| « poprzedni wątek | następny wątek » |
461. Data: 2009-12-20 20:22:40
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Sun, 20 Dec 2009 21:03:26 +0100, Stalker napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Sun, 20 Dec 2009 20:20:26 +0100, Stalker napisał(a):
>>
>>> Teza: "w Polsce panuje bezprawie"
>>> jest takiej samej jakości jak np. "Polska to katolicki ciemnogród",
>>> "Wszyscy faceci to świnie", itp. "tezy"... To jest po prostu tak
>>> ogólnikowe,
>>
>> Tak samo, jak "Stosowanie klapsa jest złe".
>
> Jeśli mnie pamięć nie myli, to nie taka była teza. Wątek zaczął się
> pytaniem: "Co to jest klaps wychowawczy" i później pojawiła się teaz
> "klaps jest dobrym środkiem wychowawczym" :-)
>
> Ale są też inne, ogólne tezy, ostatnia to: "Większość ludzi nie szczepi
> teraz dzieci" :-)
Teza to coś, co trzeba udowodnić komuś.
A ja nie mam zamiaru. Bo i po co udowadniac komukolwiek coś, co po prostu
jest i wkrótce będzie powszechnie wiadome.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
462. Data: 2009-12-20 20:30:04
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?tren R pisze:
> z tak swoją drogą - czemu za czasów komuny pewnie byś sie na to nie
> obruszyła, a teraz twierdzisz, że to "przerażające"?
Za czasów komuny byłam za młoda, żeby się nad takimi sprawami
zastanawiać. Jednak uczono mnie respektowania prawa. Ojciec nigdy mi nie
powiedział, że prawo w niektórych sytuacjach lepiej omijać. Poza tym to
był ustrój totalitarny i zupełnie inna sytuacja - porównywalna raczej do
czasów okupacji, kiedy jasnym było, że ludzie się nie podporządkowują
zasadom wprowadzonym przez okupanta. Niestety historia naszego kraju źle
odbiła się w społeczeństwie w postaci takiej właśnie mentalności, że
prawo to jest coś, co należy jak najsprytniej omijać. Komu się to
najlepiej udaje, ten najlepiej na tym wychodzi. I jest niestety na to
przyzwolenie społeczne, co widuję niemal na każdym kroku.
> prawo jest dla prawników :)
To "zawdzięczamy" takiemu właśnie relatywizmowi.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
463. Data: 2009-12-20 20:32:17
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Chiron pisze:
> Medeo- nie jestem Kali. Zdziwię Cię- uważam, że prawa należy przestrzegać.
> To, co się obecnie wyprawia- z prawem nie ma NIC wspólnego. Otóż służący
> (minister) stał się Panem- i w tym problem. Pan może nas okraść, wsadzić za
> bezdurno do ciupy- ale nami gardzi, więc nicczego pożytecznego nam nie
> załatwi- choćby mógł (vide relacje własnościowe na Ziemiach Odzyskanych-
> można to było a nawet należało przed wejściem do Unii załatwić). A my
> przecież tych ludzi wynajmujemy za nasze pieniądze, żeby nam służyli. Jednak
> oni za naszą kasę traktują nas jak niewolników- a nawet bydło, któremu
> należy nakazywać w co i kiedy się ubierać, szczepić się, wychowywać dzieci,
> przypinać pasami w aucie, etc. Prawo określa jak najmniejszą liczbę
> przepisów- które należy egzekwować. Im więcej przepisów- tym łatwiej skryć
> oszustwo (i po to właśnie jest dużo przepisów, żeby aktualni "swoi" mogli
> oszukiwać). Przy czym prawo zwyczajowe jest bardzo ważne: należy postępować
> uczciwie, honorowo.
> To tak w skrócie- mam nadzieję, że rozumiesz?
A ja spytałam konkretnie - jakie kryteria stosujesz i w jaki sposób syna
uczysz, czego należy przestrzegać, a czego nie. I co byś zrobił, gdyby
okazało się, że Twój sąsiad owszem też ma swój na to pogląd i chętnie
pożyczy sobie Twój samochód na dziś wieczór?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
464. Data: 2009-12-20 20:35:12
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hglsld$6qn$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hgknr5$hhu$4@inews.gazeta.pl...
>
>>>> czy możesz podać jakiś argument- czy nie bo nie?
>>> Dziecko powinno byc wychowywane przez oboje rodzicow, bez podzialu na
>>> okresy wychowawcze z mama i tata.
>
>> No tak wynika z tego, co piszesz. Tylko dlaczego? Owszem, ja też uważam,
>> że oboje wychowują. Jednakże- ich zaangażowanie w różnych okreesach życia
>> bywa różne. Ojciec uczy syna męskich zachowań- jak już będzie go w stanie
>> uczyć (on decyduje- to może być 5 lat, może 10). Córkę uczy mama.
>
> W kazdym momencie erozwojowym dziecku potrzebne sa wzorce zachowan meskich
> i zenskich, bez wzgledu na wiek dziecka. Wiadomo, ze jak chlopak dorasta,
> to bedzie chcial wiecej czasu spedzac z ojcem, ale to nie znaczy wcale, ze
> nie potrzebuje matki. Obydwoje rodzice powinni byc "dostepni" caly czas.
> Bez podzialu na okres np. 5-8 lat - mama, a 12-16 - tata. Dziecko samo
> powinno miec mozliwosc wyboru - emocjonalnie potrzebuje teraz np. "wiecej"
> taty. Ale za tydzien czy 2 moze sie okazac, ze jednak mama bedzie lepsza
> np. do rozwiazania jakiegos problemu.
>
Zgoda- napisałem w dużym uproszczeniu. Jednak to mama nauczy córkę jak
stosować podpaski, jak się malować, itp- ojciec jest dla niej wzorem
mężczyzny. Na podstawie tego wzorca weźmie sobie męża- i im więcej tego ojca
będzie mieć na codzień, tym większe szanse trafienia na dobrego męża. Jednak
to nie ojciec będzie jej uczył gotowania, wyszywania, etc.
>>>> Niestety- małżonka już kilka razy mnie palnęła:-)
>>> Nalezalo Ci sie? ;-)
>>> I.
>>
>> Wiesz- uważam, że nie. Jednakże żona ma inne zdanie.:-)
>
> Zle wobec Ciebie metody wychowawcze stosuje? ;-)
> I.
>
Fatalne. Za dużo kija- za mało marchewki:-)
Sugerujesz, że powinienem zadzwonić na "błękitną linię"?
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
465. Data: 2009-12-20 20:38:28
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Sun, 20 Dec 2009 21:35:12 +0100, Chiron napisał(a):
> (...) ojciec jest dla niej wzorem
> mężczyzny. Na podstawie tego wzorca weźmie sobie męża- i im więcej tego ojca
> będzie mieć na codzień, tym większe szanse trafienia na dobrego męża.(..)
Bingo!
Jakbym słyszała moją starszą córkę kilka lat przed jej ślubem: "...mamo, no
ty masz tatę, świetnego faceta, ale ja mam gorzej, bo ja muszę znaleźć
takiego samego!"
:-D
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
466. Data: 2009-12-20 20:41:40
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hglt40$8ql$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hgkobb$hhu$7@inews.gazeta.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> Przygotowując syna do jego przyszłej roli społecznej- należy go tego
>>>> nauczyć. Dziewczynkę- niekoniecznie.
>>> Nie trzeba przygotowywac dziewczynki do jej "przyszlej roli spolecznej"
>>> (cokolwiek to u Ciebie znaczy...)?
>>> Moj ojciec uczyl mnie kierowac autem, jak mialam jakies 8-10 lat. Nigdy
>>> mnie przy tym nie bil. Moze po prostu dlatego, ze jezdzilismy na
>>> zupelnym pustkowiu?
>>> I.
>>
>> Do roli kobiety- dziewczynki przygotowuje matka. Mężczyzna zwyczajnie
>> może nie umieć.
>
> Zaryzykowalabym stwierdzenie, ze ojciec jest wazniejszy dla emocjonalnego
> rozwoju dziewczynki, niz matka.
> I co to wlasciwie jest ta "rola kobiety" wg Ciebie? Zwlaszcza w
> dzisiejszych czasach.
>
>> Jak Cię tata uczył jeździć i Cię nie bił- to ok. Ja też syna nie biłem.
>> Jednakże- on wiedział, że jakikolwiek "wyskok" spotka się z moją ostrą
>> reakcją. Ty nie miałaś takich sygnałów ze strony taty?
>
> Niestety, mialam. I uznaje to za wielka porazke moich rodzicow. Dzisiaj
> mamy dosc marny kontakt.
> I.
Nie potrafię czegoś powiedzieć, na Twój konkretny temat- no bo skąd? Chcę Ci
tylko powiedzieć, że raczej kobieta nie musi być przygotowywana do roli, w
której po prostu bezbłędnie i bezmyślnie ma wykonać polecenie- mężczyzna
powinien. Podałem przykłady takich sytuacji- innym przykładem, w dorosłym
życiu- może być np dowódca statku: część statku jest zalana, są tam ludzie.
Natychmiastowe odcięcie tej części uratuje statek- ale zatonąmarynarze,
którzy tam są. Mężczyzna powinien umieć po prostu wydaćrozkaz zamknięcia
grodzi- a pozostali mężczyźni bez wahania muszą go wykonać. Kobieta IMO
psychicznie nawet nie jest i nie może być do takiej roli gotowa. (no tak,
znajdziesz może kilka takich- mnie jednak chodzi o typową kobietę)
Jeśli chodzi o Twój kontakt z rodzicami...zakładając nawet, że byli źli jako
rodzice- to Ty teraz też nie jesteś dobrą dorosłą córką....ale to Twoja
sprawa.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
467. Data: 2009-12-20 20:53:24
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Chiron pisze:
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hglsld$6qn$1@inews.gazeta.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>>> wiadomości news:hgknr5$hhu$4@inews.gazeta.pl...
>>>>> czy możesz podać jakiś argument- czy nie bo nie?
>>>> Dziecko powinno byc wychowywane przez oboje rodzicow, bez podzialu na
>>>> okresy wychowawcze z mama i tata.
>>> No tak wynika z tego, co piszesz. Tylko dlaczego? Owszem, ja też uważam,
>>> że oboje wychowują. Jednakże- ich zaangażowanie w różnych okreesach życia
>>> bywa różne. Ojciec uczy syna męskich zachowań- jak już będzie go w stanie
>>> uczyć (on decyduje- to może być 5 lat, może 10). Córkę uczy mama.
>> W kazdym momencie erozwojowym dziecku potrzebne sa wzorce zachowan meskich
>> i zenskich, bez wzgledu na wiek dziecka. Wiadomo, ze jak chlopak dorasta,
>> to bedzie chcial wiecej czasu spedzac z ojcem, ale to nie znaczy wcale, ze
>> nie potrzebuje matki. Obydwoje rodzice powinni byc "dostepni" caly czas.
>> Bez podzialu na okres np. 5-8 lat - mama, a 12-16 - tata. Dziecko samo
>> powinno miec mozliwosc wyboru - emocjonalnie potrzebuje teraz np. "wiecej"
>> taty. Ale za tydzien czy 2 moze sie okazac, ze jednak mama bedzie lepsza
>> np. do rozwiazania jakiegos problemu.
>>
> Zgoda- napisałem w dużym uproszczeniu. Jednak to mama nauczy córkę jak
> stosować podpaski, jak się malować, itp- ojciec jest dla niej wzorem
> mężczyzny. Na podstawie tego wzorca weźmie sobie męża- i im więcej tego ojca
> będzie mieć na codzień, tym większe szanse trafienia na dobrego męża. Jednak
> to nie ojciec będzie jej uczył gotowania, wyszywania, etc.
A jednak samotni ojcowie sobie radzą. Muszą. Dzieci z takich rodzin
również nie są pokrzywione życiowo. Przynajmniej te, które znam.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
468. Data: 2009-12-20 20:53:38
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Użytkownik "Chiron" napisał:
> to nie ojciec będzie jej uczył gotowania, wyszywania, etc.
Biedne te dziewczynki, których ojcowie gotują lepiej od matek :>
--
Pozdrawiam - Aicha (płci niewiadomej;))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
469. Data: 2009-12-20 20:53:54
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hglruk$o35$1@news.interia.pl...
> Chiron wrote:
>> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:hgkvha$58k$2@news.interia.pl...
>>> Chiron wrote:
>>>
>>>>> A jak wytłumaczyłeś synowi, że Twoje działanie jest niezgodne z
>>>>> prawem?
>>>
>>>> Raczej lewem. Mój syn wie, że w Polsce panuje bezprawie- tego go też
>>>> uczyłem od dziecka. Czy Ty przestrzegasz każdego "lewa"?
>>>
>>> Ręce opadają...
>>>
>>> Stalker
>>
>> Argument powalający:-)
>
> Chiron, chłopie, a gdzie ty widzisz argument? Nie wszystko w dyskusji to
> argument...
>
> Tu się nie da na argumenty dyskutować. Teza: "w Polsce panuje bezprawie"
> jest takiej samej jakości jak np. "Polska to katolicki ciemnogród",
> "Wszyscy faceci to świnie", itp. "tezy"... To jest po prostu tak
> ogólnikowe, że:
>
> 1. Nie da się racjonalnie powiedzieć, o czym się rozmawia. Bezprawie to
> taka pojemna kategoria, że można do niej wrzucić wszystko, a i tak każdy
> będzie roumiał to po swojemu
>
> 2. Z punktu pierwszego wynika, że zawsze da się znaleźć argumenty na
> poparcie tezy, jak i na jej zaprzeczenie
>
> 3. Z punktów powyższych wynika, że sobie można gadać "jak dziad do obrazu"
> bez ładu i składu...
>
> 4. Poparciem trzech powyższych punktów jest, że medea pytała Cię o
> przepisy ruchu drogowego, a ty jej z ministrem i Ziemiami Odzyskanymi
> wyjechałeś.
>
> Dlatego "ręce opadają" to nie jest argument, tylko wyrażenie mojegu
> stosunku emocjonalnego do twojej "tezy"...
>
> Stalker
>
>
>
Masz rację- dokładnie tak, jak w żydowskiej gazecie dla Polaków: nie ma
dobra ani zła. Złodziej to zarabijący inaczej, zboczeniec- kochający
inaczej, etc. Każde, jagłupsz i nawet najbardziej opresyjne działania rządu
wobec obywateli mają być popierane- choćby były sprzeczne z tubylczą
konstytucją, no i oczywiście polityka tych, co za tą gazetą stoją. A jej
zwolennicy- nazwijmy ich "stalkerami" póki co żyją sobie jak bohater filmu
"Truman show", lecz w przeciwieństwie do niego wcale nie chcą dostrzec tej
podstawionej rzeczywistości...albo może raczej jak orwellowscy bohaterowie
nie odpowiadają argumentami, tylko: "cztery łapy dobrzeeeeee, 2 nogi-
źleeeeee"
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
470. Data: 2009-12-20 21:00:08
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:sr3zexubwnj1.1b8ma4f4xatb4$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 20 Dec 2009 12:40:17 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hgknr5$hhu$4@inews.gazeta.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>>>> wiadomości news:hgi9kl$e3o$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>>> Marchewko- wiele rzeczy zarzuca się Żydom- jednak złego wychowania
>>>> dzieci- raczej nie.
>>>
>>> Niczego Zydom nie zarzucam.
>> A ja sporo- ale nie złe wychowanie dzieci.
>
> Dokładnie.
>
>>
>>
>>>> czy możesz podać jakiś argument- czy nie bo nie?
>>>
>>> Dziecko powinno byc wychowywane przez oboje rodzicow, bez podzialu na
>>> okresy wychowawcze z mama i tata.
>> No tak wynika z tego, co piszesz. Tylko dlaczego? Owszem, ja też uważam,
>> że
>> oboje wychowują. Jednakże- ich zaangażowanie w różnych okreesach życia
>> bywa
>> różne. Ojciec uczy syna męskich zachowań- jak już będzie go w stanie
>> uczyć
>> (on decyduje- to może być 5 lat, może 10). Córkę uczy mama.
>
> Nie tylko: to ojciec uczy córkę, że jest damą. Matka tego nie osiągnie, bo
> do tego trzeba stycznosci z mężczyzną, prawdziwym. Pierwszym mężczyzną w
> życiu dziewczyny jest ojciec. I jeśli jest on prawdziwym mężczyzną, to
> wychowa prawdziwą kobietę i damę.
>
OK- napisałem w dużym uproszczeniu. Kilka razy już lansowałem tu tezę
(popartą badaniami psychologów), że nie da sięprawidłowo ukształtować córki
bez ojca- choć syna bez matki można. Chodziło mi o to, że ojciec dla córki
jest wzorcem mężczyzny- za który zapewne wyjdzie za mąż. I oczywiście z tego
punktu widzenia ich psychiczny kontakt jest super- ważny. Jednak to matka
będzie uczyć córkę o podpaskach, kosmetykach, naleśnikach, etc.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |