Data: 2004-12-16 10:06:52
Temat: Katarrrrrrr...
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Yo!
Dostałam kataru. Katarzyska stulecia, po dwudziestym kichnięciu z rzędu
nie chciało mi się dalej liczyć. Po dwóch dniach płatki nosa miałam tak
zdarte i czerwone od ciągłego przecierania, że ledwo mogłam mówić, bo
poruszenie najmniejszego mięśnia twarzy powodowało straszny ból nosa. W
dodatku zaczęło się łuszczyć, aż się musiałam przed TŻ chować, żeby
potworka nie oglądał. Myślałam, że mi kichawka wreszcie odpadnie i w
chwili rozpaczy posmarowałam dość obficie Clinique DDML z serii 3Steps.
Rany, cud się stał, nic nie boli, okropeczne zaczerwienienie znikło jak
ręką odjął, ani śladu łuszczenia, skóra nosa i wokół nosa jasna,
nawilżona i milutka. Jakbyście mieli problem podobny problem to od razu
smarować Klinikiem, doskonałość!
Pozdrawiam,
Karola
|