| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-12-27 05:15:30
Temat: Kiedy mi to minie...Witajcie !
...minelo juz pol roku od kiedy ona ze mna zerwala, a ja wciaz mysle o niej,
bylismy razem przez osiem lat, a ona po prostu ze mna z dnia na dzien
zerwala i nawet nie chciala widziec.Ja wciaz nie moge sie z teo otrzasnac,
narobilem tyle glupstw, kiedy sie przypadkowo spotkalismy, wyzywalismy sie
nawzajem od najgorszych, obmowilem ja,tak strasznie tego wszystkiego teraz
zaluje, nie wiem co mam robic,wszystko mi sie przez to wali, coraz wiecej
popijam,kiedy to sie wreszcie skonczy ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-12-27 12:08:48
Temat: Re: Kiedy mi to minie...
Użytkownik "Pejter" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bsj3ft$67b$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witajcie !
>
> ...minelo juz pol roku od kiedy ona ze mna zerwala, a ja wciaz mysle o
niej,
> bylismy razem przez osiem lat, a ona po prostu ze mna z dnia na dzien
> zerwala i nawet nie chciala widziec.Ja wciaz nie moge sie z teo otrzasnac,
> narobilem tyle glupstw, kiedy sie przypadkowo spotkalismy, wyzywalismy sie
> nawzajem od najgorszych, obmowilem ja,tak strasznie tego wszystkiego teraz
> zaluje, nie wiem co mam robic,wszystko mi sie przez to wali, coraz wiecej
> popijam,kiedy to sie wreszcie skonczy ...
>
nie kce prorokowac ale raczej sie nie skonczy
mialem podobnie a nawet ostatnio ja widzialem z jakims kolesiem
i dobrze mi z tym bo wiem ze ten rozdzial jest juz zamkniety
czas sie otrzasnac i szukac nowej love
w koncu "tego kwiatu to pol swiatu"
ps.
oczywiscie troche czasu minie zanim sobie przestaniesz zadawac pytanie co ja
takiego zrobilem
pozdro
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-28 13:38:17
Temat: Re: Kiedy mi to minie...
Użytkownik "Pejter" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bsj3ft$67b$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witajcie !
>
> ...minelo juz pol roku od kiedy ona ze mna zerwala, a ja wciaz mysle o
niej,
> bylismy razem przez osiem lat, a ona po prostu ze mna z dnia na dzien
> zerwala i nawet nie chciala widziec.Ja wciaz nie moge sie z teo otrzasnac,
> narobilem tyle glupstw, kiedy sie przypadkowo spotkalismy, wyzywalismy sie
> nawzajem od najgorszych, obmowilem ja,tak strasznie tego wszystkiego teraz
> zaluje, nie wiem co mam robic,wszystko mi sie przez to wali, coraz wiecej
> popijam,kiedy to sie wreszcie skonczy ...
Witam
Bylem z dziewczyna 4 lata, strasznie sie klocilismy wyzywajac sie co
doprowadzilo do braku szacunku. Nikt sobie z tego nie zdawal sprawy gdyz
mial nadzieje ze bedzie lepiej. wspolne plany na przyszlosc, marzenia o
slubie, rodzinie, dzieciach zaslanialy szare barwy rzeczywistosci. Po 3
latach zerwala ze mna, spotykajac sie sporadycznie ze znajomym. Sadzilem ze
to przeze mnie, ze nie rozumialem jej, szukalem pomocy w ksiazkach
psychlogicznych, przeczytalem ksiazke "Mezczyzni sa z Marsa, kobiety z
Wenus" ktora jeszcze bardziej dobila mnie ukazujac mi (tak sadzilem)
negatywne postepowanie. "Na kolanach" prosilem by do nie wrocila. Rozłąka
trwala miesiac, bylo po niej cudownie....pare miesiecy. Znow przyszla szare
dni, im bardziej sie staralem, tym mniej okazywala zainteresowania. Zylem
nadzieja, myslalem ze jak komus zalezy to da z siebie wszystko zeby bylo jak
najlepiej, niestety marzenia odbiegały od rzeczywistosci. Zauwazylem ze
zaczela sie mna nudzc, coraz mniej czasu przebywalismy ze soba, zwalajac
wine na siebie topilem smutek w alkoholu. Nadszedl czas ze powiedzialem
sobie STOP. Pozalem dziewczyne w ktorej w krotkim czasie sie zakochalem.
Jestem z nia pół roku i jest rewelacyjnie, z kazdym dniem uczucie
obustronnie wzrasta. Teraz moge powiedziec ze tamten zwiazek byl niewypalem,
zdalem sobie sprawe ze trzeba przezyc rozczarowanie zeby docenic prawdziwe
uczucie ! Nie zaluje tego co sie stalo, tego ze zakonczyl sie zwiazek
czteroletni, gdyz teraz wiem co robilem zle, na co zwrócic uwage zeby
zwiazeg byl cudowny !
Pytales kiedy Ci to minie- odpowiedz jest prosta- jesli sie zakochasz, lub
jesli nie bedziesz myslal o tej osobie. Pamietaj ze zycie jest jedno i
zawsze moze byc lepiej, wiec zamiast zadreczac sie tym co bylo pomysl o tym
co moze byc !
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-28 14:13:15
Temat: Re: Kiedy mi to minie...Pejter <p...@i...pl> napisał(a):
> Witajcie !
>
> ....minelo juz pol roku od kiedy ona ze mna zerwala, a ja wciaz mysle o
niej,
> bylismy razem przez osiem lat, a ona po prostu ze mna z dnia na dzien
> zerwala i nawet nie chciala widziec.Ja wciaz nie moge sie z teo otrzasnac,
> narobilem tyle glupstw, kiedy sie przypadkowo spotkalismy, wyzywalismy sie
> nawzajem od najgorszych, obmowilem ja,tak strasznie tego wszystkiego teraz
> zaluje, nie wiem co mam robic,wszystko mi sie przez to wali, coraz wiecej
> popijam,kiedy to sie wreszcie skonczy ...
Ból złagodnieje... rozmyje się... ale resztę ... poniesiesz przez życie.
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-28 16:55:09
Temat: Re: Kiedy mi to minie...Pejter <p...@i...pl> napisał(a):
> Witajcie !
>
> ....minelo juz pol roku od kiedy ona ze mna zerwala, a ja wciaz mysle o
niej,
> bylismy razem przez osiem lat, a ona po prostu ze mna z dnia na dzien
> zerwala i nawet nie chciala widziec.Ja wciaz nie moge sie z teo otrzasnac,
> narobilem tyle glupstw, kiedy sie przypadkowo spotkalismy, wyzywalismy sie
> nawzajem od najgorszych, obmowilem ja,tak strasznie tego wszystkiego teraz
> zaluje, nie wiem co mam robic,wszystko mi sie przez to wali, coraz wiecej
> popijam,kiedy to sie wreszcie skonczy ...
Najgenialniejsze myśli przychodzą mi do głowy przy zmywaniu, dlatego teraz
spieszę uzupełnić mój wcześniejszy post.
Spójrz od lepszej strony. Przecież to, co przeżyłeś było wyjatkowo piękne!
Niektórzy spędzą na ziemi 100 lat, a nie doświadcza niczego zbliżonego.
Po Twoim niebie przemknęła absolutnie fantastyczna kometa, omiatając Ziemię
stubarwnym ogonem.
Skąd miałeś wiedzieć, że jest papierowa pomalowana dziecięcą ręką w
wielobarwne oczka? Miałeś ją zaledwie na odległość wzroku, a nie dłoni. Nie
dręcz się tym.
Nie miej też do niej żalu, że nie sfrunęła wprost w Twoje ramiona. W
kontakcie z atmosferą spłonęłaby na pył. Na pewno nie chciałbyś dla niej aż
tak złego losu i za żadną cenę, którą byś mógł zapłacić Ty sam.
Miłość jest oddaniem, zwycięża, gdy wzajemnym.
To wstęp do uśmiechu, choć może jeszcze nie dziś.
Pozdrawiam
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-29 03:31:38
Temat: Re: Kiedy mi to minie...Ana:
> Miłość jest oddaniem, zwycięża, gdy wzajemnym.
BTW dziekuje za zyczenia. :)
Rowniez zycze wiecej samoswiadomosci a takze
odpowiedzialnosci i konsekwencji - na pewno dzieki
temu nie bede musial tak czesto Cie plonkowac. :)
Zycze tez wiecej sukcesow w relacjach z tymi,
z ktorych zwyczajow nie potrafisz zrezygnowac. ;)
No i zdrowka oczywiscie. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-29 21:04:49
Temat: Re: Kiedy mi to minie...Pejter wrote:
> Witajcie !
>
> ...minelo juz pol roku od kiedy ona ze mna zerwala, a ja wciaz mysle o niej,
> bylismy razem przez osiem lat, a ona po prostu ze mna z dnia na dzien
> zerwala i nawet nie chciala widziec.Ja wciaz nie moge sie z teo otrzasnac,
> narobilem tyle glupstw, kiedy sie przypadkowo spotkalismy, wyzywalismy sie
> nawzajem od najgorszych, obmowilem ja,tak strasznie tego wszystkiego teraz
> zaluje, nie wiem co mam robic,wszystko mi sie przez to wali, coraz wiecej
> popijam,kiedy to sie wreszcie skonczy ...
>
Kiedy to nikt Ci nie powie, bo to zalezy od Ciebie. Gdy uwierzysz ze
moze minac, to minie. W kazdym razie badz wdzieczny dziewczynie ze
skonczyla krotko i stanowczo. Czasami szkoda zycia na rozstania trwajace
miesiacami...
Pozdr. - Beas
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-31 10:23:48
Temat: Re: Kiedy mi to minie...cbnet <c...@o...pl> napisał(a):
> Rowniez zycze wiecej samoswiadomosci a takze
> odpowiedzialnosci i konsekwencji - na pewno dzieki
> temu nie bede musial tak czesto Cie plonkowac. :)
Gdyby się miały ziścić Twoje życzenia, sam uległbyś zagładzie. A tego bym nie
chciała ni dla siebie, ni dla innych ludzi.
Rozumiem kłopot z płonkowaniem. Będę się starała.
Jednak nie pragnę wcale sprostać Twym życzeniom z prostego powodu:
przestałabym być sobą.
> Zycze tez wiecej sukcesow w relacjach z tymi,
> z ktorych zwyczajow nie potrafisz zrezygnowac. ;)
Dziękuję! Życzenia mają to do siebie, starczy, żeby były piękne.
> No i zdrowka oczywiscie. ;)
To zawsze się przyda.
Ana
> Czarek
Ja w nadchodzącym roky życzę realizacji i marzeń, i pragnień, a nade wszystko
łapek, dla których klawiatura będzie fortepianem, a łebek i futerko nie
dziecięcą zabawką, a żywym człowiekiem, który przyniesie z sobą totalne
rozbrojenie.
Sam wiesz, kto to będzie i jak go odnaleźć.
Pozdrawiam noworocznie
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |