Data: 2007-12-09 21:35:44
Temat: Kto pyta nie błądzi
Od: "JaKasia" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Krużel" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fjhk47$j5b$3@inews.gazeta.pl
>> Nieciągnięcie za jezyk jest dobrym obyczajem, ale są wyjątki od
>> reguły.
>
> na pewno dobrym dla nieciąganego
Błąd!
Taki pogląd mają ludzie, którzy się boją ocen i z tego powodu wiele
ukrywają.
Przeciwnie widzą to ludzie, którzy się ocen nie boją, bo czuja się dobrze
w swojej skórze, są jawni i przejrzyści. Dla nich nieskrępowane
pytania wprost są jak strumień czystej wody. Ktoś ma wątpliwość - pyta
- otrzymuje odpowiedź. Nie ma podejrzeń, narastających nieufności,
sprawy rzadko zatrzymują się w patach.
>> Nie. Ja nie potrzebuję wnikać, poniewaz zakładam, że jesli zapytam,
>> to uzyskam szczera odpowiedź.
>
> z tego by mi wynikało, że pytasz tylko gdy potrzebujesz, a nastawiasz
> się pozytywnie by nie narażać się na ujawnianie niepewności, zaś
> zagadywanemu nie dawać okazji do jej zauważenia i ewentualnego
> wykorzystania przeciwko tobie, ale pewnie sformułowałaś sobie taką
> zasadę i nawet nie chcesz pamiętać po co, bo pewniej jest stosować
> ją automatycznie ;)
Zauwazyłeś, ze wszystko sprowadzasz do wizerunku w czyichs oczach?
"nie narażać się" , 'ktoś zauważy", "wykorzysta"?
A olać!
To JA jestem ważna! Ja sama do siebie chcę mieć szacunek,
dobrze się ze sobą czuć, pozytywnie siebie oceniać.
W końcu to ja sama ze sobą przebywam nieustannie 24 godziny na dobę!
>> A jeśli mam do czynienia z kims mało wiarygodnym to w ogóle mnie nie
>> interesuje co on mówi, chocby tworzył niezwykłe teorie i opowiadał
>> egzotyczne historie. wiec takich nie pytam. Chyba, ze dla zaczepki.
>> :)
>
> brzmi nieźle, i jak widać elokwencja i kreatywność w twoim przypadku
> nie wpływa na ocenę wiarygodności, co mogłoby wskazywać na to, że
> w tego rodzaju środowisku łatwo się odnajdujesz i czujesz się pewnie,
> kruk krukowi...
Oj, chyba pływasz w mętnej wodzie jeśli tak to widzisz... ;)
> ciągle namawiasz do zakładania czegoś. właściwie nie miałem koniecznie
> na myśli jakiejś niezbywalnej potrzeby, mógłby to być nawet jakiś
> popęd
Alez oczywiscie dotyczy to wszystkiego!
Natomiast nie namawiam do zakładania. :)
Zakłada sie coś ZAWSZE i każdy to robi.
Ja tylko mówię jakie są konsekwencje takich a nie innych założeń.
>> Mam namawiac ciebie zebyś mnie przepytał? ;) Nie. Z tej samej
>> przyczyny, dla której nie chce mi się odpowiadać nieszczerze.
>> Czyli szkoda prądu. :)
>
> ale chyba przepytując kogoś nie martwisz się o jego prąd? ;)
Ja pytam zazwyczaj tylko wówczas, gdy od mojej wiedzy na temat tego
kogos cokolwiek dla mnie zależy. A jak juz pytam, to znaczy, ze się
o jego prąd nie martwie. Jesli sie martwie to nie pytam. :)
No i pytam tez czasami z grzeczności oraz - jako wspomnialam wyżej
- dla zaczepki. :)
- JaKasia
|