| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-03 10:30:15
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.> Jej! Jakie mnostwo 'przemyslen' potrafi miec taki pierdoloniety
> palant jak Ty. No jestem normalnie w lekkim szoku. ;)))
Jej! Ja też jestem w szoku! No mówię ci! Szok! Szok!!! Normalnie szok!
Dobra, lecę! To pa! Adieu!
<kokieteryjnie poprawia włosy, oddala się>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-03 11:49:54
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Użytkownik "Hubert " <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:conn47$fgs$1@inews.gazeta.pl...
>> A chodzenie do koscioła to nie tylko taki pusty, księżowski
>> nakaz. Jest w Piśmie św cos o święceniu Dnia Pańskiego:).
>
> Co ma "obowiazek" chodzenia do kosciola (pod grozba grzechu i piekla jesli
> sie nie wyspowiadasz) z tym, ze w Pismie jest napisane ze nalezy swiecic
> dzien panski? Otoz jest to interpretacja tego zapisu w Pismie, ktora
> nabrala
> w ktoryms tam wieku mocy prawnej po decyzji pewnych hierarchow. Wszystko
> to
> jest przypieczetowane przekonaniem, ze poprzez tych hierarchow, ktorzy
> podejmuja podobne decyzje odnosnie doktryny dziala Duch Bozy.
Czy ja coś pisałam o grzechu, piekle, spowiedzi? Czy ja cos nawet pisałam o
niedzieli? Choć dla mnie, jako dla katoliczki to ona jest dniem Pańskim, bo
wiąże się ze zmartwychwstaniem, w dniu po sabacie.
A przykazanie bezposrednio dotyczyło sabatu i, o ile mi wiadomo, w Ewangelii
nie ma nigdzie
jego negacji. Jest jedynie zniesienie bezwzgledności jego przestrzegania.
Jeden święci w kościele niedzielę, inny święci sabat, jeszcze inny,
zadaje sie, srode. Tym niemniej, o ile mi wiadomo, każda religia majaca
swoje korzenie w Pismie ma swój dzień w tygodniu poswięcony Panu, którego
tradycję, myslę, mozna wywleć od owego III przykazania. Jezeli gadam bez
sensu to proszę mnie poprawić. To mnie nigdy specjalnie nie zajmowało. Nie
miałam nigdy z tym problemu.
No i czy ja cos pisałam o obowiązku?
Pisałam, że obowiązek jest bez sensu. Bo albo wiesz, chcesz, chodzisz i
wielbisz - i czujesz że to jest dobre, albo ogladasz film. A sens w takim
chodzeniu bez sensu jest tylko jeden- że się powtórzę- raz na tydzień
przypomisz sobie słowo Bóg, może czasem cos do Ciebie trafi.
> A ja teraz powiem tylko jedno: jesli jest w tym Milosc i poszanowanie
> wolnej
> woli czlowieka, to jest w tym Duch Bozy. Czy ktos sie ze mna nie zgadza?
W czym jest Miłość? W nie chodzeniu do kościoła? Ja tutaj czuję jedynie
niechęć. To jest działanie, którym kierują siły na "anty", a nie na "pro".
Ostatnio usłyszałam: Bóg jest potrzebny pokornym, bo pyszni sobie dadzą radę
doskonale bez niego.
> To prawda, ze Bog na sile nikogo jeszcze nie zbawil. Ale tez nikogo nie
> potepil i nie stracil do piekla na wiecznosc, za niewyspowiadane do
> smierci
> grzechy. Caly czas i niezmiennie obdarza otwartych ludzi ta sama Miloscia
> i
> nikomu nie kazal ani chodzic do Kosciola, ani byc katolikiem, ani w ogole
> nic nie kazal.
> Mam wrazenie, ze Bog jest czesto mylony z rodzicami (np. z ojcem).
A glównym przesłaniem Ewangeli jest: róbta co chceta.
Amen bracie.
"wszytko mi wolno ale nie wszytko przynosi korzyść"
Cb miałeś racje. Nie bede się powoływać więcej na Ewengelie, bo chyba jej
faktycznie kompletnie nie znam.
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 11:58:03
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:conum9$boo$1@news.onet.pl...
> jbaskab:
.
>
> OK, moze troche imputuje. ;)
Trochę :P
>> Utrata wiary w kk. To "kk" to biernik czy miejcownik? ;)
>
> No dobra: "... w idee kk".
> Handel wiara i te sprawy.
> Miejscownik.
ok. to rozumiem.
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 12:14:25
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.jbaskab:
> Cb miałeś racje. Nie bede się powoływać więcej na Ewengelie, bo chyba
> jej faktycznie kompletnie nie znam.
Wlasnie widze, ze tak nie za bardzo znasz. :)
Np
> ... w Ewangelii [...] Jest jedynie zniesienie bezwzgledności jego
przestrzegania.
Ewangelia nie znosi bezwzglednosci przestrzegania szabatu jako "Dnia
świętego spoczynku" poswieconego Bogu, natomiast wskazuje, iz
dopuszczalne jest uswiecenie tego dnia rowniez na takie sposoby,
ktore jednoczesnie niejako lamia zasady uprzednio znane dla jego
uswiecenia. Warunkiem tu pozostaje dzialanie z uwagi na milosc,
co _wystarczajaco usprawiedliwia_ przekraczanie znanych uprzednio
(starych) zasad okreslajacych m.in. to, co kiedys [dawniej] bylo
bezwzglednie niedopuszczalne w szabat.
Nowe zasady nie zmieniaja wiec Prawa, w tym zwlaszcza w zadnym
razie nie zmieniaja tego, ze to wlasnie szabat z woli Boga jest "Dniem
świętym spoczynku".
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 12:26:22
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:coplbg$ckb$1@news.onet.pl...
> Np
>> ... w Ewangelii [...] Jest jedynie zniesienie bezwzgledności jego
> przestrzegania.
>
> Ewangelia nie znosi bezwzglednosci przestrzegania szabatu jako "Dnia
> świętego spoczynku" poswieconego Bogu, natomiast wskazuje, iz
> dopuszczalne jest uswiecenie tego dnia rowniez na takie sposoby,
> ktore jednoczesnie niejako lamia zasady uprzednio znane dla jego
> uswiecenia. Warunkiem tu pozostaje dzialanie z uwagi na milosc,
> co _wystarczajaco usprawiedliwia_ przekraczanie znanych uprzednio
> (starych) zasad okreslajacych m.in. to, co kiedys [dawniej] bylo
> bezwzglednie niedopuszczalne w szabat.
> Nowe zasady nie zmieniaja wiec Prawa, w tym zwlaszcza w zadnym
> razie nie zmieniaja tego, ze to wlasnie szabat z woli Boga jest "Dniem
> świętym spoczynku".
Rany julek, Czarek....
Mk 2.23, a szczególnie Mk 2.27...
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 12:30:17
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:copm1n$edj$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Rany julek, Czarek....
> Mk 2.23, a szczególnie Mk 2.27
Miało być inaczej :
Mk2.23-2.28, szczególnie Mk 2.27 i 28
Nie nazwiesz tego zniesieniem bezwzględności?
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 13:29:33
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.cbnet napisał:
> ze Ty jestes troche ~dziwna osoba: potrafisz byc bardzo ostry,
> ale tez masz np wiele skrupulow np wobec rodzicow - to swiadczy
> o pewnej istotnej wrazliwosci (ktorej bezpardonowo bronisz), ale
> rowniez i o niedojrzalosci.
Wiesz pewnie ile mam lat. Jeśli nie, to mówię: 14.
Na grupie to i pewnie nie ma znaczenia, ale niektóre moje zachowania są
inne niż osób starszych właśnie przez mój wiek. _*W żaden sposób nie chce,
żeby ktokolwiek mnie z tego powodu faworyzował*_
Na Usenet, zacząłem pisać, bo tu znalazłem, to czego nie mam w moim
otoczeniu. Jak rozmawiam z kimś, a on pyta się o moje zainteresowania, to
kiedy mówię: komputer, to ma mnie za jakiegoś... brakuje mi słowa... może
szpanera. Trojany, wpieprzanie się na GG, te klimaty.
Jeśli chodzi o skrupuły, to mam je tylko jeśli chodzi o rodzinę. Nikt inny
nie liczy się tak jak oni. Często wymiękam, mam słabą psychikę. Wydaje mi
się, że to przez rodziców. Kiedy trzeba było coś *samemu* zrobić, nie wiem,
choćby durną kolację, to robiła to za mnie mama albo kazała to zrobić
starszemu bratu (7lat starszy). Udzieliło się to około 3 lat temu, na
weselu. Siedziałem nie przy mamie, był specjalny stolik dla młodzieży.
Miałem sobie wtedy nałożyć na talerz, co chciałem, a że przywykłem iż mama
zawsze robiła to za mnie, to czułem się bardzo... zagubiony. Zmieniło się
to, kiedy nie byłem już taki posłuszny mamie. (Często mi czegoś zabraniała,
tłumacząc, że to dla mojego dobra.)
Jeśli bym pokazał mamie cały ten wątek o kościele, to
1) Głównie miałaby pretensje o to, że używam brzydkich słów.
2) Opowiadam takie rzeczy, w internecie.
3) Musze chodzić do kościoła.
(btw, dzisiaj stwierdziła, że muszę częściej chodzić do kościoła, że chyba
mnie coś opętało. Była zdenerwowana, po tym, jak przejrzała moje zeszyty,
które - szczerze mogę powiedzieć - były nie najgorsze. Stwierdziłem że, nie
będę idealnym uczniem, z idealnymi ocenami, o idealnym zachowaniu. Mama
krótko podsumowała: A co masz do robienia, w pole musisz iść?! Ma po części
rację.
Teraz siedzę z rozłożoną książką od fizyki, i nadrabiam zaległości.
[rozumiem]
> Owszem jest to troche pojscie na latwizne z mojej strony,
> jakkolwiek i tak sporo pisze i wierze ze takie osoby jak np Ty
> sa w stanie czasem cos ~ciekawego w tym dla siebie znalezc.
Ciekawego jedną stroną, ale też nigdzie indziej nie mogę porozmawiać tak
jak na grupach dyskusyjnych. Dla mnie to dobre, kształcę w sobie pewne
umiejętności.
> Krotko mowiac: jesli kogos plonkuje, to nie zawsze oznacza,
> ze nie chce znac takiej osoby "na wieki wiekow", ale ze posty
> takiej osoby nie stanowia dla mnie w danym momencie takiego
> wyzwania o jakie mi chodzi w necie - chce aby to bylo jasne
> dla Ciebie.
Okej.
--
Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to.
www.fioletowykot.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 13:33:58
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.cbnet napisał:
> Rozumiem. Jakas tajemnica. ;)
Brey.
--
Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to.
www.fioletowykot.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 13:34:40
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.jbaskab:
> Miało być inaczej :
> Mk2.23-2.28, szczególnie Mk 2.27 i 28
Dziwne jakies, bo wlasnie m.in. ten fragment mialem przede
wszystkim na mysli piszac poprzednia odpowiedz. :)
> Nie nazwiesz tego zniesieniem bezwzględności?
W zadnym razie.
Mowa tam jest o sytuacji w ktorej wycienczony, zmeczony
i glodny Dawid uciekajac przed Seulem zostal poczestowany
przez kaplana opiekujacego sie przybytkiem chlebami, ktore
byly nietykalne (Dawid nie jadl od kilku dni) - Bog uznal to za
czyn pobozny pomimo, ze wg nakazow bylo to bezwzglednie
niedopuszczalne (kaplana spotkala za to sroga kara - Seul
go zabil o ile pamietam).
Jezus wskazuje tym samym, iz wlasnie w taki sposob podoba
sie Bogu, gby czlowiek uswieca szabat.
Czyli w szabat moge swobodnie zrobic cos co np bedzie
sluzyc innym (w tym nawet zakupy na caly tydzien), ale
nadal nie powinienem oddawac sie zabawom czy innym
czynnosciom jesli sa zbednie meczace i nie sluza
odpoczynkowi (badz np refleksji).
Dlaczego tak jest?
Otoz istotne wyjasnienie zawiera tu: J 4:19-24.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-03 13:47:16
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.> Jej! Ja też jestem w szoku! No mówię ci! Szok! Szok!!! Normalnie szok!
> Dobra, lecę! To pa! Adieu!
>
> <kokieteryjnie poprawia włosy, oddala się>
ROTFL :)
Niemalże usłyszałem na własne uszy zmanieryzowany głosik i zobaczyłem usta
zlożone w dziubek :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |