| « poprzedni wątek | następny wątek » |
601. Data: 2006-04-06 09:32:28
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Dnia 2006-04-06 11:26:52 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Adam Moczulski* skreślił te oto słowa:
>>> Myślisz że nie wiedzą ?
>>
>> Myślę, że nie wiedzą kiedy osoby nieuprawnione bawią się w nauczycieli.
>
> Ja zaś myślę że Ty nie wiesz co to znaczy być uprawnionym.
No widać nie wiem, dla mnie córka nauczyciela nie jest uprawniona.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
602. Data: 2006-04-06 09:37:30
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Lia napisał(a):
>>>> Myślisz że nie wiedzą ?
>>>
>>>Myślę, że nie wiedzą kiedy osoby nieuprawnione bawią się w nauczycieli.
>>
>> Ja zaś myślę że Ty nie wiesz co to znaczy być uprawnionym.
>
> No widać nie wiem, dla mnie córka nauczyciela nie jest uprawniona.
No widzisz, a ja nawet córką nie byłem.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
603. Data: 2006-04-06 09:45:31
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktośjeszcze przyjmuje gości w domu?In article <p...@4...com>,
Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> wrote:
> A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Elske
> <k...@o...pl> mówiąc:
>
> >> Tak sobie pomyslałam, że może powinnaś dać ten wątek swojej mamie do
> >> przeczytania...
> >
> >Czyta. I puka się w głowę niestety - mówi (pardon), że jej uczniowie
> >mają lepiej poukładane w głowie, niż niektóre mamusie.
>
> Tak sobie przypomniałam o tych przytoczonych przez kogoś uczniach
> posyłanych po zakupy do sklepu...
>
Obawiam się, że ci uczniowie to się do tego sklepu toczyli na ochotnika
(a przynajmniej takie zachowania pamiętam ze swojej szkoły).
> Agnieszka (która rozróżnia praktykę i teorię, ale nie zaryzykowałaby
> nazwania czegoś, co nie jest etyczne etycznym tylko dlatego, że jest
> wygodne)
I która niżej zaprzecza swojej umiejętności rozróżniania teorii i
praktyki :)
> (i która sobie jeszcze pomyślała o tym, że może twoja mama lub ty
> napisałybyście do kuratorium oficjalne pismo o rozstrzygnięcie - no bo
> skoro taka praktyka nie jest niczym niewłaściwym/nieetycznym czy też
> zabronionym/niewskazanym czy czymś w tym guście, to z pewnością na
> równie oficjalnym piśmie kuratorium to potwierdzi...)
>
Nie potwierdzi. Kuratorium to też jest urząd i nie wyda niczego
przypominającego decyzję, jeśli nie musi (chociaż osoby ze skłonnościami
do strzelania sobie w stopy wszędzie się trafiają).
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
604. Data: 2006-04-06 09:52:09
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał
> 1. Żeby coś było chronione prawem autorskim, musi być "przejawem
> działalności twórczej o indywidualnym charakterze". Na dzień dobry z
> pojęcia "praca" musisz więc wyłączyć dyktanda, aa obawiam się, że lwia
> część tzw. wypracowań też wyleci.
Dyktando to praca odtwórcza.
Wypracowania, rozprawki, referaty, recenzje itp. - nie i jak najbardziej
jest to działalność twórcza o indywidualnym charakterze.
> 2. Pojęcie "publikacja" też musisz zawęzić do tego z ustawy o prawach
> autorskich. "Odczytanie w klasie" się raczej na pewno nie łapie.
Miałam na myśli publikacje w gazetkach itp., o jakich pisała Sowa.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
605. Data: 2006-04-06 09:56:04
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Użytkownik "Basia Z."
> Teraz to Xena jest na bieżąco ;-)
> Ale "za moich czasów" to chodziło o to aby wszystkie dzieci w parafii były
> ubrane jednakowo, stąd pomysł szycia tych jednakowych alb.
> Generalnie problemem nie były same alby tylko to, że proboszcz zażyczył
> sobie za wypożyczenie tyle co połowa ceny zakupu.
>
Wiem. :)
Zauważam po prostu, że problemem nie jest sama alba, ale to, jak
administracja zarabia na rodzicach pod hasłami skromności i adekwatności
stroju do święta. Tam, gdzie tak postępuje, bo po głosach na grupie wychodzi
1/3 przypadków zmuszania do 'kanonicznych i zatwierdzonych' strojów. Cuchnie
hipokryzją i brzydko to imo ze strony tak postępujących
sióstr/księży/katechetek.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
606. Data: 2006-04-06 09:56:47
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Użytkownik "Elske"
>> To już trzeba mieć albę wyłącznie z jedynie słusznego źródła? Tego,
>> kanoniczne i z imprimatur?
>
> Nie, niekoniecznie. Ale założenie jest, że wszystkie alby będą _podobne_.
>
Jak widać zależy od parafii.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
607. Data: 2006-04-06 09:58:08
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktośjeszcze przyjmuje gości w domu?"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał
> Obawiam się, że ci uczniowie to się do tego sklepu toczyli na ochotnika
> (a przynajmniej takie zachowania pamiętam ze swojej szkoły).
A czy to cokolwiek zmienia w fakcie, że są/były to niedopuszczalne praktyki?
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
608. Data: 2006-04-06 10:06:11
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:e12m77$d9s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>> To, że nauczyciele czegoś nie podpisują, nie powoduje automatycznie
>> wypadania tego czegoś z zasad współżycia, etyki, czy co tam jeszcze
>> zostanie przywołane w tej dyskusji ;-)
>
> Od dłuższego czasu już staram się byś w końcu zaprezentowała tego ducha
> którego tu przywołujesz.
Nie bardzo chyba zrozumiałam, co chciałeś powiedzieć. Jakbyś nie zauważył,
ani etyki, ani zasad współżycia ja jako pierwsza nie używałam w tym wątku.
>
>> A zastępstwa (to już do innego postu) - przynajmniej w porządnych
>> szkołach - są ustalane w porozumieniu z dyrekcją szkoły i na ogół na
>> takie zastępstwa są kierowani nauczyciele.
>
> Jaaasne. Kiedyś mnie własny dyrektor wysłał na zastępstwo do szkoły w
> której chałturzył. Nikt w pokoju nauczycielskim nie zdziwił się że
> przyszedł jakiś zupełnie obcy facet, wziął dziennik i poszedł "uczyć".
Bardzo chętnie przeczytam, jak z powyższego przypadku (oraz przypadków
angażowania uczniów do różnych prac a także przypadków angażowania rodziny
do czegokolwiek) wyciągasz ogólną zasadę, która jest bezspornie zgodna z
literą i duchem prawa oraz ogólnie przyjętymi zasadami.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
609. Data: 2006-04-06 10:06:32
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Użytkownik "krys" napisał(a):
>
>> Jesteś częścią tego RL. Masz prawo oczekiwać, że uczyć będzie
>> nauczyciel, nie Ty w wolnym czasie. Możesz nie znać języka obcego,
>> podstaw metodyki nauczania przyrody, być wreszcie analfabetą.
>
> Ja to wiem, ale nikt mi nie wierzy. Serio.
>
W Twój analfabetyzm? ;)))
Tym niemniej prawo masz. Nieważne, co sobie pomyśli nauczycielka, dyrektor
czy reszta rodziców. Kwestia wykształcenia dziecka jest... to podstawa,
najważniejsza część szkolnej pracy. Przepraszam, druga z kolei, pierwszą
jest bezpieczeństwo.
> Dlaczego
>> nie przerzuciłeś
Ups, przepraszam. -aś powinno być.
problemu ze starszą tam, gdzie ten problem powinien
>> znaleźć rozwiązanie, czyli na szkołę?
>> Krótko, dobitnie, bez pretensji, czy szukania wyjaśnień. "Próbowała
>> przez godzinę, nie potrafi". Reszta należy do nauczyciela.
>
> Matkobosko, próbowałam. Zostałam wrogiem publicznym nauczycieli numer 1.
> Bo podważam, się czepiam, rodzic musi pomagać, bo trudno - nawet mi się
> nie chce o tym wspominać. Ale wiem dziś na pewno, że rodzic probujacy
> wymusic na szkole respektowanie swoich praw jest postrzegany jako
> zamachowiec - również przez innych rodzicow, którym "zwisa".
> Dobrze, że mam dość zdolne dziecko, inaczej byłoby przegrane.
>
Nie wiem jak wyglądała cała sytuacja/sytuacje, trudno więc oceniać.
Niewątpliwie nie dostałaś w szkole tego, czego oczekiwałaś. Fakt, że kiedy
poruszam problem prac domowych często widzę niezrozumienie, i w oczach
rodziców, i samych nauczycieli. "Ale o ssssso choooooozi?"
A może to oni mają rację, a my się mylimy?
Od września podzielę program - połowę na zajęciach, reszta w postaci pracy
domowej. 150 % normy programowej wyrobię jak nic ;)
Trzeba się dostosować, nie? :-/
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
610. Data: 2006-04-06 10:09:01
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Użytkownik "medea" ...
> Xena napisał(a):
>
>> Można też zrobić z worka po karoflach. Walory estetyczne mniej więcej
>> takie same. Ale czego żądać od katechetki, która ma _jeden_ ząb?
>
> A co ma do tego ząb? A gdyby go nie miała? ;-)
>
Znaczy nie przywiązuje wagi do walorów estetycznych. I nie doczytała, że
'ciało jest świątynią Ducha Świętego'. Też bym miała opory przed
skorzystaniem z jej usług w roli dyktatorki mody.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |