Data: 2000-01-11 21:23:53
Temat: Nasza śródziemnomorska zima
Od: "Beata" <B...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nasza kochana zima nie jest pierszą z rzędu o podobnych parametrach i
pewno nie ostatnią. W 1997 , pamiętnym (dla mnie) roku o przedziwnej porze w
grudniu zakwitły u mnie pełniki europejskie i wyszedł z ziemi pióropusz
lilii , a w lutym!!! odkryłam kwiaty fiołków .Wydawało mi sie to jakimś
mesjańskim zjawiskiem lub zapowiedzią końca świata.Nic takiego nie miało
miejsca jak wiadomo.
W tym roku zaskakujace jest to , że rośliny okrywowe zypełnie nie
straciły pod śniegiem barwy i przynajmniej wyglądają jak żywe , znów z ziemi
o nietypowej porze wyszły pędzone holenderskie lilie ale co gorsza najlepiej
się mają KRETY. Pacykowany przeze mnie trawnik przed domem po raz pierwszy
wygląda jak mały cmentarzyk.Ręce opadają.
Pocieszam się jednak że być może dzięki zmianom klimatycznym przeżyją
moje Frezie (nieopacznie posadzone we wrześniu zgodnie z fiszką od
niedoinformowanego sprzedawcy).Poza tym niezadowolonym polecam otwarcie okna
, zamknięcie oczu i glębokie wdechy . czuje się wiosnę i zapach ziemi.
Benata
|