Data: 2001-01-06 11:54:43
Temat: Nowy umysł cesarza
Od: "bary" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak... zainspirował mnie Roger Penrose swoją wspaniałą książką o takim
tytule... Jego wywody są ciekawe poparte sporym zasobem wiedzy, którą jak mówił
potrafi odnosić do podobnych zagadnień. Mówił o wspaniałym świecie informacji,
z której czytają ludzie tworzący nowe teorie, wspaniałe utwory... w taki sposób
w jaki ja to widziałem...
Pisał o obrazach jakie dostrzegał Mozart - "moja wyobraźnia słyszała go
[utwór] w jego całokształcie"
Poruszył problem który mnie nurtował cytując Einsteina, Hadamard'a...
Francisa Galtona:
"To, że przy pisaniu, a w jeszcze większym stopniu przy mówieniu, nie mogę
tak łatwo myśleć przy pomocy słów, jak bez nich, jest dla mnie mocno
kłopotliwe. Często zdarza mi się, że po usilnej pracy i osiągnięciu wyników dla
mnie całkowicie jasnych i zadawalających, gdy usiłuję wyrazić je słowami,
czuję, że muszę rozpocząć od przestawienia się na zupełnie inną płaszczyznę
intelektualną. Mam przetłumaczyć moje myśli na język, który nie biegnie
równolegle do nich. Tracę wiele czasu na poszukiwania właściwych słów i
zdań i zdaję sobie sprawę, że znajdując się w sytuacji wymagającej mówienia bez
namysłu, robię to często niejasno, raczej wskutek niezręczności w wyrażaniu się
niż wskutek braku jasności w postrzeganiu. Jest to jedno z małych utrapień
mojego życia"
Penrose intuicyjnie utrzymuje, że świadomość jest niealgorytmiczna, nie można
ją zamknąć w zupełnym determiniźmie. Ta książka została napisana, bo nie mógł
się zgodzić z przedstawicielami poglądów tzw. silnej AI... Próbował porównywać
to do dylematu niealgorytmiczności kwantowych procedur U i R...
Moim zdaniem dostrzegał on coś niezwykłego... dostrzegał, że istoty
świadome mają wyraźną przewagę nad nieświadomymi, nad automatami i to
przeczucie sprawiało, że drążył w naukowym odnalezieniu i nazwaniu tego.
Próbował to opisać i wyjaśnić z wszystkich stron, ale do końca nie udało mu się
tego dobrze uchwycić.. Uważa, że brakuje wciąż solidnej naukowej teorii by
wyjaśnić problem świadomości. Szczególne nadzieje wiązał tu z hipotetyczną
teorią grawitacji (CQG), która "powinna zawierać obiektywną teorię redukcji
wektora stanu (R), niezależną od wszelkich koncepcji świadomości"
Bardzo podobało mi się to spojrzenie i to poszukiwanie, a szczególnie
odwołanie na końcu do poszukiwań dziecka, które zadaje pytania, których często
boją się zadawać sobie dorośli... Cóż to za świat który zrodził świadomość?
Czym jest ta świadomość i czy można ją stworzyć samemu? Na te pytania będzie
ciężko nam odpowiedzieć, choć może współczesna nauka XXI wieku zaskoczy nas
wszystkich równie mocno jak wybuch bomby atomowej. Czy takim wybuchem również
okaże się wprowadzenie sztucznej inteligencji?
Ja jednak uważam, że maszyna jest zdolna do wyciągania wniosków i
poszukiwania nowych teorii, nawet i do zastanawiania się nad swoim bytem!
Możliwe jest zbudowanie takiej maszyny, która jak dziecko będzie analizowała
ten świat i która również stanie się dzieckiem wszechświata... Wątpię jedynie,
że będzie to świadoma istota, choć jej aktywna przestrzeń robocza będzie
zastępowała świadomość, programując umysł i zachowanie, przystosowując do
nowych sytuacji, nowych problemów, nowych zagadnień. Myślę, że takie maszyny będą
bardzo przydatne ludziom i zastąpią ich w wielu dziedzinach.
Może to dziwne, ale jestem zwolennikiem silnej AI, oraz silnego
determinizmu! Ale podobnie jak Roger Penrose dostrzegam w tym świecie niezwykłą
nieokreśloną tajemnicę dotyczącą świadomości. Być może brak mi fragmentów
obrazu, które jak puzzle trzeba poskładać by ujrzeć całość....
Moje przypuszczenie jest niezwykłe, a zarazem paranormalne i
przekonuje mnie do tego świat, choć jakby nie chce tego ujawnić i wciąż
ukrywa się we mgle...
Ten nieobliczalny model o którym mówił Penrose wydaje mi się
nieuświadomionym dostrzeżeniem w świecie 'żywego' organizmu, który jakby
przesuwał masy świata tworząc nową deterministyczną sytuację! Tak jak układ
kul bilardowych, które choć zupełnie deterministyczne zachowują w swoim
układzie energię, to zewnętrzny wpływ człowieka sprawia, że nie sposób
przewidzieć zdarzeń na stole bilardowym.
Również tak jest w przypadku komputera. Tam w swoim idealnym matematycznym
świecie maszyny, wszystko jest idealnie deterministyczne, lecz wpływ
użytkownika sprawia, że maszyna ta staje się nieobliczalna... a wpływ
Bila G. tworzy dodatkowo nieobliczalne zachowanie systemu ;)
Myślę, że maszyna, która miała by kontakt (interakcję) ze środowiskiem,
również zachowywała się nieobliczalnie... ale tylko dlatego, że miała by do
czynienia z chaosem...
Świadomość jest czymś niedostrzegalnym, uważam, że kształtuje świat w
sposób intrygujący i być może zrozumienie tego wykracza poza nasze zmysły...
j...
|