Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Krolik - i co dalej?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Krolik - i co dalej?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-12-14 11:07:18

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <141220031132207290%wlalos@onet.pl>, Wladyslaw Los
<w...@o...pl> wrote:


>
> Królik to nie zając. Nie biega po polu, tylko siedzi w klatce, więc
> mięso ma miękkie sam z siebie. Nie ma też zapachu dziczyzny.

Co więcej, jak sprawdziłem, samce królicze przeznaczone na rzeź są
kastrowane.

A tu wiele przepisów:

<http://andprzew.webpark.pl/KROLIKI/Index11.html>

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-12-14 11:09:31

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: "waldek" <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ghe we francuskim przepisie?
====
Oni nigdy nie klarują?
====

> Nigdy nie smażyłeś na maśle?
====
Smażę niemal wyłącznie na maśle (z wyjątkiem agresywnego obsmażania na
smalcu). Czasem przez nieuwagę przypalę. Dlatego pytam o co chodzi z tym
dymieniem?

waldek
====


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 11:26:01

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <brhgdb$lhc$1@inews.gazeta.pl>, waldek <x...@o...pl> wrote:

> > Ghe we francuskim przepisie?
> ====
> Oni nigdy nie klarują?
> ====
>
> > Nigdy nie smażyłeś na maśle?
> ====
> Smażę niemal wyłącznie na maśle (z wyjątkiem agresywnego obsmażania na
> smalcu). Czasem przez nieuwagę przypalę. Dlatego pytam o co chodzi z tym
> dymieniem?

chodzi o odpowiednio wysoką temperaturę, a także smak potrawy. Masło,
które nie zacznie dymić nie ma odpowiednio wysokiej temperatury, by od
razu ściąć i zarumienić powierzchnię mięsa. Nagrzewanie masła do
temperatury dymienia było techniką powszechnie polecaną w dawnych
książkach kucharskich, np. przy smażeniu befsztyków. Obecnie
niezalecana ze względów dietetycznych. Ale to nie lista o diecie,
tylko smacznej kuchni. Uważam też, że nikt nie będzie miaą taka,
jeżeli raz na kwartał zje coś w ten sposób usmażonego.

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 11:36:21

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: "waldek" <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> chodzi o odpowiednio wysoką temperaturę, a także smak potrawy. Masło,
> które nie zacznie dymić nie ma odpowiednio wysokiej temperatury, by od
> razu ściąć i zarumienić powierzchnię mięsa. Nagrzewanie masła do
> temperatury dymienia było techniką powszechnie polecaną w dawnych
> książkach kucharskich, np. przy smażeniu befsztyków.
=====
Kiedy masło zrobi się brązowe, traci smak - jest gorzkie jak piołun i
"pachnie" niezbyt ciekawie. Chyba nie o tym piszesz? Czy się mylę?
Ja tą wysoką temperaturę, przy której zaczyna się rumienić nadrabiam dużą
ilością rozgrzanego masła. Nie ochładza się wtedy po włożeniu mięsa i
zachowuje swój sympatyczny smak, a samo mięso ładnie się obsmaża.

waldek
=====


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 12:50:47

Temat: Maslo (was: Re: Krolik - i co dalej?)
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <brhhvk$qrr$1@inews.gazeta.pl>, waldek <x...@o...pl> wrote:

> > chodzi o odpowiednio wysoką temperaturę, a także smak potrawy. Masło,
> > które nie zacznie dymić nie ma odpowiednio wysokiej temperatury, by od
> > razu ściąć i zarumienić powierzchnię mięsa. Nagrzewanie masła do
> > temperatury dymienia było techniką powszechnie polecaną w dawnych
> > książkach kucharskich, np. przy smażeniu befsztyków.
> =====
> Kiedy masło zrobi się brązowe, traci smak - jest gorzkie jak piołun i
> "pachnie" niezbyt ciekawie.

Właśnie o tym. Bez przesady z tym piołunem, a zapach powinien być
"orzechowy". Zaintrygowany tym co piszesz podgrzewałem przed chwilą na
patelni kawałek masła. Dymiło już dłuższy czas i stało się ciemno
brązowe, a nie było wcale gorzkie. nabierało coraz lespzego smaku i
aromatu. Oczywiście, można pewnie spalić masło zanadto, aż się zrobi
czarne i gorzkie, wtedy jest do wyrzucenia.
Niestety, mój egzemplarz polskiego wydania Pomiana, który zalecał
właśnie smażenie na dymiącym maśle dawno się rozleciał, a kartki
poginęły. Muszę się kiedyś zdobyyć na sprowadzenie francuskiego
oryginału.
A oto ptrzpisy na (masło orzechowe) i "beurre noir" (czarne masło)

Podgrzewać masło na patelni, zdjąć u ognia, gdy zacznie nabierać koloru
i wydawać orzechowy zapach. To jest "beurre noisette". Jeżeli
przetrymamy dłużej, aż stanie się ciemnobrązowe, to zlewamy je do
naczynia, a na patelnię dajemy ocet winny w połowie objętości użytego
masła, redukujemy go i dodajemy do masła. To jest "beurre noir".

Oba te rodzaje masła służą jako sos, np. do ryb gotowanych w krótkim
smaku.

> Nie ochładza się wtedy po włożeniu mięsa

Ale mimo to, nie ma nadal odpowiednio wysokiej temperatury, żeby ostro
przysmażyć np. befsztyk.
Kto nie chce by mu masło się paliło w wysokiej temperaturze, może dodać
oliwy.
Oczywiście, masło powinn być zawsze odpowiedniej jakości.

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 14:35:22

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: "Urszula" <u...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Lapin sauté a la minute (czyli królik smażony w minutę)
>
> Królika rozbierzasz na cztęści, takie jakie trafią na talerze. Solisz
> pieprzysz. Rozpalasz na patelni masło, aż zacznie dymić i smażysz
> kawałki królika, aż wsystkie będą równomiernie zarumienione. Odkładasz
> je w ciepłe miejsce pod przykryciem, a patelnię deglasujesz białym
> winem (1/2 kubka) dodająca posiekaną szalotkę (na szczęście szalotki
> bywają już u nas w supermarketach). Odparowujesz wino, aż sos się
> zagęści, ponownie rozprowadzasz go kilku łyżkami rosołu, ponownie
> zagęszczasz, dodajesz łyżkę masła i kilka kropel cytryny. Królika
> polewsz tym sosem i posypujesz siekaną pietruszką.
>
> albo
>
> Królik duszony po włosku
>
> Królika rozbierasz na części. Rozgrzewasz na patelni oliwę z masłem do
> której dodajsz posiekaną zieloną pietruszkę oraz posiekaną cebulę lub 2
> całe ząbki czosnku. (uwaga: czosnek łatwo się przypala i jest wtedy
> paskudny, w razie czego wyjąć go). Smażysz części królika aż się
> przyrumienią. Solisz, pieprzysz, wlewasz szlankę białego wina. można
> dodać też utartą marchew i kawałek selera. Disić ma małym ogniu,
> odparowując wino, a po kilkunastu minutach dodać 1/2 łyżki wazowej
> drobno pokrajanych pomidorów, o tej porze roku najlepiej wziąć takie
> pokrajane z puszki. Dodajesz też zioła, przede wszystkim tymianek
> ewentualnie rozmaryn czy bazylię. Dusisz do miękkości.
>
> Władysław

Dzieki za pomoc. Mam obawy co do masla smazonego bo zawsze jest
niebezpieczenstwo ze zrobi sie brazowe i potrawa bedzie gorzka. Ostatniop
prawie wszystko smaze na oleju. Czy można smazyć królika na oleju?
Bardzo mi sie podobal przepis TiBi, brzmi bardzo apetycznie.
Jeszcze raz dzieki i do uslyszenia. Ula.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 14:45:47

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: "Urszula" <u...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "TiBi" <d...@w...com.pl> napisał w wiadomości
news:brhdga$6mc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > >
> Czesc,
> wedlug przepisu Kuchni Polskiej trzeba natrzec krolika nastepujaca
> marynata: rozkruszony listek laurowy, rozmaryn, tymianek, lyzeczka soli,
> szczypta pieprzu-wszystko razem utarte.
> Natartego krolika skropic octem (2 lyzeczki) lub bialym winem (pol
> szklanki), przykryc i odstawic na 2 dni do lodowki. W przepisie sa 24
> godziny, ale jak mieso dluzej postoi robi sie bardziej miekkie i nie
> czuc tak dziczyzna, czego wlasnie chcesz uniknac.
> Potem na patelni trzeba podsmazyc 20dag boczku surowego i na wytopionym
> tluszczy smazyc kawalki krolika. Przelozyc podsmazonego krolika do
> zaroodpornego naczynia, dodac pokrojone w kostke 2 cebule, boczek, zalac
> marynata, dodac sol i pieprz i wszystko polac 1 kieliszkiem winiaku. Po
> godzinie pieczenia dodac 20dag suszonych sliwek i piec dalej przez 20
minut.
> Na koniec wymieszac pol szklanki smietany z odrobina sosu z krolika,
> wlac do naczynia z krolikiem i doprowadzic do zagotowania sosu.
> I mozna podaw
> Palce lizac!
> Pat

serdeczne dzieki za pyszny przepis. Chociaż go jeszcze nie probowalam ale
wydaje mi się , ze będzie mi smakowal.
Milego dnia. Niedlugo zrewanzuje sie rownie dobrym przepisem na cos tam!
Ula.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 22:28:11

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: TiBi <d...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Wladyslaw Los napisał:
> In article <brhdga$6mc$1@atlantis.news.tpi.pl>, TiBi
> <d...@w...com.pl> wrote:
>
>
>
>>Czesc,
>>wedlug przepisu Kuchni Polskiej trzeba natrzec krolika nastepujaca
>>marynata: rozkruszony listek laurowy, rozmaryn, tymianek, lyzeczka soli,
>>szczypta pieprzu-wszystko razem utarte.
>>Natartego krolika skropic octem (2 lyzeczki) lub bialym winem (pol
>>szklanki), przykryc i odstawic na 2 dni do lodowki. W przepisie sa 24
>>godziny, ale jak mieso dluzej postoi robi sie bardziej miekkie i nie
>>czuc tak dziczyzna, czego wlasnie chcesz uniknac.
>
>
> Królik to nie zając. Nie biega po polu, tylko siedzi w klatce, więc
> mięso ma miękkie sam z siebie. Nie ma też zapachu dziczyzny.
>
>
> Władysław
Otoz wlasnie wczoraj zrobilismy ponownie krolika wedlug opisanego
wczesniej przepisu i po pierwsze: byl twardawy, po drugie: mial
specyficzny smak, przypominajacy dziczyzne. Za pierwszym razem o cala
dobe dluzej przebywal w marynacie - i widocznie dobrze mu to zrobilo,
skoro byl mieciutki i rozplywal sie w ustach.
Teoria to jedno a praktyka - drugie.
Pat.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 22:51:27

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <brio6l$ll$1@atlantis.news.tpi.pl>, TiBi
<d...@w...com.pl> wrote:


> >
> > Władysław
> Otoz wlasnie wczoraj zrobilismy ponownie krolika wedlug opisanego
> wczesniej przepisu i po pierwsze: byl twardawy, po drugie: mial
> specyficzny smak, przypominajacy dziczyzne. Za pierwszym razem o cala
> dobe dluzej przebywal w marynacie - i widocznie dobrze mu to zrobilo,
> skoro byl mieciutki i rozplywal sie w ustach.

Sądzisz, że nie przyrządzałem królika?
Mieliście pewnie zająca, lub niekastrowanego, starego samca.
Normalnego królika nie trzba tzymać w marynacie ani chwili.



Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-14 22:59:06

Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Le dimanche 14 décembre 2003 ŕ 23:28:11, vous écriviez :

> Użytkownik Wladyslaw Los napisał:

>> Królik to nie zając. Nie biega po polu, tylko siedzi w klatce, więc
>> mięso ma miękkie sam z siebie. Nie ma też zapachu dziczyzny.
>>
>>
>> Władysław
> Otoz wlasnie wczoraj zrobilismy ponownie krolika wedlug opisanego
> wczesniej przepisu i po pierwsze: byl twardawy, po drugie: mial
> specyficzny smak, przypominajacy dziczyzne. Za pierwszym razem o cala
> dobe dluzej przebywal w marynacie - i widocznie dobrze mu to zrobilo,
> skoro byl mieciutki i rozplywal sie w ustach.
> Teoria to jedno a praktyka - drugie.

Ja tam nie wiem... zawsze gotuje krolika jak kurczaka (w potrawce, 30
min), nic nie marynuje.

Ale mam powazne watpliwosci co do Twojego krolika : jezeli pachnie
dziczyzna, to naprawde cos nie tak...

Jak wyglada mieso ?

(normalnie powinno byc tak jasne jak mieso kurczaka)


Ewcia

--
Niesz !

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pleśń na pierniczkach!Ratunku!
catering na swieta?
Dobra sałatka z tuńczyka
śledz w pierzynie
Jak sie robi syrop???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »