Kilka dni temu zamontowałem lustro w łazience (na kołkach z haczykami) i
wszytko by było ok tylko szargają mną pewne wątpliwości. Łazienka,
wiadomo środowisko mniej lub bardziej wilgotne, czy w związku z tym nie
ma zagrożenia że za jakić czas nie pojawia sie na lustrze przebarwienia
lub ciemne smugi od wilgości? Jeżeli istnieje jakieś zagrożenie to jak
lustro ewentualnie zabezpieczyć (zmiana skuteczności wentylacji w
łaziece nie wchodzi w rachube). Pewien szklarz podzielił się ze mną
patentem polegającym na pomalowaniu arkusza paieru np. gazety, farbą
olejną a następnie przyklejenia za pomocą tejże farby kartki od tyłu do
lustra - ponoć ma to skutecznie odciąć dostęp ewentualnej wilgoci do
warstwy lustrzanej lustra czy coś w tym rodzaju. Ale czy w takim razie
farba olejna nie wejdzie w jakoąś reakcję z powłoką lustrzaną i sam w
ten sposób nie przyśpieszę jej samodegradacji?
Sorki za tak długi post, ale lusterko trochę duzo kosztowało a nie
chciałbym go przez własne zaniedbanie lub głupotę zniszczyć. Może ktoś
ma jakieś pomyłsy lub doświatczenie w tym temacie?
Pozdrawiam