Data: 2017-04-08 11:48:05
Temat: Noblisty-Miłosza rachunek sumienia.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"(...)Borejsza [postać ciekawa, opisana dobrze przez Hena, ale tu akurat o
to mniejsza - p. XL] pochowany jest w Alei Zasłużonych na Cmentarzu
Wojskowym na Powązkach w Warszawie[11].
Czesław Miłosz poświęcił mu odrębne hasło w swoim Abecadle, gdzie napisał:
Najbardziej międzynarodowy z polskich komunistów. (...) z niczego zbudował,
poczynając od 1945 roku, swoje państwo książki i prasy. ,,Czytelnik" i inne
domy wydawnicze, gazety, tygodniki, wszystko od niego zależało - posady,
przyjęcie książek do druku, honoraria. Byłem w jego stajni, wszyscyśmy
byli."
"BYŁEM W JEGO STAJNI".
I natychmiastowe znamiene "WSZYSCYŚMY byli".
No, niezła spowiedź, panie komunisto, he he, szkoda tylko, że z
natychmiastową żałosną próbą skrycia swej winy za komuny tłumnością.
Ale nie, panie Miłosz, nie "wszyscyśmy".
Był noblista - pan, noblistka Szymborska, było wielu innych piewców Stalina
i komuny, jak Mrożek czy Iwaszkiewicz oraz Wajda itp, ale w tym stajennym
"towarzystwie" nigdy nie było HERBERTA.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.
|