Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Koncentracja u dzieci

Grupy

Szukaj w grupach

 

Koncentracja u dzieci

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-10-17 08:27:40

Temat: Koncentracja u dzieci
Od: "SS" <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mój dzieciak właśnie poszedł do I klasy i ma spore problemy z koncentracją
na lekcji. Co moglibyście polecić w celu poprawy jego zachowania (książki,
materiały na sieci, ćwiczenia). Nadmieniam, że Piotr jest dzieckiem
alergicznym.

Seb


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-10-17 08:56:41

Temat: Re: Koncentracja u dzieci
Od: Sławomir Żaboklicki <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "SS" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:aolop2$geo$1@news.tpi.pl...
> Mój dzieciak właśnie poszedł do I klasy i ma spore problemy z
koncentracją
> na lekcji. Co moglibyście polecić w celu poprawy jego zachowania
(książki,
> materiały na sieci, ćwiczenia). Nadmieniam, że Piotr jest dzieckiem
> alergicznym.
>
Leży tego sporo po księgarniach. Ja bym radził wizytę w poradni
psychologicznej.
Nie wiadomo, jak jest przyczyna, a czym szybciej się ja usunie tym
lepiej.
Pozdrawiam
SZ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-10-17 15:02:51

Temat: Re: [N] Re: Koncentracja u dzieci
Od: Sławomir Żaboklicki <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Rada Szanownego Kolegi jest... niezbyt dobra, gdyż jak wynika z
nauki zwanej
> PSYCHOLOGIĄ (ROZWOJOWĄ, WYCHOWAWCZĄ) oraz PEDAGOGIKI - absolutną
normę
> stanowią trudności w koncentrowaniu uwagi przez 7-mio letnie dziecko
podczas
> jednostki lekcyjnej.

Dostało mi się. Ponieważ jednak dyskusja ma charakter fachowy, więc
fachowo
zwracam uwagę, że moja Przedmówczyni:
1. Zalożyła a priori, że nauczycielka jest niekompetentna.
2. Poszła dalej zalecając konkretne formy "wspomożenia" nauczycielki.
3. Postawiła zaocznie diagnozę co ryzykowne jest nieco.

Ja niczego o nauczycielce nie zakladałem. Jeżeli zgłasza problem
rodzicom, to
każde "wspomaganie" będzie miało charakter ataku, pouczania i czego
tam jeszcze.
Jeżeli zaś w poradni stwierdzą, że dziecko mieści się w normie dla
danego
wieku, to:
1. Rodzice będą spokojniejsi
2. Rodzice bedą mieli argumenty w rozmowie z nauczycielką, a jeszcze
lepiej
z dyrekcją ("Co ja mam zrobić Panie Dyrektorze?
Nauczycielka twierdzi, że moje dziecko jest
nadpobudliwe. A w przychodni stwierdzono, że całkowicie mieści się w
normie.
Tu jest diagnoza z przychodni.").

A gdyby rzeczywiście Piotr miał kłopoty, to chyba lepiej je wcześniej
wykryć?

Pozdrawiam
SZ
>
> PS 2.
> precz z niekompetencją i k.j.wieczórą czyli obłą glistą
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-10-17 15:12:19

Temat: [N] Re: Koncentracja u dzieci
Od: "Zyzia_Fałszywka" <Zyzia_Fałszywka@NIE_LICZ_NA_DORĘCZENIEpoczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:aolu0h$njg$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "SS" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:aolop2$geo$1@news.tpi.pl...
(...)
> Leży tego sporo po księgarniach. Ja bym radził wizytę w poradni
> psychologicznej.
> Nie wiadomo, jak jest przyczyna, a czym szybciej się ja usunie tym
> lepiej.
> Pozdrawiam
> SZ
Rada Szanownego Kolegi jest... niezbyt dobra, gdyż jak wynika z nauki zwanej
PSYCHOLOGIĄ (ROZWOJOWĄ, WYCHOWAWCZĄ) oraz PEDAGOGIKI - absolutną normę
stanowią trudności w koncentrowaniu uwagi przez 7-mio letnie dziecko podczas
jednostki lekcyjnej. Przyczyna braku możliwości koncentracji uwagi przez
okres dłuższy jak 5-15 minut, jest znana i dotyczy znacznej większości I-szo
klasistów i usunięta zostanie w sposób SAMOISTNY po pewnym czasie.
Domyślam się, że rodzice Piotra zdązyli już zostać poinformowani przez
nauczycielkę (w formie skargi!!), że dziecko ma trudności z koncentarcją
uwagi i jest NAJGORSZE, co przejawia się m.in. takimi zbrodniami (do wyboru)
jak: gadanie, przeszkadzanie, zaczepianie, chodzenie po klasie, podejmowanie
prób wychodzenia z klasy pod różnymi pretekstami, jedzenie, wyglądanie przez
okno, rysowanie po zaszytach, książkach, ławkach, krzyczenie, płaczliwość,
lepkość, złośliwość, itd.
Jednym słowem po pewnym czasie - ciekawe świata dziecko - zaczyna
interesować wszystko z wyjątkiem tego, co dzieje się na lekcji.
Zachowaniem takim doprowadza do szału niekompetentną nauczycielkę, która
zapomniała o metodyce nauczania w klasach wstępnych i nie przyzna się do
tego nawet na mękach!!!!
Rodzice Piotra winni "wspomóc" nauczycielkę w tym, aby jej lekcje były
atrakcyjne dla dzieci (a nie wyłącznie dla nauczycielki), sensownie
przerywane w celu relaksacji, prowadzone przy pomocy aktywnych metod, etc.
Rodzice Piotra winni także - zamiast przerabiać z nim sieciowe i książkowe
ćwiczenia - starać się rekompensować mu w sposób przemyślany i wyważony
przykrości, jakich doznaje w szkole z tytułu owego "braku koncentracji" (a
"po prawdzie" niekompetencji nauczycielki) aby nie nabawił się tego co
określa się mianem "fobii szkolnej" np w formie zajęć ruchowych, sportowych,
spacerów, majsterkowania, itp. Ważne jest także to, aby miał poza szkołą
kontakty (pozytywne) ze szkolnymi kolegami.
Broń boże nie wolno iść w drugą stronę i werbalnie dyskredytować metod pracy
nauczycielki i jej wysiłków. Należy pamiętać, że ta początkowa faza kariery
szkolnej to trudny etap w życiu małego dziecka, które do tej pory nie było
zmuszane do zbyt długiej dla niego dyscypliny umysłowej czyli tej
koncentracji uwagi na jednym problemie, siedząc w jednym i niewygodnym
miejscu, w tym samym otoczeniu, przez 45 min.
Reasumując, odradzam wizytę w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, gdyż nie
ma takiej potrzeby. Pójść oczywiście można i poradnia ma obowiązek przyjąć
(bezpłatnie) ale nie ma to sensu, gdyż po przeprowadzeniu stosowanych badań
(rozmowa kierowana, obserwacja, itp.) powiedzą to co napisano tutaj
dokonując diagnozy zaocznej!
pozdrawiam serdecznie
Zyzia_Fałszywka

PS.
Dajcie znać co się dzieje i co się będzie działo.
Czy w szkole Piotra nie ma pedagoga lub psychologa?

PS 2.
precz z niekompetencją i k.j.wieczórą czyli obłą glistą




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-10-18 07:27:01

Temat: Re: [N] Re: Koncentracja u dzieci
Od: "Zyzia_Fałszywka'bis" <Zyzia_Fałszywka@NIE_LICZ_NA_DORĘCZENIEpoczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:aomjf4$nng$1@news.onet.pl...
(ciach)
> fachowo
> zwracam uwagę, że moja Przedmówczyni:
> 1. Zalożyła a priori, że nauczycielka jest niekompetentna.
Znajomość warsztatu pracy i wiedzy psychologiczno-pedagogicznej ZNACZNEJ
LICZBY kolegów nauczycieli upoważnia do uogólnień - NIESTETY. Jest mi
niesłychanie przykro, że to piszę. Nie chcem ale muszem napisać.
Przepraszam!!!

> 2. Poszła dalej zalecając konkretne formy "wspomożenia" nauczycielki.
Wsparcie, jeżeli będzie wsparciem, nie zaszkodzi a pomoże niezależnie od
tego co się dzieje. Lekcje będą atrakcyjne, aktywne, ciekawe - skorzysta
cała klasa.

> 3. Postawiła zaocznie diagnozę co ryzykowne jest nieco.
Nic nie ryzykujemy, gdyż nawet gdyby ktoś ośmielił się wydać, stratującemu
edukacyjnie pierwszoklasiście, zaświadczenie stwierdzające "DEFICYT
KONCENTRACJI UWAGI" lub to co ostatnio modne (modne jezeli chodzi o liczbę
wydawanych zaświadczeń) "ZESPÓŁ NADPOBUDLIWOŚCI PSYCHORUCHOWEJ" to
"lekarstwem" na to jest rygorystyczne przestrzeganie zasad dotyczących pracy
z TĄ grupą wiekową PRZEZ NAUCZYCIELA..

> Ja niczego o nauczycielce nie zakladałem. Jeżeli zgłasza problem
> rodzicom, to
> każde "wspomaganie" będzie miało charakter ataku, pouczania i czego
> tam jeszcze.
> Jeżeli zaś w poradni stwierdzą, że dziecko mieści się w normie dla
> danego
> wieku, to:
> 1. Rodzice będą spokojniejsi
czyżby?

> 2. Rodzice bedą mieli argumenty w rozmowie z nauczycielką, a jeszcze
> lepiej
> z dyrekcją ("Co ja mam zrobić Panie Dyrektorze?
> Nauczycielka twierdzi, że moje dziecko jest
> nadpobudliwe. A w przychodni stwierdzono, że całkowicie mieści się w
> normie.
> Tu jest diagnoza z przychodni.").
Jeżeli nauczycielka się rozsierdzi to i zaświadczenie poradni psycho.-ped.
potrzebne jak psu na budę, gdyż powie ona np, że głupstwa piszą i tego typu
stwierdzenie będzie trudne do podważenia, gdyż nie ma skonstruowanych metod
i narzędzi (wiarygodnych diagnostycznie w 100%) do diagnozy "deficytu
koncentracji uwagi" i mylonej powszechnie z nim: "zespołem nadpobudliwości
psychoruchowej"

> A gdyby rzeczywiście Piotr miał kłopoty, to chyba lepiej je wcześniej
> wykryć?
On ma kłopoty, ale tego rodzaju kłopoty możemy porównać z kłopotami np.
uczącego się chodzić. - one przeminą z upływem czasu i liczbą powtórzeń.
> Pozdrawiam
> SZ

Uwaga: stawiam litr SMIRNOWA przeciwko butelce "wina marki wino"- made in
Poland, że wyjdzie na moje
Zyzia_Fałszywka'bis

> > PS
> > precz z niekompetencją i k.j.wieczórą czyli obłą glistą


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-10-18 08:25:29

Temat: Re: [N] Re: Koncentracja u dzieci
Od: Sławomir Żaboklicki <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Uwaga: stawiam litr SMIRNOWA przeciwko butelce "wina marki wino"-
made in
> Poland, że wyjdzie na moje

Nic z tego. W obu przypadkach przegrasz, bo alkohol szkodzi zdrowiu.
SZ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

islandzki
[reklama] Szkolenia komputerowe
Inżynier dyplomowany?
Nauczanie zintegrowane-środki dydaktyczne
Excel i Internet w pracy nauczyciela

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »