Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kto tak naprawdę jest faszystą.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kto tak naprawdę jest faszystą.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2022-12-12 10:00:08

Temat: Kto tak naprawdę jest faszystą.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Gdybym miał wybrać 5 najważniejszych pozycji książkowych, jakie
pojawiły się na naszym rynku w mijającym 2013 roku, to "Lewicowy faszyzm"
(Zysk i S-KA) byłaby na jednym z pierwszych miejscu.
Choć ,,Lewicowy faszyzm" miał premierę w USA w 2007 roku, to jego tezy
nie tylko są wciąż aktualne za oceanem, ale również idealnie pasują do
opisu rzeczywistości w Polsce.
Książka Jonaha Goldberga, publicysty prestiżowego ,,National Review"
czy konserwatywnego ,,Los Angeles Times" wywołała w USA prawdziwą burzę.
Autor w bezlitosny, błyskotliwy i bezkompromisowy sposób zlustrował
amerykańskich liberałów ( w rozumieniu lewicowym), wykazując, że źródło ich
ideologii ma korzenie faszystowskie. Teza, że amerykańska lewica ma wiele
wspólnego z poglądami gospodarczymi czy społecznymi Benito Mussoliniego
tudzież wczesnego Adolfa Hitlera ( za wyjątkiem jego rasizmu i
nacjonalizmu) spowodowała, że na autora spadły gromy. Trudno się temu
dziwić, skoro Goldberg do jednego worka wrzucił media typu ,,New York
Times", ludzi z Hollywood, Hillary Clinton, Baracka Obamę, Woodrowa
Wilsona, Franklina Roosevelta czy JFK oraz rewolucjonistów z pokolenia 68.
Nazwać faszystą Obamę? Typowe dla prawicy w USA- ktoś powie.
Spokojnie. To nie jest książka w stylu Rusha Limbaugh czy innych płytkich
harcowników medialnych.
Goldberg nie jest prostym ideologiem, który napisał łopatologiczny pamflet
na nielubianą przez siebie lewicę.
??????????
Jego licząca grubo ponad 600 str. praca jest drobiazgowym
rozliczeniem kłamstwa, jakie udało się wmówić światu, które polega na
utożsamianiu faszyzmu czy nazizmu z konserwatyzmem, będącym przecież
podstawą szeroko pojętej prawicowości. Goldberg z pietyzmem rozkłada na
czynniki pierwsze pojęcie faszyzmu, pokazuje jego zbieżność z dzisiejszymi
pomysłami lewicy, która pragnie kontroli państwowej coraz szerszych pól
życia. Przede wszystkim jednak zupełnie bezkompromisowo rozkłada on na
łopatki lewicę, ukazując bez znieczulenie hipokryzję i zakłamanie jej
ideologów. Autor stawia tezę, że lewica w szoku po Holokauście dokonanym
przez bliskich jej wcześniej eugeników i samozwańczych architektów
ludzkości, rozpoczęła kampanię utożsamiającą konserwatyzm z narodowymi
socjalistami. Do dziś jest to jedno z głównych ulubionych zajęć speców od
szukania faszyzmu u każdego ,,innowiercy", będącego daleko od arbitralnie
narzuconych świeckich dogmatów. Jednocześnie lewicowcy nie znajdują wśród
swoich przedstawicieli osób, które pod płaszczykiem ,,sprawiedliwości
społecznej" szerzą wprost ideologię faszystowską. Dowodem na to jest już
niemal jawnie antysemicka nagonka lewicy przeciwko Izraelowi czy
wystąpienia Afroamerykanów dyskryminujące ,,białasów", które są
koncesjonowane przez mainstreamowi media. Media, które na każdym kroku
piętnują najmniejszy przejaw dyskryminacji i ,,mowy nienawiści". Oczywiście
tylko tej, która nie dotyczy chrześcijan czy ludzi o poglądach
konserwatywnych.
Dla lewicowców sprawą najważniejszą jest to, aby na takie pytania w ogóle
nie udzielać odpowiedzi. Zdecydowanie woleliby utrzymać Orwellowską
definicję faszyzmu, zgodnie z którą jest to każde niepożądane zjawisko,
pozwoliłoby im to bowiem ukryć przed badawczymi spojrzeniami ich własne
faszystowskie zapędy.(...) Wydaje się, że w przekonaniu liberałów i
lewicowców zjawiska i ruchy takie, jak wielokulturowość czy Korpus Pokoju,
to rzeczy pozytywne- rzeczy, które liberałowie aprobują- a rzeczy dobre nie
mogą być faszystowskie na podstawie prostego faktu, że liberałowie je
aprobują.
- pisze autor, który chyba podświadomie wykazał jak absurdalny świat z
genialnej powieści ,,Paragraf 22" Josepha Hellera staje się rzeczywistością.
Czytając doskonałą pracę Goldberga, która skupia się na USA, nie można
niestety pozbyć się wrażenia, że opisuje ona w nie mniejszym ( a może nawet
większym) stopniu Europę. Ba, tezy Goldberga śmiało można zestawić z tym,
co od lat obserwujemy w Polsce. Różnica jest jedynie taka, że propaganda
lewicy z ,,New York Times" jest przekuwana przez ideologów od Adama
Michnika.
Ich metody są jednak dokładnie takie same. Faszystą w Polsce nie
jest bowiem ten, kto pragnie interwencjonizmu państwowego, kontroli rządu
nad obywatelami, walki z Kościołem katolickim ( warto poczytać co Hitler i
Mussolini sądzili na temat papiestwa i duchowieństwa) czy tworzenia norm
terminologicznych, których łamanie grozi nie tylko infamią ale nawet
wyrokiem sądowym ( patrz: homofobia). Faszystą jest ktoś, kto walczy z tym,
co właśnie wymieniłem powyżej. Czyż nie jest to klasyczny Orwell?
??????????
Lektura ,,Lewicowego faszyzmu" jest przygnębiająca. Z każdą kolejną stroną
dowiadujemy się, że chcąc wykazywać się uczciwością terminologiczną, śmiało
faszystami można nazywać nie tylko wielu czołowych w Polsce polityków, ale
również ich medialnych klakierów na wysokonakładowych gazet. Czy mamy
jednak cojones [jaja - p. XL] by to zrobić?
Propaganda nie musi być prawdziwa, aby zatriumfować w umysłach ludzi.
Wystarczy, gdy jest silna i uporczywa oraz umiejętnie gra na emocjach. Taka
jest lekcja z krajów totalitarnych, gdzie - z definicji - stosując przymus
władza publiczna ma monopol na wszystko, w tym na środki masowego przekazu.
Fałszywa propaganda może jednak również odnosić sukcesy w ustrojach
demokratycznych, w których systematycznie wybiera się władze i istnieją
rozległe indywidualne swobody. To pokazuje Jonah Goldberg w wybitnej
książce ,,Lewicowy faszyzm", w której zarazem odkłamuje propagandowe hasła,
fałszerstwa, manipulacje i zwykłe nieporozumienia.
- czytamy we wstępie ,,Lewicowego faszyzmu". Czy wiecie kto napisał te
słowa? Specjalnie zostawiłem ten fragment na koniec tekstu, bowiem tylko w
Polsce możliwe jest by tak odważne słowa, w tak niepoprawnej politycznie
książce napisał symbol III RP- czyli prof. Leszek Balcerowicz. Czy zdawał
on sobie sprawę, że książka podziwianego przez niego Goldberga dotyczy w
wielkiej mierze jego politycznych i medialnych przyjaciół?



autor: Łukasz Adamski
Krytyk filmowy i publicysta. Współpracownik wPolityce.pl, Sieci, TVP
Kultura i Polskiego Radia. Autor książek ,,Wojna światów w popkulturze" i
,,Bóg w Hollywood". W Polskim Radio Olsztyn prowadzi autorskie audycje "Okno
na kulturę" i "Do zobaczenia". W Polskim Radio 24 jest gospodarzem audycji
"Wieczór filmowy Adamskiego". W radiowej "Trójce" ma felieton "Adamski
seryjny". Laureat Złotej Ryby. im Macieja Rybińskiego dla młodych
felietonistów. Zdobywca nagrody PISF dla najlepszego krytyka filmowego roku
2017. Obserwuj na Twitterze: @adamskilukasz1

http://wpolityce.pl/polityka/173352-kto-tak-naprawde
-jest-faszysta-lewicowy-faszyzm-doskonale-opisuje-dz
ialania-lewicy-w-polsce?fbclid=IwAR0d_rP2_JY7kdQnotV
dApnEukocgRSzG3Saln-N9p-xXnl3G1DrvlN2Sh4



--
,,Słowo ,,rozkaz" porusza armie, słowo ,,wolność" - narody." Novalis, ze
zbioru Uczniowie z Sais.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

7 toksycznych treści wychowania katolickiego
Upadek Babilonu, akt przedostatni, scena 69, Masowe odchodzenie z bagna
PE - dzieje się ?
A tam, biorę wolne :)
link do filmu Jerzy Gołaszewski

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »