| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-15 10:59:25
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?On Tue, 15 May 2001, cbnet wrote:
> Mnie niezmiernie irytuja ludzie 'nadmiernie smiali', 'nahale' bez pojecia,
> zas niesmialosc uwazam ze jest OK, a nawet ma swoj urok, gdyz czesto
> pozwala na zachowanie pewnej harmonii w kontaktach towarzyskich. :)
Chyba myliśz nieśmiałość ze skromnością itp. W kontaktach towarzyskich
osoba skromna i "nienahalna" [sic] uchodzi za "sztywniaka". Ale myśmy
chyba mówili o chorobliwej nieśmiałości, takiej z objawami somatycznymi?
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-05-15 11:16:50
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?> Chyba myliśz nieśmiałość ze skromnością itp. W kontaktach towarzyskich
> osoba skromna i "nienahalna" [sic] uchodzi za "sztywniaka".
Nie sadze. :)
Skromnosc to cos innego niz niesmialosc, nie przesadzaj.
Jakkolwiek chyba przyznasz (raczej nie masz wyboru :)) ze osoby
niesmiale wyroznia pewien rodzaj skromnosci takze...?
> Ale myśmy chyba mówili o chorobliwej nieśmiałości, takiej z objawami
> somatycznymi?
Sam chyba wiesz.
Ja nie jestem 'wszystkowiedzacy'. A Ty? :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 11:25:00
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?On Tue, 15 May 2001, cbnet wrote:
> > Chyba myliśz nieśmiałość ze skromnością itp. W kontaktach towarzyskich
> > osoba skromna i "nienahalna" [sic] uchodzi za "sztywniaka".
>
> Nie sadze. :)
> Skromnosc to cos innego niz niesmialosc, nie przesadzaj.
Dlatego je mylisz.
> Jakkolwiek chyba przyznasz (raczej nie masz wyboru :)) ze osoby
> niesmiale wyroznia pewien rodzaj skromnosci takze...?
Nie. Osoby nieśmiałej nic nie wyróżnia, bo ona się usiłuje wtopić w tło,
nie wiadomo więc czy jest skromna czy nie.
> Ja nie jestem 'wszystkowiedzacy'. A Ty? :)
Próbuję.
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 11:36:31
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?(nawet dlugie)> ... I widzac to, moge tak pokierowac tym kontaktem, zeby
> nie pozwolic sobie na uczucia, ktore nie daja mi nic dobrego,
> a tylko mnie niszcza...
OK, ale czy zawsze w rozmowie przez telefon jest tak samo,
bez wzgledu na osobe z ktora rozmawiasz?
I jeszcze taka rzecz:
w jaki sposob przeklada sie np ograniczanie sie w kontaktach
z otoczeniem na 'niszczenie', jak to sie laczy, jesli moglabys
wyjasnic?
Dlaczego uwazasz ze nie-powiedzenie sasiadce 'd-d' (a zamiast
tego np moze sam tylko usmiech jesli mila sasiadka) jest niszczace?
Troche juz rozumiem, ale nadal nie za bardzo dlaczego bardzo
rozwinieta niesmialosc jest niszczaca dla kogos kto posiada te ceche?
Pozdrowka,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 11:41:13
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?> Dlatego je mylisz.
Moglbys laskawie wyjasnic? :)
> Nie. Osoby nieśmiałej nic nie wyróżnia, bo ona się usiłuje wtopić w tło,
> nie wiadomo więc czy jest skromna czy nie.
Rozumiem ze taka osoba usilujaca wtopic sie w tlo jest dla Ciebie
zupelnie niewidoczna?
Skoro nie zauwazasz ludzi niesmialych, zas zauwazasz skromnych
to skad wiesz czym sie roznia jedni od drugich? Ciekaw jestem.
Wybacz, ale naraziles mi sie Swoimi niedorzecznymi uwagami.
Chetnie jednak poznam Twoje odpowiedzi. :)
> Próbuję.
Alez calkiem dobrze Ci wychodzi. ;)
Jak dotad tym razem Twoja wiedza 'porazila' moja skromna osobe. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 11:48:11
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?(nawet dlugie)On Tue, 15 May 2001, cbnet wrote:
> Troche juz rozumiem, ale nadal nie za bardzo dlaczego bardzo
> rozwinieta niesmialosc jest niszczaca dla kogos kto posiada te ceche?
To chyba oczywiste, nieprawdaż? Narządy nieużywane zanikają ;)
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 11:50:25
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?On Tue, 15 May 2001, cbnet wrote:
> > Dlatego je mylisz.
>
> Moglbys laskawie wyjasnic? :)
Ano tyle powiem że osoba nieśmiała nie musi być skromna, i na odwrót.
> Rozumiem ze taka osoba usilujaca wtopic sie w tlo jest dla Ciebie
> zupelnie niewidoczna?
Jeśli jej się to udaje, to chyba tak.
> Skoro nie zauwazasz ludzi niesmialych, zas zauwazasz skromnych
> to skad wiesz czym sie roznia jedni od drugich? Ciekaw jestem.
Patrz wyżej.
> Wybacz, ale naraziles mi sie Swoimi niedorzecznymi uwagami.
Ej, bez epitetów!
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 12:16:13
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?> Ano tyle powiem że osoba nieśmiała nie musi być skromna, i na odwrót.
Jasne, morze nie musi byc mokre i na odwrot. :)
A cos wiecej moglbys ew dodac?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 12:19:06
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?(nawet dlugie)> To chyba oczywiste, nieprawdaż?...
Zobaczmy jaki masz tym razem 'pomysl'? ;)
> .... Narządy nieużywane zanikają ;)
Buuu.... Mowilismy tym razem o niszczeniu a nie zanikaniu. :(
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-15 12:59:37
Temat: Re: Jak walczyc z niesmialoscia?(nawet dlugie)
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:9dr4bu$8k$1@news.tpi.pl...
> > ... I widzac to, moge tak pokierowac tym kontaktem, zeby
> > nie pozwolic sobie na uczucia, ktore nie daja mi nic dobrego,
> > a tylko mnie niszcza...
>
> OK, ale czy zawsze w rozmowie przez telefon jest tak samo,
> bez wzgledu na osobe z ktora rozmawiasz?
Nie, no oczywiscie, ze z osobami, ktore sa mi w jakis sposob bliskie, sa
moimi przyjaciolmi czy znajomymi, rozmawiam swobodnie... Niesmialosc
paralizowala (bo teraz juz coraz rzadziej) mnie w momencie, gdy musialam
zadzwonic gdzies, nie wiem.. np. do jakiegos urzedu, albo gdziekolwiek,
obojetnie gdzie - gdzies, gdzie nie wiedzialam, kto siedzi po drugiej
stronie sluchawki..
> I jeszcze taka rzecz:
> w jaki sposob przeklada sie np ograniczanie sie w kontaktach
> z otoczeniem na 'niszczenie', jak to sie laczy, jesli moglabys
> wyjasnic?
Chodzi o to, ze zalezalo mi na tym, zeby jednak nie byc samotna... Zalezalo
mi na kontaktach z ludzmi. I kiedy niesmialosc tak mnie paralizowala, ze
kontakt sie nie udawal, obwinialam sie. Czy to jest budujace? Nie. Nie jest
dobre dla czlowieka powtarzanie sobie "ale jestem debil, nawet nie umiem
rozmawiac z ludzmi, inni sa lepsi, niz ja, piekniejsi, bardziej dowcipni,
itd. itd..."
Czlowiek niesmialy tak naprawde potrzebuje ludzi. I to jest wlasnie
paradoksalne - chce miec przyjaciol, a jednoczesnie w pewien sposob boi sie
ludzi... Tak mysle.
> Dlaczego uwazasz ze nie-powiedzenie sasiadce 'd-d' (a zamiast
> tego np moze sam tylko usmiech jesli mila sasiadka) jest niszczace?
Ale ja przeciez tego tak nie powiedzialam.
> Troche juz rozumiem, ale nadal nie za bardzo dlaczego bardzo
> rozwinieta niesmialosc jest niszczaca dla kogos kto posiada te ceche?
Hmm... a wiec sprobuj wyobrazic sobie np. taka sytuacje...
Wychodzisz z domu.... Zalozmy.. idziesz sobie na spacer. Mijasz rozne osoby.
Kilka osob wg Ciebie jakos tak dziwnie na Ciebie spojrzalo.... I zaczynasz
sobie myslec.. "kurde.... czemu oni tak sie gapia? Mam brudne spodnie, czy
co?" Zaczynasz sie ogladac na boki... "ale obciach, myslisz sobie, lepiej
trzeba bylo siedziec w domu..." Serce zaczyna Ci walic, poca Ci sie rece,
unikasz wzroku ludzi... A noi sie gapia!!! I pewnie sobie mysla, że jestes
glupi!!! I masz ogromna chec zapasc sie pod ziemie, ale to nie takie latwe,
niestety. Wiec wracasz jak najszybciej do domu i nici z Twojego spacerku. A
potem siedzisz i myslisz, jaki jestes duren, ze znowu uciekles. Wprawdzie
jest Ci dobrze, bo nikt sie na Ciebie nie gapi itd., ale zaczynasz zdawac
sobie sprawe, ze znowu nie masz do siebie szacunku... Chcialbys zeby bylo
inaczej i wiesz, ze jest Ci bardzo zle z tym, co jest, ale jednoczesnie
czujesz sie bezsilny, ze nie mozesz tego zmienic i dolujesz sie jeszcze
bardziej powtarzajac sobie, ze jestes mieczakiem....
No. To taki maly przykladzik. Moze nienajlepszy, zeby to zrozumiec, ale..
Musisz jeszcze zdac sobie sprawe, ze osoba niesmiala mysli, że ludzie sa
bardzo krytycznie nastawieni, ze tylko czyhaja na Twoje potkniecie, zeby
miec kolejny temat do zartow, drwin itd.
Dobra, koncze, bo za duzo gadam :))
izyda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |