sie niby uspokoilo, ale
jak pisalem, caly czas bylo widac, ze cos tam sie dzieje.

> bo tak na prawde to co ona moze zrobic? bedzie robic sceny, awantury?
> jezli tak, to policja + psychiatra.

Nieeee, ona nie dawala mi wtedy powodow do jakichkolwiek dzialan. Ona sobie
za mna jezdzila pociagami, tak jak pisalem przez cala droge stojac metr ode
mnie i wpatrujac sie we mnie z wyrzutem, chodzila sobie za mna, dzwonila do
mnie po kilkadziesiat razy dziennie. To wszystko nie daje podstaw do
zastosowania przymusu. Chodzila i jezdzila bo wolno, wpatrywala sie i
dzwonila? Bo chciala mnie uslyszec/zobaczyc. I tyle.

> JP - to nie twoja wina ze ona jest osoba z takimi problemami, tak samo
> pewnie reagowalaby w kazdym zwiazek. masz natomiast prawo sie bronic.

Macie racje, ten caly ponowny kontakt byl bez sensu. Zdecydowalem sie na to
po trochu dlatego, ze dzieki temu moglem tez troche wlasne wyrzuty sumienia
uspokoic, ale teraz widac wyraznie ze to tylko pogorszylo sprawe.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:35:06

Temat: Odp: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "J. P." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
napisał w wiadomości news:beetjukd755trkmq8voemvfi77mbsfsoho@4ax.com...

> Zgadzam się z Tobą w 100% - jeśli J.P. tego nie zrobi, to będziemy mieli
> "Fatalne zauroczenie".

Jesli chodzi o filmy, ogladalem kiedys "Mroczna obsesje". Jakbym siebie i ja
widzial. Zwlaszcza ze aktorka nawet byla do niej dosc podobna...

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-24 14:37:00

Temat: Re: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

Nie za bardzo, bo nie można leczyć przymusowo, z wyjątkiem sytuacji, gdy
dana osoba stanowi bezpośrednie niebezpieczeństwo dla siebie lub innych.
A opisana sytuacja jest taka, że sąd jej nie uzna za bezpośrednie
zagrożenie.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Homoseksualne kalectwo.
Re: Homoseksualne kalectwo.
boicie sie
felieton Mn - byc feministka
warsztat wirtualny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »