« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-03-09 15:58:35
Temat: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :PJak napisałem we wcześniejszym poście, tak też zrobiłem.
Do 0,5 litra zrobionego w zeszłym roku soku wiśniowego (40 dag cukru
na 1 litr wyciśniętego soku w sokowniku parowym, pasteryzowany przez 5
minut) dodałem jeszcze 60 dag cukru (wspominałem już, że lubię napitki
szatańsko słodkie i również tak samo mocne) i podgrzałem do
rozpuszczenia na malutkim ogniu - cały cukier rozpuścił się elegancko.
Do ciepłego jeszcze soku powoli dolałem 1 litr spirytusu i po
przestudzeniu przelałem w butelki.
Płyn miał przepiękny rubinowy kolorek i przejrzystość.
Kilka dni później zajrzałem do barku i oto, co zobaczyłem - na dnie
każdej butelki wytrąciła się około centymetrowa warstwa cukru, która
teraz zrobiła się twarda jak skała i ani jej nie można ruszyć.
Obawiałem się, wspomnianej wcześniej przez Koleżankę, galaretki na
wierzchu, a tu okazało się, że pojawił się cukier na dnie.
I teraz moje pytania :
1. Co ja takiego zrobiłem źle ? Bo wcześniej już robiłem takie rzeczy
i raczej nie chodzi tu o nadmiar cukru, bo ten rozpuszczał się za
każdym razem dokumentnie i potem nie wytrącał.
2. Jak pozbyć się tej warstewki cukru z dna i sprawić, aby rozpuściła
się ona w mojej miksturze już na stałe ?
Tak to jest kiedy facet nie ma zielonego pojęcia o kulinariach, a chce
sobie sam dogodzić :D
Pozdrawiam, Rostov
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-03-09 16:05:09
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :P
"Rostov" <r...@o...pl> wrote in message
news:1173455915.682969.199860@30g2000cwc.googlegroup
s.com...
Nic złego się nie stało, nadmiar cukru skrystalizował - za malo wody.
Proponuję dolać litr spirta rozrobionego woda z filtra RO w proporcji 1:1...
No, w ostateczności pół litra z pół litrem wody (ta wojda najpierw na
cukier).
Przelać napój do balona lub słoja, a na cukier wlać odrobinę wody i
podgrzać w ciepłej wodzie aż do rozpuszczenia się cukru, a zawartość dolać
do reszty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-03-09 16:38:33
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :P
Le vendredi 9 mars 2007 ŕ 16:58:35, dans
<1...@3...googlegroups.co
m> vous écriviez :
> 1. Co ja takiego zrobiłem źle ? Bo wcześniej już robiłem takie rzeczy
> i raczej nie chodzi tu o nadmiar cukru, bo ten rozpuszczał się za
> każdym razem dokumentnie i potem nie wytrącał.
Nic nie zrobiles zle, po prostu roztwor nasycony, i tyle.
Dla X ilosci plynu istnieje Y ilosc cukru ktora mozesz rozpuscic.
Stosunek X/Y zalezy od temperatury, wiec cukier sie wytracil po
ochlodzeniu plynu.
> 2. Jak pozbyć się tej warstewki cukru z dna i sprawić, aby rozpuściła
> się ona w mojej miksturze już na stałe ?
Dolac plynu (soku lub spirytusu, do wyboru).
> Tak to jest kiedy facet nie ma zielonego pojęcia o kulinariach, a chce
> sobie sam dogodzić :D
To raczej nie kulinaria tylko chemia fizyczna...
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-03-09 17:18:42
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :PŚwiadomie, albo i nie Ewa (siostra Ani) N. napisał(a):
> Nic nie zrobiles zle, po prostu roztwor nasycony, i tyle.
> Dla X ilosci plynu istnieje Y ilosc cukru ktora mozesz rozpuscic.
Ja tam chemik nie jestem, ale IMO przesycenie wodnego roztworu cukru
nie występuje, moge sie mylić, ale kiedyś syropy dla pszczół mieszałem
;)
To raczej jakaś zależność "spirytusowa" ;)
Pozdrawiam.
--
Sławomir Frąc- Braniewo LRU #271189 *Polska Grupa Freesco*
http://foto.sztrandek.int.pl jid:panta_rei(at)jabber.org
Wasz Windows tego nie potrafi...:P
********** Sygnaturka na licencji GNU GPL wersja 2 *************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-03-09 17:28:22
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :PNo właśnie problem jest w tym, że ja już kiedyś robiłem nalewkę w
takich proporcjach :
wyciąg ze skórek mandarynek zalanych spirytusem - 1 litr + syrop (80
dag cukru na 0,5 litra wody)
i nic takiego się nie działo :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-03-09 19:16:09
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :P
Le vendredi 9 mars 2007 ŕ 18:18:42, dans <s...@c...znajdzie>
vous écriviez :
> Świadomie, albo i nie Ewa (siostra Ani) N. napisał(a):
>> Nic nie zrobiles zle, po prostu roztwor nasycony, i tyle.
>> Dla X ilosci plynu istnieje Y ilosc cukru ktora mozesz rozpuscic.
> Ja tam chemik nie jestem, ale IMO przesycenie wodnego roztworu cukru
> nie występuje, moge sie mylić, ale kiedyś syropy dla pszczół mieszałem
> ;)
Przesycenie jako takie w ogole w przyrodzie nie wystepuje, potrzeba
specjalnych okolicznosci.
> To raczej jakaś zależność "spirytusowa" ;)
Tysz tak podejrzewam : nie wiem jak do tego doszlo, ale Rostov opisal
zjawisko ktore na przesycenie wyglada... podejrzewam ze jednak
reakcja ze spirytusem.
Ewcia,
tysz nie-chemik
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-03-09 19:19:56
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :Pczyli jaki wniosek ogólny ?
za dużo cukru jednak ? :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-03-09 19:55:11
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :PŚwiadomie, albo i nie Rostov napisał(a):
> czyli jaki wniosek ogólny ?
> za dużo cukru jednak ? :P
za dużo "śpirytusu" ;)
Pozdrawiam.
--
Sławomir Frąc- Braniewo LRU #271189 *Polska Grupa Freesco*
http://foto.sztrandek.int.pl jid:panta_rei(at)jabber.org
Wasz Windows tego nie potrafi...:P
********** Sygnaturka na licencji GNU GPL wersja 2 *************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-03-09 20:33:10
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :POn 9 Mar, 20:19, "Rostov" wrote:
> czyli jaki wniosek ogólny ?
> za dużo cukru jednak ? :P
I oto jest pytanie!
Bo parę kropli alkoholu wystarczy, by mi się płatki róży nie
zcukrzyły. Wystarczy też niewiele owych magicznych kropel, by w stanie
płynnym utrzymać skórki pomarańczowe - a jedne i drugie do herbaty
używam.
A jeszcze ktoś zdradzał tu na prk, że w ten sposób zabezpiecza
rodzynki do lodów.
No więc: - co jest grane?!
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-03-10 09:42:44
Temat: Re: Moje wiśniowe boje z procentami - ciąg dalszy :Ppanta_rei <j...@c...znajdzie> writes:
> Świadomie, albo i nie Ewa (siostra Ani) N. napisał(a):
>
>> Nic nie zrobiles zle, po prostu roztwor nasycony, i tyle.
>> Dla X ilosci plynu istnieje Y ilosc cukru ktora mozesz rozpuscic.
>
> Ja tam chemik nie jestem, ale IMO przesycenie wodnego roztworu cukru
> nie występuje, moge sie mylić, ale kiedyś syropy dla pszczół mieszałem
To nie jest tak, ze mozna nieskonczenie wiele cukru wsypac... W 20
stopniach C w litrze wody mozna rozpuscic 2 kilo cukru.
Nie wiem, jak na to wplywa spirytus.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |