| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1201. Data: 2010-11-05 19:08:08
Temat: Re: NienawiśćW dniu 2010-11-04 23:06, Lebowski pisze:
> Ciekawe natomiast czy faktycznie poprzez ta historie chcialas wyrazic to
> co jestem niemal pewien ;)
Zdecydowanie za dużo fantazjujesz na mój temat. ;)
Poza tym już się nie daję łapać na te Twoje manipulacyjki.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1202. Data: 2010-11-05 19:12:58
Temat: Re: Nienawiśćmedea pisze:
> W dniu 2010-11-05 10:43, zażółcony pisze:
>
>> jak idą przez wieś na obcym terenie - też w dziouchach nie przebierają.
>> A u nastolatków pod wpływem hormonów wiele barier jest obniżonych.
>> Znasz określenie "zamoczyć" ? Znasz powiedzenie: "są kobiety, które
>> się kocha i kobiety, które się pieprzy" ? Znasz popularność ston
>> internetowych
>> z tzw. twardąpornografią, którą trudno uznać za estetyczną ?
>
> Widzę, że ta historia zaczyna niebezpiecznie nabrzmiewać, a w istocie
> ona nie była taka zwulgaryzowana. Tamci chłopacy nie opowiadali na prawo
> i na lewo o swoich wyczynach z koleżanką, a wręcz miałam wrażenie, że z
> niejaką nawet nieśmiałością przyznają się do tych kontaktów, kiedy w
> jakiś sposób wychodziły na jaw. Natomiast brzydota tej dziewczyny była w
> tamtych kręgach niemal przysłowiowa i to nie tylko wśród chłopaków. Sama
> koleżanka zresztą była poza swoją "anty-urodą" nietuzinkowa. Na pewno
> nie czuła się wykorzystywana, nie robiła tego wbrew swojej woli, po
> prostu miała taką ochotę i już. Nie była typem chorągiewki miotającej
> się na wietrze, miała wbrew pozorom (i może to dla niektórych wyda się
> dziwne) swoją wewnętrzną dumę.
I wraca to, o czym pisałam. Swojego ciała się nie rozdaje bez powodu na
prawo i lewo. Zawsze jest jakieś drugie dno.
> BTW Przez ten wątek cały dzień dzisiaj o
> niej myślę, cholerka, pewnie ją uszy pieką ;) Znałam ją bardzo dobrze. W
> podstawówce od 5 klasy przyjaźniłyśmy się. Miałyśmy swój tajny
> szyfr-pismo, które ona wymyśliła, i którym porozumiewałyśmy się na
> lekcjach. Nikt nas nie rozgryzł, chociaż wystarczyłaby odrobina
> wyobraźni, żeby go odkryć. W kropki (nie wiem, czy zpamiętacie taką
> grę?) ogrywała mnie regularnie, czym doprowadzała mnie nieraz do łez
> bezsilności, ale byłam po niej zaraz na drugim miejscu taką mi dała
> szkołę. ;) Poza tym była prawdziwym matematycznym talentem i gdyby
> znalazł się jakiś sensowny i wrażliwy nauczyciel, który potrafiłby pomóc
> jej to wykorzystać (taka na przykład XL), to mogłaby coś sensownego w
> życiu osiągnąć (pewnie mogłaby być informatykiem, chociaż w tamtych
> czasach o tym się nie śniło nawet). Matematyczkę miałyśmy niestety
> beznadziejną.
> Ja ją ciągnęłam do liceum, ale ona się nie dała. Poszła do jakiejś
> zawodówki. Tak jakby nie wierzyła, że w życiu może coś osiągnąć, że coś
> się może udać.
Może próbowała się w ten sposób dowartościować, pokazać, że jest atrakcyjna?
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1203. Data: 2010-11-05 19:22:43
Temat: Re: Nienawiśćmedea pisze:
> W dniu 2010-11-05 10:43, zażółcony pisze:
>
>> jak idą przez wieś na obcym terenie - też w dziouchach nie przebierają.
>> A u nastolatków pod wpływem hormonów wiele barier jest obniżonych.
>> Znasz określenie "zamoczyć" ? Znasz powiedzenie: "są kobiety, które
>> się kocha i kobiety, które się pieprzy" ? Znasz popularność ston
>> internetowych
>> z tzw. twardąpornografią, którą trudno uznać za estetyczną ?
>
> Widzę, że ta historia zaczyna niebezpiecznie nabrzmiewać, a w istocie
> ona nie była taka zwulgaryzowana. Tamci chłopacy nie opowiadali na prawo
> i na lewo o swoich wyczynach z koleżanką, a wręcz miałam wrażenie, że z
> niejaką nawet nieśmiałością przyznają się do tych kontaktów, kiedy w
> jakiś sposób wychodziły na jaw. Natomiast brzydota tej dziewczyny była w
> tamtych kręgach niemal przysłowiowa i to nie tylko wśród chłopaków. Sama
> koleżanka zresztą była poza swoją "anty-urodą" nietuzinkowa. Na pewno
> nie czuła się wykorzystywana, nie robiła tego wbrew swojej woli, po
> prostu miała taką ochotę i już.
Miała taką ochotę?
A gdybyś spojrzała na tą ochotę poprzez pryzmat właściwy dla etapu
rozwoju licealistki, a nie swojego obecnego dojrzałej kobiety,
to czym mogłaby być ta ochota?
Niezaspokojonym popędem, potrzebą akceptacji czy może czymś innym?
--
Pozdrawiam,
Frank Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1204. Data: 2010-11-05 19:26:50
Temat: Re: moro Aiszy...
Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4cd44c72$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message news:ib1hrc$94f$6@news.onet.pl...
>
> Gdy byłem na przysiędze mojego Jasia widziałem panią w polówce
> słusznego ropmiaru siedzenia - sam sex.... Podobnie na Okęciu pani ze
> Straży Granicznej, szczupła, ładna blondynka - jak Lara Croft...
> A może ja mam takie oczy - widzą w kobietach to co powinny? :-))))
> W każdej Sylę... 8-)
>
jasne
sex jest najważniejszy, bo to co w głowie i duszy to i tak nieprawda :)
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1205. Data: 2010-11-05 19:49:44
Temat: Re: NienawiśćW dniu 2010-11-05 19:17, Qrczak pisze:
> Dnia 2010-11-04 09:21, niebożę Lebowski wylazło do ludzi i marudzi:
>> IMO ponad 20 lat naprawde swietnego seksu w tym zyciu spokojnie mi
>> wystarczy i wypadaloby chyba miec na tyle godnosci, zeby nie zebrac
>> potem o resztki.
>
> Jakby to jeszcze rozszerzyć na inne dziedziny, byłoby idealnie.
I potem się XL dziwi, że statystki donoszą, jakoby 50-latki seksu już
nie uprawiali.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1206. Data: 2010-11-05 20:04:07
Temat: Re: moro Aiszy...
"kiwiko" <k...@o...pl> wrote in message
news:4cd45a7e$4$22793$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:4cd44c72$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message news:ib1hrc$94f$6@news.onet.pl...
>>
>> Gdy byłem na przysiędze mojego Jasia widziałem panią w polówce
>> słusznego ropmiaru siedzenia - sam sex.... Podobnie na Okęciu pani ze
>> Straży Granicznej, szczupła, ładna blondynka - jak Lara Croft...
>> A może ja mam takie oczy - widzą w kobietach to co powinny? :-))))
>> W każdej Sylę... 8-)
>>
> jasne
> sex jest najważniejszy, bo to co w głowie i duszy to i tak nieprawda :)
>
> kiwiko
Nieprawda w postaci zwierzeń na grupie psychodelicji... :-))))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1207. Data: 2010-11-05 20:04:15
Temat: Re: Nienawiść
Użytkownik "Frank Einstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ib1li7$j1g$1@inews.gazeta.pl...
> medea pisze:
>> W dniu 2010-11-05 10:43, zażółcony pisze:
>>
>>> jak idą przez wieś na obcym terenie - też w dziouchach nie przebierają.
>>> A u nastolatków pod wpływem hormonów wiele barier jest obniżonych.
>>> Znasz określenie "zamoczyć" ? Znasz powiedzenie: "są kobiety, które
>>> się kocha i kobiety, które się pieprzy" ? Znasz popularność ston
>>> internetowych
>>> z tzw. twardąpornografią, którą trudno uznać za estetyczną ?
>>
>> Widzę, że ta historia zaczyna niebezpiecznie nabrzmiewać, a w istocie ona
>> nie była taka zwulgaryzowana. Tamci chłopacy nie opowiadali na prawo i na
>> lewo o swoich wyczynach z koleżanką, a wręcz miałam wrażenie, że z
>> niejaką nawet nieśmiałością przyznają się do tych kontaktów, kiedy w
>> jakiś sposób wychodziły na jaw. Natomiast brzydota tej dziewczyny była w
>> tamtych kręgach niemal przysłowiowa i to nie tylko wśród chłopaków. Sama
>> koleżanka zresztą była poza swoją "anty-urodą" nietuzinkowa. Na pewno nie
>> czuła się wykorzystywana, nie robiła tego wbrew swojej woli, po prostu
>> miała taką ochotę i już.
>
> Miała taką ochotę?
> A gdybyś spojrzała na tą ochotę poprzez pryzmat właściwy dla etapu
> rozwoju licealistki, a nie swojego obecnego dojrzałej kobiety,
> to czym mogłaby być ta ochota?
> Niezaspokojonym popędem, potrzebą akceptacji czy może czymś innym?
>
> --
> Pozdrawiam,
> Frank Einstein
kaprysem ;)
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1208. Data: 2010-11-05 20:06:52
Temat: Re: NienawiśćW dniu 2010-11-05 20:22, Frank Einstein pisze:
> Miała taką ochotę?
> A gdybyś spojrzała na tą ochotę poprzez pryzmat właściwy dla etapu
> rozwoju licealistki, a nie swojego obecnego dojrzałej kobiety,
> to czym mogłaby być ta ochota?
Oczywiście ta ochota miała być w cudzysłowie, bo to nie o popęd
chodziło. Chciałam tylko zaznaczyć, że robiła to z własnej
nieprzymuszonej woli.
> Niezaspokojonym popędem, potrzebą akceptacji czy może czymś innym?
To nie jest proste, nie siedziałam w jej duszy. Może potrzebą poczucia
bliskości z kimś? Chyba. Akceptacji, poczucia się dla kogoś kimś ważnym
i istotnym. A może nawet jakaś potrzeba dominacji? Miała naprawdę
nieciekawą sytuację rodzinną. Od końca podstawówki mieszkała niemalże
sama, bo ojciec alkoholik wreszcie się wyprowadził, a matka co i rusz
miała nowego kochanka i pomieszkiwała z nią tylko.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1209. Data: 2010-11-05 20:10:15
Temat: Re: moro Aiszy...
Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4cd4633a$0$22808$65785112@news.neostrada.pl...
>
> "kiwiko" <k...@o...pl> wrote in message
> news:4cd45a7e$4$22793$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:4cd44c72$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
>>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
>>> news:ib1hrc$94f$6@news.onet.pl...
>>>
>>> Gdy byłem na przysiędze mojego Jasia widziałem panią w polówce
>>> słusznego ropmiaru siedzenia - sam sex.... Podobnie na Okęciu pani ze
>>> Straży Granicznej, szczupła, ładna blondynka - jak Lara Croft...
>>> A może ja mam takie oczy - widzą w kobietach to co powinny? :-))))
>>> W każdej Sylę... 8-)
>>>
>> jasne
>> sex jest najważniejszy, bo to co w głowie i duszy to i tak nieprawda :)
>>
>> kiwiko
>
> Nieprawda w postaci zwierzeń na grupie psychodelicji... :-))))))))
>
co Ty tam wiesz...?
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1210. Data: 2010-11-05 20:10:59
Temat: Re: NienawiśćW dniu 2010-11-05 20:12, Paulinka pisze:
> I wraca to, o czym pisałam. Swojego ciała się nie rozdaje bez powodu na
> prawo i lewo. Zawsze jest jakieś drugie dno.
Oczywiście, że jest drugie dno. Zresztą nie napisałam też, że rozdawała
ciało "na prawo i na lewo", a po prostu nie narzekała na brak amatorów,
z których "korzystała", nawet jeśli mogła być pewna, że nie stworzy
związku ani głębszej relacji. Pamiętajmy, że dyskusja zaczęła się od
tego, że brzydota nie stoi na przeszkodzie w straceniu cnoty. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |