| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2014-01-18 09:36:32
Temat: Re: Modlitwa JezusowaW dniu piątek, 17 stycznia 2014 14:49:00 UTC+1 użytkownik zdumiony napisał:
> Ale twierdzisz że Prawdziwy Bóg to Bóg z naszej głowy?
Nie twierdze, ale zauwazam, ze jest taka mozliwosc, albowiem nie umiem udowodnic
istnienia Boga - nazwijmy to - prawdziwego, realnego.
> Gdyby tak było jak mówisz, to:
> - byłby mniejszy od człowieka, skoro wystarczy część mózgu aby go wytworzyć
Slon jest wiekszy od czlowieka - czy jest bardziej inteligentny?
Ja bym nie mieszala ludzkich pojec i miar z "wymiarami" ewentualnej boskosci.
> albo
> - byłby złudzeniem
Nie mozemy tego wykluczyc.
(jestes gotowy na _takie_ stwierdzenie? :)
> albo
> Bóg Prawdziwy przychodziłby nie wtedy kiedy chce, ale na przykład po
> włączeniu hełmu Persingera ;-)
No to... zdefiniuj pojecie "Bog Prawdziwy".
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2014-01-18 09:39:53
Temat: Re: Modlitwa JezusowaW dniu piątek, 17 stycznia 2014 15:34:56 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Fri, 17 Jan 2014 04:59:35 -0800 (PST), Hanka napisał(a):
> > W dniu piątek, 17 stycznia 2014 11:38:52 UTC+1 użytkownik zdumiony napisał:
> >> Lepiej jeszcze poczekać i po śmierci spotkać prawdziwego Boga, zamiast
> >> "Boga z naszej głowy"
> > Zebys sie nie zdziwil, gdy sie okaze, ze to jedno i to samo jest.
> > Bo wykluczyc tego - przyznasz - nie mozna.
> A co można?
>
> 3333-)
Poprosze inny zestaw pytan ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2014-01-18 09:42:03
Temat: Re: Modlitwa JezusowaW dniu 2014-01-18 09:36, Hanka pisze:
> Nie twierdze, ale zauwazam, ze jest taka mozliwosc, albowiem nie umiem udowodnic
istnienia Boga - nazwijmy to - prawdziwego, realnego.
> No to... zdefiniuj pojecie "Bog Prawdziwy".
Bóg prawdziwy to stwórca naszej rzeczywistości. Objawia się np. w
Jezusie, Krzaku Gorejącym, wtedy kiedy chce.
Nie mylić z obszarem mózgu który gdy uaktywnimy narkotykami czy hełmem
Persingera, to mamy niecodzienne doznania typu nierozpoznawanie swojego
ja, czasu i przestrzeni.
Jak człowiek się modli to Bóg Prawdziwy słyszy. W takim razie w czasie
modlitwy warto mówić do Boga, a nie chodzi o to że przy 150-tej
Zdrowaśce wpadniemy w jakiś stan, trans.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2014-01-18 11:00:17
Temat: Re: Modlitwa JezusowaDnia 2014-01-18 09:28, obywatel Hanka uprzejmie donosi:
>
> Ostatnio ogladalam kilka filmow "psychologicznych" i ciagle natykalam sie w nich na
zwrot __to nie jest istotne__
A co wówczas okazywało się było 'istotne'? Bo to dość istotna kwestia.
> Czy, faktycznie, z biegiem lat pewne sprawy staja sie dla nas mniej istotne?
> A jesli tak, to dlaczego?
Czasem tek tak zwane priorytety się zmieniają ('oszczędzałem na dom, ale
zdrowie się posypało').
Czasem coś się 'zdobywa', i to się okazuje niepotrzebne
(pińciusetmetrowy apartament dla singla). Czasem czegoś się chce, co
jest tak naprawdę niepotrzebne (pińciusetmetrowy apartment w ogóle).
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2014-01-18 13:32:50
Temat: Re: Modlitwa JezusowaW dniu sobota, 18 stycznia 2014 11:00:17 UTC+1 użytkownik Qrczak napisał:
> Dnia 2014-01-18 09:28, obywatel Hanka uprzejmie donosi:
> > Ostatnio ogladalam kilka filmow "psychologicznych" i ciagle natykalam sie w nich
na zwrot __to nie jest istotne__
> A co wówczas okazywało się było 'istotne'? Bo to dość istotna kwestia.
W sumie, to mozna podsumowac, ze najistotniejsze jest, nie zgubic czlowieka w
czlowieku. Obojetne, czy dotyczy to osoby naszej wlasnej, czy innej.
> > Czy, faktycznie, z biegiem lat pewne sprawy staja sie dla nas mniej istotne?
> > A jesli tak, to dlaczego?
> Czasem tek tak zwane priorytety się zmieniają ('oszczędzałem na dom, ale
> zdrowie się posypało').
> Czasem coś się 'zdobywa', i to się okazuje niepotrzebne
> (pięciusetmetrowy apartament dla singla).
No no, cos kolo tego.
Czemu w ogole pytam.
Bo zastanawiam sie, po zauwazeniu u siebie zjawiska typu "to nie jest istotne", czy
wszyscy tak maja, czy to tylko ja coraz czesciej zaczynam przelaczac swoje zauwazanie
spraw na obraz typu "mgla" ;) to znaczy, gdzies cos sie dzieje, ale co i gdzie, to
nie jest istotne :)
Fakt, priorytety misie zmienily.
Dzieci juz nie sa dziecmi i radza sobie same, z wydatna pomoca sensownych (wazne!!)
drugich polowek. Sensu zycia juz dawno nie szukam, gdyz "to nie jest istotne" :)
Co wiec JEST istotne?...
Nie zgubic czlowieka w czlowieku.
Nie dac sie zjesc chorobom (a przynajmniej nie za wczesnie).
Nie dac sie zwariowac cywilizacji(ogolnie mowiac), ktora wcale nie jest taka sliczna
i rozkoszna, i sprzyjajaca czlowiekowi, jak by sie moglo zdawac.
Jakos tak to na dzisiaj widze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2014-01-18 14:13:48
Temat: Re: Modlitwa JezusowaUżytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:94ad483e-4a56-488d-824f-286d2e181b38@googlegrou
ps.com...
W dniu piątek, 17 stycznia 2014 16:43:28 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
>> Witaj, Hanko, Apostole Permisywizmu:-))))
>Hehe, az poszlam sprawdzic, czy dobrze kojarze znaczenie:
>Permisywizm - tendencja do zbytniej tolerancji dla odbiegających od normy
>zachowań społecznych
>Permisywizm, szeroko rozpowszechniona w XX w. postawa społeczno-moralna
>pobłażliwa wobec kontrowersyjnych poglądów i zachowań, dająca możliwość
>swobodnego wyboru, pozostawiająca >swobodę decyzji.
>Tak nie do konca chyba to ja - ale, kurka, cos w tym jest :)
>Tyle, ze ja mam jakby wlasne widelki owej tolerancji - na pewno nie
>bezgraniczne, na pewno zas zgodne z podstawowa zasada wspolzycia
>spolecznego, czyli "nie czyn drugiemu, co tobie niemile".
Hmm, problem polega na tym, że podmieniono znaczenie niektórych słów. I tak
kiedyś tolerancja- to cierpliwe znoszenie tych zachowań, które mi szkodzą
(cierpliwie znoszę=cierpie, ale zgadzam się). Czyli: mieszka sobie kilku
panów w jednym mieszkaniu- po ich zachowaniu widać, co za jedni, mnie te
zachowania sprawiają przykrość- ale cierpię i przyzwalan na nie- oczywiście
w pewnych granicach. Jak np zaczną siać publiczne zgorszenie i pójdą w swych
zachowaniach za daleko- moja tolerancja się skończy. Mam wtedy prawo, a
nawet obowiązek- ostro zareagować. A co teraz znaczy tolerancja? Ano- sądząc
z np tego, co się propaguje w mediach- ja mam wręcz wyrażać radość z ich
gorszących zachowań i przepraszać, że sam tak nie postępuję.
Inny przykład- poruszonej tu religii: jak ktoś nie jest katolikiem, to
właściwie powinien być wręcz przepraszany przez katolików za to, że oni
istnieją. W szczególności dotyczy to judaizmu i islamu. Łatwo sprawdzić:
zrób np wystawę "artystyczną", gdzie kobitka będzie się onanizowała o
półksiężyc- najlepiej na zielonym tle i niech jeszcze drze Koran. Efekt
znasz, prawda? Bydlęta, które w podobny sposób znieważyły chrześcijaństwo-
mają się świetnie. Ba! Ich krytyka spotyka się w mediach często z zarzutem
"ciemnogrodu"! Dlaczego? Ano, tylko dlatego, że nie potrafimy już reagować
jak normalni ludzie. Daliśmy sobie (oczywiście nie wszyscy) wcisnąć, że tak
własnie wygląda tolerancja, a kto nie jest tolerancyjny- jest
ciemnogrodzianinem. A zamiast tolerancji- podstawia się przecież skrajny
permisywizm.
Jednym z ważkich zakłamań, poprzez jakie sie to dokonuje- jest stawianie
"stalowego", kognitywnego rozumu w miejsce emocji, uczuć. Jednakze próba
odpowiedzi na pytanie "czy jest Bóg?" przy użyciu tego "stalowego"
narzędzia- jest niemozliwa. Napisałaś, że nie da się wykluczyć że Bóg i bóg
z naszej głowy to jedno i to samo. No ale przecież to nie tak. To tak,
jakbyś chciała odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jesteś zakochana w swoim
mężczyźnie. I zamiast odwołać się do swojego serca i tam znaleźć odpowedź,
zaczęła analizować: "jak jesteśmy razem, to bije mi szybciej serce,
wydzielam więcej feromonów, etc".
>Ostatnio ogladalam kilka filmow "psychologicznych" i ciagle natykalam sie w
>nich na zwrot __to nie jest istotne__
>Czy, faktycznie, z biegiem lat pewne sprawy staja sie dla nas mniej
>istotne?
>A jesli tak, to dlaczego?
Nie wiem konkretnie, o co chodzi. Jednakże tak- na wiele rzeczy patrzymy
inaczej. Pewne stają się mniej- inne bardziej istotne.
>No i, witaj, Zawsze Mile Widziany :)
>(mimo jakichs tam ;)
Witam, cieszę się, że mozemy pogadać. Tylko-mimo jakich tam?
--
--
"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2014-01-18 14:15:45
Temat: Re: Modlitwa JezusowaUżytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:52da50ac$0$2154$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2014-01-18 09:28, obywatel Hanka uprzejmie donosi:
>>
>> Ostatnio ogladalam kilka filmow "psychologicznych" i ciagle natykalam sie
>> w nich na zwrot __to nie jest istotne__
>
> A co wówczas okazywało się było 'istotne'? Bo to dość istotna kwestia.
>
>> Czy, faktycznie, z biegiem lat pewne sprawy staja sie dla nas mniej
>> istotne?
>> A jesli tak, to dlaczego?
>
> Czasem tek tak zwane priorytety się zmieniają ('oszczędzałem na dom, ale
> zdrowie się posypało').
> Czasem coś się 'zdobywa', i to się okazuje niepotrzebne (pińciusetmetrowy
> apartament dla singla). Czasem czegoś się chce, co jest tak naprawdę
> niepotrzebne (pińciusetmetrowy apartment w ogóle).
>
...szczególnie, jak masz zapłacić np za ogrzewanie tegoż.
--
--
"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2014-01-18 14:36:19
Temat: Re: Modlitwa JezusowaDnia Sat, 18 Jan 2014 02:35:42 +0100, Chiron napisał(a):
> Ten tego...
> :-))))
:-D
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2014-01-18 14:36:56
Temat: Re: Modlitwa JezusowaDnia Fri, 17 Jan 2014 16:43:28 +0100, Chiron napisał(a):
> Witaj, Hanko, Apostole Permisywizmu:-))))
Apostolico :-)))
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2014-01-18 14:37:44
Temat: Re: Modlitwa JezusowaDnia Sat, 18 Jan 2014 00:36:32 -0800 (PST), Hanka napisał(a):
> No to... zdefiniuj pojecie "Bog Prawdziwy".
Ten Który Jest.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |