Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-21 15:47:28

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: "Marek N." <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Tiger" <t...@p...pl> zastanawia sie:

> Na chwile obecna zastanawiam sie czy poswiecic sie kobiecie ktora "chyba"
> kocham i ktora "chyba" kocha mnie, czy pobawic sie jeszcze z 2 lata... Sam
> nie wiem dlaczego to napisalem, nie jestem na ta chwile przekonany ani do
> jednego ani do drogiego...

Chyba juz sobie sam odpowiedziales ;-)
Jak sie kocha kogos, to sie czlowiek nie zastanawia ;-)
Jak sie kogos kocha, to nie sa potrzebne (ba - ja uwazam, ze sa szkodliwe)
poswiecenia ;-)
Jak sie kogos kocha, to najcudowniejszą zabawą, jest zabawa wspolna, nie
tylko jeszcze 2 lata, ale jeszcze chocby kolejne 52 lata ;-)

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-11-21 15:50:32

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: "Marek N." <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Tiger" <t...@p...pl> napisał:
> I przez to wszystko nabawie sie nerwicy, łysiny ect :)

A czy to zdanie da sie zamienic na:
"Ja Tiger wybiore (bardziej czy mniej swiadomie), ze nabawie sie nerwicy,
lysiny ect."

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 17:27:22

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: e...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik "Mozliwe ze Idiota" <n...@N...gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:argdre$9kg$1@news.gazeta.pl...
> > "Gdy kobieta odmawia miłości, a proponuje ci przyjaźń, nie bierz tego za
> > odmowę; znaczy to, że chce postępować według kolejności."
>
> Tiaa... Nawet gdy kobieta celuje do Ciebie z dwururki nabitej szczeciną i
> solą
> to nigdy nie masz pewności, czy to ostateczna odmowa, czy tylko zachęta do
> dalszej zabawy ;)
>
> JGrabowski


Tak, to prawda.
Istnieje jeszcze jeden wariant. Tak zachowuje się kobieta, gdy ktoś rani jej
uczucia i straciła orientację, zaufanie, ma świadomość, że nie umie do Ciebie
dotrzeć, zwyczajnie poczuła się pierwszą naiwną. Może ona bardzo świadomie,
nie widząc innego wyjścia, zaproponowała przyjaźń ? Nie chcę powiedzieć, że z
bezsilności. W końcu mogła odejść bez słowa.

Czy Ty zastanawiasz się nad tym, czy ona przestała kochać, czy, że nie
poradzi sobie z końcem tej miłości, ponieważ Ty przestałeś ją kochać ? To dwie
różne sytuacje.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 18:43:03

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: "Tiger" <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Tak, to prawda.
> Istnieje jeszcze jeden wariant. Tak zachowuje się kobieta, gdy ktoś rani
jej
> uczucia i straciła orientację, zaufanie, ma świadomość, że nie umie do
Ciebie
> dotrzeć, zwyczajnie poczuła się pierwszą naiwną. Może ona bardzo
świadomie,
> nie widząc innego wyjścia, zaproponowała przyjaźń ? Nie chcę powiedzieć,
że z
> bezsilności. W końcu mogła odejść bez słowa.
>
> Czy Ty zastanawiasz się nad tym, czy ona przestała kochać, czy, że nie
> poradzi sobie z końcem tej miłości, ponieważ Ty przestałeś ją kochać ? To
dwie
> różne sytuacje.


A jeśli przyjmiemy ze czuje się zraniona i niedoceniana i występuje z
propozycja przyjaźni, a nagminnie łamie narzucone przez siebie samą zasady
to co dalej?
--
Best regards,
TiGeR
t...@p...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 18:56:04

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: e...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Czyli poniekąd wracają do punktu wyjścia. Wszystko zależy od tego, co On tak
naprawdę miał na myśli.


Zbyt mało danych :-)

Załóżmy, że On żegnał już tę miłość i wtedy Ona zaproponowała przyjaźń.
Dlaczego to zrobiła ? Przecież nie dlatego, że na świecie jest tysiące
inteligentnych, wrażliwych facetów. Może uznała, że pewien etap został
pominięty i to jest jakaś szansa.
Jeżeli tak, to nasuwa się pytanie: czego oczekuje mężczyzna w takiej sytuacji ?
Że Ona będzie go prosić, by został ? Czy uda się zatrzymać mężczyznę, który
chce odejść? Chyba nie.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 19:06:19

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: "Tiger" <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

<e...@o...pl> wrote in message
news:6dad.00000a71.3ddd2c43@newsgate.onet.pl...
> Czyli poniekąd wracają do punktu wyjścia. Wszystko zależy od tego, co On
tak
> naprawdę miał na myśli.
>
>
> Zbyt mało danych :-)
>
> Załóżmy, że On żegnał już tę miłość i wtedy Ona zaproponowała przyjaźń.
> Dlaczego to zrobiła ? Przecież nie dlatego, że na świecie jest tysiące
> inteligentnych, wrażliwych facetów. Może uznała, że pewien etap został
> pominięty i to jest jakaś szansa.
> Jeżeli tak, to nasuwa się pytanie: czego oczekuje mężczyzna w takiej
sytuacji ?
> Że Ona będzie go prosić, by został ? Czy uda się zatrzymać mężczyznę,
który
> chce odejść? Chyba nie.

Wiesz, kiedy kobieta milczy :) to trodno sie dowiedziec czegokolwiek...
Sek w tym ze stwierdzila ze przyjaciele, ale nie daje o sobie zapomniec....
Mowi ze mam o Niej zapomniec jako milosci, dziewczynie....
Ale nonstop przypomina mi o tym ze zyje...
Wylewne i lukrowane maile, smsy..... Ale zawsze przyjaciele..
--
Best regards,
TiGeR
t...@p...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 19:18:34

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: e...@o...pl szukaj wiadomości tego autora


> Wiesz, kiedy kobieta milczy :) to trodno sie dowiedziec czegokolwiek...
> Sek w tym ze stwierdzila ze przyjaciele, ale nie daje o sobie zapomniec....
> Mowi ze mam o Niej zapomniec jako milosci, dziewczynie....
> Ale nonstop przypomina mi o tym ze zyje...
> Wylewne i lukrowane maile, smsy..... Ale zawsze przyjaciele..
> --
> Best regards,
> TiGeR
> t...@p...pl

Czyli nie milczy. Moim zdaniem ma kogoś, ale nie jest pewna, czy ten związek
ma szansę przetrwać dłużej. Chyba za wcześnie na ocenę i boi się stracić
Ciebie. Ale mogę się mylić, nie jestem wyrocznią ani znawcą tych spraw :-)

Czy autor wątku i Ty to jedna i ta sama osoba ?

enni
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 19:24:27

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: "Tiger" <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

nie!! :)

--
Best regards,
TiGeR
t...@p...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 19:29:17

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: e...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Zapytałam, ponieważ jestem tu nowa oraz mieszały mi się Wasze oczekiwania.

enni

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-21 19:33:27

Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: "Tiger" <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie przejmoj sie :) Ja tez jestem tu Nowy :)

--
Best regards,
TiGeR
t...@p...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: żenujace
Zawroty głowy.
Problemy Nastolatki
Felieton MN - slow kilka o czlowieku
szukam

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »