| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-28 18:19:16
Temat: Jak z tym walczyc?Witam,
Sytuacja wyglada nastepujaco: 19lat, matura niedlugo. Czas powtorek
materialu z j. polskiego, matematyki, fizyki itp. A ja zamiast siasc nad
ksiazka (ksiega?) odkladam prace na 'pozniej'. Zle sie przez to czuje.
Fizycznie, psychicznie. Od zawsze tak bylo (sic!). Mam taki wstret do nauki,
czegokolwiek gdy jestem pod presja. Po prostu nie moge. Niepokoj,
przerazenie, lek, strach? Szukalem powodow. Pisze i siedze przed monitorem
wystukujac bezsensowny potok slow, mysli. Szukam zajec-smieci ktore by tylko
wypelnily moj czas by potem te drugie ja moglo mi powiedziec ze 'nie mialem
czasu'. Ale to oszukiwanie. Chcialbym zabrac sie za TO. Zaczynam, spogladam,
ogrom materialu. Paraliz. Nic nie 'wchodzi' (nie chce zeby 'weszlo'?). A
czas ucieka. Znowu stracony dzien, znowu moja wina, kolena godzina, dzien,
miesiac, rok bez zadnych sukcesow.
Jakis konflikt wewn. Nieuczciwosc. Chce cos wmowic, zrzucic wine, szukac
usprawiedliwienia - przeciez nie jest tak zle, cos tam umiesz, 'inni' tez
nic nie umieja. Ale to zle ('inni' tez odnosza sukcesy, a Ty nie). W glebi
czuje ze moglbym (a moze to tylko jakis mechanizm obronny?). Nie moge sie
pozbierac. Ostatnio czytalem ze wiele zalezy od nastawienia do nauki, itd.
Poradniki, pomoce, itp. Jeszcze gorzej to na mnie wplynelo. Czarna
przeszlosc, przyszlosc. To takie wygodne?
Chcialbym przelamac ten wewn opor przed nauka.Jak to zrobic?
A moze To jest normalne?
W kazdym badza razie chce To zmienic. Doszlo do tego ze nie jestem w stanie
czytac, nie slucham. Wylaczam sie, uciekam. Moje pytanie: Jak To zmienic?
Podejscie do nauki. "Nie przejmuj sie, idz sie wyluzuj, odstresuj" nie
skutkuja. "Wez sie za systematyczna nauke" tez (jeszczse gorzej sie czuje).
Caly zestresowany, spiety chodze. Czarne mysli non stop.
A matura z kazdym dniem coraz blizej...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-28 20:56:44
Temat: Re: Jak z tym walczyc?Witam. Ja też zdaję maturę w tym roku.
Mam w sumie podobny problem. Z moją terapeutką doszliśmy do wniosku, że może
wynikać z perfekcjonizmu. To znaczy - patrzysz na wielki materiał i
podświadomie myślisz sobie, że nie dasz rady całego >perfekcyjnie< się
nauczyć, więc po co się uczyć. I w świadomości powstaje taki rodzaj wstrętu,
totalnego zniechęcenia.
Myślisz, że u Ciebie to może podobnie działać???
rk.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-28 21:50:19
Temat: Re: Jak z tym walczyc?> Mam w sumie podobny problem. Z moją terapeutką doszliśmy do wniosku, że
może
> wynikać z perfekcjonizmu. To znaczy - patrzysz na wielki materiał i
> podświadomie myślisz sobie, że nie dasz rady całego >perfekcyjnie< się
> nauczyć, więc po co się uczyć. I w świadomości powstaje taki rodzaj
wstrętu,
> totalnego zniechęcenia.
>
> Myślisz, że u Ciebie to może podobnie działać???
bardzo prawdopodobne stwierdzenie
ja mam podobnie
przed świetami obiecywałem sobie ze wezme sie za nadrobienie zaległosci by w
sesji miec spokój a jak do tej pory nic nie zrobiłem i cały czas trace czas
na necie:(
juz skonczyły mi sie pomysły jak zmusic sie do nauki, non-stop przy kompie
przesiaduje a jak mysle o nauce to tylko sobie humor psuje i na tym sie
konczy
wiem ze nie naucze sie tego by dostać nawet ta 4 :(
pozdrawiam
Łukasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-28 23:13:40
Temat: Re: Jak z tym walczyc?taaaaaaaa...to widzę,ze wszyscy mamy taki sam problem...z drugiej strony to
pocieszajace ;) tylko sama swiadomosc rozumienia tego mi nie pomaga...nie
wiem jak sie zmotywowac..macie jakies pomysły??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-29 01:11:38
Temat: Odp: Jak z tym walczyc?> taaaaaaaa...to widzę,ze wszyscy mamy taki sam problem...z drugiej strony
to
> pocieszajace ;) tylko sama swiadomosc rozumienia tego mi nie pomaga...nie
> wiem jak sie zmotywowac..macie jakies pomysły??
może potrakrtuj samo _zaczęcie_ nauki jako sukces
następnie idź małymi kroczkami "do przodu"
[i tak podejdź do nauki! nie zakładasz 7milowe buty i ... ;)
[...wspomniany perfekcjonizm]]
to tak jak z kulaniem dużej kuli
trzeba włożyć dużo siły żeby zaczeła się kulać
...puźniej walczy się tylko z tarciem [teoretycznie of korz]
ŁaSIC!
http://krawat.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-29 12:38:56
Temat: Re: Jak z tym walczyc?> taaaaaaaa...to widzę,ze wszyscy mamy taki sam problem...z drugiej strony
to
> pocieszajace ;) tylko sama swiadomosc rozumienia tego mi nie pomaga...nie
> wiem jak sie zmotywowac..macie jakies pomysły??
Ja to robię tak, że siadam sobie spokojnie i jakby rozmawiam sam ze sobą.
(Tak, wiem jak to brzmi ;) No i mówię sobie, że nie muszę umieć wszystkiego
idealnie, wystarczy choć trochę. Zawsze to trochę zwiększa szansę na
dostanie lepszej oceny. Poza tym staram się unikać np. wielkiego planowania
nauki. Bo wtedy zawsze planuję tak dużo, że nie ma fizycznej możliwości tego
wszystkiego zrobić. Po prostu staram się wziąć do ręki zeszyt / książkę i
uczyć się tego, na czym się otworzy. I do tego dorzucam jeszcze taką malutką
pozytywną autosugestię: "chce mi się uczyć". Bo normalnie to chodzę i gadam
sobie i wszystkim naokoło jak to mi się nie chce, a to chyba jeszcze
bardziej pogłębia beznadziejność sytuacji.
Wydaje mi się, ża w takiej sytuacji trzeba usiąść i z sobą w myślach
pogadać. Musisz sam wyczuć, jakie argumenty na Ciebie najlepiej działają. Z
reguły najlepsze argumenty to takie, które w jasny sposób dowodzą
irracjonalności myślenia.
Z takiego terapeutycznego punktu widzenia ważne jest też to, żeby dowiedzieć
się, skąd się taki chory perfekcjonizm u nas wziął. Kiedy człowiek do tego
dojdzie, powinien próbować sobie z tym poradzić w jakiś sposób. Trzeba
usuwać przyczyny, a nie skutki.
:)
rk.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |