| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2009-01-27 22:20:14
Temat: Re: Mechanika kwantowatren R pisze:
> ja bardzo często łapię się na tym, że prowadząc zastanawiam się
> "w jaki kurde sposób ja przejechałem ostatnie skrzyżowanie"?
> po prostu nie wiem czy przystanąłem na światłach czy coś - nawyk już
> taki jest, że myślenie się wyłącza.
Jeśli to to, o czym myślę, to ja tego nie lubię. Zdarza mi się, że nie
mam pewności, czy faktycznie było zielone, ale mną wtedy wstrząsa.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2009-01-27 22:20:23
Temat: Re: Mechanika kwantowaDnia Tue, 27 Jan 2009 23:08:38 +0100, tren R napisał(a):
> medea pisze:
>
>> To prawda. Może też dlatego, że prowadzenie samochodu to jedna z
>> niewielu czynności, na której trzeba się skupić niemalże w 100%. Taka
>> koncentracja jest dla mnie czymś pozytywnym.
>
> ja bardzo często łapię się na tym, że prowadząc zastanawiam się
> "w jaki kurde sposób ja przejechałem ostatnie skrzyżowanie"?
> po prostu nie wiem czy przystanąłem na światłach czy coś - nawyk już
> taki jest, że myślenie się wyłącza.
Niedobrze - pewnie jeździsz "na pamięć".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2009-01-27 22:23:14
Temat: Re: Mechanika kwantowaDnia Tue, 27 Jan 2009 23:20:14 +0100, medea napisał(a):
> tren R pisze:
>
>> ja bardzo często łapię się na tym, że prowadząc zastanawiam się
>> "w jaki kurde sposób ja przejechałem ostatnie skrzyżowanie"?
>> po prostu nie wiem czy przystanąłem na światłach czy coś - nawyk już
>> taki jest, że myślenie się wyłącza.
>
> Jeśli to to, o czym myślę, to ja tego nie lubię. Zdarza mi się, że nie
> mam pewności, czy faktycznie było zielone, ale mną wtedy wstrząsa.
Powiem szczerze, że jedna z rzeczy, na które ZAWSZE zwracam uwagę, to
światła - bardzo uważam przy dojeździe, czy zdążę przejechać (dostosowuje
prędkość tak, aby zdążyć wyhamowac w razie czego) i zanim ruszę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2009-01-27 22:23:30
Temat: Re: Mechanika kwantowaIkselka pisze:
> Cofnął, przejechalam, finito.
Straszna jesteś. Ja się w takich sytuacjach w ogóle nie zastanawiam, kto
ma pierwszeństwo, tylko kto ma gdzie zjechać. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2009-01-27 22:24:14
Temat: Re: Mechanika kwantowamedea pisze:
> tren R pisze:
>
>> ja bardzo często łapię się na tym, że prowadząc zastanawiam się
>> "w jaki kurde sposób ja przejechałem ostatnie skrzyżowanie"?
>> po prostu nie wiem czy przystanąłem na światłach czy coś - nawyk już
>> taki jest, że myślenie się wyłącza.
>
> Jeśli to to, o czym myślę, to ja tego nie lubię. Zdarza mi się, że nie
> mam pewności, czy faktycznie było zielone, ale mną wtedy wstrząsa.
to nie to.
gdyby nie było zielonego, nieźle by mną wstrząsnęło :)
--
"Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
miękko". Roosevelt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2009-01-27 22:25:08
Temat: Re: Mechanika kwantowaIkselka pisze:
> Dnia Tue, 27 Jan 2009 23:08:38 +0100, tren R napisał(a):
>
>> medea pisze:
>>
>>> To prawda. Może też dlatego, że prowadzenie samochodu to jedna z
>>> niewielu czynności, na której trzeba się skupić niemalże w 100%. Taka
>>> koncentracja jest dla mnie czymś pozytywnym.
>> ja bardzo często łapię się na tym, że prowadząc zastanawiam się
>> "w jaki kurde sposób ja przejechałem ostatnie skrzyżowanie"?
>> po prostu nie wiem czy przystanąłem na światłach czy coś - nawyk już
>> taki jest, że myślenie się wyłącza.
>
> Niedobrze - pewnie jeździsz "na pamięć".
jeżdżę częściowo na pamięć, ale to nie o to chodzi.
chodzi o chwilowy zanik świadomości.
choć jak myślę, to najczęściej jak gadam przez telefon tak mam :)
--
"Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
miękko". Roosevelt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2009-01-27 22:26:34
Temat: Re: Mechanika kwantowatren R pisze:
> gdyby nie było zielonego, nieźle by mną wstrząsnęło :)
W tym sensie to mnie nigdy nie wstrząsnęło, bo pewnie nigdy tak naprawdę
na czerwonym nie wjechałam, ale lubię być świadoma tego, co robię.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2009-01-27 22:26:55
Temat: Re: Mechanika kwantowaDnia Tue, 27 Jan 2009 23:23:30 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Cofnął, przejechalam, finito.
>
> Straszna jesteś. Ja się w takich sytuacjach w ogóle nie zastanawiam, kto
> ma pierwszeństwo, tylko kto ma gdzie zjechać. :)
>
No ja też o tym myślę, ale tu nie miałam gdzie zjechac - musiałabym zjechać
z prawego pasa na lewy, między zaparkowane na nim samochody, przeciwnie do
kierunku ruchu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2009-01-27 22:37:08
Temat: Re: Mechanika kwantowaSaulo pisze:
> tren R<t...@n...sieciowy>
> news:glnu41$9k4$3@news.onet.pl
>
> [...]
>> koffam tę tfoją mądralińskość :)
>
> no ale po co go właściwie wprowadzili?
> podejrzewam, że nie chodziło o stworzenie przewagi liczebnej, dającej
> (iluzoryczną) przewagę faktyczną, tylko o to, żeby to on strzelił tę
> bramkę dającą awans
> - a tu przekombinowana dupa
> (i nic nie pomogło, że operator ciągle jeździł z kamerką po twarzach
> Norweżek, jakby Polek było mało)
http://krzysztofleski.salon24.pl/382815.html
--
"Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
miękko". Roosevelt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2009-01-27 22:49:31
Temat: Re: Mechanika kwantowaOn 27 Sty, 22:37, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
> Saulo pisze:
>
> > tren R<t...@n...sieciowy>
> >news:glnu41$9k4$3@news.onet.pl
>
> > [...]
> >> koffam tę tfoją mądralińskość :)
>
> > no ale po co go właściwie wprowadzili?
> > podejrzewam, że nie chodziło o stworzenie przewagi liczebnej, dającej
> > (iluzoryczną) przewagę faktyczną, tylko o to, żeby to on strzelił tę
> > bramkę dającą awans
> > - a tu przekombinowana dupa
> > (i nic nie pomogło, że operator ciągle jeździł z kamerką po twarzach
> > Norweżek, jakby Polek było mało)
>
> http://krzysztofleski.salon24.pl/382815.html
>
?
Facet się wygłupił ale Saulowi chodziło raczej o coś innego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |