| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-29 13:41:03
Temat: Mam juz dosc.. problemy z bratem...Witam wszystkich!
Mam taki problem (postaram sie w skrocie)...
3 lata temu zmarla moja mama. Ojciec odszedl od nas jak byslismy
mali...
Mama wychowywala mnie i mojego brata sama. Ja mam 23 lata, brat 28...
Niestety przed smiercia mama nie przepisala na zadne z nas
mieszkania.. mieszkanie jest lokatorskie...
Do tej pory mieszkanie "stoi" na mame... JA nie ustapie bratu
mieszkania a brat mi...
Mam meza i coreczke.. wszyscy mieszkamy w tym mieszkaniu...
Po smierci mamy umawialismy sie ze braciszek placi za czynsz (300 zl)
a ja z mezem placimy reszte rachunkow (jakis 1000 zl miesiecznie..)...
raz juz z mezem splacalismy zadluzenie mieszkania ktore zrobil
braciszek (bralismy na to kredyt)...
Dzisiaj okazalo sie ze mieszkanie jest znowu zadluzone az na 3500
zl... skad ja mam wziasc na to pieniadze???
Nerwy mi puscily, mam juz dosc zycia i wielka chec wyjsc i nie wrocic
wiecej...
Co mam zrobic? Jak postepowac z bratem?
On caly czas traktuje mnie jak mame.. jest niedojrzaly... mysli, ze z
problemow zawsze bedzie ktos go wyciagal...
Mam wielka chce poszukac mieszkania do wynajecia, wynies sie gdzies...
ale on znowu wtedy spadnie na 4 lapy.. zostawie mu przeciez wtedy
mieszkanie...
Juz sama nie wiem co robic.. nerwy mam w strzepkach...
Moze jest jakis prawnik, mmoze jakas osoba ktora by nam cos
poradzila...
A najgorsze jest to, ze przez ta sytuacje z bratem kloce i spieram sie
z mezem...
On chce zablokowac komputer, zeby braciszek nie mial dostepu ale co to
da? Wiecej nerwo mi, bo klotnie z bratem nie skupia sie na moim mezu
tylko na mnie...
POradzcie cos...
Bo ja juz nie wiem co robic...
E.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-05-29 13:58:32
Temat: Re: Mam juz dosc.. problemy z bratem...>Witam wszystkich!
>
>Mam taki problem (postaram sie w skrocie)...
[cut]
>Moze jest jakis prawnik, mmoze jakas osoba ktora by nam cos
>poradzila...
>
Probowalas na pl.soc.prawo ? Czasem pojawiaja sie tam podobne problemy.
Nie rozumiem tylko jednego (ale kompletnie nie znam sie na prawei
mieszkaniowym, wiec moze ktos mnie oswieci): czy mieszkanie lokatorskie moze
byc 'na' zmarla osobe ?
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-05-29 14:09:35
Temat: Re: Mam juz dosc.. problemy z bratem...In article <0...@p...pl>, d...@n...net says...
> Nie rozumiem tylko jednego (ale kompletnie nie znam sie na prawei
> mieszkaniowym, wiec moze ktos mnie oswieci): czy mieszkanie lokatorskie moze
> byc 'na' zmarla osobe ?
Jak nie zglaszasz do spoldzielni, to skad maja wiedziec ze lokator-
czloenk spoldzielni nie zyje?
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-05-29 14:09:45
Temat: Re[2]: Mam juz dosc.. problemy z bratem...
D> Probowalas na pl.soc.prawo ? Czasem pojawiaja sie tam podobne problemy.
Nie... bo juz sama nie wiem jak mam rozwiazac ta sytuacje...
D> Nie rozumiem tylko jednego (ale kompletnie nie znam sie na prawei
D> mieszkaniowym, wiec moze ktos mnie oswieci): czy mieszkanie lokatorskie moze
D> byc 'na' zmarla osobe ?
Oficjlanie nie moze byc... w ciagu roku po smierci lokatora glownego
powinno byc przeprowadzone przepsianie mieszkania...
w ciagu roku od smierci moze sie to odbyc bez sadu (ja nie ustapie
bratu, brat mi.. pozatym brat ukryl przedemna to pismo)...
PO roku od smierci trzeba przeprowadzic sprawe spadkowa a to trwa, jest
kosztowne i ciagnie sie i ciagnie....
E.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-05-29 14:11:27
Temat: Re: Mam juz dosc.. problemy z bratem...>In article <0...@p...pl>, d...@n...net says...
>> Nie rozumiem tylko jednego (ale kompletnie nie znam sie na prawei
>> mieszkaniowym, wiec moze ktos mnie oswieci): czy mieszkanie lokatorskie
>moze
>> byc 'na' zmarla osobe ?
>
>Jak nie zglaszasz do spoldzielni, to skad maja wiedziec ze lokator-
>czloenk spoldzielni nie zyje?
>
Nie wiem i dlatego zapytalam.
Banki np. zawsze wiedza ;)
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-05-29 14:13:56
Temat: Re: Re[2]: Mam juz dosc.. problemy z bratem...>
>D> Probowalas na pl.soc.prawo ? Czasem pojawiaja sie tam podobne problemy.
>
>Nie... bo juz sama nie wiem jak mam rozwiazac ta sytuacje...
>
>D> Nie rozumiem tylko jednego (ale kompletnie nie znam sie na prawei
>D> mieszkaniowym, wiec moze ktos mnie oswieci): czy mieszkanie lokatorskie
>moze
>D> byc 'na' zmarla osobe ?
>
>Oficjlanie nie moze byc... w ciagu roku po smierci lokatora glownego
>powinno byc przeprowadzone przepsianie mieszkania...
>w ciagu roku od smierci moze sie to odbyc bez sadu (ja nie ustapie
>bratu, brat mi.. pozatym brat ukryl przedemna to pismo)...
>PO roku od smierci trzeba przeprowadzic sprawe spadkowa a to trwa, jest
>kosztowne i ciagnie sie i ciagnie....
A nie jest tak, ze bez testamentu to nalezy sie dzieciom po polowie (jak z
wlasnosciowym) ?
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-05-29 15:02:35
Temat: Re: Re[2]: Mam juz dosc.. problemy z bratem...On Thu, 29 May 2003 16:13:56 +0200 I had a dream that Dunia <d...@n...net>
wrote:
>A nie jest tak, ze bez testamentu to nalezy sie dzieciom po polowie (jak z
>wlasnosciowym) ?
Jeśli mieszkali przez ostatnie pięc lat z matką to tak. AFAIK.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-05-29 15:12:32
Temat: Re: Mam juz dosc.. problemy z bratem...j...@g...pl (JaGodka) napisał(a):
> Witam wszystkich!
>
> Mam taki problem (postaram sie w skrocie)...
>
> 3 lata temu zmarla moja mama. Ojciec odszedl od nas jak byslismy
> mali...
> Mama wychowywala mnie i mojego brata sama. Ja mam 23 lata, brat 28...
> Niestety przed smiercia mama nie przepisala na zadne z nas
> mieszkania.. mieszkanie jest lokatorskie...
>
> Do tej pory mieszkanie "stoi" na mame... JA nie ustapie bratu
> mieszkania a brat mi...
> Mam meza i coreczke.. wszyscy mieszkamy w tym mieszkaniu...
>
> Po smierci mamy umawialismy sie ze braciszek placi za czynsz (300 zl)
> a ja z mezem placimy reszte rachunkow (jakis 1000 zl miesiecznie..)...
> raz juz z mezem splacalismy zadluzenie mieszkania ktore zrobil
> braciszek (bralismy na to kredyt)...
> Dzisiaj okazalo sie ze mieszkanie jest znowu zadluzone az na 3500
> zl... skad ja mam wziasc na to pieniadze???
> Nerwy mi puscily, mam juz dosc zycia i wielka chec wyjsc i nie wrocic
> wiecej...
>
> Co mam zrobic? Jak postepowac z bratem?
> On caly czas traktuje mnie jak mame.. jest niedojrzaly... mysli, ze z
> problemow zawsze bedzie ktos go wyciagal...
> Mam wielka chce poszukac mieszkania do wynajecia, wynies sie gdzies...
> ale on znowu wtedy spadnie na 4 lapy.. zostawie mu przeciez wtedy
> mieszkanie...
> Juz sama nie wiem co robic.. nerwy mam w strzepkach...
>
> Moze jest jakis prawnik, mmoze jakas osoba ktora by nam cos
> poradzila...
>
> A najgorsze jest to, ze przez ta sytuacje z bratem kloce i spieram sie
> z mezem...
> On chce zablokowac komputer, zeby braciszek nie mial dostepu ale co to
> da? Wiecej nerwo mi, bo klotnie z bratem nie skupia sie na moim mezu
> tylko na mnie...
>
> POradzcie cos...
>
> Bo ja juz nie wiem co robic...
>
> E.
> Witam Cie!
pisze bo sama mam problemy z wlasnym bratem.
z tym ze moj jest mlodszy ode mnie ja mam 26lat on 20.zawsze udaje mu sie
cudem cos tam osiagnac, zalatwic, w sumie wiele nie osiagnal.Zawsze jest ktos
kto go wyrecza we wszystkich sprawach. Zawsze tlumaczylam sobie ze tak ma
byc, bo on jest mlodszy, potrzebuje wsparcia. Mama nasza niezyje,a z ojcem
niemamy czestego kontaktu. Ja dostalam mieszkanie w ktorym on powinnien byc
zameldowany. Jest to tylko jeden pokoj, wiec on sie nie zgodzil, bo niby
jakbys my razem zyli na jednym pokoju. Ja jestem glownym najemca wiec ja tu
mieszkam, on jest u babci swojej dziewczyny. I wierz mi mialalm i jeszcze mam
wyrzuty sumienia, ale on tak sie zachowuje ze stwierdzam ze nie powinnam miec
skrupolow. Uswiadomilam sobie ze on tez jest dorosly. Mimo ze niemamy
rodzicow to teraz jest moment samodzielnego zycia, sami sobie musimy
poukladac, najlepiej jak umiemy. No on sobie totalnie nie radzi, ale i ma tez
na wszystko zlew. Wiec co ja mam zrobic? nic na top nieporadze.
Przepraszam ze tak sie rozpisalam, ale chcialam ci uswiadomic, ze czas swooje
zycie i swoich najblizszych wziac w swoje rece. Ty masz juz swoja rodzine i
to ona powinna byc dla ciebie najwazniejsza. Brat jest dotroslym facetem,
sporo starszy od ciebie i tym bardziej powinnien byc zaradny i samodizelny.
Nie liczyc na cud i na kogos. Jesli nie wywiazuje sie z obowiazku placenia to
nie miej skrupolow. Umowa to umowa. Jesli tego nierozumie to niech radzi
sobie sam, a nie niszczy spokoju twojej rodziny. Trzeba by tylko ustalic
ktow koncu ma wieksze prawo na brzebywanie w tym domu. Spoldzielnia musi
ustalic prawnego najemce. Jesli brat nie placi regularnie czynszu to nie ma
szans na to mieszkanie. A poza tym z tego co piszesz ty masz rodzine a one
jest samotny. Spoldzielnia bedzie brala pod uwage wielkosc rodziny.
Pamietaj przede wszystkim osobie i nie pozwol sie wykanczac, nawet wlasnemu
bartu. nie zamykaj serca dla niego, ale nie patrz tylko na niego. Kazdy radzi
sobie swoim zyciem jak tylko umie.
oh....mam nadzieje ze niczym cie nie urazilam?
pewnie tez za wiele nie pomoglam, ale chcialam napisac.
trzymaj sie dzielnie.
pozdrawiam Karolina
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-05-29 15:15:02
Temat: Re: Mam juz dosc.. problemy z bratem...
JaGodka napisał(a):
>
> Witam wszystkich!
>
> Mam taki problem (postaram sie w skrocie)...
>
> 3 lata temu zmarla moja mama. Ojciec odszedl od nas jak byslismy
> mali...
> Mama wychowywala mnie i mojego brata sama. Ja mam 23 lata, brat 28...
> Niestety przed smiercia mama nie przepisala na zadne z nas
> mieszkania.. mieszkanie jest lokatorskie...
>
> Do tej pory mieszkanie "stoi" na mame... JA nie ustapie bratu
> mieszkania a brat mi...
> Mam meza i coreczke.. wszyscy mieszkamy w tym mieszkaniu...
>
> Po smierci mamy umawialismy sie ze braciszek placi za czynsz (300 zl)
> a ja z mezem placimy reszte rachunkow (jakis 1000 zl miesiecznie..)...
> raz juz z mezem splacalismy zadluzenie mieszkania ktore zrobil
> braciszek (bralismy na to kredyt)...
> Dzisiaj okazalo sie ze mieszkanie jest znowu zadluzone az na 3500
> zl... skad ja mam wziasc na to pieniadze???
> Nerwy mi puscily, mam juz dosc zycia i wielka chec wyjsc i nie wrocic
> wiecej...
>
> Co mam zrobic? Jak postepowac z bratem?
> On caly czas traktuje mnie jak mame.. jest niedojrzaly... mysli, ze z
> problemow zawsze bedzie ktos go wyciagal...
> Mam wielka chce poszukac mieszkania do wynajecia, wynies sie gdzies...
> ale on znowu wtedy spadnie na 4 lapy.. zostawie mu przeciez wtedy
> mieszkanie...
> Juz sama nie wiem co robic.. nerwy mam w strzepkach...
>
> Moze jest jakis prawnik, mmoze jakas osoba ktora by nam cos
> poradzila...
>
> A najgorsze jest to, ze przez ta sytuacje z bratem kloce i spieram sie
> z mezem...
> On chce zablokowac komputer, zeby braciszek nie mial dostepu ale co to
> da? Wiecej nerwo mi, bo klotnie z bratem nie skupia sie na moim mezu
> tylko na mnie...
>
> POradzcie cos...
>
> Bo ja juz nie wiem co robic...
Jeśli się wyprowadzisz to on wcale nie spadnie na 4 łapy. Jeśli teraz
potrafi zrobić takie długi, to po Twojej wyprowadzce za najwyżej rok
wyeksmitują go na bruk. A już po trzech miesiącach odetną mu światło.
Rozumiem że żal mieszkania, ale z takim lokatorem realnie ma ono wartość
ujemną. Przeprowadzaj się jak najszybciej i to możliwie daleko.
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-05-29 15:52:32
Temat: Re[2]: Mam juz dosc.. problemy z bratem...kk> Witam Cie!
kk> pisze bo sama mam problemy z wlasnym bratem.
<ciach>
Karolinko (przepraszam, ze przechodze na ty:)) caly czas staram sie
myslec o swojej rodzinie ale uwierz mi to nie jest takie latwe.
Praktycznie oprocz meza i coreczki mam tylko brata.. po smierci mamy
reszta rodziny ma nas w d... tak jakbysmy nagle przestali byc
czlonkami rodziny...
Boli mnie to caly czas...
A z bratem to nie wiem co zrobic... Staralam se z nim dzisiaj pogadac
no ale na moje stwierdzenie, ze bylam w spoldzielni i ze znowu zrobil
zadluzenie wyszedl...
Cale zycie upadal i upada na cztery lapy... 10 lat migal sie od woja
no i 28 lat i chyba mu sie udalo...
Mama jak zyla to tez mu w pewien sposob poblazala...
Nic nigdy od niego nie wymagalismy jak tylko to zeby placil swoja
czesc za mieszkanie...
TEraz moj maz stwerdzil ze wezmie kredyt i ze bedziemy znowu splacac..
ale ja jestem temu przeciwna. Nie chce kolejnych kredytow... czlowiek
nie jest pewien jutra... a co jesli za tydzien nie bede miala pracy...
Z jednej strony to wynioslabym sie z tego domu jak najdalej.. z
drugiej strony jest to jedyne miejsce ktore przypomina mi mame...
nie wiem.. jutro chyba wybiore sie do prawnika... poszukam jakiegos
mieszkania do wynajecia.. nie wiem... cos musze zrobic bo inaczej
zwariuje...
mam 23 lata i lecze sie juz na depresje...
Szkoda normalnie gadac...
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |