| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-28 23:48:30
Temat: "Kusiciele śmierci"Kusiciele śmierci powoli i niezauważalnie zabijaja nas od środka...
prawda czy fałsz?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-01-29 21:01:52
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"
Użytkownik "ona" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:3100.00000718.41facf4d@newsgate.onet.pl...
> Kusiciele śmierci powoli i niezauważalnie zabijaja nas od środka...
> prawda czy fałsz?
Nie zawsze jest to niezauważalne. I nie dla wszystkich.
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-30 01:44:37
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"ona; <3...@n...onet.pl> :
> Kusiciele śmierci powoli i niezauważalnie zabijaja nas od środka...
> prawda czy fałsz?
A co to są Ci "kusiciele śmierci"?
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-30 11:14:33
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"> A co to są Ci "kusiciele śmierci"?
wlasnie, co to jest?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-30 23:19:36
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cthe7a$gob$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ona; <3...@n...onet.pl> :
>
>> Kusiciele śmierci powoli i niezauważalnie zabijaja nas od środka...
>> prawda czy fałsz?
>
> A co to są Ci "kusiciele śmierci"?
>
> Flyer
Dla mnie jest to np. umysł człowieka, który kieruje się jakimiś głupimi
zasadami, gdyż przeszedł pranie mózgu, tudzież w końcu zdaje sobie sprawę,
że życie jest bez sensu i tak oto pogrążając się w beznadzieji własnego
umysłu traci chęć do życia.
Apeluję : Nie dajcie zrobić sobie prania mózgu!!! (albo chociaż spróbujcie
się z niego wyleczyć) :)
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-31 11:25:03
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"Paula; <ctjq3p$sv2$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> Dla mnie jest to np. umysł człowieka, który kieruje się jakimiś głupimi
> zasadami, gdyż przeszedł pranie mózgu,
Taaaak, zgadzam się z tą implikacją [pranie mózgu --> głupie zasady].
Poczekaj - najpierw pranie mózgu robili mi rodzice, później nauczyciele,
partnerki i pracodawcy. Wiedziałem! - zawsze ich podejrzewałem o to, że
próbują mi wtłoczyć do głowy "głupie zasady". ;)
[...]
> Apeluję : Nie dajcie zrobić sobie prania mózgu!!! (albo chociaż spróbujcie
> się z niego wyleczyć) :)
Proponuję żebyś się udała na oddział noworodków i zaczęla pracę "od
podstaw", póki jeszcze rodzice nie zaczęli prać mózgów swoim dzieciom.
;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-31 14:23:16
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"
>> Dla mnie jest to np. umysł człowieka, który kieruje się jakimiś głupimi
>> zasadami, gdyż przeszedł pranie mózgu,
>
> Taaaak, zgadzam się z tą implikacją [pranie mózgu --> głupie zasady].
> Poczekaj - najpierw pranie mózgu robili mi rodzice, później nauczyciele,
> partnerki i pracodawcy. Wiedziałem! - zawsze ich podejrzewałem o to, że
> próbują mi wtłoczyć do głowy "głupie zasady". ;)
>
Zasady wpojone przez rodziców, moralność, kultura nie mają związku z praniem
mózgu, o którym pisałam. Są to podstawy potrzebne każdemu człowiekowi, aby
móc tworzyć swoją osobowość, aby móc tworzyć siebie. Pisząc "głupie zasady"
miałam na myśli raczej "reguły" obowiązujące wśród ludzi, typu "nie okazuj
drugiej osobie swoich uczuć, bo to wstyd. Musisz być zawsze twardy" lub "
zawsze zgadzaj się z innymi, bo gdy będziesz miał inne zdanie, to nie
będziesz akceptowany" ... można jeszcze długo wymieniać. Czy takie zasady
wpajali Ci rodzice, nauczyciele?
> [...]
>
>> Apeluję : Nie dajcie zrobić sobie prania mózgu!!! (albo chociaż
>> spróbujcie
>> się z niego wyleczyć) :)
>
> Proponuję żebyś się udała na oddział noworodków i zaczęla pracę "od
> podstaw", póki jeszcze rodzice nie zaczęli prać mózgów swoim dzieciom.
> ;)
>
> Flyer
Wychowywanie dzieci to nie pranie mózgu, znów nie rozumiesz. Dopiero gdy owe
dzieci staną się dojrzałymi osobami, mogą same tworzyć swój wewnętrzny
świat, mogą nie ulec ogólnospołecznej manipulacji i postępować wg własnych
zasad.
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-31 17:21:16
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"Paula; <ctliqs$ks3$1@atlantis.news.tpi.pl> :
>
> >> Dla mnie jest to np. umysł człowieka, który kieruje się jakimiś głupimi
> >> zasadami, gdyż przeszedł pranie mózgu,
> >
> > Taaaak, zgadzam się z tą implikacją [pranie mózgu --> głupie zasady].
> > Poczekaj - najpierw pranie mózgu robili mi rodzice, później nauczyciele,
> > partnerki i pracodawcy. Wiedziałem! - zawsze ich podejrzewałem o to, że
> > próbują mi wtłoczyć do głowy "głupie zasady". ;)
> >
>
> Zasady wpojone przez rodziców, moralność, kultura nie mają związku z praniem
> mózgu, o którym pisałam.
Naprawdę???? Rozumiem, że dobrzy rodzice nie stosują żadnych metod
oddziaływania na dzieci? Nauczyciele też [zawsze mi się wydawało, że
oceny czy kary mają za zadanie oddziaływać], małżonki i pracodawcy
również [pracodawcy w najmniejszym stopniu, bo nie muszą - za bramą mają
nowych kandydatów]?
A co na to moje podręczne źródło:
"Brainwashing, pranie mózgu, psychologiczna metoda reedukacji, oparta na
warunkowaniu i technikach manipulowania podświadomością człowieka,
prowadząca do wpajania mu podstawowych poglądów i wierzeń zupełnie
odmiennych od tych, które dotychczas wyznawał; intensywna i długotrwała
indoktrynacja, mająca na celu pozbawienie człowieka jego przekonań i
wcześniejszych form zachowania i zastąpienie ich nowymi, narzuconymi
przez stosowanie różnych środków terroru psychologicznego. Technikę
brainwashingu stosuje się w politycznych systemach totalitarnych i
autorytarnych wobec przeciwników politycznych, religijnych czy
światopoglądowych. Jej elementy (w złagodzonej formie) zawarte są w
reklamie, propagandzie, w środkach masowego przekazu, a także w różnych
systemach wychowania młodzieży. W pewnym zakresie metoda ta
wykorzystywana jest też w psychoterapii."
Multimedialna Encyklopedia Powszechna - edycja 2002 Onet.pl S.A.
> Są to podstawy potrzebne każdemu człowiekowi, aby
> móc tworzyć swoją osobowość, aby móc tworzyć siebie. Pisząc "głupie zasady"
> miałam na myśli raczej "reguły" obowiązujące wśród ludzi, typu "nie okazuj
> drugiej osobie swoich uczuć, bo to wstyd. Musisz być zawsze twardy" lub "
> zawsze zgadzaj się z innymi, bo gdy będziesz miał inne zdanie, to nie
> będziesz akceptowany" ... można jeszcze długo wymieniać. Czy takie zasady
> wpajali Ci rodzice, nauczyciele?
Inne, ale również prowadzące do "zastąpienia [...] wcześniejszych form
zachowania i zastąpienie ich nowymi". ;)
> Wychowywanie dzieci to nie pranie mózgu, znów nie rozumiesz.
Akurat to nie ja nie rozumiem, a ten co wymyślił tę definicję i ją
negatywnie zwartościował. Tym samym spowodował, że trzeba być z lekka
zakłamanym, bo pewnych sytuacji życiowych nie da się inaczej rozegrać, a
inne mają wręcz pozytywną wartośc w rozumieniu społecznym [wychowanie
dzieci] . Mogę jednakoż winą obarczyć tego, który przypisał pozytywną
wartość "wychowaniu dzieci" - wszystko jedno - definicje niewspółgrają
tylko dlatego, że są EMOCJONALNIE sprzeczne, a nie dlatego że się
wykluczają treścią. ;)
> Dopiero gdy owe
> dzieci staną się dojrzałymi osobami, mogą same tworzyć swój wewnętrzny
> świat, mogą nie ulec ogólnospołecznej manipulacji i postępować wg własnych
> zasad.
Nie chce mi się komentować tych "własnych" zasad. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-31 18:10:42
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"
>> Zasady wpojone przez rodziców, moralność, kultura nie mają związku z
>> praniem
>> mózgu, o którym pisałam.
>
> Naprawdę???? Rozumiem, że dobrzy rodzice nie stosują żadnych metod
> oddziaływania na dzieci? Nauczyciele też [zawsze mi się wydawało, że
> oceny czy kary mają za zadanie oddziaływać], małżonki i pracodawcy
> również [pracodawcy w najmniejszym stopniu, bo nie muszą - za bramą mają
> nowych kandydatów]?
W żadnym z moich postów nie pisałam, że rodzice czy nauczyciele nie
oddziałują na dzieci! Zdaję sobie sprawę, że w wychowywaniu dziecka, w
szkole, nawet w małżeństwie stosowane są metody oddziaływania na innych.
Lecz ja użyłam sformułowania "pranie mózgu" - którego znaczenie już
wcześniej wyjaśniałam. Żeby było jasne - pranie mózgu, o którym ja pisałam,
a metody oddziaływania na dzieci przez np. rodziców, to dwie różne sprawy
>
> A co na to moje podręczne źródło:
>
> "Brainwashing, pranie mózgu, psychologiczna metoda reedukacji, oparta na
> warunkowaniu i technikach manipulowania podświadomością człowieka,
> prowadząca do wpajania mu podstawowych poglądów i wierzeń zupełnie
> odmiennych od tych, które dotychczas wyznawał; intensywna i długotrwała
> indoktrynacja, mająca na celu pozbawienie człowieka jego przekonań i
> wcześniejszych form zachowania i zastąpienie ich nowymi, narzuconymi
> przez stosowanie różnych środków terroru psychologicznego. Technikę
> brainwashingu stosuje się w politycznych systemach totalitarnych i
> autorytarnych wobec przeciwników politycznych, religijnych czy
> światopoglądowych. Jej elementy (w złagodzonej formie) zawarte są w
> reklamie, propagandzie, w środkach masowego przekazu, a także w różnych
> systemach wychowania młodzieży. W pewnym zakresie metoda ta
> wykorzystywana jest też w psychoterapii."
>
> Multimedialna Encyklopedia Powszechna - edycja 2002 Onet.pl S.A.
To jest przykład manipulacji, owego "prania mózgu" a nie metod wychowawczych
dzieci.
> Inne, ale również prowadzące do "zastąpienia [...] wcześniejszych form
> zachowania i zastąpienie ich nowymi". ;)
A jakie "wcześniejsze formy zachowania" znałeś gdy zaczynałeś raczkować?
Rodzice od razu, "na czysto" wpajali nam pewne zasady, pomagali nam
kształtować nasz system wartości. Zanim oni przekazali Ci pewne reguły
znałeś jakieś inne?
> Akurat to nie ja nie rozumiem, a ten co wymyślił tę definicję i ją
> negatywnie zwartościował. Tym samym spowodował, że trzeba być z lekka
> zakłamanym, bo pewnych sytuacji życiowych nie da się inaczej rozegrać, a
> inne mają wręcz pozytywną wartośc w rozumieniu społecznym [wychowanie
> dzieci] . Mogę jednakoż winą obarczyć tego, który przypisał pozytywną
> wartość "wychowaniu dzieci" - wszystko jedno - definicje niewspółgrają
> tylko dlatego, że są EMOCJONALNIE sprzeczne, a nie dlatego że się
> wykluczają treścią. ;)
Przyjmijmy więc że stwierdzenie "pranie mózgu" jest nacechowane negatywnie -
kojarzy sie z manipulacją, natomiast "wychowywanie dzieci" to zjawisko
pozytywne, prowadzące do stworzenia wartości i moralności młodego człowieka.
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-01 01:08:10
Temat: Re: "Kusiciele śmierci"Paula; <ctlscr$c6b$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> W żadnym z moich postów nie pisałam, że rodzice czy nauczyciele nie
> oddziałują na dzieci! Zdaję sobie sprawę, że w wychowywaniu dziecka, w
> szkole, nawet w małżeństwie stosowane są metody oddziaływania na innych.
> Lecz ja użyłam sformułowania "pranie mózgu" - którego znaczenie już
> wcześniej wyjaśniałam.
Mówisz o wybiórczych i w pewnym sensie krańcowych przykładach z
ostatniego postu, czy o wcześniejszych "głupich zasadach"? ;)
Mz. pranie mózgu to "zmiana" treści [nie tylko werbalnych i nie tylko
posiadających mały stopień niepewności] istniejących w mózgu - KAŻDA.
Można niby obiektywizować owe treści i twierdzić, że praniem mózgu nie
jest wpajanie treści pożytecznych, ale to nie ma sensu, bo treści
pożyteczne też nie są zobiektywizowane - możesz np. człowiekowi tak
wyprać mózg, że będzie mył ręce co 5 minut, bo przecież nie da się
powiedzieć tak "na oko", że są brudne - no chyba, że ktoś jest
górnikiem, ale wtedy nie musi martwić się brudnymi rękami przy jedzeniu.
;)
> Żeby było jasne - pranie mózgu, o którym ja pisałam,
> a metody oddziaływania na dzieci przez np. rodziców, to dwie różne sprawy
Biologicznie ta sama - psychologicznie może inna, ale mz. wystarczy
zebrać 5 psychologów, żeby każdy miał na tę sprawę odmienne zdanie, no
może oprócz tego, że wszyscy będą je [pranie mózgu] wartościować
negatywnie, co zracjonalizują/zwerbalizują jako "wbrew
jednostce"/"ucisk" itd. ;)
> > Multimedialna Encyklopedia Powszechna - edycja 2002 Onet.pl S.A.
>
> To jest przykład manipulacji, owego "prania mózgu" a nie metod wychowawczych
> dzieci.
A czujesz się dzieckiem? - bo ja tu nikogo więcej nie widzę. ;)
> > Inne, ale również prowadzące do "zastąpienia [...] wcześniejszych form
> > zachowania i zastąpienie ich nowymi". ;)
>
> A jakie "wcześniejsze formy zachowania" znałeś gdy zaczynałeś raczkować?
> Rodzice od razu, "na czysto" wpajali nam pewne zasady, pomagali nam
> kształtować nasz system wartości. Zanim oni przekazali Ci pewne reguły
> znałeś jakieś inne?
Choćby te, które umożliwiały mi raczkowanie, ryczenie i plucie marchewką
w twarz babci. ;) Rozwój psychiczny dziecka rozpoczyna się w łonie
matki, a nie wtedy, kiedy powie "mama" - ono [dziecko] ma już bagaż
własnych zachowań/doświadczeń, które rodzice zmieniają dla dobra dziecka
[np. chodzenie], ale również ze wzgledów kulturowych/społecznych
[wydalanie, "nadekspresja", zachowania sprzeczne z przyjętymi normami
itd.]
> Przyjmijmy więc że stwierdzenie "pranie mózgu" jest nacechowane negatywnie -
> kojarzy sie z manipulacją, natomiast "wychowywanie dzieci" to zjawisko
> pozytywne, prowadzące do stworzenia wartości i moralności młodego człowieka.
Nie ma to tamto - wystarczy nieprzywiązywać się do wartości emocjonalnej
"prania mózgu". Zresztą z tą "manipulacją" jest jeszcze gorzej, bo
dotyka ona kwestii, czy w ogóle można posiąśc wiedzę bez składnika
emocjonalnego, skoro to ten składnik jest elementem procesu
zapamiętywania [i żeby było jeszcze lepiej - tylko składnik
odpowiadający za niepokój jest stanem bezwględnym/neutralnym - stany
negatywne i pozytywne są stanami względnymi].
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |