Data: 2005-05-23 11:00:11
Temat: Mały problem... z plamą...
Od: "Monika" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kochane moje, jesteście ostatnią deską ratunku....
Otóż moja ukochana serweta, wyszywana z wielkim mozołem, została perfidnie
poplamiona najprawdopodobniej herbatą. Mało tego zostało to skrzętnie ukryte
i zorientowałam się jak chciałam ją położyć na stole.
Moje starania na pozbycie się tego skończyło się kapitulacją.
Woja była z zapieraniem szarym mydłem, wynik 0:1 dla plamy,
Prałam w płynie do mycia naczyń, zapierałam solą, i wszystkimi dostępnymi
odplamiaczami.
Powiem w skrócie jaki to materiał. Bawełna, wyszyta krzyżykami bardzo
drobnymi krzyżykami, mało tego to były stare zapasy nici ariadna i obawiam
sie utraty koloru przepięknych róż.
Czy macie jakieś inne rady na tę plamę, powiem, ze ona nie jest aż tak
widoczna, ale jest, co doprowadza mnie do rozpaczy, ponieważ wiele godzin
spędziłam nad tą serwetą, wyszywałam ją całą jesień jakiś czas temu, lecz
pomimo upływu lat nadal cieszy oko i budzi podziw, szczególnie mój...
Pozdrawiam z upalnego Poznania
Monika
|