Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kartele i firmy farmaceutyczne - strażnicy naszego zdruuuufffka 3-|

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kartele i firmy farmaceutyczne - strażnicy naszego zdruuuufffka 3-|

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2015-04-24 21:54:23

Temat: Kartele i firmy farmaceutyczne - strażnicy naszego zdruuuufffka 3-|
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

...niektórzy nawet z długoletnią "tradycją" - od 2 WŚ przecież, vide IG
Farben...:-(

https://hipokrates2012.wordpress.com/2012/04/13/kart
el-medyczny-farmaceutyczny-naftowy-rockefeller-stand
ard-oil-basf-ig-farben-bayer-i-ue/
https://hipokrates2012.wordpress.com/2012/04/02/arch
iwum-trybunalu-w-norymberdze-przeciwko-kartelowi-far
maceutycznemu-ig-farben-bayer-itp/


A u nas - też ciekawie się dzieje:


https://hipokrates2012.wordpress.com/2012/11/14/jak-
to-z-lekami-bywa-afera-lek-am-czyli-recepta-na-kase/

"(...)Przykład? Lek-Am bierze milion złotych na badania nad lekiem na
astmę. To budezonit w aerozolu.Bierze pieniądze, choć nie ma linii do
produkcji aerozoli. W październiku 2011 r. NCBiR zapowiada kontrolę.
Pracownicy Lek-Amu pędzą do apteki w Zakroczymiu, kupują 300 opakowań
ventolinu, konkurencyjnego leku na astmę. Zdzierają etykiety z ventolinu i
przyklejają własne, ktoś fałszuje dokumentację. Pełna mistyfikacja.

Efekt? Raport NCBiR jest korzystny dla Lek-Amu.
Historia innego grantu: NCBiR daje milion na stworzenie przeciwzakrzepowego
leku, enoxaparine. Sęk w tym, że Lek-Am nie ma urządzeń do takiej
produkcji. Do dziś projekt nie został zakończony.Nie wiemy, czy Lek-Am
zwrócił za niego pieniądze.

2.

Byli i obecni pracownicy Lek-Amu twierdzą, że w ten sam sposób
?przygotowywano? co najmniej kilka projektów z NCBiR.
Ale wyłudzenia dotacji z NCBiR to tylko część tego, co mówią o Lek-Amie.
Historie, które opowiadają, są wstrząsające: w firmie antydatowano
dokumenty, zmieniano wyniki badań trwałości leków ? wypuszczano na rynek
takie, które np. zamiast dwóch lat na półce w aptece wytrzymywały rok. Tuż
obok fabryki, w zwykłym blaszaku, Lek-Am urządził nielegalny magazyn ?
wbrew prawu w jednym pomieszczeniu, w potwornym bałaganie, trzymano tam
przeterminowane surowce farmaceutyczne razem ze zwykłymi lekami.


Wręcz niewiarygodnie brzmi to, co słyszymy od kilku rozmówców: że w fabryce
fałszowano skład lekarstw ? inny pojawiał się na opakowaniu, a z innego
produkowano w rzeczywistości. Na których lekarstwach? Ile ich trafiło na
rynek? Czy to możliwe?

Zarząd Lek-Amu wie o procederze od ponad roku. Kiedy w ubiegłym tygodniu
zadaliśmy te pytania Danucie Jakubowskiej, rzecznikowi Lek-Amu, ta
odpowiedziała: ? No comment.
Ilu pacjentów przyjmuje dziś przeterminowane lekarstwa? ? Bez komentarza.
Jestem absolutnie nieupoważniona do tego tematu.
A po chwili: ? I proszę mnie nie cytować!

3.

Z szosy między Warszawą i Gdańskiem fabryka Lek-Amu pod Zakroczymiem
wygląda imponująco, jak z reklamy: nowoczesna bryła, kolorowe logo, wysokie
drzewa. Wokół budynku uwijają się budowlańcy ? Lek-Am rozbudowuje się, za
chwilę otwiera nowe budynki. Przed fabryką długie rzędy aut pracowników.

Prezesi nowoczesnego Lek-Amu, Andrzej Wyrzykowski i Józef Grzymała, wśród
załogi uchodzą za staroświeckich. Konia z rzędem temu, kto znajdzie ich
zdjęcia. W nowoczesnym farmaceutycznym biznesie działają zaledwie od 12
lat. Wcześniej Andrzej Wyrzykowski zajmował się budowlanką. ? Ze swoich
pustaków postawił fabrykę pastylek ? żartują pracownicy. Coś jest na
rzeczy, bo w zakres działalności swojej spółki przez całe lata 90.
Wyrzykowski wpisuje m.in. produkcję masy betonowej.

Jaki impuls w 2000 r. pcha blisko 50-letniego przedsiębiorcę na
skomplikowany rynek farmaceutyków? Nie wiadomo. Prezes wyleciał właśnie do
Hongkongu, odmawia rozmowy przez telefon.

Drugi z prezesów, Józef Grzymała, też nie opowie nam o swojej drodze na
rynek farmaceutyczny. Oficjalna wersja głosi, że wyjechał za granicę.
PR-owiec kręcący się przy Lek-Amie śmieje się: ? Jest w Polsce. Właśnie
widziałem go na naradzie. Ukrył się przed dziennikarzami.

4.

Wyrzykowskiemu i Grzymale można pozazdrościć sukcesu. Zaczynali jako firma
znikąd, dziś Lek-Am jest w pierwszej trzydziestce największych
przedsiębiorstw na rynku. W 2004 r. miał 36 mln zł przychodu. W 2011 r. ?
aż 207 mln zł.

Dziś Lek-Am w całej Polsce zatrudnia przeszło 400 osób, produkuje ok. 40
specyfików, m.in. biosteron, diosminex, maglek. Większość Polaków zna je
choćby z reklam w telewizji. ?Pragniemy być firmą dostarczającą naszym
Klientom leków o najwyższych światowych standardach skuteczności i
bezpieczeństw? ? zapewnia przekonująco witryna internetowa spółki.

Poranek, lipiec 2011 r. Siedziba Lek-Amu.
Pracownica X, szefowa jednego z kluczowych działów, na służbowym komputerze
pisze e-mail do kadrowej. Chce się zwolnić. Podaje kilka powodów: bałagan,
tarcia personalne. Wśród nich ten: ?Prace nad lekami generycznymi, które do
tej pory miały miejsce w Lek-Amie, skutkują (?) brakiem możliwości
przeprowadzenia walidacji procesowych (wymóg prawny), co skutkuje
dopuszczeniem do obrotu produktów, które nie spełniają wymogów ustawy prawo
farmaceutyczne?.
Chłodno, rzeczowo, na temat. Nic groźnego. Na razie.

5.

Między X a kadrową Lek-Amu wywiązuje się szybka korespondencja. 15 lipca
2011 r. o 12.27 X pisze do kadrowej: ?Do tej pory prace badawcze w naszej
firmie odbywały się na zasadzie fałszowania wszystkich danych.(?)
Przedstawione zostały dane sfałszowane dotyczące jakości (?) oraz
bezpieczeństwa. (?) W konsekwencji w tej chwili mamy sytuację, w której
produkty pulmoterol, foramed, clopidix, corator mimo założonego 2-letniego
terminu ważności, po roku przekraczają już w wielu parametrach kryteria
akceptacji zawarte w specyfikacji (?)?.

I kluczowe zdanie: ?(?) Wytwarzamy produkty o zupełnie zmienionym składzie
i technologii. Dopuszczając do obrotu produkty, łamiemy prawo i jest tylko
kwestią czasu, kiedy GIF [Główny Inspektorat Farmaceutyczny ? przyp. red.],
URPL [Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych ? przyp. red.] i prokurator
wkroczy do Lek-Amu?.

Kadrowa wpada w panikę. Całą korespondencję z X natychmiast przekazuje
szefom.
X odpisuje: ?Pani Justynko, bardzo dziękuję za przekazanie mojego maila do
wiadomości Zarządu?.

6.

X pozostanie w Lek-Amie jeszcze przez dziewięć miesięcy. Dopiero pod koniec
kwietnia 2012 r. zarząd zwolni ją dyscyplinarnie. Wypowiedzenie umowy o
pracę jest jak akt oskarżenia: o fałszowanie dokumentów, narażanie na
utratę dotacji, szantażowanie pracowników.

Dotarliśmy do X (dziś z Lek-Amem toczy boje w sądzie pracy). Jej wersja
wydarzeń: ? Już po e-mailach do kadrowej, w październiku 2011 r.,
dostaliśmy informację o kontroli projektu Budesonid. Dostaliśmy na ten lek
kupę pieniędzy z NCBiR. Budesonid to aerozol na astmę. Szef kazał mi jechać
do apteki, kupić 300 paczek konkurencyjnego ventolinu (jako firma
farmaceutyczna mogliśmy robić takie rzeczy). Z jeszcze jedną pracownicą,
B., przeklejałyśmy na ventolin nasze etykiety. B. dostała za to dwa tysiące
złotych premii.

Kontrola z NCBiR nie rozpoznaje mistyfikacji. Jest korzystna dla Lek-Amu.
Ale w firmie rośnie napięcie.
Mówi G., były wysoki rangą menedżer w firmie: ? Wyniki badań trwałości są
fałszowane lub nieujawniane.
? Które leki są ?nietrwałe?? ? pytamy.
? Fałszowano badania trwałości dla pulmuterolu, foramedu, clopidixu,
coratoru. Niektóre serie zamiast wytrzymać w aptece dwa lata, po roku są do
wyrzucenia.
Mówi X: ? W styczniu tego roku starłam się z szefem. Powiedziałam, że nie
będę dłużej fałszować. Wtedy zagroził: doniesie na mnie do prokuratury, że
fałszowałam dane. Postanowiłam uprzedzić wypadki. W lutym opowiedziałam
prokuratorowi o tym, co się dzieje.

7.

Ustalamy: od lutego do dziś Prokuratura Okręgowa dla Warszawy-Pragi
przesłuchała w sprawie Lek-Amu blisko 30 świadków.Żeby być precyzyjnym:
przesłuchała ich w sprawie ?przedkładania od 2008 r. do 2012 r.
nierzetelnych i poświadczających nieprawdę dokumentów w celu uzyskania dla
spółki dofinansowania z NCBiR?.

Za fałszowanie dokumentów grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Prokuratura będzie miała twardy orzech do zgryzienia. W ramach programu
Inicjatywa Technologiczna NCBiR rozdało ponad 100 milionów złotych. Spośród
projektów wybrano 27 dotyczących farmaceutyków. Ciekawe: większość, bo aż
17 na kwotę 19 mln zł, przypadła z tego tortu Lek-Amowi.

Opowiada Z., który do dziś pracuje w Lek-Amie: ? Zarząd poświadczał
nieprawdę we wnioskach do NCBiR. Jak by to opowiedzieć obrazowo: zgłaszamy,
że zrobimy płyn na łupież. A możemy wypuścić jedynie tabletki i proszki.
Nie mamy możliwości wytwarzania płynów.

Prezes Lek-Amu i jego znajomy Jerzy R. mają udziały w kilku innych
spółkach, które też chętnie sięgają po dotacje. Do PARP zgłosiły się w
sumie po ? bagatela ? 72 mln zł.
Mówi obecny pracownik Lek-Amu: ? Kiedy do firmy weszli agenci CBA, wiadomo
było, że X ma przechlapane. O jej konflikcie z prezesem wiedzieli wszyscy.
Nikt nie miał wątpliwości, kto ściągnął na nas CBA.
Funkcjonariusze CBA wkraczają do Lek-Amu 14 marca. Zabierają kilkaset
dokumentów. Szukają raportów z badań klinicznych, papierów dotyczących
dotacji z NCBiR.

8.

Prosto z fabryki agenci jadą do magazynu.
Magazyn w Henrysinie, kilka kilometrów od Lek-Amu, to zapuszczony hangar.
Duży. Nieogrodzony. Bez klimatyzacji. ? To nielegalne ? opowiada jeden z
pracowników Lek-Amu. ? Każdy magazyn farmaceutyczny musi być poddany
kontroli, musi o nim wiedzieć Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Leki muszą
mieć odpowiednią wilgotność i temperaturę. To musi być ściśle kontrolowane,
żeby ktoś np. do opakowania po leku nie wepchnął nam narkotyków i nie
wypuścił na rynek.

Kiedy przyjeżdża CBA, magazyn wygląda na świeżo wysprzątany. Opowiada jeden
z pracowników fizycznych: ? Palety z lekami wynosili stamtąd w panice. Nic
nie zostało. Nic poza setką zdjęć, które ktoś z Lek-Amu zrobił tam
wcześniej. Prawdopodobnie ma je prokuratura.

Miesiąc po wizycie CBA szefowa działu, X, wylatuje z hukiem z Lek-Amu.

W czerwcu Lek-Am wycofuje z rynku dwie serie leków, corator i pulmuterol.
Dlaczego?
X: ? Czyszczą rynek z tego, co nie trzyma trwałości. Wystraszyli się.
Wiceprezes Grzymała (w e-mailu): ?Wycofywanie pojedynczych serii leków nie
jest niczym niezwykłym w wytwórstwie farmaceutycznym. (?) Jednakże zdarza
się, że z upływem czasu, podczas przechowywania, pewne serie leków
zmieniają parametry?.

9.

Na pierwszy rzut oka historia wygląda dwuznacznie. A może jednoznacznie:
wyrzucona pracownica X mści się na pracodawcy.Nasyła na niego prokuraturę i
CBA. Tak tę historię przedstawiają broniący firmy PR-owcy, którzy wiedzą,
że badamy sprawę. Zaczynają się do nas dobijać. Nie ukrywają, że za
przekonaniem nas do wersji o zemście stoi Lek-Am.

Przez kilka tygodni docieramy do innych, byłych i obecnych pracowników
Lek-Amu. Ci, którzy zgadzają się na rozmowę, chcą być anonimowi.
Tylko jeden z nich, C., do niedawna jeden z kluczowych menedżerów w spółce,
na propozycję spotkania reaguje paniką: ? Nie chcę mieć z tym nic
wspólnego. Nie spotkam się, boję się tych ludzi.
? Jakich ludzi?
? Tych, którzy za moją żoną i dziećmi jeżdżą do ogródka jordanowskiego.
Byliśmy obserwowani. Ja jestem głęboko w branży. Przepraszam, nie
zaryzykuję.

Kiedy znamy już wszystkie historie ? od projektów z NCBiR po fałszowanie
składów leków ? chcemy je skonfrontować z prezesami Lek-Amu. W firmie
słyszymy, że wyjechali. Wysyłamy pytania e-mailem. Dodzwaniamy się do
prezesa Wyrzykowskiego. ? To poważne oskarżenia, zna pan sprawę od dawna.
Chcemy porozmawiać o tym, co się dzieje w Lek-Amie ? mówimy.

Wyrzykowski odpowiada jak katarynka: ? Nie będę rozmawiać. Wracam w
poniedziałek. Nie będę rozmawiać. Wracam w poniedziałek. Nie będę
rozmawiać?
Rzecznik firmy Danuta Jakubowska: ? Proponuję, żeby panowie kierowali
pytania nie do nas, tylko do organów, które prowadzą śledztwo. E-maile?
Widocznie prezes nie może odbierać e-maili.

10.

Prokuratura, CBA, PR-owcy. Wszyscy święci zajmują się kłopotami Lek-Amu.
Ale przecież ktoś dawał firmie dotacje. Do dziś ktoś ją kontroluje. Pytamy
NCBiR, w jaki sposób weryfikowało wnioski Lek-Amu o milionowe dotacje?

Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora NCBiR, przyznaje, że w momencie
przyznawania pieniędzy, w 2007 r., państwo było bezbronne wobec nadużyć: ?
Mamy powody przypuszczać, że w trzech projektach Lek-Amu doszło do
nieprawidłowości. Aktualnie analizujemy wszystkie projekty tej firmy.

Okazuje się, że na 17 projektów z NCBiR aż pięć skończyło się rozwiązaniem
umów. Z różnych powodów. Ale Lek-Am nie oddał państwowych milionów. Zwrócił
jedynie 157 tys. zł.

Pytamy Główny Inspektorat Farmaceutyczny, co robi w sprawie fałszowania
trwałości leków i nielegalnego magazynu. Zofia Ulz, szef GIF, odpisuje nam
lakonicznie i nie na temat: że GIF nie jest informowany o działaniach
prokuratury i CBA w tej sprawie.

Ciekawe, że w NCBiR przy przyznawaniu pieniędzy nikt nie wziął pod uwagę,
że już w 2004 r. nazwa Lek-Amu pojawiła się w raporcie NIK: Izba odkryła,
że na liście leków refundowanych znalazł się ich ostolek, preparat na
osteoporozę, choć nie przeszedł ostatniej fazy testów na pacjentach.

11.

Koniec tygodnia. Lek-Am odmawia rozmowy o aferze, wokół PR-owcy krążą jak
sępy.Wydzwaniają. Podpytują. Trochę grożą.
Wreszcie wiceprezes Grzymała przysyła e-mail: z uwagi na działania
prokuratury ?w chwili obecnej nie możemy ustosunkować się w sposób
szczegółowy do kwestii podniesionych w Pańskiej korespondencji?.

Ale nieszczegółowo w tym samym e-mailu informuje, że Lek-Am odkrył
fałszowanie dokumentacji w trzech projektach i sam doniósł w tej sprawie na
X do
prokuratury.
Oraz że nigdy żaden lek niespełniający norm określonych w prawie
farmaceutycznym nie opuścił jego zakładu, bo przecież potwierdza to
certyfikat Głównego Inspektora Farmaceutycznego.

A nielegalny magazyn? ?Pomieszczenie magazynowe (?) znajduje się poza
zakładem produkcyjnym, ma charakter pomocniczy i służy m.in. do
przechowywania suplementów diety przeznaczonych do utylizacji. Nigdy nie
były tam przechowywane leki ani substancje wykorzystywane do ich
produkcji?.
Sprawdzamy zdjęcia magazynu. Widać na nich wyraźnie diosminex, nobaxin.To
lekarstwa.

12.
Prokuratura nabiera wody w usta, gdy pytamy o śledztwo w sprawie Lek-Amu.
To samo CBA. ? Jest to duże i wielowątkowe śledztwo. Zarzuty? Nie
wykluczamy, że dojdzie do postawienia zarzutów ? mówi Jacek Dobrzyński,
rzecznik CBA.
Ze sprawozdania finansowego Lek-Amu widać, że firma ma perspektywy: ?Spółka
(?) mimo iż jest relatywnie krótko istniejącą firmą farmaceutyczną (od 2000
r.), odnotowuje z roku na rok coraz to większą sprzedaż?.
Ma też mocne strony: ?Nowoczesny zakład produkcyjny spełniający normy
europejskie?.
I szanse: ?Procesy demograficzne (starzenie i bogacenie się społeczeństwa)
skutkuje wzrostem potencjału rynku farmaceutycznego?.

Artykuł powstał we wspólpracy z Radiem ZET

/autorzy:Wojciech Cieśla,Mariusz Gierszewski (Radio Zet)

źródło:Newsweek 25.09.2012/"
--
XL
Kłamstwom cmentarnych hien z TVN powiedz NIE!
http://wpolityce.pl/smolensk/241048-rozwalic-prawde-
w-drobny-mak-kolejna-smolenska-wrzutka-tym-razem-wie
cej-niz-szpetna-po-prostu-haniebna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Odbyty szeroko otwarte
Tiger, Tiger, Tiger
Koncerny farmaceutyczne w ofensywie!
Palenie papierosów jednak zdrowe!
Dałkins na dobrej drodze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »