Data: 2004-09-22 12:10:46
Temat: Re: Jak się zachować ?
Od: "misiczka" <s...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cirn9s$1n31$1@news2.ipartners.pl...
> No i okazało się ze żona przyjaciela wyraziła stanowczy sprzeciw.
> Podobno mój mąż jej dokuczał
> Faktycznie tak było, dokuczał jej, ale było to pól roku temu i nic wg mnie
> takiego poważnego, ja bym to potraktowała raczej jako żart.
> Zresztą ze mnie też cały czas żartuje w taki sam sposób i ja sobie nic z
> tego nie robię.
No, ale Ty jesteś żoną swojego męża ;-)
A tak serio, to myślę, że miała prawo się sprzeciwić, a wy powinniście to
uszanować. Może to, co dla Twojego męża jest żartem, dla niej było bardzo
przykre? W końcu, każdy z nas ma innym poziom odporności na żarty ze swojej
osoby i dokuczanie.
Ja ją trochę rozumiem, gdyby to jeszcze była godzina jazdy, ale spędzić 7
godzin z aucie z kimś, za kim się nie przepada, to faktycznie niezbyt miłe.
Przecież to, że lubicie się z kolegą z pracy, nie oznacza, że wasi
małżonkowie się polubią.
Twój mąż ma "bolesną nauczkę" ;-)
A co do zachowania się wobec "podłej" żony kolegi, to myślę, że, skoro jak
pisałaś, "nic do siebie nie macie" - może nadal będziecie umiały zachować
status quo. No, chyba, że uważasz, że sympatia dla niej będzie zdradą wobec
Twojego męża :) Ale to już kwestia Twojego podjeścia do sprawy i pewnego
rodzaju dojrzałości.
--
pozdrawiam, misiczka
Tylko zamknąwszy za sobą drzwi można otworzyć okno w przyszłość
http://www.misiczka.com
|