Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Niezrozumiale zachowania

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niezrozumiale zachowania

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-01-27 22:59:52

Temat: Niezrozumiale zachowania
Od: "Julek Verne" <v...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich.
Spotkalem sie z sytuacja, gdzie dziecko 10-12 letnie zachowuje sie
w niezrozumialy dla mnie sposob. Nie potrafi plakac po stracie bliskiego
czlonka rodziny (rodzicow badz dziadkow), za to zalewa sie lzami, gdy jest
swiadome, ze przez dlugi czas nie bedzie widzialo sie z np. bliskim kolega.
Dodam, ze pomimo braku placzu po stracie naprawde kogos bliskiego widac u
niego duze rozdraznienie i silny stres. Domyslam sie, ze jest to jakies
zaburzenie psychiczne, osobowosci. Czy ktos moglby udzielic blizszych
informacji na ten temat? Jak mozna pomoc tej osobie? Czy w przypadku
pozostawienia tego stanu rzeczy bez jakiejkolwiek reakcji moze dojsc do
naprawde powaznych zaburzen? Co moglo byc powodem takiego stanu rzeczy?

Pozdrawiam
Verne


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-01-28 18:12:22

Temat: Re: Niezrozumiale zachowania
Od: <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Verne napisał:

> Witam wszystkich.
> Spotkalem sie z sytuacja, gdzie dziecko 10-12 letnie zachowuje sie
> w niezrozumialy dla mnie sposob. Nie potrafi plakac po stracie bliskiego
> czlonka rodziny (rodzicow badz dziadkow), za to zalewa sie lzami, gdy jest
> swiadome, ze przez dlugi czas nie bedzie widzialo sie z np. bliskim kolega.
> Dodam, ze pomimo braku placzu po stracie naprawde kogos bliskiego widac u
> niego duze rozdraznienie i silny stres. Domyslam sie, ze jest to jakies
> zaburzenie psychiczne, osobowosci. Czy ktos moglby udzielic blizszych
> informacji na ten temat? Jak mozna pomoc tej osobie? Czy w przypadku
> pozostawienia tego stanu rzeczy bez jakiejkolwiek reakcji moze dojsc do
> naprawde powaznych zaburzen? Co moglo byc powodem takiego stanu rzeczy?
>
> Pozdrawiam
> Verne

Nic nie napisałeś o tym, jakie były relacje między zmarłym "bliskim członkiem
rodziny", a dzieckiem, a to jest chyba istotne, bo dzieci są bardziej skłonne
do szczerego wyrażania uczuć lub ich braku, niż dorośli.

A oto osobiste wyznanie:

jeden z moich dziadków umarł na raka. Podobno niedługo przed jego śmiercią
powiedziałem mu zlosliwie (ja tego nie pamietam, choc mialem juz 6 lat)
"Dziadku, a ty i tak niedługo umrzesz", zaś jego śmierć nie zrobiła na mnie
żadnego wrażenia poza zadziwieniem, że człowiek może być tak żółty, jak żółty
był mój martwy dziadek.

Dlaczego tak powiedziałem? Ano, nie lubiłem go, bo on mnie nie lubił -
faworyzował mojego kuzyna. Nic rzeczywistego nie laczylo mnie z moim dziadkiem.

Dorosły by pewnie tego nie powiedział, najwyżej pomyślał, ale to nie oznacza,
ze bylem zaburzony.

P.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-28 18:40:46

Temat: Re: Niezrozumiale zachowania
Od: "Cezar \"Thanatos\" Matkowski" <i...@o...optimus.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Spotkalem sie z sytuacja, gdzie dziecko 10-12 letnie zachowuje sie
> w niezrozumialy dla mnie sposob. Nie potrafi plakac po stracie bliskiego
> czlonka rodziny (rodzicow badz dziadkow), za to zalewa sie lzami, gdy jest
> swiadome, ze przez dlugi czas nie bedzie widzialo sie z np. bliskim
kolega.

Wszystko wynika z siły więzi emocjonalnej i nie ma w tym nic dziwnego, że
dziecko przedkłada kontant z pewnym kolegą, z którym przebywa bardzo często
i który mu imponuje, ponad kontakt z rodzicami, którzy mogą być dla niego
mniej atrakcyjni bądź wręcz niemili. Osoby bardzo młode (korelator w fazie
ustalania), cechujące się silnym egzodynamizmem, prawie nigdy nie biora pod
uwagę konwencji, postępując zgodnie z odczuciem i emocjami. Dlatego też
naturalne jest, że nie płacze po osobie rzako widywanej i mającej na jej
zycie niewielki wpływ.

>Jak mozna pomoc tej osobie?

W tym wypadku najlepiej przyjrzeć się relacjom pomiędzy dzieckiem, kolegą i
rodzicami. Warto zapytać, czy przypadkiem pomoc nie jest potrzebna rodzicom,
którzy nie dostrzegają, iż więź pomiędzy nimi a dzieckiem powoli jest
dziwnie słaba.

> Czy w przypadku
> pozostawienia tego stanu rzeczy bez jakiejkolwiek reakcji moze dojsc do
> naprawde powaznych zaburzen?

Śmiem twierdzić, iż do poważnych zaburzeń może dojść przy próbie
"naprawiania" tej sytuacji bez rozeznania. Najpierw należy ustalić dlaczego
zachodzi taka reakcja, bez apriorycznego założenia, iż to dziecko cierpi na
jakąś dysfunkcję emocjonalną. Oczywiście nie chcę niczego sugerować, jako
że, primo: nie jestem zawodowym psychiatrą, secundo: jeden akapit tekstu to
trochę za mało, żeby wyciągnąć jakieś daleko idące wnioski.

Pozdrawiam

"W wannie historii prawdę trudniej jest utrzymac niż mydło,
i o wiele trudniej znaleźć..." - Terry Pratchett
Cezar "Thanatos" Matkowski
- www.papier.hg.pl -


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-28 20:37:55

Temat: Re: Niezrozumiale zachowania
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Julek Verne" <v...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:94vjjf$gs2$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich.
> Spotkalem sie z sytuacja, gdzie dziecko 10-12 letnie zachowuje sie
> w niezrozumialy dla mnie sposob. Nie potrafi plakac po stracie bliskiego
> czlonka rodziny (rodzicow badz dziadkow), za to zalewa sie lzami, gdy jest
> swiadome, ze przez dlugi czas nie bedzie widzialo sie z np. bliskim
kolega.
> Dodam, ze pomimo braku placzu po stracie naprawde kogos bliskiego widac u
> niego duze rozdraznienie i silny stres.

No więc kogo właściwie to dziecko straciło - rodziców? dziadków czy
wszystkich na raz? To ważne, więc nie zastępuj faktów ogólnikami.

Domyslam sie, ze jest to jakies
> zaburzenie psychiczne, osobowosci. Czy ktos moglby udzielic blizszych
> informacji na ten temat?

Najpierw udziel informacji kim Ty jesteś dla tego dziecka, czy z nim
mieszkasz itd.

Jak mozna pomoc tej osobie? Czy w przypadku
> pozostawienia tego stanu rzeczy bez jakiejkolwiek reakcji moze dojsc do
> naprawde powaznych zaburzen? Co moglo byc powodem takiego stanu rzeczy?

Ty nie możesz mu pomóc, tylko fachowiec, jeżeli istotnie dzieciak takiej
pomocy wymaga. I kto tu się czuje źle - Ty z nim, czy On z Tobą?
Dorrit
>

> Pozdrawiam
> Verne
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-28 23:09:38

Temat: Re: Niezrozumiale zachowania
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Julek Verne" <v...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:94vjjf$gs2$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich.
> Spotkalem sie z sytuacja, gdzie dziecko 10-12 letnie zachowuje sie
> w niezrozumialy dla mnie sposob.

Wg mnie i moich doswiadczeń;) mogą istniec rozne powody:

1. dziecko rzeczywiscie nie bylo zwiazane emocjonalnie z tymi osobami.
Jeśli odbieralo je za zycia jako "wrogie" - co moze byc odczuciem
subiektywnym, ale nie musi - wowczas moze sie nawet ucieszyc (!),
ze zniknely z jego zycia i problem "sam sie rozwiazal"

2. bywa tez tak, ze wiez emocjonalna byla bardzo silna,
a dziecko mimo to nie placze - co wcale nie znaczy, ze nie cierpi.
Moze przeraza go smierc sama w sobie do tego stopnia,
ze boi sie o tym mowic.
Brak reakcji jest tylko maska, mysle, ze to wymaga czasu i wielu
"przymiarek" do tematu w psychice dziecka.
Spokojna rozmowa na ten temat PRZY dziecku i w ogole oswojenie
go z tematem smierci (tak jak to sie dzieje w innych kulturach -
czy widzieliscie, jak spokojnie zachowuja sie hindusi,
nawet w obliczu tak wielkiego kataklizmu, jak ostatnie trzesienie
ziemi ?)
mogloby mu pomoc, a otoczenie mogloby dyskretnie zaobserwowac
jego reakcje na poruszany temat.

No i oczywiscie otoczenie nie powinno odnosic sie w sposob krytyczny
do tego zachowania. Byc moze dziecko samo zacznie na ten temat mowic,
kiedy juz sie z nim oswoi.
Eva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-29 11:32:38

Temat: Odp: Niezrozumiale zachowania
Od: "martarym" <m...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja moge dodac jedynie swoj przyklad. Otoz w sytuacjach strasznie
stresujacych po prostu sie smieje. Np. jak dowiedzialam sie ze umarl moj
dziadek kt byl tez moim chrzesnym i kt lubilam (mialam wtedy 8 lat) to
myslalam
ze pekne ze smiechu. Wobec tego ze cala rodzina byla pograzona
w glebokiej zalobie udawalam wielki smutek (na szczescie nikt wtedy
mnie nie obserwowal), nawet udawalam ze pochlipuje ale naprawde to sie
smialam - nawet nie wiem dlaczego. Dzisiaj tez tak mam raz placze
a raz sie smieje w sytuacjach w kt powinnam plakac. Wyobraz sobie
jakie to jest denerwujace dla moich bliskich, ale walcze z tym.

marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-30 00:43:03

Temat: Re: Niezrozumiale zachowania
Od: "Gwidon77" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "martarym" <m...@s...pl> napisał w > a raz sie smieje w
sytuacjach w kt powinnam plakac.

Mialem tak samo przez cale moje dziecinstwo.Czasami mam nawroty :)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-01 15:29:09

Temat: Re: Niezrozumiale zachowania
Od: "Justyna A." <j...@n...windsurfing.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Użytkownik "martarym" <m...@s...pl> napisał w > a raz sie smieje w
> sytuacjach w kt powinnam plakac.
>
> Mialem tak samo przez cale moje dziecinstwo.Czasami mam nawroty :)))
O rany, ja tez to mam zawsze jak dzieje sie co powaznego. Szczegolnie jak
mam komus przekazac zla nowine lub jak komus opowiadam ze co zlego mi sie
przytrafilo to zawsze sie zaczynam usmiechac. Ludzie patrza na mnie jak na
idiotke.
Pozdro
justa




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

uwrażliwienie na ton
Moje chamstwo
Znaczenie świadomych emocji. Było Re: przemoc w malzenstwie...
psycholog w warszawie
Terapia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »