| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-12-27 10:45:22
Temat: Moja dziewczyna jest uzależnionaWitam.
Niedawno się dowiedziałem, że moja dziewczyna jest od czegoś uzależniona.
Nie wiem co to jest. W sumie powinienem się cieszyc że mi w ogóle o tym
wspomniała. Poprzedni jej chłopak nic o tym nie wiedział chociaż byli ze
sobą trzy lata. Ona twierdzi że jestem jedyną osobą która o tym wie.
Niedawno podobno zaczęła się leczyć. Polega to na cotygodniowych wizytach u
jakiegoś podobno bardzo dobrego lekarza.
Bierze już od ok. 3 lat. Ona twierdzi, że środek ten tak niszczy jej
organizm że za jakieś 3 lata może to się skończyć śmiercią.
Nie wiem jak jej pomóc.
Nie chcę za bardzo naciskać bo obawiam się że się zupełnie zamknie lub
będzie mnie oszukiwać.
Czy mógłby mi ktoś coś poradzić?
Pozdrawiam
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-12-27 11:00:49
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależnionaDarek wrote:
> Witam.
> Niedawno się dowiedziałem, że moja dziewczyna jest od czegoś uzależniona.
> Nie wiem co to jest. W sumie powinienem się cieszyc że mi w ogóle o tym
> wspomniała. Poprzedni jej chłopak nic o tym nie wiedział chociaż byli ze
> sobą trzy lata. Ona twierdzi że jestem jedyną osobą która o tym wie.
> Niedawno podobno zaczęła się leczyć. Polega to na cotygodniowych wizytach u
> jakiegoś podobno bardzo dobrego lekarza.
> Bierze już od ok. 3 lat. Ona twierdzi, że środek ten tak niszczy jej
> organizm że za jakieś 3 lata może to się skończyć śmiercią.
> Nie wiem jak jej pomóc.
> Nie chcę za bardzo naciskać bo obawiam się że się zupełnie zamknie lub
> będzie mnie oszukiwać.
> Czy mógłby mi ktoś coś poradzić?
>
> Pozdrawiam
> Darek
>
>
>
Wg mnie najsensowniejsza pomocą w tym wypadku jest wsparcie psychiczne.
Ona musi wiedzieć o tym że Ty ją akceptujesz i kochasz taką jaką jest.
Możesz lekko zachęcić do rozmowy na ten temat, lecz bardzo ostrożnie.
Myśle że ta sytuacją jest świetnym sprawdzianem waszego związku:
"Tam, gdzie jest smutek,
gdzie jest ból, gdzie strach -
tam wzrasta i rozkwita
miłująca dobroć"
PAM BROWN
Bardzo ważne jest wsparcie jakie możes zjej okazać, wtedy może poczuje
się lepiej i silniej.
Nie wykluczone iż dobrym rozwiązaniem była by wizyta u lekarza Twojej
dziewczyny za uprzednią jej zgodą.
Życzę powodzenia!
--
Piotr 'Pietlek' Janik
http://www.pietlek.linux-pl.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-27 17:31:54
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależnionaWitaj, Darku.
Pierwsze wrażenie, to takie, że to wcale może nie być coś tak
poważnego.Jeżeli jej poprzedni chłopak nie widział, że dzieje się coś złego,
a i ty też bez Jej zwierzenia nie domyśliłbyś się, to nie wygląda to
groźnie."Smiling depression" ?
Dowiedz się kim jest rzeczywiście ten lekarz i czy można mu powierzyć
terapię.Jeżeli udowodnisz Jej, że bardzo ją kochasz, to powinna zrozumieć
Twoją troskę o jej zdrowie.Może nie chce powiedzieć wszystkiego, bo boi się,
że Cię straci, bo się wstydzi ?Pokaż Jej, że zaakceptujesz ją, taką jaką
jest, mimo wszystkiego.Pokaż, że nie ma się czego obawiać.Daj Jej wiele
ciepła i zrozumienia, żywo interesuj się wszystkim.Tylko bez przesady, bo
wyczuje napięcie i może zacząć się niepokoić, stracić zaufanie do Ciebie.
Nie znam się na tego typu tematyce, ale wydaje mi się, że kontakt ze
specjalistą (zarówno Twój-musisz się nauczyć pracować ze swoją dziewczyną
oraz samemu nabrać dystansu, jak i Twojej dziewczyny).Via maile nie
zdobędziesz dobrych rad, jeżeli chcesz naprawdę pomóc swojej kobiecie.Każdy
przypadek osoby leczonej powinien być poprzedzony analizą osobistych
uwarunkowań oraz dokładną oceną. Na nic ogólnikowe rady.
Jeżeli potraktujesz poważnie swoją dziewczynę, to na pewno pójdziesz do
specjalisty.
Bądź z Nią i poznawaj Ją, doświadczaj Jej.
A teraz niech zastanowi się w czym pokaże się na sylwestra i oderwie się na
chwile od problemów.Ty też bądź radosny, bo jeżeli cię kocha, to będzie się
cieszyła Twoim szczęściem.Sama stanie się bardziej radosna i otwarta.Aha, w
tym wszystkim musi być wiele taktu.
Trzymajcie się !
Pozdrawiam
Kamil
> Witam.
> Niedawno się dowiedziałem, że moja dziewczyna jest od czegoś uzależniona.
> Nie wiem co to jest. W sumie powinienem się cieszyc że mi w ogóle o tym
> wspomniała. Poprzedni jej chłopak nic o tym nie wiedział chociaż byli ze
> sobą trzy lata. Ona twierdzi że jestem jedyną osobą która o tym wie.
> Niedawno podobno zaczęła się leczyć. Polega to na cotygodniowych wizytach
u
> jakiegoś podobno bardzo dobrego lekarza.
> Bierze już od ok. 3 lat. Ona twierdzi, że środek ten tak niszczy jej
> organizm że za jakieś 3 lata może to się skończyć śmiercią.
> Nie wiem jak jej pomóc.
> Nie chcę za bardzo naciskać bo obawiam się że się zupełnie zamknie lub
> będzie mnie oszukiwać.
> Czy mógłby mi ktoś coś poradzić?
>
> Pozdrawiam
> Darek
>
>
--
Tego nie znajdziesz w żadnym sklepie!
[ http://oferty.onet.pl ]
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-27 19:15:38
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależniona Nie jest to przypadkiem uzależnienie od środków farmakologicznych?
(to tak apropo tegop od czego jest uzależniona).
Musiałbyś ocenić jej charakter.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-27 22:57:02
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależnionaczlowieku!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-28 13:17:28
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależniona
Użytkownik "Darek"
<...>
> sobą trzy lata. Ona twierdzi że jestem jedyną osobą która o tym wie.
> Niedawno podobno zaczęła się leczyć. Polega to na cotygodniowych wizytach
u
> jakiegoś podobno bardzo dobrego lekarza.
nie wierzysz jej. bo to bardzo dziwne, no nie?
dlatego pytasz na grupie psychologia a nie na 'uzaleznienia' (chyba) i
'medycyna'?
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-28 15:29:33
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależnionaDarek <d...@i...com.pl> wrote:
> Witam.
> Niedawno si? dowiedzia?em, ?e moja dziewczyna jest od czego? uzale?niona.
[..]
> Nie chc? za bardzo naciska? bo obawiam si? ?e si? zupe?nie zamknie lub
> b?dzie mnie oszukiwa?.
> Czy m?g?by mi kto? co? poradzi??
Tak. Rzuc te narkomanke.
--
mp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-28 17:18:14
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależnionaUżytkownik Darek <d...@i...com.pl>:
> (..) moja dziewczyna jest od czegoś uzależniona. (..)
> Niedawno podobno zaczęła się leczyć. Polega to na cotygodniowych wizytach
u
> jakiegoś podobno bardzo dobrego lekarza.
> Bierze już od ok. 3 lat. Ona twierdzi, że środek ten tak niszczy jej
> organizm że za jakieś 3 lata może to się skończyć śmiercią. (..)
A nie jest to przypadkiem typ dziewczyny snujacy fantazje - znam osoby,
ktore wymyslaly "smiertelna chorobe" czy cos w tym rodzaju. Szczegolnie, ze
podala Ci tyle szczegolow dotyczacych szkodliwosci, leczenia, mozliwej
smierci i zniszczenia orgaznimu, ktorego nie widac..., nie mowiac nawet od
czego jest uzalezniona.
To oczywiscie tylko pomysl do rozwazenia i uwazniejszej obserwacji.
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-28 21:19:52
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależnionaUżytkownik "Darek" <d...@i...com.pl> napisał w wiadomości
news:a0eub1$kng$1@news.tpi.pl...
> Witam.
> Niedawno się dowiedziałem, że moja dziewczyna jest od czegoś uzależniona.
> Nie wiem co to jest. W sumie powinienem się cieszyc że mi w ogóle o tym
> wspomniała.
spij spokojnie i zyj..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-29 16:59:25
Temat: Re: Moja dziewczyna jest uzależniona
Użytkownik "Piotr Janik" <p...@w...com.pl> napisał w wiadomości
news:3C2AFF61.4030909@wist.com.pl...
> Darek wrote:
>
> > Witam.
> > Niedawno się dowiedziałem, że moja dziewczyna jest od czegoś
uzależniona.
>
>
> Wg mnie najsensowniejsza pomocą w tym wypadku jest wsparcie psychiczne.
Ona musi wiedzieć o tym że Ty ją akceptujesz i kochasz taką jaką jest.
Nic podobnego. Jeżeli jej na chłopaku zależy, to w przypadku, gdy wykaże on
brak akceptacji cpania - zmobilizuje się do leczenia. W przeciwnym razie
będzie brac dalej. To tak, jakby akceptowac chlanie u nałogowego alkoholika
i - pożal się Boże - "kochac takiego, jaki jest" ;)). zamiast powiedziec
jasno i bez ogródek: albo wóda, piguly, narkotyk itp. albo ja!
> Możesz lekko zachęcić do rozmowy na ten temat, lecz bardzo ostrożnie.
Bynajmniej. Jeżeli z osobą uzależnioną wiązałabym uczucia i poważne plany na
przyszłośc, to bardzo dokładnie wypytałabym ją na temat środka, jakim się
szprycuje, postępów w leczeniu i rokowania medycznego. Chyba, że byłabym od
niej bardziej emocjonalnie uzależniona, niż ona od narkotyku. Byc może
wtedy, ze strachu, że odejdzie - rozmawiałabym z nią na ten temat "lekko i
ostrożnie" z własnej głupoty i naiwności kręcąc powróz na własną szyję.
> Myśle że ta sytuacją jest świetnym sprawdzianem waszego związku:
Czyli czego konkretnie? Bo ja uważam, że chłopaka szkoda dla takiego
związku.
> Bardzo ważne jest wsparcie jakie możes zjej okazać, wtedy może poczuje
się lepiej i silniej.
Wsparcie w żadnym wypadku nie moze byc utożsamiane z akceptacją nałogu!
>
> Nie wykluczone iż dobrym rozwiązaniem była by wizyta u lekarza Twojej
dziewczyny za uprzednią jej zgodą.
Cóż, pod tym podpisuję się obiema rękami. Jeszcze lepiej, gdyby wizytę u
tego lekarza złożyli rodzice dziewczyny, bo On w żaden sposób odpowiedzialny
za nią nie jest.
Dorrit
!
>
> --
> Piotr 'Pietlek' Janik
> http://www.pietlek.linux-pl.com
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |