Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl
!not-for-mail
From: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Jak się zachować ?
Date: Wed, 22 Sep 2004 13:32:12 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 40
Message-ID: <cirn9s$1n31$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
X-Trace: news2.ipartners.pl 1095852156 56417 157.25.137.98 (22 Sep 2004 11:22:36 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Sep 2004 11:22:36 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:62921
Ukryj nagłówki
Opisze sytuację która dotyczy bardziej przyjaciół niż rodziny, ale tyle tu
ostatnio o przyjaciołach.
Otóż mamy jechać na pewne spotkanie.
Wyjazd jest "służbowy" wiec obecność mnie i mojego przyjaciela jest w
zasadzie obowiązkowa.
Można zabrać ze sobą rodziny (ale nie trzeba).
Przyjaciel zabiera ze sobą żonę, co było od dawna wiadome. Ja miałam jechać
sama, w ostatniej chwili zmieniły się plany mojego męża i on tez chciałby
jechać.
Ja też bardzo chciałabym aby pojechał.
Niestety nie mamy samochodu, trasa jest bardzo niewygodna (7 godz.
pociągiem).
Liczyłam na to ze zabierzemy się z nimi samochodem. Nigdy nie stanowiło to
problemu a za benzynę wyszłoby taniej.
No i okazało się ze żona przyjaciela wyraziła stanowczy sprzeciw.
Podobno mój mąż jej dokuczał
Faktycznie tak było, dokuczał jej, ale było to pól roku temu i nic wg mnie
takiego poważnego, ja bym to potraktowała raczej jako żart.
Zresztą ze mnie też cały czas żartuje w taki sam sposób i ja sobie nic z
tego nie robię.
No i problem.
Mąż nie pojedzie - trudno, bo nie ma czym.
Mi jest przykro, ale jechać muszę.
Jak się zachować w stosunku do tych przyjaciół ?
Jak gdyby nigdy nic ?
W międzyczasie myśmy się widzieli kilka razy (ale bez mojego męża) i ona
nigdy nie wyraziła pod moim adresem zadnych zastrzeżeń.
Tak ogólnie bardzo ich obydwoje lubię i ta decyzja zupełnie mnie
zaszokowała.
Pozdrowienia.
Basia
|