Data: 2005-07-14 08:47:09
Temat: Macho
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przy okazji posta "Zapach potegi",
byla b. ciekawa informacja, to co mi po glowie krazy:
"
Havliczek przy pomocy specjalnej skali dominacji wyselekcjonowal studentow z
wysokimi sklonnosciami do dominacji (oceniane byly tendencje do poprawiania
innych, do kontrolowania rozmow i dążenie do bycia lepszymi niz inni) (Dr
Havliczek zauwaza na marginesie, ze cecha 'dominacji' odpowiada osobowosci
narcystycznej w kalifornijskim katalogu osobowosci
"
No wlasnie, zeby przeprowadzic test zapachu, Havliczek dzieli mezczyzn na
bardziej i mniej meskich.
Jako kryterium sklonnosc do dominacji (tu jeszcze moze bym sie zgodzil),
ale wyliczajac juz konkretnie wychodzi na to ze bardziej meski to:
- poprawianie innych
- kontrolowanie rozmow
- dazenie do bycia lepszym niz inni
i tu pytanie - czy to oby na pewno cechy ktore charakteryzuja mezczyzne b.
meskiego?
Pytam rowniez dlatego, ze od pewnego czasu mam do czynienia z paroma takimi
(o takich cechach jak powyzej) i - znajac w miare dobrze te osoby, ich
historie i troche ich motywacje -
jakos nie za bardzo mi to pasuje do obrazu meskiego mezczyzny.
Prawda, ze w pierwszej chwili i/lub z pewnej odleglosci moga wydawac sie
mescy!
Tym bardziej, ze (opierajac sie na przykladach konkretnych osob ktore znam):
-poprawianie innych - to tez strach przed tym ze pewne rzeczy moga wymknac
sie z pod kontroli,
taka obawa przed zyciem (przeciwienstwo: bardziej meski dziala sam i nie
musi poslugiwac sie innymi?)
- kontolowanie rozmow - to obawa ze wypadnie sie z "towazystwa" i poza
towarzystwem bedzie sie
znaczylo niewiele (przeciwienstwo: bardziej meski zdaje sie mocno na
siebie?)
- dazenie do bycia lepszym niz inni (przeciwienstwo: bardziej meski zna
swoja wartosc, wady i zalety i
nie boi sie gdy ktos jest lepszy od niego i nie musi na sile rywalizowac.
Nie przezywa gdy nie byl znowu dzisiaj najlepszy)
Pozdrawiam,
Duch
|