Strona główna Grupy pl.misc.dieta Naukowa karuzela strachów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Naukowa karuzela strachów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 9


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-07-30 13:55:23

Temat: Naukowa karuzela strachów
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam> szukaj wiadomości tego autora

1. No proszę... Najpierw trąbią peany o Omega-3 i każą nagminnie jeść i pić wszystko
co
zawiera ten najsławniejszy tłuszcz, pomijając zupełnie w tych zaleceniach ILOŚĆ, jaka

dotyczy tych kwasów dostarczanej energii dobowej w puli tłuszczów, a jest ona
znikoma, bo
dotyczy zaledwie 3-6% http://www.izz.waw.pl/wwzz/normy-tluszcz.html
(jeszcze niedawno zalecana norma była niższa - 2%)

2. Najpierw straszyli szkodliwością zjadanej wołowiny, a teraz poszli dalej - straszą

szkodliwością zjadanych ryb.
Tylko jak to się ma do "zdrowych długowiecznych Japończyków"?

3. "Rzetelni naukowcy" w tych 15-letnich badaniach najwyraźniej zignorowali wszystko,
co
jedli ci Amerykanie oprócz ryb. A co z fast-foodami? Czy interesowało ich jaki
procent
energii w ich diecie przypadał na cukry, a jaki na tłuszcze (także z tych ryb) ?
Bardziej prymitywnego wnioskowania nie mogli wymyślić...

Coraz lepiej... niedługo udowodnią, że już tylko trawa na pastwisku jest
najzdrowsza...
i oczywiście jak zawsze: jedne "dowody" naukowe zaprzeczają innym "dowodom" naukowym.

http://www.kardiologia.pl/index.php?menu=1&id=935&ac
tion=opis&dzial=aktualnosci

--------------------------------------Cytat:
Ryby różnie działają na mężczyzn


Nadmierne spożywanie przez mężczyzn ryb bogatych w kwasy tłuszczowe omega-3 może
zwiększać
ryzyko migotania przedsionków - doniesiono podczas 27. spotkania "The Heart Rhythm
Society". Inne z badań dowodzą z kolei, że spożywanie ryb chroni przed groźniejszym
schorzeniem - migotaniem komór.

Poprzednie badania dowodziły, że spożywanie ryb może chronić przed zachorowaniem na
migotanie przedsionków - najbardziej powszechne schorzenie wśród zaburzeń rytmu
serca.

Jednak autorzy najnowszego doniesienia dowodzą, że zbyt częste spożywanie ryb jest
bezpośrednio związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia migotania przedsionków u
zdrowych mężczyzn.

Po korekcie uwzględniającej zróżnicowane czynniki ryzyka dla migotania przedsionków,
styl
życia oraz czynniki dietetyczne, okazało się, że mężczyźni, którzy zjadali ryby
częściej
niż pięć razy w tygodniu, mieli o 61 proc. wyższe ryzyko wystąpienia migotania
przedsionków niż ci, którzy spożywali ryby raz w miesiącu.

Badanie powstało w oparciu o analizę danych pochodzących od prawie 17700 lekarzy płci
męskiej w USA. Relacjonowali oni szczegóły swojej diety w 1983 roku, 15 lat później
zostali poproszeni o informację, czy zdiagnozowano u nich migotanie przedsionków.

Spośród wszystkich uczestników na migotanie przedsionków w przeciągu owych 15 lat
zachorowało 1253 (tj. 7.1 proc.) osób.

Wcześniej na podstawie badań tej samej populacji odkryto, że konsumpcja ryb wiąże się
z
niższym ryzykiem nagłej śmierci sercowej, będącej rezultatem bardziej zagrażającej
arytmii
serca, jaką jest migotanie komór - informują autorzy badań z Centrum Medycznego
Uniwersytetu w Nowym Jorku.

Dotychczasowe badania na temat wpływu kwasów tłuszczowych omega-3 na kondycję mięśnia
sercowego nie dostarczyły jednoznacznych wniosków. Obok badań spójnych z omawianym
doniesieniem, badanie starszej populacji mężczyzn i kobiet powyżej 65. roku życia w
Stanach Zjednoczonych przyniosło przeciwne rezultaty. W przytoczonym przykładzie
starszej
populacji konsumpcja ryb skutkowała zmniejszeniem ryzyka wystąpienia migotania
przedsionków. Co więcej, uzupełnienie diety kwasami tłuszczowymi z rodziny omega-3
powodowało zmniejszenie ryzyka wystąpienia migotania przedsionków po operacji
kardiologicznej.

"Przesłaniem najnowszego badania nie jest apel o zaprzestanie spożywania ryb.
Migotanie
przedsionków jest złożonym problemem, a o jego wystąpieniu decyduje interakcja wielu
czynników ryzyka. Dieta bogata w ryby może mieć odmienny wpływ na różne osoby. Styl
życia
oraz zwyczaje żywieniowe muszą być dopasowywane indywidualnie, by przyczyniać się do
ogólnie pojętego stanu zdrowia. Wynika stąd jasno, że konieczne są dalsze badania, by
sformułować bardziej zdecydowane wnioski na temat zróżnicowanych efektów wpływu
wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 na elektryczną funkcję serca" -
podsumowują
badacze. PAP
-----------------------------------------------Konie
c cytatu.

Tak jest... postraszyć i czekać na fundusze na "dalsze konieczne badania"... ;)
Ciekawe ile społeczeństwo zapłaci za tą nową naukowo-badawczą nadzieję (?)

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-07-30 14:39:34

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: Are <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna*Opty* wrote:

[...]

Uwaga na "optymalnych" na tej grupie. Jest to sekta
dietetyczna, a ich dieta (niskoweglowodanowa) jest bardzo
szkodliwa dla zdrowia - kazdy lekarz Ci to powie. "Optymalni"
twierdza ze ich dieta wyleczyla juz milion osob ze wszystkich
chorob, ale jakos zaden z tych przypadkow nie zostal opisany
w fachowej literaturze medycznej :-o)

Metody naganiania do sekty tych domorosłych naukowcow
to własnie pseudnoauka i "filozofia" chłopska.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-07-30 15:10:49

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: "andy" <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Are napisał(a):
>
> Metody naganiania do sekty tych domorosłych naukowcow
> to własnie pseudnoauka i "filozofia" chłopska.

Znowu z pudelka (k-fu) wyskoczyles diabełku. Roch Kowalski ma dobre
określenie na takich osobników jak ty: "pomioty szatańskie
napędzane kaimową strawą".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-07-30 15:18:21

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: " Jeff" <j...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna*Opty* <K...@a...spam> napisał(a):

> 1. No proszę... Najpierw tršbiš peany o Omega-3 i każš nagminnie je&#65533;ć i pić
wsz
> ystko co
> zawiera ten najsławniejszy tłuszcz, pomijajšc zupełnie w tych zaleceniach
ILO&#65533;Ć
> , jaka
> dotyczy tych kwasów dostarczanej energii dobowej w puli tłuszczów, a jest ona z
> nikoma, bo
> dotyczy zaledwie 3-6% http://www.izz.waw.pl/wwzz/normy-tluszcz.html
> (jeszcze niedawno zalecana norma była niższa - 2%)

A gdzie trabia te peany? Nienanysone kwasy tluszczowe musza byc wprowadzone
z zywnoscia, podobnie jak witaminy czy mikroelementy i to co powyzej podalas
to jest norma oszacowano dla diety ktora zaleca obowiazujaca piramida zywieniowa.

...Ale jesli ktos spozywa duzo wiecej tluszczy zwierzecych w diecie,
ktore jak wiadomo sa bogate w nasycone kwasy tluszczowe oraz z grupy omega-6,
to musi odpowiednio wiecej dostarczac zasadniczych kwasow tluszczowych z grupy
omega-3 (vide dieta Eskimosow), aby pojawiajaca sie w tym zakrasie
nierownowage wlasciwie zbalansowac.




> 2. Najpierw straszyli szkodliwo&#65533;ciš zjadanej wołowiny, a teraz poszli dalej
- s
> traszš
> szkodliwo&#65533;ciš zjadanych ryb.
> Tylko jak to się ma do "zdrowych długowiecznych Japończyków"?

Kto cie straszyl obywatelko? Po prostu informowano, ze przesadne spozywanie
wolowiny moze byc GENERALNIE szkodliwe dla zdrowia ludzkiego i to nie
koniecznie z powodu zawartego w niej tluszczu.

Jak sie to ma do zdrowych dlugowiecznych Japonczykow, to juz inna kategoria
wiedzy i jesli cie to intersuje to kup moze jakas naukowa ksiazke na ten temat
(szczegolnie taka ktora bedzie opisywala badania genetyczne tej populacji).


> 3. "Rzetelni naukowcy" w tych 15-letnich badaniach najwyra&#65533;niej zignorowali
wsz
> ystko, co
> jedli ci Amerykanie oprócz ryb. A co z fast-foodami? Czy interesowało ich jaki
> procent
> energii w ich diecie przypadał na cukry, a jaki na tłuszcze (także z tych ryb)
> ?
> Bardziej prymitywnego wnioskowania nie mogli wymy&#65533;lić...
> Coraz lepiej... niedługo udowodniš, że już tylko trawa na pastwisku jest najzdr
> owsza...
> i oczywi&#65533;cie jak zawsze: jedne "dowody" naukowe zaprzeczajš innym "dowodom"
nau
> kowym.



hmmm....no pieknie, jak to dobrze, ze chociaz twoje rozumowanie jest wyjatkowo
nieprymitywne....:)

Ale, ale......znalazlem taki oto ciekawy artykul, z ktorego wynika iz
nadmierne spozywanie tluszczy nasyconych przy jednoczesnie niskiej podazy
blonnika i zlozonych weglowodanow, prowadzi do hyperinsulinemi w populacjach
ludzkich, ktore nie chorowaly wczesniej na cukrzyce typu II.....

Taaak, .....zdajsie wielu opty ma bardzo podwyzszone poziomy glukozy na
czczo....???......hmm...... ciekawe dlaczego?

Takie symptomy moga zapowiadac epidemie nie tylko cukrzycy typu II ale chorob
nowotworowych ....bo uruchomic mozna przekaz genetyczny u tych ludzi, ktorzy
takie predyspozycje do pewnych nowotworow maja.....a stosuja nieodpowiednia
dla siebie diete.


Nadal badan tej diety nie robicie, co?

A tutaj wklejam ta informacje o wplywie wysokotluszcowych diet na pojawienie
sie hyperisulinemi u osob zdrowych.

----------------------------------------------------
------------------------

High saturated fat and low starch and fibre are associated with
hyperinsulinaemia in a non-diabetic population: The San Luis Valley Diabetes Study

J. A. Marshall A1, D. H. Bessesen A2, R. F. Hamman A1

A1 Department of Preventive Medicine and Biometrics, University of Colorado
School of Medicine, Denver, Colorado, USA
A2 Department of Medicine, University of Colorado School of Medicine, Denver,
Colorado, USA

Abstract:

Summary A geographically based sample of 1069 Hispanic and non-Hispanic white
persons aged 20-74 years, living in southern Colorado and who tested normal on
an oral glucose tolerance test (World Health Organization criteria) were
evaluated to determine associations of dietary factors with fasting serum
insulin concentrations. Subjects were seen for up to three visits from 1984 to
1992. A 24-h diet recall and fasting insulin concentrations were collected at
all visits. In longitudinal data analysis, lower age, female gender, Hispanic
ethnicity, higher body mass index, higher waist circumference, and no vigorous
activity were significantly related to higher fasting insulin concentrations.
High total and saturated fat intake were associated with higher fasting
insulin concentrations after adjusting for age, sex, ethnicity, body mass
index, waist circumference, total energy intake and physical activity. Dietary
fibre and starch intake were inversely associated with fasting insulin
concentrations. No associations with fasting insulin concentrations were
observed for monounsaturated fat, polyunsaturated fat, sucrose, glucose and
fructose intake. Associations were similar in men and women and for active and
inactive subjects, though associations of fibre and starch intake with insulin
concentrations were strongest in lean subjects. These findings support animal
studies and a limited number of human population studies which have suggested
that increased saturated and total fat intake and decreased fibre and starch
intake increase fasting insulin concentrations and may also increase insulin
resistance. These findings, which relate habitual macronutrient consumption to
hyperinsulinaemia in a large population, may have implications for studies
attempting primary prevention of non-insulin-dependent diabetes mellitus.
[Diabetologia (1997) 40: 430-438]

----------------------------------------------------
-------------------------
> Tak jest... postraszyć i czekać na fundusze na "dalsze konieczne badania"... ;)
> Ciekawe ile społeczeństwo zapłaci za tš nowš naukowo-badawczš nadzieję (?)



Ciekawe ile ludzi w Polsce zaplaci za to, ze przeprowadzany jest na nich
dziki eksperyment z tzw. dieta optymalna?

-------
Jeff

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-07-30 15:32:33

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Krystyna*Opty*" <K...@a...spam> wrote in message
news:eaidoa$1q5$1@news.onet.pl...
> 1. No proszę... Najpierw trąbią peany o Omega-3 i każą nagminnie jeść i
> pić wszystko co

nagminnie?? cos Ty wymyslila albo gdzie to przeczytala....

(..)
> 2. Najpierw straszyli szkodliwością zjadanej wołowiny, a teraz poszli
> dalej - straszą szkodliwością zjadanych ryb.

a doczytalas tekst- bo tam ci z mihotaniem jedli wiecej niz
5 w tygodniu, a wiesz jakie jest zalecenie w USA odnosnie ryb?

> Tylko jak to się ma do "zdrowych długowiecznych Japończyków"?

zdrowych? z wyzszym niz przecietna rakiem zoladka??

>
> 3. "Rzetelni naukowcy" w tych 15-letnich badaniach najwyraźniej
> zignorowali wszystko, co jedli ci Amerykanie oprócz ryb. A co z
> fast-foodami? Czy interesowało ich jaki procent energii w ich diecie
> przypadał na cukry, a jaki na tłuszcze (także z tych ryb) ?
> Bardziej prymitywnego wnioskowania nie mogli wymyślić...

i wymyslilas to na podstawie tego tekstu ? mega LOL

>
> Coraz lepiej... niedługo udowodnią, że już tylko trawa na pastwisku jest
> najzdrowsza...
> i oczywiście jak zawsze: jedne "dowody" naukowe zaprzeczają innym
> "dowodom" naukowym.

nie dziwota, ze takie odkrycia robisz skoro powyzsze wnioski
wysnulas z przytoczonego tesktu....

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-07-30 15:36:01

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: "andy" <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Jeff napisał(a):
>
> Ciekawe ile ludzi w Polsce zaplaci za to, ze przeprowadzany jest na nich
> dziki eksperyment z tzw. dieta optymalna?
>
Anno.....jeffie. Muszę cie zmartwic! Ja na ty "eksperymencie" w ciągu
ponad 6 lat zaoszczędziłem (inaczej mowiac - nie wydałem na leki,
lekarzy i produkty roślinne) ponad 60.000 zł (tak sześćdziesiąt
tysięcy złotych) w porownaniu z tym co wydawałem wczesniej. Teraz
wiesz co to znaczy "biedny bo głupi". A swoją drogą jak biedny musi
byc Are, żeby jechać i pracowac jak niewolnik posilając sie chlebem.
A jest on w wieku, w którym złe żywienie wymusza zakup używek, a
lada moment wymusi wydawanie jego niewielkich pieniądzy na lekarzy i
leki. Ale niech tam! Głupi zawsze bedzie biedny i wykorzystywany np.
przez PNR. Pozdrowionka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-07-30 21:48:43

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: Are <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna*Opty* wrote:

[...]

A tak w ogole, to tu nie ma anie jednego naukowego
slowa. Sa tylko popularnonaukowe, czyli takie gdzie
ktos stara sie wytlumaczyc nauke tym z gminu, ktorzy
naukowcoe nie lubia. Tak wiec po cos, na podstawie
czego mozna wyciagnac senoswne wnioski - to do pracek
a nie do artykulikow z Onetu. Ale do tego trzeba znac
angielski - i nie rtylko. Jak wychodzi robienie science
z popscience i to na przesadzaach - mozna sobie poczytac na
pl.misc.paranauki. I mozna sie tam udac.

Niestety, pseudonaukowy belkot dotyka coraz wiekszej
czesci Usenetu. Tak sie stalo z pl."sci".filozofia,
tak sie po czesci stalo z roznymi sci niemoderowanymi.
Teraz tak sie dzieje z pl.misc.dieta. Przykre to ale taka
jest cena tego, ze w Usenecie nie ma cenzury intelektualnej
i kazdy moz etu piadc.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-07-31 08:47:34

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: k...@i...pl (klinton) szukaj wiadomości tego autora

aloha Krystyna*Opty*,
Sunday, July 30, 2006, Krystyna*Opty* :

KO> 1. No proszę... Najpierw trąbią peany o Omega-3 i każą
KO> nagminnie jeść i pić wszystko co
KO> zawiera ten najsławniejszy tłuszcz, pomijając zupełnie w tych zaleceniach ILOŚĆ,
jaka
KO> dotyczy tych kwasów dostarczanej energii dobowej w puli
KO> tłuszczów, a jest ona znikoma, bo
KO> dotyczy zaledwie 3-6%
KO> http://www.izz.waw.pl/wwzz/normy-tluszcz.html
KO> (jeszcze niedawno zalecana norma była niższa - 2%)

KO> 2. Najpierw straszyli szkodliwością zjadanej wołowiny, a teraz poszli dalej -
straszą
KO> szkodliwością zjadanych ryb.
KO> Tylko jak to się ma do "zdrowych długowiecznych Japończyków"?

naukowosc ma to do siebie ze przerowadza badania nt. czegos w formie
wyizolowanej nie zwracajac wiekszej uwagi na inne czynniki

japonczycy nie jedza tylko ryb, ich dieta sklada sie z wielu innych
produktow ktore [jak sie domyslam] nie sa stosowane u nas
dlatego [tak podejrzewam] nie dziala to u nas tak jak u nich

KO> Coraz lepiej... niedługo udowodnią, że już tylko trawa na pastwisku jest
najzdrowsza...
KO> i oczywiście jak zawsze: jedne "dowody" naukowe zaprzeczają innym "dowodom"
naukowym.

taki cytat bohra mi sie przypomnial ze "przeciwienstwem wilekiej
prawdy jest inna wielka prawda"


--

pozdrawiam
klinton



----------------------------------------------------
------------------
PS. Fajny portal... >>> http://link.interia.pl/f196a

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.dieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-08-01 14:53:18

Temat: Re: Naukowa karuzela strachów
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eaijeg$eqn$1@news.onet.pl...
> "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam> wrote in message
> news:eaidoa$1q5$1@news.onet.pl...
>> 1. No proszę... Najpierw trąbią peany o Omega-3 i każą nagminnie jeść i pić
wszystko co
>
> nagminnie?? cos Ty wymyslila albo gdzie to przeczytala....

Nie znasz realiów polskich mediów, więc nie wymyślaj, że ja wymyślam
http://www.izz.waw.pl/wwzz/zasada05.html
Żaden inny tłuszcz nie jest tak słynny i tak szeroko omawiany i zalecany jak kwas
Omega-3
np. http://www.holbex.pl/index2.php?option=com_content&d
o_pdf=1&id=101
a tu masz całą resztę:
http://www.google.pl/search?q=Omega-3&hl=pl&lr=lang_
pl&start=10&sa=N

Tak. Nagminnie we wszystkich możliwych artykułach i wywiadach z żywieniowcami stale
słyszymy i czytamy zalecenie zwiększenia spożycia produktów zawierających kwasy
Omega-3, zwłaszcza tłuszczów roślinnych.
A tu masz... klops... omawiane tu badanie ostrzega przez nadmiarem... ;[
Nawet tu kiedyś już pisałam o tych przesadzonych zaleceniach medialnych Omega-3 w
stosunku
do faktycznych potrzeb (patrz: tabela IŻŻ).

A wystarczyłoby, zamiast "zwiększać", podać ILE konkretnie W GRAMACH wynosi dzienne
zapotrzebowanie. I to byłaby bardzie naukowa informacja, niż używanie słów
wprowadzających
w błąd.
A potem przez takich politykierów żywieniowych słyszymy o szkodliwych skutkach jak w
temacie wątku, albo z powodu suplementomanii tabletkowej
http://www.wprost.pl/ar/?O=70408

>> 2. Najpierw straszyli szkodliwością zjadanej wołowiny, a teraz poszli dalej -
straszą
>> szkodliwością zjadanych ryb.
>
> a doczytalas tekst- bo tam ci z mihotaniem jedli wiecej niz
> 5 w tygodniu, a wiesz jakie jest zalecenie w USA odnosnie ryb?

Ciekawe jak często jedzą Japończycy...

>> Tylko jak to się ma do "zdrowych długowiecznych Japończyków"?
>
> zdrowych? z wyzszym niz przecietna rakiem zoladka??

1. Nie widzisz cudzysłowia?
2. Nie słyszałaś, że eksperci w mediach stale stawiają Japończyków za wzór nacji
długowiecznej i odżywiającej się zdrowo(ryby + ryż) ???
3. Mówimy o związku między jedzeniem ryb a chorobami serca. No i o sprzecznościach
związanych z tym tematem.

>> 3. "Rzetelni naukowcy" w tych 15-letnich badaniach najwyraźniej zignorowali
wszystko,
>> co jedli ci Amerykanie oprócz ryb. A co z fast-foodami? Czy interesowało ich jaki
>> procent energii w ich diecie przypadał na cukry, a jaki na tłuszcze (także z tych
ryb)
>> ?
>> Bardziej prymitywnego wnioskowania nie mogli wymyślić...
>
> i wymyslilas to na podstawie tego tekstu ? mega LOL

Gdyby uznali inne składniki za istotne, to by w powyższym artykule o tym napisali, a
skoro nic nie wspominają o bułkach, frytkach, pizzach, czy innych tostach -
klasycznym
pożywieniu Amerykanów, to znaczy, że ich wpływu na reakcje organizmu badanych nie
uznali za istotny, wybrali do omówienia z ich menu tylko ryby. Tak jak kiedyś w innym
badaniu skupili się tylko na wołowinie, w dodatku zjadanej celowo w nadmiarze.

Ty nadal zaprzeczasz oczywistym faktom, że różne nacje mogą różnie zareagować na
ten sam rodzaj produktu (w tym wypadku ryby), w zależności od pokarmów towarzyszących
temu badanemu (np. zjadanym rybom). I z pewnością takie badanie u Japończyków
dałoby inne wyniki niż dało u Amerykanów.
Tak jak żółtka bez cukru są zdrowe, a z cukrem mogą szkodzić.
Tak jak alkohol wolniej się wchłania przy tłustych zakąskach itd.

>> Coraz lepiej... niedługo udowodnią, że już tylko trawa na pastwisku jest
najzdrowsza...
>> i oczywiście jak zawsze: jedne "dowody" naukowe zaprzeczają innym "dowodom"
naukowym.
>
> nie dziwota, ze takie odkrycia robisz skoro powyzsze wnioski wysnulas z
przytoczonego
> tesktu....

Taaa... I to są twoje rzeczowe kontrargumenty?

A przy okazji wyszła następna naukowa sprzeczność:
http://www.izz.waw.pl/wwzz/normy-tluszcz.html
IŻŻ - "Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego mogą być w znacznym stopniu zastępowane przez
węglowodany. Tłuszczów roślinnych natomiast, ze względu na zawarte w nich NNKT nie
można zastąpić innymi składnikami pożywienia."

A co z tymi z ryb? Przecież ryby to nie rośliny.
Czy też tu nie dostrzegasz naukowej manipulacji?

Oto kilka porównawczych danych, sprzecznych z powszechnymi informacjami jakoby kwasów
Omega-3 i Omega-6 w produktach odzwierzęcych nie było:

----------------------------------------------------
---------------
100 g | NNKT n-3 | NNKT n-6
----------------------------------------------------
---------------
1. Oliwa | 761 mg | 9763 mg
----------------------------------------------------
---------------
2. żółtka (ok. 5 szt.) | 228 mg | 3538 mg
----------------------------------------------------
--------------
3. wieprzowina, bekon | 476 mg | 9870 mg
----------------------------------------------------
---------------
4. słonina | 1000 mg | 10150 mg
----------------------------------------------------
---------------
5. Ryby morskie, makrela | 2670 mg | 219 mg
----------------------------------------------------
---------------
6. masło solone | 1180 mg | 1832 mg
----------------------------------------------------
---------------


Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zywienie veganskie (ubogo-pastwiskowe)
"Co w jedzeniu odchudza"
środki przeczyszczające silne chemiczne!!
Co pić zamiast wody?
a ja pozwolę sobie powiedzieć tak :

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »