Data: 2001-08-08 16:12:01
Temat: Kasa Chorych
Od: "Joanna Mucha" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To średnio na temat, ale opowiem Wam historię.
Wybrałam się dzisiaj do Poradni Chirurgii Onkologicznej (nic mi nie jest,
znamię do wycięcia). Jestem zameldowana w woj mazowieckim ale mieszkam w
lubelskiem, w związku z czym już rok temu zgłosiłam w ZUSie, żeby moje
składki przelewano na Lublin, temat był załatwiony. Dzisiaj pani w okienku
poprosiła o dowód, dałam, potem o zaświadczenie o płaceniu składek, dałam
kwity, wszystko w porządku, pani patrzy na adres zameldowania i mówi: pani
nie jest z tej kasy chorych. Tłumaczę że się przepisałam, że mieszkam w
Lublinie, itd. Poproszę o zaświadczenie o przepisaniu się do Lubelskiej kasy
chorych. Więc mówię, że nikt mi nic takiego nie dał. Pani poszła i
zadzwoniła do Lubelskiej Kasy Chorych, gdzie okazuje się że nie ma mnie w
ewidencji.
Jest więc tak: od roku płacę niemałe pieniądze do ZUSu, który ma polecenie
przekazywania ich do kasy chorych, ale w kasie chorych mnie nie ma, nie mam
do niczego prawa. Czy ktoś mnie może oświecić co tu jest grane i gdzie są
moje pieniądze???
Zastanawiam się nad wystąpieniem o odszkodowanie od ZUSu lub LKS za stracony
dzień pracy (mam własną działalność gosp, a dzisiejsza przygoda zajęła mi
cały dzień). Czy myślicie, że to możliwe?
pozdrawiam
Much
|