Młynek do odpadków

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-04-21 13:23:58

Temat: Re: Odp: Młynek do odpadków
Od: waldemar z domu <w...@t...de> szukaj wiadomości tego autora

Kianit / D.C. wrote:

> No tak, niestety nie każdy ma swój, czy "zaprzyjaźniony" kompostownik.
> Póki taki miałam (a właściwie sąsiadka) to żadne młynki mi po głowie się
> nie pałętały...
> Spalarnia?? O co chodzi dokładnie??

w Berlinie śmieci z domów są transportowane do spalarni śmieci. Tam są
mieszane z ropą naftową i palone w bardzo wysokiej temperaturze, coby się
dioksyny i inne świństwa nie pojawiły. Dzięki temu objętość śmiecia jest
dużo mniejsza, a i szkodliwość dla środowiska też. Odpady organiczne są
zbierane niezależnie i są teoretycznie też kompostowane, ale nie wszystkie.
Część ląduje też w spalarni.

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2003-04-22 06:20:57

Temat: Odp: Odp: Młynek do odpadków
Od: "Kianit / D.C." <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik waldemar z domu <w...@t...de> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:b80uq2$62f$05$...@n...t-online.com...
>
> w Berlinie śmieci z domów są transportowane do spalarni śmieci. Tam są
> mieszane z ropą naftową i palone w bardzo wysokiej temperaturze, coby
się
> dioksyny i inne świństwa nie pojawiły. Dzięki temu objętość śmiecia
jest
> dużo mniejsza, a i szkodliwość dla środowiska też. Odpady organiczne
są
> zbierane niezależnie i są teoretycznie też kompostowane, ale nie
wszystkie.
> Część ląduje też w spalarni.
>
> Waldek

No to pozazdrościć :(
U nas niestety nawet kiedyś była akcja z gminy rozdawania worków do
sortowania śmieci, ale lądowały we wspólnej śmieciarce. Na pytanie
czemu, śmieciarze kiwali ramionami i mówili, że gmina nie ma pieniędzy
na zrobienie czegoś z tym potem wiec sensu brak. I jak przygotuję
(umyję, przebiorę i ładnie zapakuję) dla nich np. butelki takie co w
skupie biorą (a niewiele takich) to oni wezmą i sobie sprzedadzą...
Ech, sama wożę szkło do skupu i błagam, żeby wzięli wszystko jakie jest
za darmo, byle wziąć...

Pozdrawiam, Kianit / Dominika