« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-06 14:55:42
Temat: Kostka rosołowa???Witam.
Czesto do zup, sosow dodaje kostke rosolowa. Rzeczywiscie poprawia smak.
Jednak wiadomo, kostka nie jest czyms super naturalnym. Ma sporo polepszaczy
smaku, konserwantow, barwnikow..
Wiem, ze nie nalezy przesadzac, jednak powiedzcie prosze czy obawy zwiazane
z ciaglym dodawaniem do jedzenia pewnej dawki podobnej chemii moze w ogole
nie odbic sie na zdrowiu?
cirrus4
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-06 15:10:49
Temat: Re: Kostka rosołowa???> Czesto do zup, sosow dodaje kostke rosolowa. Rzeczywiscie poprawia smak.
> Jednak wiadomo, kostka nie jest czyms super naturalnym. Ma sporo polepszaczy
> smaku, konserwantow, barwnikow..
> Wiem, ze nie nalezy przesadzac, jednak powiedzcie prosze czy obawy zwiazane
> z ciaglym dodawaniem do jedzenia pewnej dawki podobnej chemii moze w ogole
> nie odbic sie na zdrowiu?
Zobaczysz za 30-40 latek :)))
A tak na serii to ja tez dodaje rozne takie tam kostki rosolowe, vegety
itp. wynalazki.
Mysle jednak ze nie mozna wpadac w panike. Tego syfu chemicznego jest
tyle wszedzie, ze ciezko sie przed nim ustrzec. I to nie tylko w
rzeczach, ktory juz na pierwszy rzut oka leca chemia.
No... chyba, ze jadasz tylko rzeczy samodzielnie wyhodowane w ogrodku z
dala od swiata, to wtedy pewnie warto tez takie kostki rosolowe sobie
odpuscic.
Pozdrowka
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-06 19:05:15
Temat: Re: Kostka rosołowa???
Użytkownik "cirrus" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
news:a65ak7$1nad$1@pingwin.acn.pl...
> Witam.
> Czesto do zup, sosow dodaje kostke rosolowa. Rzeczywiscie poprawia smak.
> Jednak wiadomo, kostka nie jest czyms super naturalnym. Ma sporo
polepszaczy
> smaku, konserwantow, barwnikow..
Tez czasami zastanawiam sie nad tymi kostkami. Chcac, zeby zupa byla bez
cholesterolu, czesto gotuje tylko z mrozonki, ale zeby ja jakos "dosmaczyc",
wrzucam kostke Knorra i kiedy zupa jest zimna, widze, ile tam jest tluszczu.
Mysle, ze moze juz lepiej dosypac Vegetty, przynajmniej nie bedzie tluszczu,
a glutaminian jest przeciez w kostkach takze. Al.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-06 20:24:35
Temat: Re: Kostka rosołowa???
Pawel Hadam wrote:
> Mysle jednak ze nie mozna wpadac w panike. Tego syfu chemicznego jest
> tyle wszedzie, ze ciezko sie przed nim ustrzec. I to nie tylko w
> rzeczach, ktory juz na pierwszy rzut oka leca chemia.
Wl;asnie trzeba sie strzec, na kazdym kroku. Te dodatki sa bardzo
niezdrowe, zarowno sztuczne kolory, jak glutaminian sodu, i inne
polepszacze. Niektorzy ludzie sa uczuleni na te substancje i doznaja
sensacji zoladkowych, u wiekszosci oslabiaja one uklad immunologiczny i
osiadaja w organizmie jako toksyny.
Nalezy czytac wszystkie skladniki na opakowaniach, unikac jedzenia,
ktore zawiera tone swinstw. Gdy porowna sie opakowania smietany na
przyklad, mozna znalezc taka, co jest tylko smietana, ale wiekszosc
dodaje roznych usztywniaczy. Trzeba sie troche obznajomic z tym, co sie
je i poczytac o tych nowoczesnych truciznach.
W USA jedzenie jest preparowane od tak dawna, ze wlasciwie wiekszosc
ludzi od ponad 30 lat je te trucizny i rezultatem jest ogromna
czestotliwosc raka. Dopiero niedawno, w czasie ostatniej dekady,
swiadomosc spoleczna wywarla presje na producentach i produkuje sie juz
coraz wiecej zdrowego jedzenia. Prawie kazdy podstawowy produkt jak jaja
czy mleko ma swoj zdrowy odpowiednik, przewaznie drozszy, na tej samej
polce. Tak samo z warzywami, chlebem, miesem, itp.
Jesli chodzi o rosoly w kostkach, to sa juz takie, ktore nie zawieraja
ani glutaminianu, ani sztucznych kolorow, ani nadmiaru soli, tylko
trzeba czytac te opakowania.
To moje 2 gr.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-06 22:39:58
Temat: Re: Kostka rosołowa???
Aleksandra wrote:
>
> Tez czasami zastanawiam sie nad tymi kostkami. Chcac, zeby zupa byla bez
> cholesterolu, czesto gotuje tylko z mrozonki, ale zeby ja jakos "dosmaczyc",
> wrzucam kostke Knorra i kiedy zupa jest zimna, widze, ile tam jest tluszczu.
> Mysle, ze moze juz lepiej dosypac Vegetty, przynajmniej nie bedzie tluszczu,
> a glutaminian jest przeciez w kostkach takze. Al.
Najlepszy sposob na zdrowy rosol jaki wymyslilam, to ugotowac duzy dobry
rosol , po kilku godzinach przecedzic i odparowac na malym ogniu, az go
bedzie 3-4 cm na dnie garnka. Wlac do foremki do kostek lodu, albo do
plastikowego naczynia i zamrozic. Dziala jak Knorr, tyle, zdrowszy.
Magdalena Bassett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-07 08:44:08
Temat: Re: Kostka rosołowa???Ja mieszkam u babci, babcia ma ogrod(ek). I kiedy jest lato to czesto
gotujemy tzw. "zupe wzdluz ogrodu" (babcia ma wszystko, co jest potrzebne).
Gdy przychodzi jesien, wykopuje sie cebulke, marchew, pietruche, selery itp.
Czesc babcia suszy, a czesc przechowuje w skrzynkach z piaskiem. Bardziej
naturalne juz byc nie moze,a le zdaje sobie sprawe, ze nie wszyscy maja
ogrodki. Ja sama dodaje kostke rosolowa wtedy, gdy zupa nie jest na miesie
(czasem gotuje taka lekka), a zaprawiona jest zasmazka. Bo kiedy jest na
miesie, to nie dodaje kostki - jest wystarczajaco wartosciowa. Doprawiam i
juz.
Mapet
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |