Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mala poranna lza na Jego...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mala poranna lza na Jego...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-11-29 15:02:16

Temat: Mala poranna lza na Jego...
Od: "Marlena Lipinska" <l...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

szyi. Moja jedna ciezka lza... ciezka jak wspomnienia, jak nadzieja, jak
pamiec, jak milosc. Kiedy wszystko jest juz prawie jasne, kiedy juz prawie
wiem, kiedy uslyszalam te slowa ciezkie jak moje serce od nadmiaru lez,
ktore nie potrafia plynac... to wtedy... wtedy przytulil... dwie dlonie na
moich plecach... a moje radosnie objely szyje... i nos wtulilam w znane od
lat miejsce... te cieple pulsujace miejsce na szyi... ten zapach znajomy...
i kiedy w sercu budzila sie mala nadzieja przeplatana smutkiem, bolem, znow
nadzieja i... tak... uczuciem malym niesmialym jak dziecko raczkujace...
wtedy spojrzalam w oczy Krola Sniegu i otrzymalam pocalunek... w policzek. I
wtedy runelo moje serce w dol... i tylko ta jedna lza, swiadek moich uczuc
pozostala tam w zaglebieniu... Usmiech na twarz ludzie patrza...

--
Pozdrawiam,
Marlena Lipińska

Gadu-Gadu #148122
m...@p...com
l...@p...promail.pl
m...@p...wp.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2000-11-30 06:10:04

Temat: Re: Mala poranna lza na Jego...
Od: "Marlena Lipinska" <l...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia r...@m...uni-mainz.de na pl.sci.psychologia napisal(a):
>
>Mowisz - policzek...Marlena, nie wszystko na raz.
>
Wszystko juz bylo, bylo tyle lat, a moze mi sie tylko wydaje.

>Krolowie Sniegu potrzebuja czasem wiecej czasu nie krolowe. Nie od razu z
nimi do ognia.
>
Czas... tego bylo duzo... cale lata... a ogien byl we mnie. I jeszcze sie
tli na moje nieszczescie. Parzy...

>Czasem wystarczy, gdy posadzisz ich na nagrzanej od slonca polanie.
>
Byl w sloncu, w ramionach chroniacych od zimna. Nie mam juz ramion...

>A ludzie, niech sie gapia. Nic im do tego.
>
I beda ich slowa, slowa, ktore mnie rania bo nic nie wiedza, bo nic nie
rozumieja.... Wiec niech cala wina, cale zlo spadnie na mnie... I to tez
przyjme... ugne sie by zyc mogl Ktos...


Marlena



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2000-12-01 09:28:31

Temat: Re: Mala poranna lza na Jego...
Od: "Marlena Lipinska" <l...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia r...@m...uni-mainz.de na pl.sci.psychologia napisal(a):
>
>To wszystko brzmi tak listopadowo.
>
Heeeej :) dzis juz grudzien :)

>A skoro Twoje lzy moga go jeszcze fizycznie dosiegnac,
>
Fizycznie tak, psychicznie nie.

>znaczyloby, ze jeszcze nie podjal ostatecznej decyzji.
>
Echhh, podjal, juz dawno podjal. Slepota moja byla straszna.

>Nie wiem, czy Ty ja podjelas.
>
Cichym glosem... prawie szeptem powie Tobie... Tak...

>Obojetnie jak jest, daj sobie wiecej czasu dla siebie. Moze jemu jest/bylo
za cieplo.
>
Bylam cieplym ogniskiem na krze krazacej wokol lodowca. Chcialam stopic
gore... i bylam momentami blisko... tak mi sie wydaje... ale teraz gora
odplynela, a marzne... ramionami objelam siebie by dac odrobine ciepla samej
sobie.

>Czasem jest tak, ze jak jeden odkreca ogrzewanie, to drugi je zakreca.
>
Najpierw trzeba miec co odkrecic. NIgdy nie zostalam wpuszczona za krag.
Tylko mi sie wydawalo, ze tam wchodze, a nawet nie przekroczylam progu.

>Gdybam, bo nie wiem. Co on mowi?
>
Nie kochal... nie kocha... tyyyyyyle laaaat. Widocznie moje uczucie
wystarczalo az nadto...

I wiesz co, ja sie juz nie smuce tak tragicznie... chyba...

Marlena

Gadu-Gadu #148122
m...@p...com
l...@p...promail.pl
m...@p...wp.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2000-12-03 13:42:15

Temat: Re: Mala poranna lza na Jego...
Od: "Marlena Lipinska" <l...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia r...@m...uni-mainz.de na pl.sci.pscychologia napisal(a):
>> >
>> >To wszystko brzmi tak listopadowo.
>> >
>> Heeeej :) dzis juz grudzien :)
>
>- czy to znaczy, ze cos sie zmienia na lepsze?:-)
>
Jak jest lepiej to potem jest gorzej lub calkiem dno, chociaz dna jeszcze
nie widzialam. Ale dzis sie usmiecham i czuje taki puchaty spokoj. Cudowne
doznanie :)


>> >znaczyloby, ze jeszcze nie podjal ostatecznej decyzji.
>> >
>> Echhh, podjal, juz dawno podjal. Slepota moja byla straszna.
>
>-to co on jeszcze tam robi? Mialabym watpliwosci...
>
Nigdy, nigdy... nie odwracam sie plecami i nie zrobie tego bez wzgledu na
wszystko. Nie umiem. I nadal powiem to co Jemu: jest wspanialym czlowiekiem.


>Acha! A wiec masz te ramiona jednak. Popatrz, jak szybko czasem odrastaja,
a
>mowi sie, ze taka regeneracja u czlowieka nie wystepuje:-)
>
Mam ramiona... otwarte.


>-Ty masz co odkrecic.
>
Bez konca... taaak, wiem ze mam... powoli... spokojnie... na wszystko -
oby - przyjdzie czas - mam nadzieje, a nadzieja to baaaardzo duzo dla mnie.


Pozdrawiam milo
Marlena


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2000-12-12 10:41:14

Temat: Re: Mala poranna lza na Jego...
Od: "Marlena Lipinska" <l...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia, nie wiem jakiego r...@m...uni-mainz.de na pl.sci.psychologia
napisala:
>>
>> >- czy to znaczy, ze cos sie zmienia na lepsze?:-)
>> >
>> Jak jest lepiej to potem jest gorzej lub calkiem dno, chociaz dna jeszcze
>> nie widzialam. Ale dzis sie usmiecham i czuje taki puchaty spokoj.
Cudowne
>> doznanie :)
>
>i tak trzymac!
>
dzis jest dobrze, spokojnie i nawet sie usmiecham... ale wczoraj
wieczorem... uuu ciezko bylo, bardzo, zbyt bardzo...

Usmiechem pozdrawiam,
Marlena

Gadu-Gadu #148122
m...@p...com
l...@p...promail.pl
m...@p...wp.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

re:Klopot
Resocjalizacja w \"Bandycie\".
Re: Rola wyglądu fizycznego w
work for $$ true money
Psychotest?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »