| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-23 20:22:26
Temat: Język podświadomości
Wiadomo, że ("KisSmis", za banalnie?:) ) nie tylko sny, ale także pewne
zachowania, gesty mogą być odbierane jako mowa podświadomości. Np. gwałtowna
potrzeba robienia porządków w domu jako wyraz głębszej potrzeby ładu
wewnętrznego, częste mycie się jako objaw poczucia winy, potrzeba
oczyszczenia.
A jak zinterpretować taki przypadek?
Przez rok udzielałam korepetycji pewnemu uczniowi LO. Chłopak zjawiał się u
mnie raz w tygodniu, prawie zawsze z nowym zeszytem do przedmiotu (tj. jęz.
polskiego). Po paru tygodniach wzbudziło to moje zainteresowanie, ale
wyglądał mi na introwertyka, więc postanowiłam nie dotykać tematu. I tak
sobie maglowaliśmy materiał na bieżąco w oparciu o bieżące zeszyciki, aż
nadszedł czas sprawdzianów semestralnych w szkole, a powtórek ze mną.
Zasugerowałam, że do takiej powtórki przydałby się przęgląd archiwalnych
zeszytów. Uznał moją sugestię za bardzo słuszną, a ja, gdy już zbliżała się
umówiona godzina, dumałam: ileż to się mogło tego uzbierać, ile on
tych brulionów do mnie przytaszczy? Chłopak mnie zaskoczył - z JEDNYM się
zjawił, z jednym, w którym było kompletnie wszystko. I cóż się okazało? On
przez kilka nocy nie dosypiał, bo przepisywał. Zanim zdążyłam poczuć się
winna, wyjaśnił mi, że jego polonistka wymaga od uczniów skrupulatnego
prowadzenia zeszytów, które sprawdza na koniec każdego semestru, i że
podobne
wymagania ma anglistka, germanistka oraz nauczyciel od historii. A on jest
już wykończony rolą skryby, chodzi półprzytomny z niewyspania, ma przykurcze
palców i tylko kilka dni na "skompletowanie" pozostałych zeszytów. Z
początku te jego problemy wydały mi się groteskowe, ale kiedy w
następnym semestrze sytuacja zaczęła się powtarzać, postanowiłam zbadać
głębiej jego przypadłość. Niestety, dowiedziałam się tylko, że MUSI to robić
i ma to charakter nagłej, gwałtownej potrzeby. Jaka, w tym przypadku, może
być ta głębsza potrzeba ?
Pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-23 20:48:37
Temat: Re: Język podświadomości"NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:ahkefm$al$2@news2.tpi.pl...
[cut]
| A jak zinterpretować taki przypadek?
| Przez rok udzielałam korepetycji pewnemu uczniowi LO. Chłopak zjawiał się
u
| mnie raz w tygodniu, prawie zawsze z nowym zeszytem do przedmiotu (tj.
jęz.
| polskiego). Po paru tygodniach wzbudziło to moje zainteresowanie, ale
| wyglądał mi na introwertyka, więc postanowiłam nie dotykać tematu. I tak
| sobie maglowaliśmy materiał na bieżąco w oparciu o bieżące zeszyciki, aż
| nadszedł czas sprawdzianów semestralnych w szkole, a powtórek ze mną.
| Zasugerowałam, że do takiej powtórki przydałby się przęgląd archiwalnych
| zeszytów. Uznał moją sugestię za bardzo słuszną, a ja, gdy już zbliżała
się
| umówiona godzina, dumałam: ileż to się mogło tego uzbierać, ile on
| tych brulionów do mnie przytaszczy? Chłopak mnie zaskoczył - z JEDNYM się
| zjawił, z jednym, w którym było kompletnie wszystko. I cóż się okazało? On
| przez kilka nocy nie dosypiał, bo przepisywał. Zanim zdążyłam poczuć się
| winna, wyjaśnił mi, że jego polonistka wymaga od uczniów skrupulatnego
| prowadzenia zeszytów, które sprawdza na koniec każdego semestru, i że
| podobne
| wymagania ma anglistka, germanistka oraz nauczyciel od historii. A on jest
| już wykończony rolą skryby, chodzi półprzytomny z niewyspania, ma
przykurcze
| palców i tylko kilka dni na "skompletowanie" pozostałych zeszytów. Z
| początku te jego problemy wydały mi się groteskowe, ale kiedy w
| następnym semestrze sytuacja zaczęła się powtarzać, postanowiłam zbadać
| głębiej jego przypadłość. Niestety, dowiedziałam się tylko, że MUSI to
robić
| i ma to charakter nagłej, gwałtownej potrzeby. Jaka, w tym przypadku, może
| być ta głębsza potrzeba ?
Po pierwsze to wcale nie jest takie rzadkie. Nigdy nie posunąłem się aż tak
daleko z zeszytami szkolnymi, ale był okres, gdy nie potrafiłem wysłać listu
(w tamtych czasach jeszcze listy pisało się ręcznie, gorzej!, prowadziło się
regularną pisaną ręcznie korespondencję), w którym byłyby a/ jakiekolwiek
skreślenia; b/ jakiekolwiek niejasne i/lub niedoskonałe stylistycznie
sformułowania. Poza tym staranne, równe pismo sprawiało mi dużą przyjemność
estetyczną. Przepisywałem kilkakrotnie, aż byłem zadowolony z całości.
U mnie było to dążenie do doskonałości i porządku.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-24 00:06:54
Temat: Re: Język podświadomościUżytkownik NEVERMORE <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ahkefm$al$...@n...tpi.pl...
>
> Wiadomo, że ("KisSmis", za banalnie?:) ) nie tylko sny, ale także pewne
> zachowania, gesty mogą być odbierane jako mowa podświadomości. Np. gwałtowna
> potrzeba robienia porządków w domu jako wyraz głębszej potrzeby ładu
> wewnętrznego, częste mycie się jako objaw poczucia winy, potrzeba
> oczyszczenia.
> wymagania ma anglistka, germanistka oraz nauczyciel od historii. A on jest
> już wykończony rolą skryby, chodzi półprzytomny z niewyspania, ma przykurcze
> palców i tylko kilka dni na "skompletowanie" pozostałych zeszytów. Z
> początku te jego problemy wydały mi się groteskowe, ale kiedy w
> następnym semestrze sytuacja zaczęła się powtarzać, postanowiłam zbadać
> głębiej jego przypadłość. Niestety, dowiedziałam się tylko, że MUSI to robić
> i ma to charakter nagłej, gwałtownej potrzeby. Jaka, w tym przypadku, może
> być ta głębsza potrzeba ?
Czy ten chłopak się onanizuje ?
Jeśli tak, to jakie są jego odczucia względem tego ?
Nie oczekuję odpowiedzi. To tylko sugestia.
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-24 00:16:08
Temat: Re: Język podświadomościLudzie pierwotni poslugiwali sie obrazkami i symbolami, wiec to moze byc jej
jezyk..
Użytkownik "NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ahkefm$al$2@news2.tpi.pl...
>
> Wiadomo, że ("KisSmis", za banalnie?:) ) nie tylko sny, ale także pewne
> zachowania, gesty mogą być odbierane jako mowa podświadomości. Np.
gwałtowna
> potrzeba robienia porządków w domu jako wyraz głębszej potrzeby ładu
> wewnętrznego, częste mycie się jako objaw poczucia winy, potrzeba
> oczyszczenia.
> A jak zinterpretować taki przypadek?
> Przez rok udzielałam korepetycji pewnemu uczniowi LO. Chłopak zjawiał się
u
> mnie raz w tygodniu, prawie zawsze z nowym zeszytem do przedmiotu (tj.
jęz.
> polskiego). Po paru tygodniach wzbudziło to moje zainteresowanie, ale
> wyglądał mi na introwertyka, więc postanowiłam nie dotykać tematu. I tak
> sobie maglowaliśmy materiał na bieżąco w oparciu o bieżące zeszyciki, aż
> nadszedł czas sprawdzianów semestralnych w szkole, a powtórek ze mną.
> Zasugerowałam, że do takiej powtórki przydałby się przęgląd archiwalnych
> zeszytów. Uznał moją sugestię za bardzo słuszną, a ja, gdy już zbliżała
się
> umówiona godzina, dumałam: ileż to się mogło tego uzbierać, ile on
> tych brulionów do mnie przytaszczy? Chłopak mnie zaskoczył - z JEDNYM się
> zjawił, z jednym, w którym było kompletnie wszystko. I cóż się okazało? On
> przez kilka nocy nie dosypiał, bo przepisywał. Zanim zdążyłam poczuć się
> winna, wyjaśnił mi, że jego polonistka wymaga od uczniów skrupulatnego
> prowadzenia zeszytów, które sprawdza na koniec każdego semestru, i że
> podobne
> wymagania ma anglistka, germanistka oraz nauczyciel od historii. A on jest
> już wykończony rolą skryby, chodzi półprzytomny z niewyspania, ma
przykurcze
> palców i tylko kilka dni na "skompletowanie" pozostałych zeszytów. Z
> początku te jego problemy wydały mi się groteskowe, ale kiedy w
> następnym semestrze sytuacja zaczęła się powtarzać, postanowiłam zbadać
> głębiej jego przypadłość. Niestety, dowiedziałam się tylko, że MUSI to
robić
> i ma to charakter nagłej, gwałtownej potrzeby. Jaka, w tym przypadku, może
> być ta głębsza potrzeba ?
>
> Pozdrawiam
> Kasia
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-24 11:44:38
Temat: Re: Język podświadomościNEVERMORE wrote:
>
> Niestety, dowiedziałam się tylko, że MUSI to robić
> i ma to charakter nagłej, gwałtownej potrzeby. Jaka, w tym przypadku, może
> być ta głębsza potrzeba ?
Mialem na studiach kolezanke, na ktorej rodzice wymogli przepisywanie
wszystkich notatek "na czysto" w domu - zle na tym nie wyszla.
W twojej opowiesci mam dwa problemy:
- przynoszenie za kazdym razem czystego [nowego] zeszytu
- przepisywanie wszystkiego do jednego zeszytu
Mysle, ze punkt drugi jest tylko pochodna punktu pierwszego - a wiec
przynoszenie nowego [czystego, ladnego - to wazne] zeszytu. Pewnie cos
zwiazanego z fobia spoleczna albo czyms innym typu natrectwo "czystego
zeszytu".
Flyer - szarlatan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |