« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-04-14 19:59:28
Temat: Nie do smiechu?To co wlasnie chce Wam opowiedziec chyba nie jest do smiechu a raczej
kwalifikuje sie na zalamanie rak. No ale po kolei.
Wracam sobie dzisiaj z weekendu z Wisly i zatrzymuje sie w przydroznej
"szkolce" (cudzyslow jak najbardziej na miejscu). Spieszylam sie dosyc wiec
zeby nie marnowac czasu na szukanie potrzebnych mi roslin postanowilam po
prostu zapytac o to czego szukam (cena duzej ilosci kosodrzewiny). Znalazlam
obsluge, zapytalam, otrzymalam odpowiedz i juz zadowolona mialam odchodzic
kiedy do pani obslugujacej podszedl pan "niedzielny ogrodnik" i mowi: -
szukam glogu dwuszyjkowego, czy macie taki w sprzedazy? A pani na to: - mamy
glog ale czy dwuszyjkowy to nie wiem........ trzeba by sprawdzic te jego
szyjki ( tu nerwowy smiech typu hi, hi, hi jaki to swietny zart). Pan
oniemial - ja zreszta tez. Ta paniusia mowila to na serio.
Pozdrawiam niedzielnie
Iza Wójcik
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-04-15 16:53:28
Temat: Re: Nie do smiechu?> To co wlasnie chce Wam opowiedziec chyba nie jest do smiechu a raczej
> kwalifikuje sie na zalamanie rak. No ale po kolei.
> Wracam sobie dzisiaj z weekendu z Wisly i zatrzymuje sie w przydroznej
> "szkolce" (cudzyslow jak najbardziej na miejscu). Spieszylam sie dosyc wiec
> zeby nie marnowac czasu na szukanie potrzebnych mi roslin postanowilam po
> prostu zapytac o to czego szukam (cena duzej ilosci kosodrzewiny). Znalazlam
> obsluge, zapytalam, otrzymalam odpowiedz i juz zadowolona mialam odchodzic
> kiedy do pani obslugujacej podszedl pan "niedzielny ogrodnik" i mowi: -
> szukam glogu dwuszyjkowego, czy macie taki w sprzedazy? A pani na to: - mamy
> glog ale czy dwuszyjkowy to nie wiem........ trzeba by sprawdzic te jego
> szyjki ( tu nerwowy smiech typu hi, hi, hi jaki to swietny zart). Pan
> oniemial - ja zreszta tez. Ta paniusia mowila to na serio.
> Pozdrawiam niedzielnie
> Iza Wójcik
>
> Niekompetencja sprzedawców to temat-rzeka. Ostatni kwiatek w mojej kolekcjii:
sprzedawca zapytany o karłowe iglaki do pojemnika pokazał kilka odmian, m.in.
cyprysika Elwoodii. Chwilę później ten sam sprzedawca, prawie na moich oczach,
innemu klientowi polecał tego samego cyprysika jako świetną roślinę na szybko
rosnący żywopłot.....
BTW - te, jak piszesz, przydrozne szkółki to najczęściej nie szkółki tylko po
prostu sklepy. Ich właściciele dzisiaj handluja roślinami, a jutro przerzucą
się na rajstopy czy hot-dogi. Po większą ilość kosodrzewiny na twoim miejscu
wybrałabym się do szkółki prawdziwej czyli "producenckiej" a nie handlowej
Pozdrowionka, Hania.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-04-15 17:22:45
Temat: Re: Nie do smiechu?<h...@p...onet.pl> wrote in message
news:5436.0000059f.3cbb0588@newsgate.onet.pl...
> >
> > Niekompetencja sprzedawców to temat-rzeka. Ostatni kwiatek w mojej kolekcjii:
> sprzedawca zapytany o karłowe iglaki do pojemnika pokazał kilka odmian, m.in.
> cyprysika Elwoodii. Chwilę później ten sam sprzedawca, prawie na moich oczach,
> innemu klientowi polecał tego samego cyprysika jako świetną roślinę na szybko
> rosnący żywopłot.....
To nie jest niekompetencja, tylko swiadome wciskanie kitu.
Przypomina mi jako zywo serial "Are you being served?".
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
(this is my real address - to jest moj prawdziwy adres)
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-04-18 23:38:22
Temat: Re: Migdałek !Haniu !
Zgoda, łatwiej się wyprowadza pień, ale problem odrostów pozostaje, bo na
czym okulizuje się śliwy ?
Znam praktyke szkółkarską i będę upierał się przy swoim.
Pozdrawiam. Michał
Użytkownik <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:65ca.00002897.3cb9a7a3@newsgate.onet.pl...
> > Haniu!
> > Napisze,że fajnie trafiłaś; taki mix to pozostałość po niesprzedanych
> > węgierkach, lepiej zaszczepić migdałka niż spalić, ale normalnie tego
się
> > nie robi: CZAS i KOSZTY!!!
> > Pozdrawiam.
> > Michal
> >
>
>
> Hmm....
> No wiec zrobiłam tak:
> Jako, że jestem wżeniona w rodzinę od pokoleń szkółkarską sama będąc
ignorantem
> z pewnymi pretensjami do znajomości rzeczy (ogródkiem zajmuję się ja!),
> przedstawiłam twój pogląd teściom i szwagrowi. Reakcje były następujące:
teść,
> krewki sześćdziesięciolatek, zdrowo się wkurzył (ale on w ogóle jest
> nerwowy ;-). Szwagier natomiast - LOL, LOL, LOL....
> Reasumując - obaj jak twierdzą robią migdałka na węgierkach, dodam że obaj
> prowadzą szkółki roślin ozdobnych więc o pozbywaniu się niesprzedanych
węgierek
> nie może być mowy. Podobno z węgierki łatwiej się wyprowadza prosty pień i
> mniej jest zachodu przy usuwaniu odrostów więc mimo wszystko jest to
korzystne
> również dla szkółkarza.
> Pozdrowionka, Hania.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |