| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-29 09:29:17
Temat: Kto zdradzil KTO ZDRADZIL
Nawet dobrze juz nie wiem, o co poszlo. Polak mieszkajacy
w Kanadzie kategorycznie sie wypowiedzial, ze Polacy nie
powinni wcale lub bardzo ostroznie handlowac z obcokrajowcami.
Jak to?! - krzyknieto - Pan sam sobie siedzisz z tylkiem za
granica, a nam bedziesz zabranial kontaktow gospodarczych z
obcym kapitalem?! Ci, co opuscili kraj sa zdrajcami, niech nam
teraz nie dyktuja, co dla naszego kraju jest pozadane i
korzystne. Zdrada, panowie! Emigracja nam bruzdzi! - zawolal
ktos histerycznie. Zrobilo sie glosno i bardzo niemilo.
Sama nie wypowiadalam sie na temat handlu zagranicznego
Polski, ale faktem jest, ze od dwudziestu dwu lat siedze z
tylkiem we Francji. To oskarzenie przez rodaka: "emigrant -
zdrajca" dzgnelo mnie dosyc ostro. Bylo jak policzek, ktorego
nie chcialam czy moze nawet nie moglam zostawic bez odpowiedzi.
Mnie nie obchodzi, co Polak w kraju sprzedaje czy kupuje,
jak nie zyczylabym sobie, aby ktokolwiek z zewnatrz wtracal sie
w moje wolne zyciowe wybory. Od kiedy jestem naturalizowana we
Francji, swiadomie nie biore udzialu w zadnych polskich
glosowaniach obywatelskich. Uwazam po prostu, ze od
rzeczywistych realiow kraju odeszlam juz tak daleko, ze nie
powinnam - nie moge - czynnie sie opowiadac o ksztalcie jego
przyszlosci.
Sa jednak polscy emigranci, ktorzy zawziecie dyskutuja o
aktualnych problemach kraju. Widocznie dobro Polski wciaz lezy
im na watrobie. Czy jest w tym cos dziwnego albo szkodliwego?
Chyba nie, wprost przeciwnie! Moze mieszkajac w innych krajach,
widza pewne rzeczy z korzystnym dystansem i w szerszej
perspektywie? Dlaczego przynajmniej nie wysluchac ich opinii, a
moze i rozwazyc? Glos internetowych dyskutantow nie ma jeszcze
przeciez mocy obowiazujacej uchwaly? ;-)
To takie banalne i plytkie, i niesprawiedliwe nazywanie
zdrajcami ludzi, ktorzy z takich czy innych racji zmuszeni byli
opuscic rodzine, kraj swoich ojcow, by rozpoczynac na zupelnie
obcej ziemi, zaczynajac najczesciej od zera, emigracyjne zycie.
Czy to przemawia w ten sposob ludzka nieswiadomosc, glupota
albo moze po prostu nieuzasadniona, bezpodstawna zazdrosc?
Nie wierzysz, ze bylo trudno i zle, watpisz, ze gros
emigrantow przeszlo przez swoja gehenne, jestes przekonany, ze
zycie na emigracji to pojscie na latwizne i wygodnicki wybor
plawienia sie w mannej spadajacej z nieba? Rodaku, malostkowy i
zawistny, sprobuj sam tego niby latwego chleba, udowodnij sobie
i innym, ze jestes zdolny do wyrzeczen, zyciowych zmagan i
wytrwalosci. Jak sie juz sprawdzisz, potem pogadamy.
Czy ja zdradzilam ojczyzne? A moze powinno sie odwrocic to
pytanie? Czy to nie w jakis sposob ta ojczyzna zniewolona
paranoidalnym systemem, jesli juz nie zdradzila (w koncu to
dosc mocne slowo), to fatalnie i okrutnie zawiodla swoich
ziomkow? Gdyby nie to, nie byloby tej calej wielotysiecznej
rzeszy "uchodzcow" z samych chociazby lat osiemdziesiatych?
Szukac winnego, oskarzac o zdrade? Wysoka cene zaplacili
wszyscy Polacy za taki, a nie inny polityczno - gospodarczy
obraz swego kraju. "Wierni" dostali lupnia dlugoletnia
autentyczna nedza i stanem wojennym, "uciekinierzy" zaplacili
hazardowym ryzykiem, czesto upokorzeniem, czesto bolesnym
rozczarowaniem.
Polska sie odrodzila, zyjacy w niej Polacy maja przed soba
chyba prawdziwie wspaniala, otwierajaca sie szanse. A ja za
moja decyzje o emigracji, decyzje - wyrok place po dzis dzien.
Wspomnieniem Ojca, ktory zmarl w takim ode mnie oddaleniu,
ciaglym niepokojem o Matke, skazana na samotna starosc, choc
powinna byc przy corce i Swych wnukach, zaczynaniem zawodowej
kariery od punktu wyjscia, itp., itd. Jest troche tych oplat.
Bardzo, bardzo wysoka jest cena emigracji. Place ja i nikogo
nie oskarzam. Nie radze tez jednak nikomu mnie oskarzac, a juz
na pewno - o jakakolwiek zdrade.
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-01-29 09:59:20
Temat: Re: Kto zdradzilW sumie nigdy nie zauwazylem nigdzie, zeby emigrantow nazywano zdrajcami...
Ale jesli niektorzy faktycznie tak mowia to na pewno zal im dupe sciska, ze
sami nie moga nigdzie wyjechac. Fakt istnienia ludzi nie majacych kase na
wyjazd i zarzekajacych sie, ze nie "zdradza" ojczyzny smieszy mnie. Zapewnie
niektorzy z tych gdyby tylko dostali kase dalaby dyla z kraju zrywajac
kontakty z sasiadami, ktorzy uslyszeli ich hipokrytyczne opinie. A ci,
ktorzy maja kase i nie wyjezdzaja? Czy daja dowod przywiazania do ojczyzny?
Gowno prawda. Zdrajca jest ten kto oczernia swa ojczyzne niezaleznie od tego
gdzie placi podatki. (nie mam tu na mysli gadania na naszych politykow i
innych urzedasow). Wielu potencjalnych zdrajcow siedzi sobie w kraju i
pierdzi w stoly i tylko czeka, zeby zgnoic swoj kraj.
Ja uwazam sie za patriote, ale to nie oznacza, ze wszystko mi sie w Polsce
podoba, jednakze kocham swoj kraj i chce spedzic w nim wiekszosc swojego
zycia. Ale to nie znaczy, ze nie planuje wyjazdu na jakis czas. I nie mam tu
bynajmniej na mysli wycieczki.
PS. Jak jest po francusku "Chodz ze mna do lozka" bo zapomnialem i jak to
sie czyta?? ;) BB,NMSP :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-30 12:35:28
Temat: Re: Kto zdradzilUżytkownik Magdalena Nawrocka napisał:
> KTO ZDRADZIL
Ja to widzę tak. Polska to grupa ludzi, z którą najwyraźniej się
utożsamiasz. Z resztą nawet nie do obecnego stanu grupy tylko do tego
dawniejszego jak rozumiem. Czy można narzekać na grupę jak się jest jej
członkiem? I tak świat to system rozlokowania marchewek i popędzania
nimi innych członków grupy. Jeśli oni w nie wierzą i pędzą za tymi
marchewkami depcząc innych uciekając dodatkowo przy tym przed pałą to
może w takich grupach stać się nieciekawie. Zresztą co jest innego teraz
lub w innych grupach... inne marchewki i inne pały, gdzie może liczysz
się bardziej Ty a nie MY. Może, ale nie tak do końca.. Teraz liczą się
ci co potrafią się wybić ponad innych, co są dobrzy w wyścigach szczurów
i ci co tworzą podgrupy, kliki wzajemnej adoracji, połączeń, znajomości.
>"ak to?! - krzyknieto - Pan sam sobie siedzisz z tylkiem za
>granica, a nam bedziesz zabranial kontaktow gospodarczych z
>obcym kapitalem?!"
No więc pojawił się jakiś koleś co go dostrzegłaś i wyskoczył z
propozycją nowych zasad w grupie. Ty walczysz z przyjęciem jego zasad i
pragniesz je odrzucić bo wymuszają one poczucie winy u CIebie.
Koleś je stworzył bo jakiś bucyfiał go obraził, a on zaczął generalizować.
Ot, tyle i po co się przejmować....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |