| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-04-27 13:17:01
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???Veronika:
> Baby zostaw w spokoju.
> Tobie powinna wystarczyć własna ręka.
Powinnas chiba wiecej korzystac z seksu V-V. :)
Serio. ;)
PS: a beiru to rzeczywiscie wysokiej jakosci idiota
bez elementarnego pojecia. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-04-27 13:59:45
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???Veronika:
> Baby zostaw w spokoju. Tobie powinna wystarczyć własna ręka.
niektóre zostawiam...
te mniej obrzydliwe.
--
Beiru
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 14:19:46
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???> Z każdym biznesem jest tak, że trzeba go pilnować. Wiem, że napisałem to
> przeciwko sobie, ale tak jest. Nikt z czystym sumieniem nie zaprzeczy mi.
Zgodzę się, ale trzeba umieć wyczuć kiedy jest pilnowanie, a kiedy to już
jest narzucanie się swoją osobą.
Każda przesada prowadzi do faszyzmu.
To normalne, że w związku potrzebna jest chwila odpoczynku od partnera. Nie
panikowałbym z tego powodu. No chyba, że kontakt z partnerem staje się
szczątkowy.
--
spider.
s...@e...gda.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 17:08:31
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???e...@o...pl (Ewelina) napisał(a):
> chcę żeby mój facet miał też swoje życie , niech sobie chodzi na piwo z
> kumplami i kumpelami i na siłownie itp.
co ty oszalalas??
faceta, jak psa, trzeba trzymac na jak najkrotrzej smyczy. konsekwencje
spuszczenia faceta ze smycze moga byc katastrofalne.
zreszta faceci lubia jak sie ich krotko trzyma.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 19:26:14
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???*Veronika* wrote in <news:05042714540950@polnews.pl> :
> Typowe dla facetów: brak wyobraźni.
Pytanie - w którym niby miejscu?
> Wyłączając marzenie bycia Kominkiem.
Co za wspaniały argument.
--
Jeśli mówisz do boga - to jest modlitwa.
Jeśli bóg mówi do Ciebie - to nazywa się schizofrenia paranoidalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 19:33:12
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "Veronika" <v...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d4non5$29bl$1@news2.ipartners.pl...
>
>
> A na przykład dzieci w tym czasie można zamknąć w szafie.
>
>hehehehe
Widac, ze jak ktos nie ma dzieci to nawet o tym nie pomyśli.
No cóż...ja bym nie pozwoliła na takie wyjścia bo doskonale wiem jak
wygladają - nie tylko z własnego doświadczenia ale i doświadczeń znajomych.
Ale kazdy ma prawo wyboru i trzeba znależc sobie taka drugą połowę
która do nas pasuje :-)
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 19:51:10
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
"_ValteR_" <s...@n...thx> wrote in message
news:jx3hn7a41puy$.dlg@valter.biteme...
> *Veronika* wrote in <news:d4non5$29bl$1@news2.ipartners.pl> :
> a. dac dziadkom
> b. kazac mezowi pilnowac jak ty chcesz wyjsc (a jak nie chce -
> widzialy gały co brały, morda w kubeł)
> c. np. dac pare PLN córce sąsiadów zeby przypilnowala 3 godz.
> d. itd.
Przeciez to nie o to chodzi!
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 20:04:42
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???Informacje na ten i podobne tematy proponuję czerpać od sąsiadek, z
serialowych sytuacji, komentarzy w portalach, rozmów z taksówkarzem
(barmanem, fryzjerką) i towarzyskich grup dyskusyjnych Usenetu. To
prawdziwa skarbnica wiedzy wszelakiej i rozwiązań na każdą okazję. Nigdy
Cię nie zawiedzie. Przynajmniej ilościowo.
Czy naprawdę po prostu nie możesz podzielić się obawami bezpośrednio z
zainteresowanym i na bazie własnych odczuć z rozmowy podjąć odpowiedniej
decyzji? Nie rozmawiacie ze sobą, nie znacie się? Boisz się zapytać,
pogadać - jeżeli tak i już na początku, to co to za układ? Nie ceduj
rozwiązywania "problemów" ze związkiem na osoby w jego skład nie
wchodzące, tyle chciałem powiedzieć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 20:08:56
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???*Pyzol* wrote in <news:O2Sbe.1144422$8l.31980@pd7tw1no> :
> "_ValteR_" <s...@n...thx> wrote in message
> news:jx3hn7a41puy$.dlg@valter.biteme...
>> *Veronika* wrote in <news:d4non5$29bl$1@news2.ipartners.pl> :
>> a. dac dziadkom
>> b. kazac mezowi pilnowac jak ty chcesz wyjsc (a jak nie chce -
>> widzialy gały co brały, morda w kubeł)
>> c. np. dac pare PLN córce sąsiadów zeby przypilnowala 3 godz.
>> d. itd.
>
> Przeciez to nie o to chodzi!
jaaaaasne - baba by chciała zeby TŻ swiata poza nia nie widzial, takie
roztopienie sie w zwiazku to cecha osob ktore czuja sie niepewnie i
poza zwiazkiem nic w zyciu nie maja wartosciowego.
Pyt. : a o co chodzi wg Ciebie?
--
Jeśli mówisz do boga - to jest modlitwa.
Jeśli bóg mówi do Ciebie - to nazywa się schizofrenia paranoidalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-27 22:10:07
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d4o3cg$jor$1@news.onet.pl...
> Powinnas chiba wiecej korzystac z seksu V-V. :)
> Serio. ;)
Taaak.
Żeby niechcący i przypadkiem ograniczyć jakiemuś nieszczęśnikowi wolność
piwną.
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |