| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2010-10-07 09:28:33
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4cad91dc$0$22795$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-10-07 11:16, Qrczak pisze:
>
>> No nie wiem, nie wiem.
>> Sytuacja pierwsza: dziecko wychowywane bez matki zapyta: "gdzie mama" i
>> uzyska odpowiedź: "mama umarła, kiedy byłeś malutki"
>> Sytuacja druga: dziecko w którymś momencie dowiaduje się, że przed
>> obecną w jego życiu od iluś lat mamą istniała mama wcześniejsza
>
> Z punktu widzenia mówienia o śmierci matki to skomplikuje sytuację, ale
> poza tą sprawą dobrze by było, żeby z jakąś "kobitą" dziecko miało stały
> kontakt. [...]
Ma nianię. I będzie mieć następne.
Szaulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2010-10-07 09:29:11
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4cad92b1$0$20988$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-10-07 11:26, medea pisze:
>> W dniu 2010-10-07 11:12, Qrczak pisze:
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Nowy lepszy tren R wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>>> Znalazłem coś takiego, może Cu się przyda:
>>>>
>>>> http://www.urwis.pl/dzieci/161.html
>>>
>>> O! Ja też dziękuję bardzo za linka.
>>
>> Jest też książka na temat, jak rozmawiać z dziećmi o śmierci, ale nie
>> mogę teraz wyguglać dokładnego tytułu.
>>
>
> Znalazłam:
>
> http://www.empik.com/czy-dziadzius-poszedl-do-nieba-
jak-rozmawiac-z-dzieckiem-na-tematy-zwiazane-ze-smie
rcia-lambert-encreve-helene-marie,2292634,ksiazka-p
dzięks
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2010-10-07 09:30:53
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?W dniu 2010-10-07 11:18, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Szaulo wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:4cad7b7b$0$21001$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-10-07 09:31, Szaulo pisze:
>>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>> news:4cad7652$0$27039$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> [...]
>>>>> Nie muszą mu dokuczać, bez przesady.
>>>> [...]
>>>>
>>>> Dzieci to potworki, zwłaszcza grupa ;)
>>>
>>> Bardziej obawiałabym się tego, że będą się nad nim rozczulać i
>>> biadolić. ;)
>>
>> Dzieci?
>>
>> W moich czasach dzieci były ciekawskimi potworkami a nie gigantami
>> empatii.
>
>
> A to teraz jest po prostu efekt uboczny świadomego wychowywania. Ale nie
> bój się, z tego często wyrastają.
Bo teraz dzieci śmieją się z innych rzeczy. Już nie z tego, że ktoś nie
chodzi na religię, czy nie ma mamy albo taty, ale z tego, że np. gorzej
mówi.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2010-10-07 09:33:27
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?W dniu 2010-10-07 11:28, Szaulo pisze:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4cad91dc$0$22795$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2010-10-07 11:16, Qrczak pisze:
>>
>>> No nie wiem, nie wiem.
>>> Sytuacja pierwsza: dziecko wychowywane bez matki zapyta: "gdzie mama" i
>>> uzyska odpowiedź: "mama umarła, kiedy byłeś malutki"
>>> Sytuacja druga: dziecko w którymś momencie dowiaduje się, że przed
>>> obecną w jego życiu od iluś lat mamą istniała mama wcześniejsza
>>
>> Z punktu widzenia mówienia o śmierci matki to skomplikuje sytuację,
>> ale poza tą sprawą dobrze by było, żeby z jakąś "kobitą" dziecko miało
>> stały kontakt. [...]
>
> Ma nianię. I będzie mieć następne.
Pisałeś, że chcesz się przeprowadzić bliżej swojej siostry. To też jest
dobry pomysł.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2010-10-07 09:35:46
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4cad93df$0$20988$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-10-07 11:28, Szaulo pisze:
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:4cad91dc$0$22795$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-10-07 11:16, Qrczak pisze:
>>>
>>>> No nie wiem, nie wiem.
>>>> Sytuacja pierwsza: dziecko wychowywane bez matki zapyta: "gdzie mama" i
>>>> uzyska odpowiedź: "mama umarła, kiedy byłeś malutki"
>>>> Sytuacja druga: dziecko w którymś momencie dowiaduje się, że przed
>>>> obecną w jego życiu od iluś lat mamą istniała mama wcześniejsza
>>>
>>> Z punktu widzenia mówienia o śmierci matki to skomplikuje sytuację,
>>> ale poza tą sprawą dobrze by było, żeby z jakąś "kobitą" dziecko miało
>>> stały kontakt. [...]
>>
>> Ma nianię. I będzie mieć następne.
>
> Pisałeś, że chcesz się przeprowadzić bliżej swojej siostry. To też jest
> dobry pomysł.
Tak. Może nawet będę u nich przez pewien czas mieszkał z dzieckiem, jeżeli
sprzedaż i kupno mieszkania nie zgrają się w czasie.
Z drugiej strony moja siostra to choleryczka. Raczej nie chciałbym jej
powierzać dziecka na dłużej niż parę godzin ;)
Ale doraźnie to będzie duża pomoc.
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2010-10-07 10:06:18
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?Dnia dzisiejszego niebożę Szaulo wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4cad93df$0$20988$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2010-10-07 11:28, Szaulo pisze:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:4cad91dc$0$22795$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2010-10-07 11:16, Qrczak pisze:
>>>>
>>>>> No nie wiem, nie wiem.
>>>>> Sytuacja pierwsza: dziecko wychowywane bez matki zapyta: "gdzie
>>>>> mama" i uzyska odpowiedź: "mama umarła, kiedy byłeś malutki"
>>>>> Sytuacja druga: dziecko w którymś momencie dowiaduje się, że przed
>>>>> obecną w jego życiu od iluś lat mamą istniała mama wcześniejsza
>>>>
>>>> Z punktu widzenia mówienia o śmierci matki to skomplikuje sytuację,
>>>> ale poza tą sprawą dobrze by było, żeby z jakąś "kobitą" dziecko miało
>>>> stały kontakt. [...]
>>>
>>> Ma nianię. I będzie mieć następne.
>>
>> Pisałeś, że chcesz się przeprowadzić bliżej swojej siostry. To też jest
>> dobry pomysł.
>
> Tak. Może nawet będę u nich przez pewien czas mieszkał z dzieckiem,
> jeżeli sprzedaż i kupno mieszkania nie zgrają się w czasie.
> Z drugiej strony moja siostra to choleryczka. Raczej nie chciałbym jej
> powierzać dziecka na dłużej niż parę godzin ;)
Czyli choleryczki nie mogą zajmować się dziećmi, ta-a-k? Jesteś pewny, że
wiesz, co mówisz?
Qr-czka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2010-10-07 10:15:17
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?W dniu 2010-10-07 12:06, Qrczak pisze:
> Czyli choleryczki nie mogą zajmować się dziećmi, ta-a-k? Jesteś pewny,
> że wiesz, co mówisz?
Nie wie, co mówi. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2010-10-07 11:54:32
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4cad9b96$0$22794$65785112@news.neostrada.pl...
[...]
> Czyli choleryczki nie mogą zajmować się dziećmi, ta-a-k?
[...]
W każdym razie nie moim ;)
Szaulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2010-10-07 12:52:47
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4cad9002$0$22811$65785112@news.neostrada.pl...
> Sytuacja pierwsza: dziecko wychowywane bez matki zapyta: "gdzie mama" i
> uzyska odpowiedź: "mama umarła, kiedy byłeś malutki"
> Sytuacja druga: dziecko w którymś momencie dowiaduje się, że przed obecną
> w jego życiu od iluś lat mamą istniała mama wcześniejsza
>
>> Jak będziecie mielić w świadomości swoją samotność to będzie słabiej,
>> Wam obojgu.
>
> A co ma do tego samotność? Ty masz jakiś problem z byciem samym?
Ma, bo wtedy dorosły projektuje swoje problemy na dziecko,
a ono się ich 'uczy'. Jak sądzę, w sferze emocjonalnej, strata żony
jest dla Szaulo naprawdę trudnym, ciężkim doświadczeniem
emocjonalnym. Zupełnie inaczej, niż dla małego dziecka.
I to doświadczenie straty emocjonalnej jest projektowane
na dziecko teraz i w przyszłości, kiedy ono przyjdzie pytać
o mamę. Pytanie może być zupełnie techniczne, ale dorosły może
je zinterpretować (projekcja) jako prośbę o wsparcie
w poczuciu opuszczenia przez kochającą osobę. Dziecko
w ten sposób uczy się 'życia w pozycji opuszczenia przez kogoś
ukochanego'. Jeśli 'od początku' przy dziecku jest jakaś nowa
mama, to dziecku dużo łatwiej się zdystansować do projekcji
rodzica. I jemu zresztą też jest dużo łatwiej nabrać dystansu.
> Fizycznie to Szaulo może nawet dziś do syna powiedzieć, że matka mu
> zmarła. A jak za rok, dwa, pięć syn zapyta, odpowiedzieć z wyrzutem: "No
> przecież już dawno Ci powiedziałem o tym".
Fizycznie to jego syn teraz potrzebuje kogoś, kto go regularnie przewija,
przytula, dotyka, gada, prowadzi ustalone rytuały, jest w swych zachowaniach
rozpoznawalny, stały, konsekwentny. Jeśli jego syn odczuwa stratę,
to dlatego właśnie, że powyższe rytuały, powtarzalność, rozpoznawalność
i stałość zostały zachwiane. Coś się konkretnie zmieniło, czegoś jest mniej
lub jest istotnie 'inaczej'. Taki jest wymiar straty odczuwanej przez jego
dziecko.
W ludzkim stadku tego typu stratę bardzo łatwo zapełnić inną bliską osobą,
np. babcią i dziecko może się zupełnie normalnie rozwijać.
Później zaś dopiero pojawią się potrzeby bardziej wysublimowane związane
z budowaniem bardziej abstrakcyjnych poziomów emocji, z kształtowaniem
się u dziecka bardziej zaawansowanego sposobu postrzegania rodziny, ról
w tej rodzinie, kształtowania swoich indywidualnych relacji z każdym z
rodziców.
Synek Szaula nie stracił tego, czego jeszcze nie zdążył zbudować, więc
przyszłe
pytania o to, gdzie jest mama nie będą pytaniami o to samo, o co pytałby
jego teoretyczny rówieśnik, który stracił mamę w późniejszym wieku (jak np.
ten chłopiec z niekończącej się opowieści - patrz metafora 'nicości', z
którą
walczy bohater opowieści). Jest duża szansa, że w przypadku Szaula będą
to po prostu pytania techniczne, związane z żądzą wiedzy u sześciolatka
a nie z przeżytą traumą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2010-10-07 12:54:58
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
news:i8k3rq$jq6$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4cad91dc$0$22795$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 2010-10-07 11:16, Qrczak pisze:
>>
>>> No nie wiem, nie wiem.
>>> Sytuacja pierwsza: dziecko wychowywane bez matki zapyta: "gdzie mama" i
>>> uzyska odpowiedź: "mama umarła, kiedy byłeś malutki"
>>> Sytuacja druga: dziecko w którymś momencie dowiaduje się, że przed
>>> obecną w jego życiu od iluś lat mamą istniała mama wcześniejsza
>>
>> Z punktu widzenia mówienia o śmierci matki to skomplikuje sytuację, ale
>> poza tą sprawą dobrze by było, żeby z jakąś "kobitą" dziecko miało stały
>> kontakt. [...]
>
> Ma nianię. I będzie mieć następne.
Ale z nianią, szczególnie 'zmienianą' nie zbuduje bardziej zaawansowanej
relacji 'dziecko-matka'. Nienia nie zostanie alternatywnym dla ojca
powiernikiem
tajemnic i problemów. Kimś stałym, z kim można budować przyszłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |